-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz1
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska1
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2017-01
2015-05
"Litwo, Ojczyzno moja!"
Fabuły przytaczać nie trzeba. Można wyliczać zalety. A więc - do dzieła!
Co zachwyca w "Panu Tadeuszu"? Chyba wszystko:) Piękny język, pieczołowitość opisu, oddziaływanie na wszystkie zmysły (bigos! i nie tylko), ukazanie piękna litewskiej przyrody. Sielskość, arkadia, podziały społeczne i narodowościowe, wielowątkowość. Jest nostalgia, jest nadzieja, jest historia i patriotyzm. Fabuła interesująca, bohaterowie również. Humor też jest, a co.
Co jeszcze? Obyczajowość szlachecka i uwznioślenie codzienności. Ciekawy jest stosunek autora do szlachty. Mickiewicz patrzy na tę warstwę okiem "miłującego krytyka".
Jeśli komuś przeszkadza idylliczny obraz Soplicowa, to Epilog zmienia postać rzeczy. Jest słodko i jest gorzko.
I co z tego, że nieodróżnianie Telimeny od Zosi wydaje się nieprawdopodobne? Co z tego, że dwudziestoletni Tadeusz związał się z 14-latką? Można przymknąć oko:)
"Pan Tadeusz" jest niewątpliwie arcydziełem polskiej literatury. Któż nie zna historii sporu Sopliców i Horeszków? Kto nie słyszał o koncercie Jankiela lub Wojskiego? Kto nie zna tożsamości księdza Robaka? Choć nie wszystkim czytelnikom epopeja Mickiewicza przypadła do gustu, warto się z nią zapoznać.
Czytajmy i... KOCHAJMY SIĘ!
Polecam!
"Litwo, Ojczyzno moja!"
Fabuły przytaczać nie trzeba. Można wyliczać zalety. A więc - do dzieła!
Co zachwyca w "Panu Tadeuszu"? Chyba wszystko:) Piękny język, pieczołowitość opisu, oddziaływanie na wszystkie zmysły (bigos! i nie tylko), ukazanie piękna litewskiej przyrody. Sielskość, arkadia, podziały społeczne i narodowościowe, wielowątkowość. Jest nostalgia, jest...
2016-04
"Wszystko podszyte jest dzieckiem"
Trzydziestoletni Józio za sprawą profesora Pimki trafia do szkoły. (Dziwne? Owszem. Wszystko w tej powieści zdaje się dziwne. W końcu to utwór awangardowy.) Tam jest świadkiem wysiłku pedagogicznego nauczycieli oraz sporu dwóch grup uczniów ("chłopięta" i chłopcy). Jednak to nie koniec przygód naszego bohatera. Trafia on jeszcze na stancję u Młodziaków i do dworu w Bolimowie. Każda zmiana miejsca pobytu łączy się się z chaosem i kotłowaniną, które u Gombrowicza są określone mianem kupy. O co w tym wszystkim chodzi? Czy to, co przydarzyło się Józiowi, było tylko snem?
Główny problem powieści dotyczy Formy. Autor twierdzi, że w grupie społecznej człowiek zakłada maskę (gębę) i udaje kogoś, kim nie jest. Gombrowicz pisze: 'Nie ma ucieczki przed gębą, jak tylko w inną gębę". Wydarzenia w utworze (nieudana ucieczka Józia przed Formą) potwierdzają przytoczoną przeze mnie tezę autora. Trudno zresztą nie przyznać Gombrowiczowi racji - czyż my sami nie wolimy czasami uchodzić za kogoś innego niż jesteśmy w rzeczywistości? Chyba tak... Wymowa utworu nie traci więc na aktualności.
Lektura "Ferdydurke" była dla mnie świetną zabawą. W powieści aż roi się od absurdu i groteski, co prowadzi do uzyskania efektu humorystycznego. Do tego mamy jeszcze nawiązanie do literackiej tradycji w postaci parodii "Pana Tadeusza" i "Boskiej komedii" ("W połowie drogi mojego żywota, pośród ciemnego znalazłem się lasu. Las ten co gorsza był zielony". Brzmi znajomo?) oraz wyraźną prowokację czytelnika (tytuł, zakończenie i słowa - klucze: kupa, pupa, gęba, łydka.) Bohaterowie utworu są bardzo interesujący i zabawni. No i te nieśmiertelne słowa Bladaczki, nauczyciela języka polskiego w powieści: "Słowacki wielkim poetą był". Uwielbiam :-)
Warto też zwrócić uwagę na rozdziały niezwiązane bezpośrednio z losami Józia. Mój ulubiony to "Filidor dzieckiem podszyty", opowiadający o konflikcie pomiędzy profesorem Syntetologii - Filidorem a Analitykiem Momsenem. Kocham, kocham, kocham!
Opinie na temat tej książki są różne. Nie wszyscy Czytelnicy lubią awangardę. Jeśli o mnie chodzi, lektura "Ferdydurke" pozytywnie mnie zaskoczyła. Sposób, w jaki Gombrowicz połączył absurd i groteskę z realizacją ważnego i ponadczasowego problemu, wydał mi się bardzo interesujący i nieszablonowy. Uważam, że warto zapoznać się z powieścią i wyrobić sobie własne zdanie na jej temat.
Gorąco polecam!
Koniec i bomba
A kto czytał, ten trąba!
"Wszystko podszyte jest dzieckiem"
Trzydziestoletni Józio za sprawą profesora Pimki trafia do szkoły. (Dziwne? Owszem. Wszystko w tej powieści zdaje się dziwne. W końcu to utwór awangardowy.) Tam jest świadkiem wysiłku pedagogicznego nauczycieli oraz sporu dwóch grup uczniów ("chłopięta" i chłopcy). Jednak to nie koniec przygód naszego bohatera. Trafia on jeszcze na...
2015
"Życie jest tylko przechodnim półcieniem"
Jedna z moich ulubionych lektur w liceum. Historia ambicji, bezwzględności, winy i kary. Cudo. Ale po kolei...
Makbet jest mężnym szkockim rycerzem i wodzem, szanowanym przez króla Dunkana. Pewnego razu spotyka na swej drodze czarownice, które przepowiadają mu, że kiedyś zostanie władcą Szkocji. Te słowa mocno wryją się w pamięć naszemu bohaterowi, co uruchomi tragiczny splot zdarzeń.
Mój Boże, do czego się przyczepić??! Nie, nie znajdę wad. Nie chodzi tu o moją miłość do Szekspira, po prostu uważam "Makbeta" za wielkie dzieło. Dlaczego? Bo jego bohaterowie zostali wykreowani w sposób niezwykle intrygujący i prawdopodobny, podlegają przemianom (Makbet i jego żona), targają nimi rozmaite uczucia. Id i superego pozostają w konflikcie, co nie wróży nic dobrego...
