-
ArtykułyPałac Rzeczypospolitej otwarty dla publiczności. Zobaczysz w nim skarby polskiej literaturyAnna Sierant1
-
Artykuły„Cztery żywioły magii” – weź udział w quizie i wygraj książkęLubimyCzytać20
-
ArtykułyMaria Skłodowska-Curie: kobieta, o której słyszał każdy Polak, tym razem mówi sama o sobieAnna Sierant1
-
Artykuły„Książka o górach”, czyli wielkie odkrywanie. Wywiad z Robbem Maciągiem i Patriciją Bliuj-StodulskąAnna Sierant1
Biblioteczka
2018-08-15
2018-12-15
2018-05-27
2018-12-18
Magiczne Święta w starym stylu. Tak zapowiadały się najbliższe dni dla Mordecaia Tremaine’a zaproszonego do Benedikta Grame’a. Gościnny mężczyzna uwielbiał ten czas, kiedy w jego posiadłości w okresie świątecznym było mnóstwo ludzi. A każdy z zaproszonych mógł się spodziewać pysznych posiłków, dobrej zabawy, pięknej choinki, a nawet świątecznego prezentu przyniesionego nocą przez Mikołaja.
W wigilijną noc pod choinką znaleziono martwą postać w stroju Mikołaja. Czas, który powinien być radosny, nagle stał się ponury. Goście, którzy mieli być współtowarzyszami zabaw, teraz stali się podejrzanymi.
Niezależnie od tego, czy przeczytasz tę książkę w blasku choinki czy w środku lata, jeśli lubisz czasem sięgnąć po klasyczny kryminał, to ta lekka powieść powinna Ci się spodobać. Książka została napisana w 1946 roku i czuć w niej jeszcze klimat starego świata.
cała recenzja: www.jagodowyblog.pl
Magiczne Święta w starym stylu. Tak zapowiadały się najbliższe dni dla Mordecaia Tremaine’a zaproszonego do Benedikta Grame’a. Gościnny mężczyzna uwielbiał ten czas, kiedy w jego posiadłości w okresie świątecznym było mnóstwo ludzi. A każdy z zaproszonych mógł się spodziewać pysznych posiłków, dobrej zabawy, pięknej choinki, a nawet świątecznego prezentu przyniesionego nocą...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-11-18
Kto jako dziecko nie marzył, żeby podejrzeć pracę Elfów w warsztacie Świętego Mikołaja? Zobaczyć jak powstają zabawki, którymi zostaną obdarowane dzieci na całym świecie: pluszowe misie, metalowe kolejki, lalki czy samochodziki. Przyjrzeć się, jak sprawnie i szybko powstają prezenty w tym dziecięcym raju, jak są pakowane, by wreszcie trafić do grzecznych dzieci niecierpliwie czekających na wizytę Mikołaja.
Amelia dostała taką szansę. Wraz ze swoją opiekunką Mary zamieszkała u Ojca Gwiazdki w Elfim Jarze, ale nie potrafiła być całkiem szczęśliwa. Chociaż uwielbiała przebywać ze swoimi bliskimi, w elfiej krainie czuła się często obco.
Duża czcionka i liczne czarno-białe ilustracje sprawiają, że „Ojciec Gwiazdka i ja” to świetny pomysł na prezent dla starszego dziecka. Daj się zaprosić do wspólnego czytania i wspólnie przekonajcie się, że przedświąteczna gorączka istnieje nie tylko w ludzkim świecie.
cała recenzja: www.jagodowyblog.pl
Kto jako dziecko nie marzył, żeby podejrzeć pracę Elfów w warsztacie Świętego Mikołaja? Zobaczyć jak powstają zabawki, którymi zostaną obdarowane dzieci na całym świecie: pluszowe misie, metalowe kolejki, lalki czy samochodziki. Przyjrzeć się, jak sprawnie i szybko powstają prezenty w tym dziecięcym raju, jak są pakowane, by wreszcie trafić do grzecznych dzieci...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-08-30
Nie tak chcieli zapamiętać te wakacje.
