Maria Skłodowska-Curie: kobieta, o której słyszał każdy Polak, tym razem mówi sama o sobie

Anna Sierant Anna Sierant
27.05.2024

„Pionierka nauki”, „pierwsza osoba, która otrzymała Nobla w dwóch różnych dziedzinach nauk ścisłych”, „najwybitniejsza polska naukowczyni” – o Marii Skłodowskiej-Curie powiedziano i napisano już wiele, jednak dzięki publikacji „O swoim życiu i pracach. Autobiografia. Piotr Curie” czytelnicy i czytelniczki zyskują wyjątkową okazję dowiedzenia się, co sama wybitna Polka miała do powiedzenia – o swojej pracy, rodzinie, o Polsce i nie tylko.

Maria Skłodowska-Curie: kobieta, o której słyszał każdy Polak, tym razem mówi sama o sobie Materiały Wydawnictwa SBM

„W świecie pełnym Kardashianek bądź jak Maria Skłodowska-Curie”

Nie, oczywiście ten powyższy cytat nie pochodzi ze wspomnianej wyżej książki. To tylko jeden z przykładów, jak wielką karierę Maria Skłodowska-Curie zrobiła nie tylko w nauce, ale i w popkulturze. Tekst ten znalazł się na memie, który – jak się pewnie domyślacie – wskazuje, że warto iść drogą polskiej noblistki i poświęcać swój czas rzeczom ważnym. Urodzona w Warszawie jako piąte dziecko swoich rodziców Maria przeszła do historii jako odkrywczyni polonu i radu, pierwsza osoba, która otrzymała Nagrodę Nobla w dwóch różnych dziedzinach nauk ścisłych i pierwsza kobieta z tytułem profesora na Sorbonie (a to tylko niektóre z jej osiągnięć). Choć zmarła 90 lat temu, to dzisiaj także można o niej usłyszeć, oglądając wieczorem „Problem trzech ciał” czy „Teorię wielkiego podrywu”, można poznać jej historię dzięki filmowi z Karoliną Gruszką w roli głównej czy przeczytać jej biografię spisaną ręką jej córki, Ewy. No i oczywiście można też w komentarzach w zagranicznych social mediach dodawać informację – dla uświadomienia tych, którzy tego nie wiedzą – o tym, że przecież „Madame Curie” była Polką (nie bez przyczyny nazwała odkryty przez siebie pierwiastek polonem), Marią Skłodowską-Curie.

Wszystkie te relacje, wyrazy uwielbienia pochodzą jednak z zewnątrz (nawet jeśli są autorstwa jej córki) – a co myślała o swoich odkryciach, swojej rodzinie sama wielka Polka? Wyjątkową okazję, aby się tego dowiedzieć, da wam lektura „O swoim życiu i pracach” (Wydawnictwo SBM). Składają się na nią dwie publikacje – „Autobiografia” (szkic autobiograficzny) oraz „Piotr Curie”, czyli wspomnienia noblistki o mężu. „Autobiografia” ukazuje się w tłumaczeniu dr. Józefa Skłodowskiego i Hanny Szyller (czyli brata i siostrzenicy uczonej) z języka angielskiego z 1935 roku (noblistka zastrzegła, że chciałaby, aby wydanie w jej języku ojczystym ukazało się dopiero po jej śmierci). „Piotra Curie” opublikowano natomiast w formie niedatowanej, najpewniej około roku 1925, tym razem w tłumaczeniu Hanny Szyller z francuskiego. Wydanie otrzymujemy z przypisami i w opracowaniu dr Dominiki Korzeniowskiej.

„Z powodu ograniczonych środków zmuszona byłam większą część zajęć gospodarskich spełniać sama, i nawet, co było najgorsze, gotować obiady”

Jeśli jednym z pierwszych pytań, które zadajecie sobie na myśl o tej książce, jest: „Czy ja zrozumiem noblistkę?”, śpieszę donieść, że jak najbardziej. Choć Maria Skłodowska-Curie w obu publikacjach pisze o swojej pracy niemało, to raczej o jej warunkach, celach, efektach. Nie martwcie się – nie przedstawia żadnych skomplikowanych wzorów czy obliczeń (choć we fragmentach w – dziś można powiedzieć – popularnonaukowy sposób opisuje, na czym polegały jej i jej męża wiekopomne odkrycia).

Rodzina moja jest polską, a nazwisko moje rodowe jest Skłodowska” – zaczyna swoją opowieść noblistka. Noblistka, która potem jeszcze nieraz przywoła Polskę na kartach i szkicu, i wspomnień o mężu. Czy to wtedy, gdy będzie wspominać beztroskie (choć do czasu – jej matka zmarła, gdy przyszła odkrywczyni miała zaledwie 10 lat) dzieciństwo, czy gdy opisze swoją reakcję na odzyskanie – w końcu! – przez Polskę niepodległości.