Do tego arcyciekawa fabuła (spiski, zbrodnie, obłęd, przepowiednie czarownic...), splot fantastyki i realizmu, złamanie zasady decorum (jako jedna z cech dramatu szekspirowskiego), niesamowity średniowieczny klimat (i jak tu się dziwić, że marzę o tym, by biegać boso po szkockich wrzosowiskach?) przesycony aurą tajemniczości. Dodajmy jeszcze uniwersalną problematykę władzy, sumienia, ambicji, rozdarcia i pytania - kogo należy winić za zabicie szkockiego władcy? Jaką rolę odgrywają tu Lady Makbet i czarownice? Czy fatum ma wpływ na ludzkie życie?
No i cytaty, cytaty! Bez nich nic nie ma sensu ;) W "Makbecie" znalazłam sporo godnych odnotowania zdań. Ale to nie tylko słowa, słowa, słowa, jak uważał Hamlet - oj, nie, one niosą ze sobą głęboką treść. Szczególnie te traktujące o ludzkiej naturze i o istocie egzystencji. Słynne słowa Makbeta z piątego aktu z powodzeniem mogą konkurować z wielkim monologiem Hamleta.
Kurczę, mam wrażenie, że pominęłam tyle kwestii, w głowie mam mnóstwo myśli, a w sercu wiele emocji.
Na zakończenie - bardzo polecam lekturę "Makbeta". Ekranizacja z 2015 r. też nie była taka zła. A jeśli tak jak ja lubicie operę, to polecam "Makbeta" Verdiego, pod którego jestem jeszcze wrażeniem. Chyba dlatego napisałam tę opinię :)
Polecam, polecam, polecam.
"Życie jest tylko przechodnim półcieniem"
Jedna z moich ulubionych lektur w liceum. Historia ambicji, bezwzględności, winy i kary. Cudo. Ale po kolei...
Makbet jest mężnym szkockim rycerzem i wodzem, szanowanym przez króla Dunkana. Pewnego razu spotyka na swej drodze czarownice, które przepowiadają mu, że kiedyś zostanie władcą Szkocji. Te słowa mocno wryją się w pamięć...
2015-09
"Rzeczywistości naga, wynagródź marzenie!
Obym się sam ocenił, skoro świat ocenię..."
Biedny "Kordian"... Utwór niezrozumiany i ceniony niżej od "Dziadów". Zresztą odnoszę wrażenie iż cała twórczość Słowackiego musiała schować się w cieniu, przytłoczona wielkością "Pana Tadeusza" i innych sztandarowych dzieł Mickiewicza. Niesłusznie!!!
Utwór już od początku jest interesujący. Tajemnicze, przepełnione metaforami i aluzjami Przygotowanie, trzy wizje sztuki w Prologu i wreszcie trzy akty, ukazujące przemianę głównego bohatera. Zagubienie, nieszczęśliwa miłość, podróż, której celem jest poznanie siebie i świata i wreszcie spisek koronacyjny. Jest wiele aspektów, nad którymi warto się pochylić: opowieści Grzegorza, brutalne prawa rządzące światem, monolog na Mont Blanc, który wcale nie jest gorszy od Wielkiej Improwizacji (swoją drogą - warto zestawić i porównać te dwa monologi, będzie to bardzo ciekawe), argumenty za i przeciw spiskowi, znaczenie Strachu i Imaginacji, wątek satanistyczny... Wystarczy tylko chcieć to dostrzec!
Kordian i inni bohaterowie zostali przedstawieni w sposób interesujący. A język... Ach, cudo, cudo! Ile pięknych cytatów, głębokich myśli można znaleźć, ile refleksji one budzą... Jak można tego nie zauważyć?!
Wielu czytelników nie widzi sensu zawartego w utworze. "Kordian" podejmuje różnorodną tematykę, ale zdaje się, że najważniejsza jest koncepcja winkelriedyzmu, stanowiącego odpowiedź na Mickiewiczowski mesjanizm. Mnie bardziej odpowiada wizja Słowackiego. Wolność nie przyjdzie sama. Trzeba o nią zawalczyć.
Nie warto być uprzedzonym do utworu. Wystarczy trochę dobrej woli, a okaże się, że ma on sens, jest interesujący, piękny i wybitny. Z kolei otwarte zakończenie pozwala na samodzielne dopowiedzenie sobie losów głównego bohatera.
Polecam!
"Rzeczywistości naga, wynagródź marzenie!
Obym się sam ocenił, skoro świat ocenię..."
Biedny "Kordian"... Utwór niezrozumiany i ceniony niżej od "Dziadów". Zresztą odnoszę wrażenie iż cała twórczość Słowackiego musiała schować się w cieniu, przytłoczona wielkością "Pana Tadeusza" i innych sztandarowych dzieł Mickiewicza. Niesłusznie!!!
Utwór już od początku jest...
2015-10
Francja, początek XIX w. W wyniku Wielkiej Rewolucji Francuskiej nastąpiły duże zmiany społeczne. Na znaczeniu zyskała burżuazja, pragnąca wyprzeć starą szlachtę poprzez wykupowanie tytułów szlacheckich. W takim środowisku żyją bohaterowie powieści, w większości mieszkańcy pensjonatu pani Vauquer.
"Ty wierzysz w coś stałego na świecie! Pogardzajże ludźmi i szukaj oczek, którymi można przejść przez sieć kodeksu"
Jeden z głównych wątków dotyczy Eugeniusza de Rastignaca, studenta prawa, który pragnie należeć do wyższej warstwy społecznej. Zdaje sobie sprawę, że osiągnięcie tego tylko poprzez własną pracę może być trudne i żmudne. Ma drugą możliwość - może uciec się do nieuczciwości, do czego namawia go inny pensjonariusz, tajemniczy Vautrin. Mentor Eugeniusza prezentuje mu swoje poglądy, które - co ciekawe - są podobne do poglądów Rodiona Raskolnikowa z powieści Dostojewskiego [człowiek wyższy i człowiek niższy; gwoli ścisłości - nie chodzi tu o wzrost :)].
"Trzeba umierać, aby się dowiedzieć, co to dzieci..."
No i wreszcie wątek tytułowego ojca Goriot. Dlaczego mówi się o nim "ojciec"? Dlatego że jest to jego główna życiowa rola. Goriot, były handlarz mąką, ma dwie córki: Anastazję de Restaud (której mąż kupił tytuł szlachecki) i Delfinę de Nucingen (jej mąż, bankier, kupił tytuł barona). Goriot cały czas wspiera córki finansowo, za co, jak można się domyślić, nie otrzymuje wdzięczności. Cóż, jest sam sobie winien...
Wymienione przeze mnie wątki to oczywiście niejedyne w powieści; nie będę opisywać wszystkich, by nie psuć innym Czytelnikom przyjemności lektury. Bo książka jest ciekawa. Balzac wspaniale ukazał podziały społeczne występujące w ówczesnej Francji; jego bohaterowie są intrygujący (na uwagę zasługuje wicehrabina de Beauséant, przedstawicielka starej szlachty; właśnie ją polubiłam najbardziej). Francuski pisarz świetnie scharakteryzował Paryż; wg niego to miasto jest śmietnikiem. Jest do dość łagodne określenie, gdyż podczas lektury powieści czasem można skojarzyć to miasto nawet z piekłem.
