Kochankowie

Okładka książki Kochankowie Anne B. Ragde
Okładka książki Kochankowie
Anne B. Ragde Wydawnictwo: Smak Słowa Cykl: Saga rodziny Neshov (tom 5) Seria: Arcydzieła literatury norweskiej literatura piękna
342 str. 5 godz. 42 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Saga rodziny Neshov (tom 5)
Seria:
Arcydzieła literatury norweskiej
Tytuł oryginału:
Liebhaberne
Wydawnictwo:
Smak Słowa
Data wydania:
2018-09-19
Data 1. wyd. pol.:
2018-09-19
Liczba stron:
342
Czas czytania
5 godz. 42 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365731685
Tłumacz:
Karolina Drozdowska, Ewa M. Bilińska
Tagi:
Ewa M. Bilińska Karolina Drozdowska literatura norweska rodzina Neshov
Średnia ocen

7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
242 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
780
684

Na półkach: ,

Ponownie przekonałam się, że proza norweskiej pisarki trafia mi do serca. To kolejne spotkanie z bohaterami było jak przedłużenie emocji, które czułam poprzednio. I nie miało znaczenia, że od tamtego minęło kilka lat. Wczuwałam się w ich niepokoje i radości, z zaciekawieniem obserwowałam codzienność i doceniałam to niespiesznie toczące się życie, z wszystkimi jego kolorami.

Zazwyczaj nie ma tu niesamowitych zwrotów akcji (chociaż raz poczułam się jakbym dostała obuchem w głowę),a niektóre fragmenty mogą się wydawać błahe i nieznaczące, ale jest w tym wszystkim jakaś taka autentyczność, która mnie uderza.

Pełna opinia na K-czyta.pl: https://www.k-czyta.pl/2023/09/anne-b-ragde-kochankowie.html

Ponownie przekonałam się, że proza norweskiej pisarki trafia mi do serca. To kolejne spotkanie z bohaterami było jak przedłużenie emocji, które czułam poprzednio. I nie miało znaczenia, że od tamtego minęło kilka lat. Wczuwałam się w ich niepokoje i radości, z zaciekawieniem obserwowałam codzienność i doceniałam to niespiesznie toczące się życie, z wszystkimi jego kolorami....

więcej Pokaż mimo to

avatar
183
121

Na półkach:

Podczas czytania piątego tomu sagi, pt. "Kochankowie", czar lektury nagle prysł.
Fabuła zaczęła się obiecująco i chociaż wiadomo, że zwykle nie warto wchodzić dwa razy do tej samej rzeki, to czasem jednak nie zaszkodzi spróbować.
W tej części dojrzalsza (?),silniejsza (?) Torunn zaczyna zupełnie nowe życie i chociaż nie mogę zaliczyć jej do grona moich ulubionych postaci literackich, kibicowałam jej i trzymałam za nią kciuki powtarzając w duchu: "dasz radę" , "spróbuj" albo "cholera, kobieto, weź się w garść! ". I mimo kolejnego zwrotu akcji o 180° fabuła coraz mniej mi się podobała, zbyt mocno zaczęła przypominać telenowelę. Tak, jakby pani Ragde skończyły się pomysły, straciła twórczy zapał albo goniły ją jakieś nieprzekraczalne terminy w wydawnictwie. Nawet przebywający w domu opieki staruszek Tormod Neshov stracił w moich oczach głębię i wiarygodność, a jego łzawa historia miłosna wydała mi się zupełnie odrealniona. Mało tego. Liczba powtórzeń, występujących już licznie w czwartym tomie (wydanym po długiej przerwie),co może akurat tam miało swoje uzasadnienie, jest tu wprost przytłaczająca, a ciągłe przypominanie czytelnikowi tych samych, znanych, wielokrotnie wcześniej już powtarzanych faktów wywoływało u mnie irytację prowadzącą do wściekłości. Jak dotąd, nie spotkałam się z tym na taką skalą w żadnej książce. W efekcie zaczęłam zastanawiać się nad tym, czy "udźwignę" ostatni tom i czy w ogóle mam ochotę próbować.

Podczas czytania piątego tomu sagi, pt. "Kochankowie", czar lektury nagle prysł.
Fabuła zaczęła się obiecująco i chociaż wiadomo, że zwykle nie warto wchodzić dwa razy do tej samej rzeki, to czasem jednak nie zaszkodzi spróbować.
W tej części dojrzalsza (?),silniejsza (?) Torunn zaczyna zupełnie nowe życie i chociaż nie mogę zaliczyć jej do grona moich ulubionych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
475
235

Na półkach: ,

Naprawdę dobra jest ta seria. Idę przez nią jak przez burzę. Pani w bibliotece wypożyczyła mi 5 tomów, a teraz okazuje się, że jest ich jednak 6. Dziś wypozyczylam w innej czytelni ten ostatni. W 5 jest smutne zakończenie. Przywiązałam się do tych bohaterów i polubiłam ich. Są mi, na swój sposób, bliscy.