Przeto wielka radość mnie spotkała dzięki zwycięstwu uzyskanemu kosztem tylu mąk i zgonów ludzkich. Żyłam wciąż myślą, aczkolwiek mało wierzyłam w jej spełnienie, ażeby ujrzeć na własne oczy koniec niesprawiedliwości wyrządzonej mojej ojczyźnie; naprawę krzywdy, która rozdzieliła jej ziemie i ludność pomiędzy wrogów i trzymała w niewoli z górą od wieku. Było to zasłużone odrodzenie dla polskiego narodu, który nigdy nie zapomniał o swej chlubnej przeszłości mimo długiego, prawie beznadziejnego ucisku.

Kwestię „polską” podnosi też noblistka, kiedy wspomina swoich ulubionych twórców – Mickiewicza, Słowackiego, Krasińskiego, kiedy podkreśla, niczym współcześni polscy internauci, genezę nazwy „polon” czy wspomina, że jej mąż – z myślą o żonie – uczył się polskiego (sama znała francuski, niemiecki, rosyjski, później „poczuła potrzebę nauki języka angielskiego”).

Maria Skłodowska-Curie, jak na osobę o ścisłym umyśle przystało (przynajmniej jeśli pójść tą stereotypową ścieżką skojarzeń), pisze bardzo konkretnie, nie rozpacza nad swoim losem, np. wtedy, gdy nie zostaje przyjęta do francuskiej Akademii Nauk – Polka przegrała w drugiej turze głosowania, dwoma głosami, z Édouardem Branlym (pierwszą kobietę Akademia przyjmie w swoje progi dopiero w roku 1962, a będzie to fizyczka, chemiczka, odkrywczyni fransu i asystentka Marii Skłodowskiej-Curie, Marguerite Perey).

Polska noblistka nie narzeka też, kiedy – już po tym, jak odkrycia jej i jej męża staną się znane – otrzymuje pytania o to, jak godzi rolę matki i naukowczyni, kiedy za pewnik przyjmuje się to, że to jej mąż, a nie ona otrzyma posadę na Sorbonie (którą ona dopiero „odziedziczy” po jego śmierci), czy kiedy to na nią spadną obowiązki dbania o kwestie domowe, w tym – o zgrozo! – o gotowanie. Dla Marii Skłodowskiej-Curie najważniejsze są bowiem praca i rodzina. W kolejności dowolnej.

„Życie swoje poświęcił on nauce i pragnął towarzyszki, która by wspólnie z nim pracę podzieliła”

No właśnie, jeśli o rodzinę chodzi, to nie można nie wspomnieć o życiowym i naukowym towarzyszu Marii Skłodowskiej-Curie – Piotrze (w obu publikacjach zachowano imiona w formie spolszczonej). Noblistka właśnie we wspomnieniach o mężu przytacza wpis z jego pamiętnika, który ten poczynił, gdy miał 22 lata:

Kobieta znacznie silniej od nas kocha życie dla życia – genialne kobiety są rzadkością. Toteż, jeśli pod wpływem mistycznych umiłowań chcemy wejść na drogę sprzeczną z naturą i wszystkie myśli poświęcić dziełu, które nas oddala od otaczających ludzi, musimy walczyć z kobietami, a walka ta prawie zawsze jest nierówna, bo chcą nas one przekonać w imię życia i natury.

Pan Curie, obawiając się więc, że potencjalna żona i potencjalne dzieci będą odrywać go od nauki, badań, pracy, ciągnąć ku sprawom „życia” i „natury”, aż do 36. roku życia się nie ożenił. Ta radykalna zmiana nastąpiła w nim, gdy – mówiąc zdecydowanie współcześnie – „trafił swój na swego”, czyli gdy poznał kobietę, z którą dzielił pasję do nauki. A pasja ta była potrzebna – oboje przez lata pracowali w laboratorium, którym była szopa z oszklonym dachem, „przez który miejscami deszcz przeciekał”. Maria Skłodowska-Curie podkreśla, że nieraz brakowało jej mężowi „własnego pokoju” do pracy, wspomina ich walkę o fundusze na dalsze badania – nie chcieli bowiem patentować swoich odkryć, by mogły służyć innym.

Noblistka z uczuciem przywołuje we wspomnieniach nie tylko tragicznie zmarłego małżonka, ale i jego ojca, który wspomógł ją w wychowywaniu dzieci. Niemało miejsca poświęca też swoim córkom: Irenie (późniejszej noblistce) i Ewie (która w dorosłości żartowała, że była jedyną w rodzinie bez Nobla).

Małżonkom niełatwo było – co pewnie znane jest i wielu współczesnym rodzicom – pogodzić pasję, pracę i wychowanie dzieci. Jak czytamy:

Miałam poważne zadanie przed sobą, w jaki sposób opiekować się naszą małą Ireną i domem, nie przerywając zarazem pracy naukowej. Zaniedbanie jej byłoby dla mnie nader bolesne, a mąż mój nawet słyszeć o tym nie chciał. Mówił, że znalazł żonę stworzoną specjalnie na to, ażeby dzieliła z nim wszelkie zajęcia. Żadne z nas nie myślało o wyrzeczeniu się tego, co było tak drogie dla obojga.