Dużo uwagi poświęca Balzac obłudzie i fałszywej moralności. Te rozważania nie tracą na aktualności, podobnie jak konflikt wewnętrzny, w który uwikłany jest Rastignac. Mamy też romanse, nędzę, poświęcenie, niewdzięczność, oszustwa. Czyli nic się nie zmieniło od XIX w. Dzięki temu "Ojciec Goriot" skłania do wielu przemyśleń.
To było moje pierwsze spotkanie z Balzakiem i jego "Komedią ludzką". Wiem jednak, że na tym się nie skończy, bo historia Rastignaca nie została doprowadzona do końca. Jego dalsze losy (nie tylko jego) zawarte są w powieści "Bank Nucingena". Z tego, co udało mi się dowiedzieć, będzie to ciekawa kontynuacja przygód Eugeniusza i kilku innych bohaterów powieści "Ojciec Goriot".
Polecam!
Francja, początek XIX w. W wyniku Wielkiej Rewolucji Francuskiej nastąpiły duże zmiany społeczne. Na znaczeniu zyskała burżuazja, pragnąca wyprzeć starą szlachtę poprzez wykupowanie tytułów szlacheckich. W takim środowisku żyją bohaterowie powieści, w większości mieszkańcy pensjonatu pani Vauquer.
"Ty wierzysz w coś stałego na świecie! Pogardzajże ludźmi i szukaj oczek,...
2014-11
"Takie jest nasze miłowanie, iż nie możesz ty umrzeć beze mnie, ani ja bez ciebie"
Tristana i Izoldy nie trzeba nikomu przedstawiać. Tytułowi bohaterowie opracowanego przez Bédiera utworu mogą z powodzeniem konkurować z Romeem i Julią o miano najsłynniejszej pary kochanków w literaturze.
"Dzieje Tristana i Izoldy" to fascynująca opowieść o przeznaczeniu, poświęceniu, miłości, konflikcie pomiędzy miłością a honorem. Znajdziemy tu niesamowity klimat, a także informacje na temat średniowiecznej obyczajowości oraz etosu rycerskiego. Nie zabraknie pojedynków, intryg, zdrad, wojen. Tak, wbrew pozorom będzie się działo;) Do tego mamy połączenie realizmu z magią i baśniowością, czyli dla każdego coś dobrego. Z kolei archaizacja języka to zabieg, który - choć przeraża uczniów - tak naprawdę pomaga odtworzyć dawne realia.
Jednak nie wszystko w tej historii jest łatwe i przyjemne. I nie chodzi mi wcale o mnogość szczegółów do zapamiętania, ale o coś zupełnie innego. Bo o ile w przypadku Romea i Julii nie mieliśmy wątpliwości, komu "kibicować", o tyle tutaj sytuacja trochę się komplikuje. Owszem, miłość to coś, o co warto walczyć, ale z drugiej strony mamy biednego, bo zakochanego i oszukiwanego przez najbliższych króla Marka... No i najważniejsza kwestia - miłość wywołana mocą magicznego napoju? Czy tylko mnie to nie przekonuje? A może to jakaś metafora? Trudno powiedzieć...
Do czego mogę się "przyczepić"? Niekiedy podczas lektury odnosiłam wrażenie, że wydarzenia opisywane są w sposób suchy i pozbawiony emocji, a tak nie powinno być. Nie zaszkodziłaby też bardziej pogłębiona charakterystyka postaci z naciskiem na psychologię. Chętnie dowiedziałabym się czegoś więcej o rozterkach króla Marka, o lękach Brangien i o uczuciach nękanej zazdrością Izoldy o Białych Dłoniach. No cóż, podane informacje muszą nam wystarczyć...
Zdaję sobie sprawę z tego, że "Dzieje Tristana i Izoldy" nie należą w opinii uczniów do ulubionych lektur szkolnych. Niemniej jednak zachęcam do zapoznania się z tym utworem, który powstał na gruncie kultury celtyckiej.
Polecam!
"Takie jest nasze miłowanie, iż nie możesz ty umrzeć beze mnie, ani ja bez ciebie"
Tristana i Izoldy nie trzeba nikomu przedstawiać. Tytułowi bohaterowie opracowanego przez Bédiera utworu mogą z powodzeniem konkurować z Romeem i Julią o miano najsłynniejszej pary kochanków w literaturze.
"Dzieje Tristana i Izoldy" to fascynująca opowieść o przeznaczeniu, poświęceniu,...
2016-05
"Rewolucje się nie spieszą - one mają czas, te bezosobowe bestie..."
Kapitalizm, faszyzm, komunizm, automatyzm, przewrót za przewrotem, specyficzni bohaterowie, specyficzny i brutalny język, czyli "Szewcy" Witkacego.
Zauważyłam, że średnia ocena utworu w serwisie jest bardzo niska. Wielu Czytelników pomstuje na język dramatu. Przyznaję, że początkowo także miałam z nim niemało kłopotu, ale spokojnie - można się do tego przyzwyczaić. Jeśli zaś chodzi o wulgaryzmy - mój Polonista powiedział, że jeśli mamy już przeklinać, to bierzmy przykład z Witkacego:) [Zapewniam, że będzie to kreatywne;)]
Witkacy wykreował ciekawych bohaterów. Najwięcej uwagi przykuwają Sajetan, księżna Zbereźnicka - Podberezka i Scurvy (aż chce się powiedzieć: "Tfu, do czorta! Pękła mi aorta!"). Interakcje pomiędzy nimi i pozostałymi postaciami są niezwykle zajmujące.
"Szewcy" to z pozoru utwór pozbawiony sensu, jednak tak naprawdę podejmuje ważną i różnorodną tematykę. Witkacy odwołuje się do heglizmu i celnie charakteryzuje różne ustroje polityczne i ekonomiczne. Ważne miejsce w jego utworze zajmuje historiozofia i profetyzm. Co jeszcze? Teoria Czystej Formy, rozwarstwienie społeczeństwa, pesymistyczne rozważania na temat życia i ludzkości, no i nawiązania do "Wesela" Wyspiańskiego.
Bardzo zachęcam do lektury "Szewców", bo jest to dzieło wartościowe, ponadczasowe i uniwersalne.
Polecam!
"Rewolucje się nie spieszą - one mają czas, te bezosobowe bestie..."
Kapitalizm, faszyzm, komunizm, automatyzm, przewrót za przewrotem, specyficzni bohaterowie, specyficzny i brutalny język, czyli "Szewcy" Witkacego.
Zauważyłam, że średnia ocena utworu w serwisie jest bardzo niska. Wielu Czytelników pomstuje na język dramatu. Przyznaję, że początkowo także miałam z nim...
2015-11
W telegraficznym skrócie: "Zbrodnia i kara" to powieść o zbrodni i karze za zbrodnię. Zgadza się? Niby tak, ale takie rozumienie odwraca uwagę od innych istotnych treści i problemów. A tych w utworze jest całkiem sporo.