To miało być spotkanie kilkorga znajomych ze studiów, z ich partnerami i dziećmi w niewielkim gospodarstwie agroturystycznym w głębi lasu. Rozmowy, wspomnienia, relaks i alkohol – tak to sobie zaplanowali. Ale wydarzyła się tragedia, zaginęła piętnastoletnia Ada, córka jednej z nich. Tak zaczął się koszmar Kamili i Arka.
Rok później Arek nadal nie pogodził się z zaginięciem córki. Potępiony przez media, znienawidzony przez społeczeństwo wrócił do Żmijowiska, by wznowić poszukiwania. Sam, ale na miejscu spotkał jedną osobę z zeszłorocznej ekipy. Czy kiedykolwiek uda mu się dowiedzieć, co przydarzyło się Adzie?
cała recenzja: www.jagodowyblog.pl lub www.duzeka.pl
Nie tak chcieli zapamiętać te wakacje.
To miało być spotkanie kilkorga znajomych ze studiów, z ich partnerami i dziećmi w niewielkim gospodarstwie agroturystycznym w głębi lasu. Rozmowy, wspomnienia, relaks i alkohol – tak to sobie zaplanowali. Ale wydarzyła się tragedia, zaginęła piętnastoletnia Ada, córka jednej z nich. Tak zaczął się koszmar Kamili i Arka.
Rok później...
2018-11-16
Śmierć męża i nagła niewypłacalność zmusiła Presley do powrotu na rodzinne ranczo. Bell Buckle to miejsce, do którego nie chciała nigdy wracać, zbyt wiele wiązało się z tym wspomnień, kiedyś pięknych, dziś bolesnych. Będąc tam nie mogła w nieskończoność unikać jego, mężczyzny, który kilkanaście lat temu złamał jej serce. Czy kiedy już się spotkają, co jest nieuniknione w tak małym miasteczku, dawne uczucie okaże się silniejsze niż wzajemne żale?
Presley musiała radzić sobie z mnóstwem różnych uczuć: smutkiem po śmierci męża, żalem o to, w jakiej sytuacji ją postawił, wstydem, kiedy wróciła do rodziny nie mając niczego, a potem z niepewnością i niechcianą miłością, która szybko odżyła na podatnym gruncie, w miejscu, gdzie wszystko kojarzyło jej się z Zachem. Kiedyś miasteczko żyło ich piękną nastoletnią miłością. Dziś każdy śledzi z napięciem ich krok, czekając, aż znów będą razem.
„Powiedz, że zostaniesz” to książka, dla której jeszcze kilka miesięcy temu zarwałabym noc, tak mnie wciągnęła. Lekki język, budzący sympatię bohaterowie i ciekawa historia złożyły się na przyjemną powieść o drugiej szansie i miłości, która nigdy się nie kończy.
cała recenzja: www.jagodowyblog.pl
Śmierć męża i nagła niewypłacalność zmusiła Presley do powrotu na rodzinne ranczo. Bell Buckle to miejsce, do którego nie chciała nigdy wracać, zbyt wiele wiązało się z tym wspomnień, kiedyś pięknych, dziś bolesnych. Będąc tam nie mogła w nieskończoność unikać jego, mężczyzny, który kilkanaście lat temu złamał jej serce. Czy kiedy już się spotkają, co jest nieuniknione w...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-10-04
2018-11-20
2018-10-30
Akcja „Okruchów dobra” zaczyna się dzień przed Wigilią i kończy pierwszego dnia świąt. To historia kilku rodzin, których losy splatają się w kamienicy przy ulicy Świętego Sebastiana w Krakowie. Każdy z bohaterów ma swoją bolączkę, coś co sprawia, że nadchodzące święta nie zapowiadają się dobrze.
Małgorzata wspominała swoje szalone życie, mężczyznę, który ją kochał do szaleństwa i mężczyznę, którego ona kochała tak, że chciała spędzić z nim resztę życia. Obaj już dawno nie żyją, a ją nawiedzają wspomnienia minionych dni i świeży żal o brak dobrego kontaktu z córką. Karolina ma raka i nie ma ochoty tracić czasu z kimś, kto nie kocha jej całym sercem. Anna próbuje oswoić pierwsze święta po rozwodzie i pogodzić się z porażką swojego planu ratunkowego. W małżeństwie Szymona nie układało się ostatnio zbyt dobrze, ale ostatni błąd może przekreślić wszystko, co miało dla niego znaczenie.
