Biblioteczka
2024-02-04
2018-01-02
2020-02-24
2021-12-18
Jedna z najlepszych książek, którą przeczytałam, jeśli chodzi o fantastykę! Wielowymiarowe studium postaci, która poświęciła całe swoje życie wartościom, w które wierzy. Próbującej pogodzić swoją tożsamość kulturową z oczekiwaniami własnymi i swoich bliskich.
Cliopher Mdang to wybitny biurokrata (!), który zdecydował się na służbę w administracji cesarstwa, aby spełnić swoje skryte pragnienie wprowadzenia ładu i porządku na świecie. Może powinno to brzmieć nudno, ale absolutnie nie jest, bo jest powiązane z takimi tematami jak:
- taboo i tradycja vs. wpływ na jednostkę,
- lojalność, przyjaźń i miłość postrzegana z perspektywy dojrzałego bohatera (a jest to książka bez romansu),
- etniczność i korzenie kulturowe a kompromisy, które z tym się wiążą.
To, w jaki sposób skromny Cliopher stał się prawą ręką boskiego cesarza Słońca-Na-Ziemi, jest odkrywane powoli, z precyzją i wyczuciem. Goddard ma jakiś kosmiczny dar do opisów, który sprawia, że nie byłam w stanie wypuścić tej książki z rąk. Majstersztyk językowy; powieść ma 900 str, a ja i tak łapałam się na żalu, że niektóre wydarzenia są tylko w skrócie nakreślone (o nie, to nie jest jedna z tych książek, które rozgrywają się w ciągu tygodnia - w końcu, aby zmienić świat potrzeba wielu lat działań...). I tak, może jest tam pewien zgrzyt, jeśli chodzi o strukturę (z tego co wiem, książka nie miała porządnej redakcji, ukazała się najpierw jako self-publishing), to gdyby nie on, dałabym ocenę 10/10. Absolutnie ją polecam - gdyby książki były jedzeniem, "Hands of Emperor" byłby belgijską gorącą czekoladą - z takimi białymi piankami. I bitą śmietaną. Podaną w pozłacanej porcelanie.
TL;DR
Wszystkim polecam, a zwłaszcza tym ceniącym:
- niestandardowych bohaterów (m.in. protagonistą jest urzędnik powyżej 50-tki pochodzący z archipelagów),
- książki o rodzinie i jej subtelnych dynamikach,
- kompetentnych ludzi wykonujących świetnie swoją pracę w imię dobra,
- narracje bez konfliktów, wybuchów, skupiającą się na ludzkich relacjach,
- bogaty świat z historią, która powoli odsłania się przed czytelnikiem,
- dekonstrukcje archetypów,
- uczucie ciepełka w serduszku podczas czytania.
Jedna z najlepszych książek, którą przeczytałam, jeśli chodzi o fantastykę! Wielowymiarowe studium postaci, która poświęciła całe swoje życie wartościom, w które wierzy. Próbującej pogodzić swoją tożsamość kulturową z oczekiwaniami własnymi i swoich bliskich.
Cliopher Mdang to wybitny biurokrata (!), który zdecydował się na służbę w administracji cesarstwa, aby spełnić...
2021-05-14
2021-04-22
Ładnie ilustrowane wydanie przybliżające historię przyjaźni między chłopcem a kappą. Tekst jest prosty, dwujęzyczny, a japoński został opatrzony furiganą, co sprawia, że książka jest świętną pozycją dla osób zaczynających naukę czytania w tym języku. Na plus stanowi też dołączenie notatek kulturowych z historycznymi ciekawostkami. Książka na pewno stanowi dobry pomysł na prezent!
Ładnie ilustrowane wydanie przybliżające historię przyjaźni między chłopcem a kappą. Tekst jest prosty, dwujęzyczny, a japoński został opatrzony furiganą, co sprawia, że książka jest świętną pozycją dla osób zaczynających naukę czytania w tym języku. Na plus stanowi też dołączenie notatek kulturowych z historycznymi ciekawostkami. Książka na pewno stanowi dobry pomysł na...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-02-16
2021-04-05
2021-04-01
Szybka notatka po przeczytaniu książki w celu ułożenia myśli:
- co się stało z Yurim? czy jego świadomość też cierpi millenia za grzechy, których nie popełnił?