"Zbrodnia i kara" to to przede wszystkim powieść o człowieku. Bo człowiek błądzi, czyni zło, nie jest idealny. Ale czy to powód, by go potępiać?
W utworze Dostojewskiego główny bohater, Rodion Raskolnikow, dopuszcza się podwójnego morderstwa. Czy to oznacza, że jest zły? Nie. Paradoks? Niekoniecznie. Rodion, tak jak inni ludzie, jest słaby, popełnia błędy. Jest wrażliwy i skłonny do filozofowania i drobiazgowej analizy. Właśnie to czyni go podatnym na działanie sił zła. "Kto nie idzie do przodu, ten się cofa". Raskolnikow wymyka się jednoznacznej ocenie. Nie tylko on. Mamy jeszcze Sonię, która ze względu na swą profesję mogłaby zostać potępiona, a tak naprawdę stanowi symbol czystości i szlachetności. Warto jeszcze zwrócić uwagę na postać Swidrygajłowa, rozpustnika i kłamcy. Bohater uczynił wiele zła, ale jego podświadomość nie pozwala mu o tym zapomnieć. I to jest jego kara. A Marmieładow? Pierwsze skojarzenie: pijak. To prawda. Ale nie zagląda do kieliszka bez powodu: "Piję, albowiem pragnę dotkliwiej cierpieć!". Dostojewski uczy, aby nie oceniać człowieka pochopnie.
Rosyjski pisarz wiele uwagi poświęca zagadnieniom sumienia, kłamstwa, cierpienia, władzy, sprawiedliwości, wiary. Stara się sięgnąć do źródeł zła, dogłębnie analizuje ludzką psychikę (pomaga w tym polifoniczna forma powieści). Stara się dowiedzieć, co wpływa na to, kim człowiek jest ("Wszystko zależy od tego, w jakim otoczeniu i środowisku człowiek żyje. Środowisko to wszystko, sam człowiek jest niczym"). Zastanawia się, czy można bez konsekwencji przekroczyć granice moralne. Ukazuje ludzi, którzy nie mają łatwego życia, którzy chorują, żyją w nędzy... Zauważa jednak, że wola życia jest zbyt silna, by człowiek mógł się tak po prostu poddać: "Byle żyć, żyć i żyć! Jakkolwiek, byle żyć! Jakież to prawdziwe! Człowiek jest podły! I podły jest ten, kto go za to zwie podłym". Pisarz zajmuje się także upadkiem moralnym człowieka i jego duchowym odrodzeniem.
Dlaczego, oprócz wielu poruszonych problemów, warto przeczytać ten utwór? M.in. z powodu świetnie zarysowanych postaci (wszyscy bohaterowie, nawet ci drugoplanowi, są godni uwagi), wciągającej fabuły, psychologizacji (dużo miejsca poświęcono analizie ludzkiej psychiki, zamieszczono również sny bohaterów), zagęszczonej atmosfery (widać to szczególnie w opisie Petersburga i rozmowach Rodiona z Porfirym Pietrowiczem). Powieść może być także ciekawą lekturą dla miłośników filozofii (nawiązanie do makiawelizmu i teorii Nietzschego o nadludziach i podludziach). Co jeszcze? Przesłanie: każdy człowiek ma szansę na odkupienie. I powinien z tej szansy skorzystać.
Powieść Dostojewskiego jest ponadczasowa i porusza uniwersalne problemy, a jej lektura to czysta przyjemność.
Serdecznie polecam!
W telegraficznym skrócie: "Zbrodnia i kara" to powieść o zbrodni i karze za zbrodnię. Zgadza się? Niby tak, ale takie rozumienie odwraca uwagę od innych istotnych treści i problemów. A tych w utworze jest całkiem sporo.
"Zbrodnia i kara" to to przede wszystkim powieść o człowieku. Bo człowiek błądzi, czyni zło, nie jest idealny. Ale czy to powód, by go potępiać?
W utworze...
2016-05
Jedna z moich ulubionych lektur szkolnych. Spodziewałam się, że będzie bardzo poważna i niezwykle trudna w odbiorze. Na szczęście się myliłam.
W powieści można wyróżnić dwie płaszczyzny czasowe (międzywojenna Moskwa i starożytna Palestyna) oraz trzy główne wątki (miłość mistrza i Małgorzaty, działania szatańskiej świty oraz historia Jeszui Ha-Nocri - z powieści mistrza).
Wątek infernalny został potraktowany przez Bułhakowa w interesujący sposób. Woland i jego świta (Azazello, Behemot, Hella i Korowiow) nie przerażają, lecz budzą zainteresowanie, a czasem rozbawienie. Ich działania mają na celu napiętnowanie ludzkich wad (m.in. łapówkarstwa i donosicielstwa), dzięki czemu mieszkańcy Moskwy mogą stać się lepszymi ludźmi. Nie bez powodu motto utworu (zaczerpnięte z "Fausta" Goethego) brzmi: "... Więc kimże w końcu jesteś?/-Jam częścią tej siły, która wiecznie zła pragnąc, wiecznie czyni dobro".
Miłość mistrza i Małgorzaty ma wartość ocalającą i stanowi doskonały dowód na to, że kochający się ludzie są w stanie wiele poświęcić dla dobra drugiej osoby.
Trzeci z głównych wątków dotyczy powieści mistrza. Opowiada ona o procesie Jeszui Ha-Nocri (postać wzorowana na Jezusie Chrystusie) i rozterkach Piłata. Piłat jawi się jako osoba wrażliwa, przeżywająca dylemat moralny i mająca swoje słabości - dlatego wielu ludzi może się z nim identyfikować.
Co fascynuje w utworze Bułhakowa? Ciekawa, wielowątkowa fabuła, humor, interesujące postaci, aktualna problematyka, aluzje biblijne, rozważania natury filozoficznej. Dodatkowo mamy uniwersalne wartości (prawdę, miłość, miłosierdzie, wolność), połączenie realizmu z fantastyką i groteskowy obraz Moskwy.
"Mistrza i Małgorzatę" niewątpliwie można uznać za arcydzieło. I ciągle interpretować je na nowo.
Na pewno jeszcze kiedyś wrócę do utworu Bułhakowa.
Serdecznie polecam!
Jedna z moich ulubionych lektur szkolnych. Spodziewałam się, że będzie bardzo poważna i niezwykle trudna w odbiorze. Na szczęście się myliłam.
W powieści można wyróżnić dwie płaszczyzny czasowe (międzywojenna Moskwa i starożytna Palestyna) oraz trzy główne wątki (miłość mistrza i Małgorzaty, działania szatańskiej świty oraz historia Jeszui Ha-Nocri - z powieści...
