Recenzent i autor opowiadań. Dwukrotny laureat w konkursie na opowiadanie organizowanym w ramach Międzynarodowego Festiwalu Kryminału we Wrocławiu. Debiutował w 2010 roku opowiadaniem w kwartalniku „QFant”. Swoje teksty publikował m.in. w magazynie „Tekstualia” oraz „Papermint”. Wielbiciel dobrego filmu, książki i tatuażu. Nigdy nie nauczył się pływać, ale nieźle radzi sobie z malowaniem. Pierwsza jego powieść to "Aorta".http://www.facebook.com/bartoszszczygielski.autor
Książka to steki bzdur. Jeżeli są faktycznie choć trochę oparte na jakimkolwiek fakcie, to przed każdą opowieścią powinna być informacja w jakim czasie się to działo i w jakim mieście. To wszystko w mojej ocenie to stek bzdur, dodatkowo napisany absurdalnie naiwnie i skrajnie drętwo.
Oceny od 1 negatywna do 10 pozytywna.
Fabuła: 3
Pomysł: 6
Logika: 2
Jakość treści: 3
Przewidywalność: 3
Oparcie w faktach: moim zdaniem 1
Chęć do następnych książek autora: 2
Zakończenie: 2
Wartość płynąca z książki: 1
Ogólna ocena odbioru: 3
Zbiór 21 opowiadań różnej maści. Największe wrażenie wywarły na mnie: "Chrzest" (za fajny twist i cyberpunkowe zacięcie),"Sekret Ewy" (za melodramatyczny ton i historię, która kojarzy mi się z własnymi doświadczeniami),"Lis w kurniku" (mocne, w klimacie serialowego "You"),"Pstryk!" ( za pomysł),"Chitynowe love" (szaleństwo 😁),"Po drugiej stronie bunkra" (bardzo Kingowe i przerażające),"Miłość w czasach reklamy spersonalizowanej" (za styl i pomysł) oraz "Świętości nie błyszczą" (za lekki humor). Reszta jest mniej wyrazista, niekiedy zbyt szybko urwana albo w zupełnie nie w moim klimacie jak to w antologiach bywa. Warto mieć wydanie papierowe bo jest ślicznie wydane!