Okruchy dobra” to powieść pełna ciepła i nadziei. Z bajkowym tłem i zakończeniem, które niesie radość.
cała recenzja: www.jagodowyblog.pl
Akcja „Okruchów dobra” zaczyna się dzień przed Wigilią i kończy pierwszego dnia świąt. To historia kilku rodzin, których losy splatają się w kamienicy przy ulicy Świętego Sebastiana w Krakowie. Każdy z bohaterów ma swoją bolączkę, coś co sprawia, że nadchodzące święta nie zapowiadają się dobrze.
Małgorzata wspominała swoje szalone życie, mężczyznę, który ją kochał do...
2018-11-14
Dziesięć osób postanowiło spędzić weekend w luksusowym hotelu Mitchell’s Inn: trzy pary, dwie przyjaciółki, samotna kobieta i samotny mężczyzna. Mimo śnieżnej pogody udało im się dotrzeć i mogli delektować się niesamowitą atmosferą tego miejsca. Ten weekend miał im dać czas by nacieszyć się sobą, odpocząć od hałaśliwego życia w Nowy Jorku, być może stać się szansą na poprawę w związku.
Początkowo hotel jawił się jako bajkowy azyl.
Ale nocą coś się zmieniło.
Myśleli, że to był nieszczęśliwy wypadek. Że jeden z gości hotelowych potknął się i spadł ze schodów.
Hotel z azylu stał się pułapką dla dziesięciorga gości i właścicieli tego miejsca – ojca i syna. Dwoje z nich już nie żyło.
cała recenzja: www.jagodowyblog.pl
Dziesięć osób postanowiło spędzić weekend w luksusowym hotelu Mitchell’s Inn: trzy pary, dwie przyjaciółki, samotna kobieta i samotny mężczyzna. Mimo śnieżnej pogody udało im się dotrzeć i mogli delektować się niesamowitą atmosferą tego miejsca. Ten weekend miał im dać czas by nacieszyć się sobą, odpocząć od hałaśliwego życia w Nowy Jorku, być może stać się szansą na...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-10-22
Gdy na narkotykowy rynek Poznania wkracza nowy silny gracz, zaczyna się walka o klientów i wpływy. Antyterroryści mają pełne ręce roboty. Wśród nich jest Driver, nowy nabytek w zespole, traktowany z nieufnością. I słusznie, bo Driver ma swoją dodatkową misję, która nie przysporzy mu przyjaźni.
Mocny początek książki nabiera sensu dopiero po przeczytaniu jej do końca. Zaskakuje i rodzi mnóstwo pytań. Spodobał mi się odświeżający pomysł na fabułę, konfrontacja ludzi z jednej grupy zawodowej, ludzi, którzy powinni się wspierać i stać za sobą murem.
cała recenzja: www.jagodowyblog.pl
Gdy na narkotykowy rynek Poznania wkracza nowy silny gracz, zaczyna się walka o klientów i wpływy. Antyterroryści mają pełne ręce roboty. Wśród nich jest Driver, nowy nabytek w zespole, traktowany z nieufnością. I słusznie, bo Driver ma swoją dodatkową misję, która nie przysporzy mu przyjaźni.
Mocny początek książki nabiera sensu dopiero po przeczytaniu jej do końca....
2018-11-04
Dwójka adwokatów i przyjaciół ze studiów, Piotrek i Olka podejmują ryzyko i wchodząc w kontakty z przedstawicielami świata przestępczego, rozkręcają karuzelę podatkową. Wiedzą, czego chcą, mają zaufanych współpracowników. Znają przepisy prawa, jak mało kto, więc dlaczego nie mieliby tego wykorzystać w nieco inny sposób niż rozwiązywanie problemów innych, przy okazji zarabiając przy tym niezłą fortunę? Ale ktoś ich zdradził. Olka trafia do aresztu, Piotrek musi się ukrywać. Czy wymiar sprawiedliwości powinien być wobec nich sprawiedliwy? A może teraz wystarczy im świetny adwokat?