2017-01
"Nie, ona tylko udaje. Oni wszyscy udają. Cały świat odgrywa farsę, ponieważ każdy wstydzi się powiedzieć: nie wiem"
Te słowa wypowiada Jasza Mazur - nieortodoksyjny Żyd mieszkający w Lublinie z żoną Esterą. Jego drugi dom znajduje się w Warszawie, gdzie bohater pracuje jako sztukmistrz. Jednak nie tylko to przyciąga tam Jaszę - w mieście bowiem mieszka jego ukochana, Emilia, chrześcijanka. Tytułowy sztukmistrz jest rozdarty pomiędzy Lublinem - Esterą a Warszawą - Emilią. Do tego ma jeszcze kilka kochanek i wątpi w sens wiary oraz w słuszność wyznawanej religii. Biedny Jasza! Co za impas! Ile problemów spada na głowę jednego człowieka... Czy bohater będzie w stanie sobie z nimi poradzić?
Singer w interesujący sposób odmalował XIX - wieczną Warszawę. Opis miasta angażuje wszystkie zmysły czytelnika. Warto przyjrzeć się bliżej opisom środowiska żydowskiego, gdyż powieść dostarcza wielu ciekawych informacji na ten temat.
"Sztukmistrz z Lublina" traktuje o poszukiwaniu właściwej drogi życiowej i próbie odnalezienia własnej tożsamości. Jasza, tak jak wielu ludzi, jest zagubiony, błądzi, nie wie, co jest słuszne. Pragnie "wyrwać się" z własnego środowiska i zostać kimś innym. Pytanie tylko, czy to jest możliwe...
Powieść z Singera porusza również problem relacji człowieka z Bogiem, sensu wiary. Zajmuje się zagadnieniem grzechu i odkupienia, śmierci, miłości.
Utwór jest niezwykle aktualny. Porusza uniwersalne tematy i dowodzi, że błądzenie to nic złego, skoro pomaga odnaleźć właściwą drogę (w końcu errare humanum est, czyż nie?). Z kolei niewiedza to, wbrew pozorom, nie powód do wstydu. Scio me nihil scire - powiedziałby Sokrates. I słusznie. Bo dobrze jest być świadomym swej niewiedzy i dążyć do poznania siebie i świata.
Lektura "Sztukmistrza z Lublina" skłania do wielu refleksji i zadania sobie pytania: Kim jestem? Warto się z nią zapoznać.
Polecam!
"Nie, ona tylko udaje. Oni wszyscy udają. Cały świat odgrywa farsę, ponieważ każdy wstydzi się powiedzieć: nie wiem"
Te słowa wypowiada Jasza Mazur - nieortodoksyjny Żyd mieszkający w Lublinie z żoną Esterą. Jego drugi dom znajduje się w Warszawie, gdzie bohater pracuje jako sztukmistrz. Jednak nie tylko to przyciąga tam Jaszę - w mieście bowiem mieszka jego ukochana,...
2016-01
Niech żyją lektury szkolne! Ktoś w tym momencie być może uzna mnie za obłąkaną... Tak się jednak składa, że większość lektur, na szczęście, trafia w moje literackie gusta. "Chłopi" Reymonta to nie wyjątek. Dlaczego warto przeczytać tę powieść? Już wyjaśniam...
Po pierwsze: świetnie wykreowany świat przedstawiony. O Lipcach się nie czyta, w Lipcach się jest... Co jeszcze? Ciekawa (tak, naprawdę!) fabuła. Konflikt o kobietę/mężczyznę lub o majątek (ziemia/spadek) - skąd my to znamy? Nic nowego: tak było, jest i będzie. Mamy też inne interesujące wątki, powiązane z różnymi bohaterami. No właśnie, a co z bohaterami? Odpowiedź brzmi: są świetnie zarysowani. To ludzie z krwi i kości: grzeszą, błądzą, kłócą się, zdradzają, mają problemy, zmieniają się (najlepszy przykład - Hanka), bywają zgryźliwi (np. Jagustynka)... Ich los nie jest dla czytelnika obojętny. Z kolei opis prac na wsi (różnych w zależności od pór roku) nie jest, wbrew pozorom, nudny. Do tego mamy jeszcze obrzędy religijne i świeckie oraz zabobony. Na uwagę zasługuje moralność Lipczan - wprawdzie uczestniczą w wydarzeniach religijnych, ale na co dzień nie są wzorami cnót... I znów zapytam - skąd my to znamy?
Co jeszcze godnego uwagi? Aktualność utworu. Reymont porusza m.in. problem konfliktu pokoleń, zdrady, przebaczenia, biedy, choroby, cierpienia, śmierci. W jego powieści można odnaleźć wiele rozważań na najważniejsze tematy (ludzka natura, sprawiedliwość, śmierć, dobro i zło). Polski noblista nie boi się ukazywać wydarzeń drastycznych, nie ma dla niego tematu tabu (np. dramatyczna decyzja Kuby Sochy). Ciekawy wydaje się również wielopłaszczyznowy zabieg mityzacji, dzięki któremu miejsce, czas, postaci i wydarzenia w powieści otrzymują nowe znaczenie.
Nie należy również pominąć kwestii języka. Reymont posłużył się stylizacją gwarową, dzięki czemu język bohaterów jest bardziej wiarygodny (zapewniam, że można się do niego przyzwyczaić). Co jeszcze? Przysłowia. Jest ich wiele i zawsze tak wkomponowane, że łączą się z określonymi wydarzeniami. Ponadto odzwierciedlają one ludową mądrość.
Warto jeszcze pamiętać o trzech rodzajach narracji i o splocie różnych konwencji (impresjonizm, symbolizm, naturalizm, realizm). W końcu "Chłopi" to powieść modernistyczna.
No, nie mogłabym zapomnieć o Jagnie, urodziwej femme fatale... Takie bohaterki przyciągają, fascynują... Jednak o Jagnie nie należy myśleć tylko w ten sposób. Ta bohaterka była... inna. Nie pasowała do społeczności Lipczan. Była wrażliwa, zamyślona, kochała muzykę. Dobrze by było zadać sobie pytanie: Czy zasłużyła na swój los? Ja uważam, że nie.
Pomimo uprzedzenia wielu czytelników do "Chłopów" warto przeczytać tę powieść. Utwór Reymonta, choć powstał ponad 100 lat temu, nadal jest aktualny, a jego wymowa ma wymiar uniwersalny. Czy godzien był wyróżnienia Nagrodą Nobla? Według mnie - jak najbardziej!
Serdecznie polecam!
Niech żyją lektury szkolne! Ktoś w tym momencie być może uzna mnie za obłąkaną... Tak się jednak składa, że większość lektur, na szczęście, trafia w moje literackie gusta. "Chłopi" Reymonta to nie wyjątek. Dlaczego warto przeczytać tę powieść? Już wyjaśniam...
Po pierwsze: świetnie wykreowany świat przedstawiony. O Lipcach się nie czyta, w Lipcach się jest... Co jeszcze?...
2017-02
"Oczywistość (...) stać się może wątpliwa nawet dla doświadczonego człowieka (...)"
Dorastanie, inność, odrzucenie przez grupę, przyjaźń, erotyczne fascynacje, tajemnicze zniknięcie, solidarność koleżeńska, inicjacje - a to wszystko w malowniczym Gdańsku i okolicach.