- jak na czasy brutalnej wojny śmiertelność wśród bohaterów jest niesamowicie niska chyba, że jest rozpisana jako trauma na potrzeby rozwoju konkretnych postaci
- liniowy charakter wszystkich wydarzeń politycznych
- mnogość perspektyw postaci, które pojawiają się i znikają zgodnie z konspektem - bez wykorzystania podłoża emocjonalnego albo niepotrzebnie rozwlekłe (np. tylko 1 rozdział z perspektywy Makhi, 3 lub więcej z perspektywy Maru, bezproduktywne rozdziały mnicha)
- postacie robią rzeczy wyjątkowo ryzykowne i bezmyślne, co jest zawsze podbudowane "brakiem czasu, wojną dookoła, nie mamy innego wyjścia!" - patrz. przemieszczenie Darklinga i spełnianie jego życzeń, ratowanie Hanne przez Ninę / Niny przez Zoyę
- ukochany przez fandom Darkling został wskrzeszony wyłącznie jako wstążeczka do opakowania zakończenia - z perspektywy czasu nie wniósł on niczego do fabuły (pretekst do pokazania znów Aliny?), a narracja z jego punktu widzenia nie rozwinęła wcale postaci. Na polu bitwy mógłby się nawet nie pokazywać, dyskusyjna jest jego pomoc przy negocjacjach pokojowych. Jego decyzja co do poświęcenia się właściwie rozwija się "poza ekranem" w ostatnim momentach narracji
- naiwność Niny wobec księcia Rasmusa, która trwa pomimo pokazaniu jego psychopatycznych skłonności
- zakończenie wątku Hanne i Niny (jakoś nie przekonuje mnie zgoda na życie w kłamstwie i oszukiwanie + manipulowanie ludźmi, którym odbiera się prawo żałoby)
- gorsza ogólna redakcja - drobne błędy techniczne w książce; nagłe wprowadzanie pasaży przemyśleń bohaterów w sytuacjach akcji i wysokiego napięcia (głównie dot. wątków miłosnych)
- epifania Zoyi o roli miłości podczas rozmowy z Apostatem
- setup z sercem Feliksa i otwarte zakończenie skupiające się bardziej na postaciach spoza duologii zamiast zamknięcia wątku głównych bohaterów po koronacji (nie znamy przemyśleń Nikolaia wobec nowego porządku politycznego; jego dialogi ograniczają się tylko do wątku miłosnego)
+ awersja Nikolaia i Zoyi do wielkich romansów
+ relacje Zoyi z przyjaciółmi i psychologia żałoby
+ wszystkie wątki akceptacji wewnętrznych demonów
+ szaleństwo bitewne walk Fjerdy z Ravką (zwłaszcza ostatnia bitwa)
+ suspens z królewskim ślubem
+ suspens z wybraniem monarchy
+ niebinarność Hanne
+ biseksualizm i wyłamywanie się ze schematu "jednej prawdziwej miłości"
+ brak pokuty ze strony Darklinga (10/10 za konsekwentność bycia złoczyńcą i niemieszania go bardziej w główną fabułę)
+ wątek ojca Nikolaia
+ dziedzictwo Suli
+ sama postać królowej Makhi (czasem miałam wrażenie, że wyrwała się z zupełnie innej książki, zwłaszcza w porównaniu z Ehri)
+ dziennik Davida z komplementami
+ słowiańska okrutność sceny z drzewem jesionu
+ cameo z Ketterdamem, które jakimś cudem uniknęło fanserwisu
Szybka notatka po przeczytaniu książki w celu ułożenia myśli:
- co się stało z Yurim? czy jego świadomość też cierpi millenia za grzechy, których nie popełnił?
- jak na czasy brutalnej wojny śmiertelność wśród bohaterów jest niesamowicie niska chyba, że jest rozpisana jako trauma na potrzeby rozwoju konkretnych postaci
- liniowy charakter wszystkich wydarzeń politycznych
-...
2021-03-24
2015-06-27
2021-02-07
2021-02-21
Druga część nie zawodzi, a poprzeczkę miała postawioną wysoko. Wszystko, co można było pokochać w "Strange the Dreamer" wraca tu z mocą uderzenia tsunami. Pytania odnajdują swoje odpowiedzi, zbrodnie kary, a postacie amantów.
Mam jednak małe zastrzeżenie (przy czym zdaję sobie sprawę jak bardzo jest ono małostkowe): za dużo tu romansu. Jak na ilość stresujących wydarzeń, główni bohaterowie znajdują zaskakująco wiele czasu, aby wylegiwać się w pościeli i snuć plany o randkach. Może to ze mną jest coś nie tak, ale np. pogrzeby rzadko wprawiają mnie w amoryczny nastrój.
Druga część nie zawodzi, a poprzeczkę miała postawioną wysoko. Wszystko, co można było pokochać w "Strange the Dreamer" wraca tu z mocą uderzenia tsunami. Pytania odnajdują swoje odpowiedzi, zbrodnie kary, a postacie amantów.
Mam jednak małe zastrzeżenie (przy czym zdaję sobie sprawę jak bardzo jest ono małostkowe): za dużo tu romansu. Jak na ilość stresujących wydarzeń,...
2021-02-22
2021-02-22
2017-10-12
2014-11-24
2013-02-06
Głęboko wierzę, że Dan Simmons napisał “Terror” specjalnie dla mnie. Jest to książka stworzona wprost pod moje zainteresowania:
- odkrycia geograficzne i zadufani oficerowie brytyjscy, którzy nie wierzą w klęskę - SĄ;
- makabrycznie dokładne medyczne opisy szkorbutu i wszelkich odmrożeń - PEWNIE, ŻE TAK;
- cudownie dziwna mitologia innuicka - JAK NAJBARDZIEJ;
- klimat grozy i wszechogarniającej paranoi, kiedy wszyscy grają w grę pt. "niedźwiedź to czy potwór" - OCZYWIŚCIE;
- praktyczne instrukcje o tym, jak zbudować sanie z kilku ryb i namiotu + bonus: 3 sposoby na upolowanie foki - NO BA!
Czego oczekiwać więcej od literatury? ❤︎
Pełna recenzja:
https://jeczybuly.wordpress.com/2020/02/28/terror
Głęboko wierzę, że Dan Simmons napisał “Terror” specjalnie dla mnie. Jest to książka stworzona wprost pod moje zainteresowania:
więcej Pokaż mimo to- odkrycia geograficzne i zadufani oficerowie brytyjscy, którzy nie wierzą w klęskę - SĄ;
- makabrycznie dokładne medyczne opisy szkorbutu i wszelkich odmrożeń - PEWNIE, ŻE TAK;
- cudownie dziwna mitologia innuicka - JAK NAJBARDZIEJ;
- klimat grozy...