cała recenzja na www.jagodowyblog.pl
Dwójka adwokatów i przyjaciół ze studiów, Piotrek i Olka podejmują ryzyko i wchodząc w kontakty z przedstawicielami świata przestępczego, rozkręcają karuzelę podatkową. Wiedzą, czego chcą, mają zaufanych współpracowników. Znają przepisy prawa, jak mało kto, więc dlaczego nie mieliby tego wykorzystać w nieco inny sposób niż rozwiązywanie problemów innych, przy okazji...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-10-17
„Dwanaście życzeń” to opowieść o kobietach.
Różnych, choć należących do tej samej patchworkowej rodziny.
Rodziny, bez której jedne nie potrafią żyć, a drugie czasem wolałyby zapomnieć.
Dagna realizuje się jako prezenterka telewizyjna w stacji telewizyjnej, co prawda niewielkiej, ale dającej jej pewien rozgłos. Bogusia próbuje pogodzić prowadzenie salonu piękności z wychowaniem czwórki dzieci. Pola cierpi po zerwanych zaręczynach i odwołanym ślubie, który miał odbyć się w Święta Bożego Narodzenia. Róża nie ma ochoty poddawać się konwenansom i mimo wieku ciągle korzysta z życia.
cała recenzja: www.jagodowyblog.pl
„Dwanaście życzeń” to opowieść o kobietach.
Różnych, choć należących do tej samej patchworkowej rodziny.
Rodziny, bez której jedne nie potrafią żyć, a drugie czasem wolałyby zapomnieć.
Dagna realizuje się jako prezenterka telewizyjna w stacji telewizyjnej, co prawda niewielkiej, ale dającej jej pewien rozgłos. Bogusia próbuje pogodzić prowadzenie salonu piękności z...
2018-10-06
Czas w Neshov płynął wolno, dla Torunn i Margido odmierzany kolejnymi pogrzebami. Torunn odnajdywała przyjemność w nowej rutynie, którą sobie stworzyła: praca z wujkiem w zakładzie pogrzebowym, urządzanie w Neshov, długie spacery z psem. Dla Tormoda czas płynął jeszcze wolniej, ale on nauczył się czerpać z tego przyjemność, doceniać to, czego przez tyle lat mu brakowało, cieszyć z odwiedzin najbliższych. Powracały dawno zapomniane wspomnienia, często bolesne. Element szaleństwa jak zwykle wprowadzał Erlend i jego wesoła duńska gromadka, tym razem zaangażowana w dietę Krumme i remont ogromnej willi.
Anne B. Ragde oswaja rzeczywistość, dzieląc się z czytelnikiem nawet niezbyt estetycznymi szczegółami z codziennego życia bohaterów, czasem wręcz je celebrując. Autorka oswaja także ze śmiercią, przybliżając kulisy pracy w zakładzie pogrzebowym. To zajęcie wymagające odporności: na ludzki ból, na widok zmasakrowanych ciał czy smród rozkładających się zwłok.
„Kochankowie” okazało się wzruszającą powieścią obyczajową. To taka historia, przy której się odprężysz. Ale pomimo niezwykle wolnego tempa akcji, mimo niewielu znaczących wydarzeń i przewagi codziennego życia, mimo moich pewnych podejrzeń, autorce udało się mnie zaskoczyć i doprowadzić do łez.
cała recenzja: www.jagodowyblog.pl
Czas w Neshov płynął wolno, dla Torunn i Margido odmierzany kolejnymi pogrzebami. Torunn odnajdywała przyjemność w nowej rutynie, którą sobie stworzyła: praca z wujkiem w zakładzie pogrzebowym, urządzanie w Neshov, długie spacery z psem. Dla Tormoda czas płynął jeszcze wolniej, ale on nauczył się czerpać z tego przyjemność, doceniać to, czego przez tyle lat mu brakowało,...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-09-28
Marlene uciekła od swojego życia jak z bajki.