Huelle w swej powieści porusza wiele problemów i serwuje czytelnikowi dwie płaszczyzny czasowe, zderzenie świata dorosłych ze światem dzieci, arkadię, strefę sacrum i profanum. Atmosfera w utworze jest magiczna, tajemnicza. Język odznacza się poetyckością i plastycznością.
Autor w utworze zadaje pytania: co jest prawdą, a co - iluzją? Czy to, co jest odrzucane przez rozum, mogło się rzeczywiście wydarzyć?
"Weiser Dawidek" to wspaniała kronika dorastania, sielskiego dzieciństwa i niesamowity obraz Gdańska. To próba ocalenia tego, co święte i nienaruszalne. W utworze nie brak odniesień do innych utworów literackich, do polityki czy współczesnej historii Polski. Otwarte zakończenie pozwala czytelnikowi na własną interpretację rozwoju wypadków.
Warto zapoznać się z historią Szymka, Pawła, Piotra, Elki i zastanowić się, kim właściwie był Weiser. A może on w ogóle nie istniał?
Polecam!
"Oczywistość (...) stać się może wątpliwa nawet dla doświadczonego człowieka (...)"
Dorastanie, inność, odrzucenie przez grupę, przyjaźń, erotyczne fascynacje, tajemnicze zniknięcie, solidarność koleżeńska, inicjacje - a to wszystko w malowniczym Gdańsku i okolicach.
Huelle w swej powieści porusza wiele problemów i serwuje czytelnikowi dwie płaszczyzny czasowe, zderzenie...
2016-09
"Przekonałem się wielokrotnie, że człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach, i uważam za upiorny nonsens naszych czasów sądzenia go według uczynków, jakich dopuścił się w warunkach nieludzkich..."
Wstrząsające świadectwo więźnia obozu w Jercewie. Brutalność, brak tematów tabu, szczegółowość, wieloaspektowość.
Grudziński opisuje warunki życia obozowego, hierarchię obozową, rytm dnia więźniów. Wprowadza specjalne pojęcia, które oddają łagrową rzeczywistość. Opisuje nie tylko swoje przeżycia, ale również fascynujące i tragiczne historie współwięźniów, m.in. Kostylewa, Ponomarenki, Pamfiłowa.
Stara się jak najlepiej przybliżyć czytelnikowi sposób funkcjonowania obozu w Jercewie i robi to w sposób niezwykle dokładny i plastyczny. Nie sili się na komentarze, bo niektórych rzeczy nie trzeba komentować. Niekiedy pozwala sobie na refleksje dotyczące etycznego postępowania w nieludzkich warunkach czy też możliwości tolerowania zła.
Lektura "Innego świata" jest interesująca, ale jednocześnie przerażająca, jako przykład brutalnej wojennej rzeczywistości. Nie jest to wyłącznie suche świadectwo. Wręcz przeciwnie - utwór zmusza do refleksji. Warto się z nim zapoznać.
Polecam!
"Przekonałem się wielokrotnie, że człowiek jest ludzki w ludzkich warunkach, i uważam za upiorny nonsens naszych czasów sądzenia go według uczynków, jakich dopuścił się w warunkach nieludzkich..."
Wstrząsające świadectwo więźnia obozu w Jercewie. Brutalność, brak tematów tabu, szczegółowość, wieloaspektowość.
Grudziński opisuje warunki życia obozowego, hierarchię obozową,...
2016-11
"Nic nie jest poważne samo w sobie, nie jest w ogóle żadne. Wszystko jest nijakie. Jeżeli sami nie nadamy rzeczom jakiegoś charakteru, utoniemy w tej nijakości. Musimy stworzyć jakieś znaczenia, jeżeli ich nie ma w naturze"
Bohaterowie dramatu żyją w świecie bez zasad. Super - można by pomyśleć. Chociaż nie wszystkim ten stan rzeczy odpowiada...
"Tango" to opowieść o buncie, konflikcie pokoleń, formie, władzy, rozdźwiękach pomiędzy chłopstwem a inteligencją. To... chaos. Bohaterowie utworu są bardzo wyraziści; definiuje ich strój i sposób wysławiania się. W centrum wydarzeń znajduje się Edek, potrzebny z różnych powodów pozostałym postaciom.
W utworze aż roi się od absurdu, ale tak naprawdę "Tango" podejmuje ważne i uniwersalne tematy. To próba odpowiedzi na pytania: kto ma władzę? czy forma zbawi świat? czy w świecie bez zasad można znaleźć jakąś wartość, która będzie miała rację bytu?
Warto zwrócić uwagę na aluzje do "Wesela", wizję sztuki nowoczesnej wg Stomila, symbolikę rekwizytów, monolog Artura (czyżby aluzja do Wielkiej Improwizacji?) i znaczenie tańca Eugeniusza z Edkiem.
Serdecznie polecam!
W mojej głowie rządzi teraz "La Cumparsita":)
"Nic nie jest poważne samo w sobie, nie jest w ogóle żadne. Wszystko jest nijakie. Jeżeli sami nie nadamy rzeczom jakiegoś charakteru, utoniemy w tej nijakości. Musimy stworzyć jakieś znaczenia, jeżeli ich nie ma w naturze"
Bohaterowie dramatu żyją w świecie bez zasad. Super - można by pomyśleć. Chociaż nie wszystkim ten stan rzeczy odpowiada...
"Tango" to opowieść o...
2016-04
"Jednemu warto życie ofiarować - sztuce!"
Róża Żabczyńska, kobieta niespełniona zawodowo i prywatnie, wspomina swoje życie, które stanowiło dla niej pasmo rozczarowań. Swoje frustracje wyładowuje na dzieciach, mężu i synowej. Czy Róża odzyska wreszcie spokój i pogodzi się ze sobą i światem?
Kuncewiczowa posłużyła się w swej powieści licznymi retrospekcjami, co zaburza chronologię, ale jednocześnie przedstawia tok myślenia głównej bohaterki. Teraźniejszość i przeszłość są ze sobą nierozerwalnie związane i determinują życie Róży. Bardzo lubię psychologizm w literaturze, a skomplikowane bohaterki literackie szczególnie mnie interesują, dlatego też śledzenie losów tytułowej cudzoziemki było dla mnie ciekawym zajęciem. Sfrustrowana kobieta nie dość, że nie mogła znaleźć swego miejsca w świecie, to jeszcze utraciła ukochanego i zaprzepaściła talent muzyczny. Miała prawo być rozczarowana i wściekła, co nie zmienia faktu, że jej zachowanie doprowadzało mnie niekiedy do szału i stanu najwyższej irytacji. Ale przeżyłam.
Ciekawą rzeczą w utworze wydała mi się zmiana imienia Róży, co niejako świadczy o jej rozdarciu. Zaintrygowała mnie także zmiana w relacjach Żabczyńskiej z Martą oraz miejsce muzyki w życiu bohaterki.
