Madeline Miller

To kolejna mitologiczna książka, jaką przeczytałam. Spędziłam z nią majówkę i była po prostu świetna! Uwielbiam postać Achillesa, a jego kreacja w filmie „Troja" była niesamowita. Co prawda adaptacja mitu o wojnie trojańskiej znacznie różni się od fabuły z tej powieści, ale obydwie historie są cudowne! Wszyscy znamy dzieje tego dzielnego herosa. Nad Achillesem od urodzenia ciąży fatum. Jako jedyny może zapewnić zwycięstwo Grecji w wojnie z Troją, ale wygrana dopełni się tylko wtedy, kiedy on sam zginie. Z kolei Patroklosowi brakuje wszystkiego, co ma Achilles- jest on wygnańcem, a wszyscy uważają go za słabego i dziwnego. Jednak pewnego dnia, jeszcze gdy obaj byli chłopcami zaczyna rodzić się między nimi przyjaźń. Z czasem ta relacja przeistacza się w coś więcej. A kiedy Grecja wyrusza pod Troję, aby odzyskać piękną Helenę, Achilles wiedziony obietnicą wiecznej chwały rusza do walki, a razem z nim Patroklos. Poznajcie opowieść o królach i bogach, ale też o sławie i ludzkich uczuciach. Historię poznajemy z perspektywy Patroklosa, co uważam za bardzo ciekawy zabieg. Możemy dokładniej poznać jego rozterki i uczucia. Razem z nim dorastamy i dojrzewamy, widzimy jakie decyzje podejmuje i jak się zmienia. W dzieciństwie Achilles i Patroklos zostają przyjaciółmi. Jesteśmy świadkami tego, jak bezwarunkowa jest to przyjaźń, mimo że chłopcy całkowicie się od siebie różnią. Jednak to nie przeszkadza im i razem robią praktycznie wszystko. Z czasem to uczucie ewoluuje, a młodzi mężczyźni staja się kochankami. Ich przyjaźń nadal trwa, a Achilles radzi się Patroklosa podczas podejmowania wielu decyzji. To opowieść o dojrzewaniu, a także o miłości i bezwarunkowej przyjaźni. To piękna i wzruszająca historia, która sprawiła, że jeszcze bardziej polubiłam mitologię grecką!