Naprawdę dobra jest ta seria. Idę przez nią jak przez burzę. Pani w bibliotece wypożyczyła mi 5 tomów, a teraz okazuje się, że jest ich jednak 6. Dziś wypozyczylam w innej czytelni ten ostatni. W 5 jest smutne zakończenie. Przywiązałam się do tych bohaterów i polubiłam ich. Są mi, na swój sposób, bliscy.

Pokaż mimo to

avatar
1281
1281

Na półkach: , ,

"Dom dziecka, dom starców, w sumie prawie to samo"

Rodzina Neshov rozproszona i oddalona od siebie nie tylko kilometrami, ale i uczuciami, próbuje jakoś funkcjonować. Dotychczasowe turbulencje i zawirowania na każdym z nich odcisnęły swoje piętno. Jednak ci, którzy wciąż są tą rodziną dla siebie, im są starsi, tym bardziej zdają się rozumieć, jak ważne są rodzinne więzi.

Próbują je scalać, pomiędzy swoją codziennością, bardzo się starają naprawiać to, co zostało zepsute i co ich rozdzieliło. Senior rodziny Tormod Neshov, od czterech lat przebywa w domu opieki i za nic nie chce go opuścić, nawet na krótki spacer na powietrzu. Swoją drogą, dom opieki z podgrzewaną w łazience podłogą, pełen luksus.

Torunn, rozgościła się na pozostawionym odłogiem, gospodarstwie i próbuje doprowadzić go do lepszego stanu, jednocześnie starając się delikatnie naprawiać swoje nadwątlone mocno, stosunki z matką. Margido wciąż prowadzi coraz lepiej prosperujący zakład pogrzebowy. A Erlend wraz ze swoim partnerem dziećmi i ich matkami mieszka w Danii i właśnie remontuje ogromną willę, która ma służyć całej jego duńskiej rodzinie, jednak i on rozmyśla o tamtych... Jednak los nie zasypia gruszek w popiele, wkrótce stanie się coś, co znowu spowoduje, że rodzina spotka się face to face. Co z tego wyniknie, przeczytajcie sami.

Dodam jeszcze tylko tyle, że zwłoki kobiety po wypadku samochodowym opisane dość...dosadnie i obrazowo, wrażliwi mogą ten kawałek przekartkować... W każdym razie ja niezmiennie lubię tę serię i już się trochę martwię, że została mi już tylko jedna książka z tej sagi i przyjdzie mi się pożegnać z bohaterami, z którymi na prawdę się zżyłam.

"Dom dziecka, dom starców, w sumie prawie to samo"

Rodzina Neshov rozproszona i oddalona od siebie nie tylko kilometrami, ale i uczuciami, próbuje jakoś funkcjonować. Dotychczasowe turbulencje i zawirowania na każdym z nich odcisnęły swoje piętno. Jednak ci, którzy wciąż są tą rodziną dla siebie, im są starsi, tym bardziej zdają się rozumieć, jak ważne są rodzinne...

więcej Pokaż mimo to

avatar
938
693

Na półkach:

No i fajnie. Mamy dalsze losy przedziwnej rodziny Neshov. Margido jest coraz fajniejszy, Torunn się ogarnęła a Erlend przestał być tak bardzo irytujący. Najważniejszy jest dziadek i to właściwie wokół niego toczy się akcja piątej części. Z niecierpliwością czekam na zakończenie.

No i fajnie. Mamy dalsze losy przedziwnej rodziny Neshov. Margido jest coraz fajniejszy, Torunn się ogarnęła a Erlend przestał być tak bardzo irytujący. Najważniejszy jest dziadek i to właściwie wokół niego toczy się akcja piątej części. Z niecierpliwością czekam na zakończenie.

Pokaż mimo to

avatar
1336
799

Na półkach:

" Tyle było na tym padole trudnych do pogodzenia rzeczy. Dobre intencje, które kończyły się totalną katastrofą, przypadki, które całkowicie zmieniały obrany w życiu kurs."

Piąta część sagi rodziny Neshov przynosi wiele zmian w życiu każdego z nich, wiele radości, a także smutku czy rozpaczy. Czytelnik śledzi z przyjemnością ich zmagania się z codziennością, przemiany jakie w nich zachodzą pod wpływem rożnych czynników czy wydarzeń. Do najstarszych przedstawicieli rodziny należy Tormod, szczęśliwy w domu opieki, gdzie czuł się dobrze i bezpiecznie. Personel był uczynny i kulturalny. Często odwiedzali go wnuczka i brat. Odzyskał rodzinę, na której wsparcie, serdeczność i miłość mógł liczyć, a czego brakowało mu przez całe życie. Jednak przykre wspomnienia z domu rodzonego wracały i zatruwały mu życie. Ale potrafił cieszyć się życiem ,którego mu tak niewiele zostało. Doradzał wnuczce w wielu sprawach, a jednocześnie słuchał się jej. Nie chciał opuścić domu opieki nawet na chwilę, obawiając się że go nie przyjmą z powrotem. Jak starym ludziom do szczęścia niewiele potrzeba. Tormod będąc właścicielem małej lodówki, kupionej za własne pieniądze poczuł pełnię szczęścia.

