Rzeźnia numer pięć
![Okładka książki Rzeźnia numer pięć](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/37000/37867/170x243.jpg)
187 str. 3 godz. 7 min.
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Slaughterhouse-five, or The children's crusade
- Wydawnictwo:
- Zysk i S-ka
- Data wydania:
- 2003-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2003-01-01
- Liczba stron:
- 187
- Czas czytania
- 3 godz. 7 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8372984166
- Tłumacz:
- Lech Jęczmyk, Janusz Jęczmyk
- Tagi:
- powieść amerykańska - 20w. surrealizm
- Inne
Jedna z największych powieści antywojennych świata. Ześrodkowana wokół niesławnego nalotu dywanowego na Drezno, odyseja Billy'ego Pilgrima przez czas stanowi odbicie naszej własnej mitycznej wyprawy w poszukiwaniu sensu w tym, co budzi nasz największy strach.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 12 422
- 8 253
- 1 747
- 532
- 170
- 138
- 114
- 81
- 76
- 73
OPINIE i DYSKUSJE
Wyjątkowe przedstawienie traumy wojennej i wynikających z tego faktu zagubienia, oraz niemożności właściwego działania. Tralfamadoria jako metafora rozmyślań bohatera nad pozytywnymi aspektami życia, pomimo zła i brutalności, których doświadczył jest adekwatnie vonnegutowa. Podoba mi się również wybór protagonisty, niezbyt inteligentna jednostka nie radzi sobie z codziennym życiem, a co dopiero z makabrycznym wpływem wojny, co kształtuje nietypowy charakter Pillgrima.
Wyjątkowe przedstawienie traumy wojennej i wynikających z tego faktu zagubienia, oraz niemożności właściwego działania. Tralfamadoria jako metafora rozmyślań bohatera nad pozytywnymi aspektami życia, pomimo zła i brutalności, których doświadczył jest adekwatnie vonnegutowa. Podoba mi się również wybór protagonisty, niezbyt inteligentna jednostka nie radzi sobie z codziennym...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW trochę inny sposób autor opisuje problematykę wojny i z tym związanej traumy powojennej. Powiem szczerze, że bardzo dobrze mi się ją czytało, bo nie była męcząca, a za to dawała bardzo dużo przemyśleń po co nam w ogóle wojny.
W trochę inny sposób autor opisuje problematykę wojny i z tym związanej traumy powojennej. Powiem szczerze, że bardzo dobrze mi się ją czytało, bo nie była męcząca, a za to dawała bardzo dużo przemyśleń po co nam w ogóle wojny.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJedna z najlepszych książek jakie czytałem w życiu. Bardzo się cieszę, że nie wiedziałem o niej praktycznie nic, zaskoczenie było tym większe.
Żadnych opinii czy 'recenzji' nie będę tu pisał, bo to bezcelowe - jest zbyt wyjątkowa i oryginalna; cokolwiek bym tu wyprodukował byłoby nieadekwatne.
Jedna z najlepszych książek jakie czytałem w życiu. Bardzo się cieszę, że nie wiedziałem o niej praktycznie nic, zaskoczenie było tym większe.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŻadnych opinii czy 'recenzji' nie będę tu pisał, bo to bezcelowe - jest zbyt wyjątkowa i oryginalna; cokolwiek bym tu wyprodukował byłoby nieadekwatne.
Bardzo oryginalna.
Właściwie to trudno o niej napisać coś satysfakcjonującego, bo satysfakcja to nie jest właściwe słowo aby wyrazić uczucie, jakie mi towarzyszy po przeczytaniu
Jedyne dobre określenie, które według mnie doskonale zespala to co się dzieje wewnątrz książki, całą konstrukcję powieści oraz główny jej temat to TRAUMA.
Jeśli weźmiemy to słowo jako soczewkę, przez którą spogląda się na treść to jasne jest wszystko - język, ironiczne spojrzenie na rzeczy tragiczne, przeskoki czasowe.
Można napisać reportaż o bombardowaniu Drezna.
Można też napisać Rzeźnię nr 5.
Zdarza się.
Bardzo oryginalna.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toWłaściwie to trudno o niej napisać coś satysfakcjonującego, bo satysfakcja to nie jest właściwe słowo aby wyrazić uczucie, jakie mi towarzyszy po przeczytaniu
Jedyne dobre określenie, które według mnie doskonale zespala to co się dzieje wewnątrz książki, całą konstrukcję powieści oraz główny jej temat to TRAUMA.
Jeśli weźmiemy to słowo jako soczewkę,...
Dzieło Vonneguta zmuszające do refleksji nad sensem wojny.
Dzieło Vonneguta zmuszające do refleksji nad sensem wojny.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toPo przeczytaniu Rzeźni numer 9 rozpoczęła się moja wieloksiążkowa przygoda z Vonnegutem, co jest najlepszą jej rekomendacją.