Książę, który wyrwał ją z biedy okazał się gangsterem, a ona zapragnęła innego życia, starannie planując ucieczkę i zabierając z jego sejfu skarb. Ale zimą droga w górach okazała się zbyt niebezpieczna i Marlene cudem przeżyła po rozbiciu samochodu. Pomógł jej tajemniczy mieszkaniec tamtych okolic.
Rozwścieczony zdradą, kradzieżą i upokorzeniem mąż sięgnął po ostateczne rozwiązanie. Sam nie potrafił odnaleźć uciekinierki, więc zatrudnił osobę, która zrobi to dla niego. Znajdzie ją i ukarze. Od tego zlecenia nie ma odwołania. Jeśli ją znajdzie, Marlene zginie.
Czy pustelnik zdoła ochronić kobietę? I czy powinna mu zaufać?
I najważniejsze, kim jest Lissy?
„Lissy” miała w sobie wiele z bajki, ale raczej bajki w wersji braci Grimm, niż Disney’a. To świetny, przerażający thriller z niesamowicie wykreowanym klimatem, który mocno oddziaływał na moją wyobraźnię.
cała recenzja: www.jagodowyblog.pl
Marlene uciekła od swojego życia jak z bajki.
Książę, który wyrwał ją z biedy okazał się gangsterem, a ona zapragnęła innego życia, starannie planując ucieczkę i zabierając z jego sejfu skarb. Ale zimą droga w górach okazała się zbyt niebezpieczna i Marlene cudem przeżyła po rozbiciu samochodu. Pomógł jej tajemniczy mieszkaniec tamtych okolic.
Rozwścieczony zdradą,...
2018-08-27
Co tym razem los postawi na drodze wysoko kwalifikowanej płatnej zabójczyni i jej tajemniczego partnera?
Lunapark z Diabelskim Młynem.
Nie tego się po nich spodziewałaś? Ta część jeszcze nie raz Cię zaskoczy.
Kiedy Nikita i Robin zdecydowali się na niebezpieczną podróż przez Bezdroża i Rubieże pod opieką Cygańskiego Księcia, mieli tylko jeden cel: dostać się do Archiwum Zakonu Cieni i poznać wreszcie przeszłość Robina. Żeby otrzymać pomoc, musieli się jakoś odpłacić, a ta para zabójców, jak nikt inny przyciąga kłopoty. Ale kto, jak nie oni?
„Diabelski młyn” był interesujący i zabawny, często zaskakiwał, czasem rozczulał. I już mi przykro, że to może być koniec literackiej przygody z Nikitą.
cała recenzja: www.jagodowyblog.pl
Co tym razem los postawi na drodze wysoko kwalifikowanej płatnej zabójczyni i jej tajemniczego partnera?
Lunapark z Diabelskim Młynem.
Nie tego się po nich spodziewałaś? Ta część jeszcze nie raz Cię zaskoczy.
Kiedy Nikita i Robin zdecydowali się na niebezpieczną podróż przez Bezdroża i Rubieże pod opieką Cygańskiego Księcia, mieli tylko jeden cel: dostać się do Archiwum...
2018-09-26
Dziś opowiem Ci o kalendarzu, który mnie urzekł. A musisz wiedzieć, że odkąd jestem fanką Bullet Journalu, przestałam interesować się zwykłymi kalendarzami. I chociaż na razie nie wykorzystuję Sekretnika jako narzędzia organizacji, to z przyjemnością go obejrzałam i do wielu zagadnień jeszcze wrócę. Bo „Nowy Sekretnik Szeptuchy” jest niezwykły.
Dlaczego?
Po pierwsze: to kalendarz uniwersalny.
Po drugie: to niezbędnik każdej fanki cyklu Kwiat Paproci.
Po trzecie: to źródło podstawowej wiedzy o słowiańskich zwyczajach i wierzeniach.
Po czwarte: Sekretnik jest po prostu piękny.
Cała recenzja na www.jagodowyblog.pl
Dziś opowiem Ci o kalendarzu, który mnie urzekł. A musisz wiedzieć, że odkąd jestem fanką Bullet Journalu, przestałam interesować się zwykłymi kalendarzami. I chociaż na razie nie wykorzystuję Sekretnika jako narzędzia organizacji, to z przyjemnością go obejrzałam i do wielu zagadnień jeszcze wrócę. Bo „Nowy Sekretnik Szeptuchy” jest niezwykły.