Torunn zdecydowała się na pracę w firmie pogrzebowej Margido. Współpraca z wujem układała się wspaniale i obie strony były zadowolone. Zrozumiała jak ważną rzeczą jest poprawne przeprowadzenie całej procedury pogrzebowej. Tu nie było miejsca na błędy czy potknięcia. Na własnej skórze przekonała się jak trudna to jest praca nie pod względem fizycznym, ale psychicznym. Trzeba być odpornym, silnym wewnętrznie by znieść to wszystko. Miała momenty zwątpienia. W jej gospodarstwie zachodzą istotne zmiany. Z rudery i załadowanego gratami podwórka wyłaniają się całkiem schludne zabudowania. Ale na tym nie koniec. Ma daleko idące plany modernizacji go. Jej matka przed laty wygnana z gospodarstwa, z niechęcią decyduje się na odwiedziny u córki. Jest zachwycona tym czego dokonała Torunn zamieniając ruderę w przytulny i piękny dom.

Wspaniale wykreowana postać Torunn, która mimo przeciwności losu jest silną osobowością, radzącą sobie w życiu i z wieloma ciekawymi pomysłami na życie.
Margido odzyskał radość życia mając u swojego boku Torunn, która idealnie wywiązywała się ze swoich obowiązków. Dla niego najgorszą rzeczą w jego pracy było zetknięcie się ze smutkiem i żałobą rodziny. W jego pracy nie sposób było się nudzić. Raz po raz natrafiał na "ciekawe przypadki".
Tak jak relacje Torunn z Margido zacieśniały się, stawali się sobie coraz bliżsi tak z drugim wujem Erlendem nie utrzymywała kontaktu, mimo początkowego zauroczenia nim. Erlend nie był osobą którą dało się lubić, troszczył się w swojego partnera, dzieci i ich matki tego nie można było mu zarzucić. Lecz był egoistą troszczącym się o swoje potrzeby, drogie ciuchy, zabiegi kosmetyczne. Wszystko oczywiście z górnej półki, bo dla niego cena nie grała roli. Jeśli coś upatrzył to musiał to mieć.

Ze swoim partnerem przechodzą trudny czas, gdyż Krumme po sercowych problemach przechodzi na kurację odchudzającą czym drażni Erlenda. W radosnej do tej pory kuchni, w której mistrzem był Krumme zapanował smutek. Zmieniał co rusz dietę, a że za bardzo kochał jedzenie i gotowanie to jego kolejne pomysły spalały na panewce. A do aktywności fizycznej nie był przekonany.
Kiedy wszystko zaczyna się powoli układać dochodzi do tragedii, która zaszokowała wszystkich. A ludzie w obliczu nieszczęścia potrafią się zjednoczyć , pomagać i wspierać wzajemnie.

" Tyle było na tym padole trudnych do pogodzenia rzeczy. Dobre intencje, które kończyły się totalną katastrofą, przypadki, które całkowicie zmieniały obrany w życiu kurs."

Piąta część sagi rodziny Neshov przynosi wiele zmian w życiu każdego z nich, wiele radości, a także smutku czy rozpaczy. Czytelnik śledzi z przyjemnością ich zmagania się z codziennością, przemiany jakie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1150
608

Na półkach: ,

Dobra, bo kontynuuję serię i jestem ciekawa jak toczą się losy bohaterów, ale niestety trochę przynudziła ta piąta część.

Dobra, bo kontynuuję serię i jestem ciekawa jak toczą się losy bohaterów, ale niestety trochę przynudziła ta piąta część.

Pokaż mimo to

avatar
462
445

Na półkach:

Dziadek Tormod, Margido,Torunn stają się dla siebie coraz bardziej ważni. Świetna opowieść. Bardzo polecam.

Dziadek Tormod, Margido,Torunn stają się dla siebie coraz bardziej ważni. Świetna opowieść. Bardzo polecam.

Pokaż mimo to

avatar
39
10

Na półkach:

O wiele lepsza niż 4 część, gdyby nie wątek dunczyków, który przestał mnie już dawno intwresować.

O wiele lepsza niż 4 część, gdyby nie wątek dunczyków, który przestał mnie już dawno intwresować.

Pokaż mimo to

avatar
690
419

Na półkach:

Najsłabsza z dotychczas przeczytanych,za dużo śmierci i pogrzebów,mam nadzy że ostatni tom będzie bardziej optymistyczny

Najsłabsza z dotychczas przeczytanych,za dużo śmierci i pogrzebów,mam nadzy że ostatni tom będzie bardziej optymistyczny

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    275
  • Chcę przeczytać
    165
  • Posiadam
    52
  • 2018
    18
  • 2019
    15
  • 2021
    12
  • Ulubione
    9
  • E-book
    6
  • 2020
    5
  • Ebook
    4

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kochankowie


Podobne książki

Przeczytaj także