Choć niekiedy ma się ochotę pobić Różę ze skutkiem śmiertelnym lub przemówić jej do rozumu, to jednak warto zapoznać się bliżej z jej historią. Róża potrafi wzbudzać u czytelnika skrajne emocje, ja jej nie nienawidziłam, ale i nie współczułam. Warto przekonać się samemu, Czytelniku, jak bohaterka wpłynie na Ciebie.
Polecam!
"Jednemu warto życie ofiarować - sztuce!"
Róża Żabczyńska, kobieta niespełniona zawodowo i prywatnie, wspomina swoje życie, które stanowiło dla niej pasmo rozczarowań. Swoje frustracje wyładowuje na dzieciach, mężu i synowej. Czy Róża odzyska wreszcie spokój i pogodzi się ze sobą i światem?
Kuncewiczowa posłużyła się w swej powieści licznymi retrospekcjami, co zaburza...
2016-05
"Ale człowiek tak mało jest przygotowany na to, co się może zdarzyć".
Te słowa może z powodzeniem odnieść do siebie Józef K. W dniu swoich 30. urodzin został aresztowany. Z jakiego powodu? Nie wiadomo... Poinformowano go również, iż trwa jego proces. Niestety, to nie żart... Rytm dnia bohatera nie ulega zmianie, ale życie nie wygląda tak samo, jak przedtem...
Józef K. to bardzo interesująca postać. Początkowo życie mężczyzny było monotonne i pozbawione wyższych wartości. Później bohater postanowił walczyć o udowodnienie swej niewinności. Zaczęło mu zależeć. Buntował się w myśl słów Camusa: "Absurd o tyle ma sens, jeżeli mu się przeciwstawiamy". Czy jego walka z (no właśnie - z czym lub z kim?) ma sens?
W kreacji Józefa K. występuje silnie zaznaczony tragizm (podobnie jak u bohatera antycznej tragedii), a on sam jest everymanem - jego los może być reprezentatywny dla wielu ludzi. Warto zwrócić uwagę na relacje Józefa z kobietami - są intrygujące.
Utwór Kafki to powieść paraboliczna - fabuła stanowi pretekst do ukazania głębokich prawd. Co fascynuje w "Procesie"? M.in. wielość interpretacji - można odczytywać go jako obraz świata zbiurokratyzowanego, totalitarnego czy też świata z perspektywy religijnej lub z perspektywy egzystencjalistów. Warto przyjrzeć się obecnym w utworze przejawom filozofii egzystencjalnej (np. życie jako absurd, samotność człowieka, brak oparcia w wartościach). Z kolei absurd i groteska potęgują wrażenie niemocy bohatera. Wymowa utworu jest uniwersalna, a wydźwięk, niestety, zdecydowanie pesymistyczny.
Warto przeczytać "Proces" i zastanowić się, co Kafka - poprzez ukazanie losów Józefa K. - chciał przekazać. Bo pole do interpretacji jest nadal otwarte.
Polecam!
"Ale człowiek tak mało jest przygotowany na to, co się może zdarzyć".
Te słowa może z powodzeniem odnieść do siebie Józef K. W dniu swoich 30. urodzin został aresztowany. Z jakiego powodu? Nie wiadomo... Poinformowano go również, iż trwa jego proces. Niestety, to nie żart... Rytm dnia bohatera nie ulega zmianie, ale życie nie wygląda tak samo, jak przedtem...
Józef K. to...
2016-02
"A tak, bo dla ojczyzny jest najpierwszy obowiązek Polaka, a dopiero na drugim miejscu stoi familia..."
Do zrujnowanego majątku w Niezdołach dociera ranny powstaniec. Jest to książę Józef Odrowąż. Mężczyzną zajmie się mieszkająca tam córka zarządcy majątku, Salomea Brynicka. Pomoże jej w tym sługa - Szczepan. Pomiędzy księciem a Salomeą narodzi się uczucie...
Powieść Żeromskiego obala mit solidaryzmu społecznego i ukazuje społeczeństwo podzielone, które nie potrafi zjednoczyć się we wspólnej sprawie. Motyw miłości również jest istotny; miłość to piękna rzecz, choć tutaj ma ona dodatkowo wymiar tragiczny. Podczas lektury szczerze współczułam Salomei z powodu doznanej przez nią krzywdy. Józef i jego matka wzbudzili u mnie niewyobrażalną wściekłość i irytację. Według mnie książka powinna emocjonalnie nastrajać czytelnika. "Wierna rzeka" spełniła ten wymóg.
Żeromski określił swój utwór jako "klechdę domową". W "Wiernej rzece" można więc odnaleźć elementy fantastyczne, lokalne wierzenia i tradycje, dokładne odwzorowanie społecznych realiów oraz wydarzenia historyczne. Analizowanie różnorodnych postaw bohaterów to okazja do refleksji. Warto zauważyć, że w poczet bohaterów należy zaliczyć również tytułową wierną rzekę. Dlaczego jest wierna? Sprawdźcie sami:)
Gwałtowne uczucia, trudne wybory, historia, patriotyzm, ludowość, ciekawe i realistyczne spojrzenie na polskie społeczeństwo drugiej połowy XIX w., piękno przyrody, elementy różnych literackich konwencji, różnorodna i aktualna problematyka - to wszystko przemawia za tym, że powieść Żeromskiego należy znać.
Polecam!
"A tak, bo dla ojczyzny jest najpierwszy obowiązek Polaka, a dopiero na drugim miejscu stoi familia..."
Do zrujnowanego majątku w Niezdołach dociera ranny powstaniec. Jest to książę Józef Odrowąż. Mężczyzną zajmie się mieszkająca tam córka zarządcy majątku, Salomea Brynicka. Pomoże jej w tym sługa - Szczepan. Pomiędzy księciem a Salomeą narodzi się uczucie...
Powieść...
2016-03
"Jest się takim, jak myślą ludzie, nie jak myślimy o sobie my, jest się takim, jak miejsce, w którym się jest"
Powieść traktuje przede wszystkim o losach Zenona Ziembiewicza, uwikłanego w miłosny trójkąt i rozdartego pomiędzy Justyną Bogutówną a Elżbietą Biecką. Nałkowska ukazała w niej również rozwarstwienie społeczeństwa, wprowadzając przy tym kilka ciekawych wątków.
Najpierw dam upust emocjom. Lektura pierwszej połowy książki była dla mnie męką, a to wszystko przez Zenona. Znienawidziłam go. Erotoman jeden!!! Potem było lepiej, jakoś przywykłam do tego bohatera.
Podobała mi się problematyka poruszona przez autorkę. W "Granicy" nie brak też rozważań na ważne tematy, takie jak odpowiedzialność za swoje czyny, moralność, wina i kara. Ciekawy wg mnie jest tytuł książki; można interpretować go na wiele sposobów, odnosząc się do różnych aspektów utworu.