Z publikacji „O swoim życiu i pracach. Autobiografia. Piotr Curie” wyłania się przeciekawy, unikalny obraz (także dosłownie, bo książka zawiera wiele fotografii) naukowców, którzy „nie myśleli o wyrzeczeniu się tego, co było tak drogie dla obojga”, i którzy odnieśli spektakularny sukces w nauce. Pamięć o nich trwa już niemal (w przypadku Marii) i ponad (w przypadku Piotra) 100 lat od ich śmierci, choć – jak przekonacie się w trakcie lektury – nie żądza bycia nieśmiertelnym, a chęć zmiany świata i ciekawość kierowały ich działaniami.

Przeczytaj fragmenty książki „O swoim życiu i pracach”

---

Chcesz kupić tę książę w cenie, którą sam/-a wybierzesz? Ustaw dla niej alert LC.

Książka jest już w sprzedaży online

Artykuł sponsorowany, który powstał przy współpracy z wydawnictwem


komentarze [16]

Sortuj:
więcej
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
saa-saa-  - awatar
saa-saa- 31.05.2024 14:11
Czytelnik

Źle przetłumaczyła osoba tłumacząca. Scientist nie ma formy osobowej. Zatem Maria Skłodowska Curie, osoba naukowczująca. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Maja Lavergne - awatar
Maja 03.06.2024 19:08
Czytelnik

Co za brednia! Nie można powiedzieć "uczona"? Tak się mówiło dawniej, zanim to słowo zostało wyparte przez okropnego "naukowca".

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
saa-saa-  - awatar
saa-saa- 03.06.2024 20:15
Czytelnik

@Maja Lavergne 
Pełna zgoda. No ale w pogoni za postępem zamiast uczonej dostaliśmy naukowczynię. Dzięki za wsparcie. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Allmighty Eternally - awatar
Allmighty Eternally 30.05.2024 15:28
Czytelnik

jedyna polska naukowiec (bez względu na płeć), która zaistniała w nauce światowej

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
domekzkart  - awatar
domekzkart 30.05.2024 08:49
Czytelniczka

Brzmi całkiem zachęcająco, ale ciekawe jak jest napisana. Z biografiami/ autobiografiami mam bardzo różne doświadczenia i nie każda mi podchodzi

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Meszuge  - awatar
Meszuge 28.05.2024 14:24
Czytelnik

„O swoim życiu i pracach. Autobiografia. Piotr Curie” - z tytułu wynika, że to autobiografia Piotra Curie. A tak przy okazji, to zastanawiam się, czy Maria Curie nazywała sama siebie naukowczynią?

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Marcin  - awatar
Marcin 29.05.2024 14:40
Czytelnik

Ale jesteś czepialski!  😆

A tak na poważnie to i tak widzę postępy (w sensie pozytywnym) w tworzeniu artykułów przez redakcję LC. Jak widać zwracanie uwagi, zwane także ,,czepianiem się" na coś jednak się zdało. ;)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Meszuge  - awatar
Meszuge 29.05.2024 18:11
Czytelnik

Jakie błędy nigdy nie zostaną naprawione? Te ukrywane, zakłamywane, wypierane. To akurat nie dotyczy tylko błędów językowych, ale w ogóle wszystkich.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Allmighty Eternally - awatar
Allmighty Eternally 30.05.2024 15:24
Czytelnik

w dzisiejszych czasach tak by się określia, wtedy nie miała szans

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Jeanette ksiazka_na_przesluchaniu - awatar
Czytelniczka

Marie Skłodowska-Curie zawsze mnie inspirowała. Jak na czasy, w których żyła niesamowicie dużo osiągnęła. Brawo dla niej  😀

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
agata  - awatar
agata 31.05.2024 10:54
Czytelniczka

Była pierwszą osobą, która dwuktornie została nagrodzona Noblem. Niesamowita naukowczyni :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
saa-saa-  - awatar
saa-saa- 02.06.2024 18:47
Czytelnik

@agata 
Jaka naukowczyni? Osoba naukowiecująca. Zachowuj się, istoto ludzka. 

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
agata  - awatar
agata 04.06.2024 15:44
Czytelniczka

2/10 żart :)

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Niezalogowany
Aby napisać wiadomość zaloguj się
Siversen  - awatar
Siversen 28.05.2024 08:21
Czytelnik

Miałem okazję zapoznać się z tą książką i gdybym miał wybrać jedno opisujące ją słowo, byłoby to: "przystępna". Pani Maria miała dobre, rzeczowe pióro i naprawdę coś do powiedzenia. Książka jest ciekawa, nie za długa 😜 , niezawiła, a w dodatku porządnie i poręcznie wydana, z dużą ilością ilustracji ;) W sam raz dla takiego jak ja szarego obywatela, żeby poszerzyć nieco...

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam więcej
Sea_Of_Darkness  - awatar
Sea_Of_Darkness 27.05.2024 16:55
Czytelniczka

To może być ciekawe. Aż dziwne, że ta książka nie była wydana wcześniej.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam
Anna Sierant - awatar
Anna Sierant 27.05.2024 10:30
Redaktor

Zapraszam do dyskusji.

Czytelnicy oznaczyli ten post jako spam