Dlaczego?
Po pierwsze: to...
2018-09-14
Escape room może być świetną zabawą dla grupki znajomych. Wymaga współpracy całego zespołu, szukania tropów, odkrywania wskazówek we właściwej kolejności. I nawet jeśli się nie uda i wyjdziesz z pokoju z pomocą obsługi i tak masz za sobą przyjemnie spędzony czas.
Gorzej, jeśli masz świadomość, że nikt z obsługi nie pozwoli Ci wyjść, jeśli nie rozwiążesz zagadki. I jeśli jeden z towarzyszy „zabawy” jest zabójcą. A jego ofiara leży w pomieszczeniu obok. Ach, jeszcze jedno. Jeśli w ciągu 3 godziny nie odgadniesz, kto z waszej piątki jest mordercą, wszyscy zginiecie.
„Zgadnij kto” okazało się wciągającym thrillerem z zaskakującymi zwrotami akcji, udanym i pomysłowym debiutem młodego absolwenta studiów twórczego pisania Chrisa McGeorge’a. Aktualne wydarzenia przerywane były wspomnieniami z przeszłości, które stopniowo odkrywały przed czytelnikiem kolejne ważne fakty. Na początku autor przedstawił wszystkich zamkniętych w tym pomieszczeniu. Po przeczytaniu krótkiej charakterystyki każdej z postaci, wytypowałam mordercę. Ale szybko przekonałam się, że ten strzał w ciemno mi nie wyszedł – mój morderca okazał się być ofiarą. Potem obstawiałam jeszcze jedna osobę, ale ponownie nie udało mi się zgadnąć kto…
cała recenzja: www.jagodowyblog.pl
Escape room może być świetną zabawą dla grupki znajomych. Wymaga współpracy całego zespołu, szukania tropów, odkrywania wskazówek we właściwej kolejności. I nawet jeśli się nie uda i wyjdziesz z pokoju z pomocą obsługi i tak masz za sobą przyjemnie spędzony czas.
Gorzej, jeśli masz świadomość, że nikt z obsługi nie pozwoli Ci wyjść, jeśli nie rozwiążesz zagadki. I jeśli...
Ach ta Madison! Słyszałaś, że chciała uciec przed Elite Kings Club? Ha, nawet była pewna, że jej się to udało. Razem z przyjaciółką Tatum zmieniały często i losowo miejsce pobytu, trafiły nawet do Nowej Zelandii. I tak może żyłyby w ciągłej podróży, spędzając czas na oglądaniu się przez plecy, dopóki z przypadkowych tarapatów (seks i kłopoty to chyba jej specjalność) nie uratował ich Bishop. Bo wiesz, członkowie Elite Kings Club stwierdzili, że już się napodróżowały i pora stawić czoła problemom na miejscu. Postanowili jej przypomnieć, że tak naprawdę jest marionetką w ich rękach.
Madison ponownie okazała się postacią pełną sprzeczności, która intrygowała, ale też napsuła mi sporo krwi. „Marionetka” i seria Elite Kings Club są specyficzne. Mają w sobie tyle cech, które odstręczają mnie od powieści, przede wszystkim głupią główną bohaterkę (bo naiwna to chyba zbyt małe słowo na jej zachowanie), mnóstwo brutalnego seksu, który nie przyspiesza bicia serca, ale budzi odrazę. A mimo to nie przestawałam czytać. I mam ochotę poznać kolejną część.
cała recenzja: www.jagodowyblog.pl
Ach ta Madison! Słyszałaś, że chciała uciec przed Elite Kings Club? Ha, nawet była pewna, że jej się to udało. Razem z przyjaciółką Tatum zmieniały często i losowo miejsce pobytu, trafiły nawet do Nowej Zelandii. I tak może żyłyby w ciągłej podróży, spędzając czas na oglądaniu się przez plecy, dopóki z przypadkowych tarapatów (seks i kłopoty to chyba jej specjalność) nie...
więcej Pokaż mimo to