Analizowanie, w jaki sposób Zenon poniósł życiową porażkę, było interesujące. W sumie to nie wiem, jak na to reagować. Może powinnam się cieszyć, że bohater dostał za swoje, ale z drugiej strony... Eh, nieważne...
Choć główny bohater może irytować, warto przełknąć tę gorzką pigułkę i przeczytać powieść Nałkowskiej, bo jest to utwór interesujący. Lektura może stać się okazją do refleksji na temat tego, co decyduje o tym, że człowiek jest, jaki jest i jak właściwie należy go postrzegać. Emocji też nie zabraknie. Nienawiść, zemsta, ból, zdrada - wszystko to znajduje się w "Granicy". Różnorodna problematyka i ukazanie przedstawicieli różnych warstw społecznych również zaliczam na plus.
Polecam!
"Jest się takim, jak myślą ludzie, nie jak myślimy o sobie my, jest się takim, jak miejsce, w którym się jest"
Powieść traktuje przede wszystkim o losach Zenona Ziembiewicza, uwikłanego w miłosny trójkąt i rozdartego pomiędzy Justyną Bogutówną a Elżbietą Biecką. Nałkowska ukazała w niej również rozwarstwienie społeczeństwa, wprowadzając przy tym kilka ciekawych...
2017-01
WIELKI BRAT PATRZY
Dwójmyślenie, myślozbrodnia, Dwie Minuty Nienawiści, prole, teleekrany, nowomowa, dżin zwycięstwa - czyli rzeczywistość Oceanii...
Jest rok 1984 r. Świat podzielono na trzy kontynenty: Wschódazję, Eurazję i Oceanię. Wydarzenia rozgrywają się w Londynie, w Pasie Startowym Jeden - jednej z prowincji Oceanii. Panuje tu angsoc. Społeczeństwo jest zhierarchizowane, a najważniejszą rolę odgrywają Wielki Brat i Partia. Cztery ministerstwa o przewrotnych nazwach (Ministerstwo Miłości, Obfitości, Pokoju i Prawdy) mają dać wrażenie poszanowania praw obywateli. Opozycja nie istnieje, a propaganda jest tak skuteczna, że dzieci donoszą na rodziców. Wszystko wskazuje na to, że system jest niezwyciężony. Czy jest sens przeciwstawienia się Partii?
Orwell doskonale scharakteryzował system totalitarny. Informacje wyłaniające się z opisu angsocu i te zawarte w Księdze Goldsteina są niezwykle fascynujące i wskazują mechanizmy rządzące państwami totalitarnymi.
Jednak "Rok 1984" to nie tylko przerażająca wizja funkcjonowania niedemokratycznego państwa, ale również przykład walki jednostki z potężnym systemem. Winston Smith, everyman, buntuje się poprzez utrzymywanie zakazanych (uczuciowych i fizycznych) relacji z Julią i chęć wstąpienia w szeregi legendarnego Braterstwa. Czy w świecie, w którym każdy krok i działanie obywatela znajdują się na celowniku, jest miejsce na uczucie i indywidualność?
Powieść ma charakter uniwersalny i dydaktyczny i skłania do wielu refleksji. Jest również ponadczasowa. Sformułowane przez Orwella zasady angsocu można z powodzeniem odnieść do czasów obecnych, gdyż nawet teraz nie brak państw o ustroju totalitarnym bądź autorytarnym. Nie sposób nie zadać sobie podczas lektury pytania: A co, jeśli?... Jeśli systemy niedemokratyczne opanują cały świat, a ludzie staną się marionetkami w rękach wielkich polityków? Jeśli żaden człowiek nie będzie mógł sam o sobie decydować ani ufać innym, a pojęcia wolności i sprawiedliwości staną się mrzonką? Miejmy nadzieję, że będą to rozważania czysto teoretyczne. W przeciwnym razie, gdy wizja Orwella okaże się profetyczna, hasła: "WOJNA TO POKÓJ / WOLNOŚĆ TO NIEWOLA / IGNORANCJA TO SIŁA" będą towarzyszyć nam na każdym kroku.
Polecam!
WIELKI BRAT PATRZY
Dwójmyślenie, myślozbrodnia, Dwie Minuty Nienawiści, prole, teleekrany, nowomowa, dżin zwycięstwa - czyli rzeczywistość Oceanii...
Jest rok 1984 r. Świat podzielono na trzy kontynenty: Wschódazję, Eurazję i Oceanię. Wydarzenia rozgrywają się w Londynie, w Pasie Startowym Jeden - jednej z prowincji Oceanii. Panuje tu angsoc. Społeczeństwo jest...
"Aby walczyć z abstrakcją, trzeba trochę być do niej podobnym"
Oran, 194. r. W specyficznym mieście żyją specyficzni ludzie. Orańczycy pracują i wzbogacają się, ale ich egzystencja jest monotonna i nijaka. Gdy w mieście pojawi się dżuma, ich życie diametralnie się zmieni. Ale czy nieodwracalnie?
Camus na kartach swej powieści przedstawia różnorodne postawy ludzkie w obliczu epidemii dżumy. Jednakże tytułowa dżuma to nie choroba, o czym świadczy już motto utworu. Czym jest "dżuma"? Autor nie daje jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Można przyjąć, że chodzi o II wojnę światową (liczne aluzje do tego wielkiego konfliktu) albo o zło tkwiące w każdym człowieku, o zło, z którym trzeba walczyć. A może to jeszcze co innego?
Francuski noblista porusza w swym utworze liczne uniwersalne i ponadczasowe problemy. Powieść skłania do wielu rozważań na tematy filozoficzne i religijne (warto zwrócić uwagę na kazania ojca Paneloux i postawy innych bohaterów). Jeśli ktoś lubi egzystencjalizm w wersji z lat 40. i 50. XX w. i utożsamia się z tym nurtem, to nie powinien być zawiedziony:)
Powieść nie należy do lektur łatwych. Uważam jednak, że warto się z nią zapoznać i samemu zastanowić się nad znaczeniem tytułu oraz sensem utworu. Mnie "Dżuma" pozostawiła z pytaniem, na które nie potrafię odpowiedzieć. Czy warto walczyć z "dżumą", czymkolwiek ona jest? Bernard Rieux nie miał co do tego wątpliwości, ale końcowa postawa Orańczyków komplikuje sprawę. Na razie wiem tylko tyle: "Bakcyl dżumy nigdy nie umiera i nie znika (...) nadejdzie być może dzień, kiedy na nieszczęście ludzi i dla ich nauki dżuma obudzi swe szczury i pośle je, by umierały w szczęśliwym mieście".
Zdecydowanie polecam!
"Aby walczyć z abstrakcją, trzeba trochę być do niej podobnym"
więcej Pokaż mimo toOran, 194. r. W specyficznym mieście żyją specyficzni ludzie. Orańczycy pracują i wzbogacają się, ale ich egzystencja jest monotonna i nijaka. Gdy w mieście pojawi się dżuma, ich życie diametralnie się zmieni. Ale czy nieodwracalnie?
Camus na kartach swej powieści przedstawia różnorodne postawy ludzkie w...