Po przeczytaniu Rzeźni numer 9 rozpoczęła się moja wieloksiążkowa przygoda z Vonnegutem, co jest najlepszą jej rekomendacją.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toFilm z 1972 roku był chyba moim pierwszym zetknięciem się z twórczością Kurta Vonneguta. Dziwnie nazwać film twórczością pisarza, ale po przeczytaniu całej książki, mimo że od obejrzenia minęło sporo lat, mogę z czystym sumieniem napisać, że kinowe dzieło jest bliskie oryginałowi. Nawet cieszę się, że najpierw obejrzałem film. Łatwiej było mi się zorientować w tym, co się dzieje w książce, łatwiej zrozumieć dramatyzm, humor, no i tę słynną ironię autora, którą załapałem natychmiast i zakochałem się w niej – wpierw zaimponowała mi w filmie "Rzeźnia nr 5", później w książce "Rysio Snajper". Te kilkanaście albo dwadzieścia lat temu nawet nie zdawałem sobie sprawy, że Vonnegut stanie się obok Waltariego moim ulubionym pisarzem, a jego książki także będę czytał raczej powoli, bo dużą uwagą, wiedząc, że przecież nic nowego już obaj nie napiszą.
Zdarza się.
Już w "Sinobrodym" wątków autobiograficznych pojawiło się wiele, a tutaj także wydają się być obecne w wielu detalach, chociaż sam autor nie chciał, aby te książki tak postrzegać. Ponoć w każdym dziele jest jakiś pierwiastek autobiografii albo cech autora. Nie potrafię rozłożyć na czynniki pierwsze takiego arcydzieła jak "Rzeźnia numer pięć", nie wiem, jak ubrać w słowa swój zachwyt, więc napiszę tylko to co namacalne. Kolejny raz już lektura wciąga mnie od pierwszej kartki. Nie wiem też, czy istnieją filmy równie nieprzewidywalne i oryginalne jak książki Vonneguta.
Głównym bohaterem jest weteran wojenny, który nie zasłużył się w wojnie niczym specjalnym. Trik polega na tym, że czytelnika interesuje wszystko, co widział główny bohater, kogo poznał i co ciekawego przeszedł, ale nie oczekuje od niego niczego ponadprzeciętnego w działaniu. Wszystko co ponadprzeciętne to komentarz oraz niektóre wydarzenia, ale takie, na które główny bohater i tak nie ma za bardzo wpływu. Gdyby wydarzenia przedstawić liniowo, zapewne efekt byłby znacznie słabszy. Czytalibyśmy wtedy o końcówce II wojny światowej, życiu weterana w cywilu, kończąc na wyprawie międzygwiezdnej. Jednak dzięki genialnemu pomysłowi na użycie traumy powojennej oraz wypadku, rzucani jesteśmy zupełnie jak umysł bohatera na przemian do różnych wydarzeń z jego życia oraz tego, co prawdopodobnie jego uszkodzony umysł pomieszał z fantazją, w dziwny sposób połączył z momentami autentycznie mającymi miejsce, dodał do tego wydarzenia urojone oraz gdzieś przeczytane albo obejrzane. Gdyby tu chodziło o taki miszmasz dziwactw i dramatów, to byłaby połowa sukcesu. Jednak geniusz polega na tym, że ta w zamyśle autora pierwsza jego książka, to niechybnie dzieło antywojenne, a takie jest antywojennym tym bardziej, jeśli odnosi się do faktów. Tak się składa, że bombardowanie Drezna, którego sam był świadkiem, opisał Vonnegut bardzo wymownie, a ten obraz jest wystarczająco drastyczny, żeby nie umniejszało mu nawet nagminne stosowanie ironii – które według mnie, u Vonneguta zawsze jest na miejscu. Nikt przecież ironią nie odbierze powagi śmierci tysięcy cywili.
Zdarza się.
Film z 1972 roku był chyba moim pierwszym zetknięciem się z twórczością Kurta Vonneguta. Dziwnie nazwać film twórczością pisarza, ale po przeczytaniu całej książki, mimo że od obejrzenia minęło sporo lat, mogę z czystym sumieniem napisać, że kinowe dzieło jest bliskie oryginałowi. Nawet cieszę się, że najpierw obejrzałem film. Łatwiej było mi się zorientować w tym, co się...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toOkropność wojny przedstawiona w przejmujący sposób. Nie pokazuje samych obrazów śmierci i zniszczenia, pokazuje traumę jednostki i niemożność poradzenia sobie z okropnościami jakie przeżyła. I to "zdarza się" kwitujące każdą śmierć daje mocno w kość
Okropność wojny przedstawiona w przejmujący sposób. Nie pokazuje samych obrazów śmierci i zniszczenia, pokazuje traumę jednostki i niemożność poradzenia sobie z okropnościami jakie przeżyła. I to "zdarza się" kwitujące każdą śmierć daje mocno w kość
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJest to kawał potężnej literatury o prozie życia i śmierci. O tym, że rzeczy się zdarzają.
Niezdarność tej historii (nawet nie samego bohatera) i napiętrzenie śmieszno-gorzkich wydarzeń wielokrotnie przypominało mi Szwejka. W zasadzie Billy Pilgrim w mojej głowie wygląda dokładnie jak Szwejk. Czy tylko ja tak mam?
"Rzeźnia numer pięć" bezwzględnie rozprawia się z wojną jako taką, z tym jak z perspektywy osoby trzeciej (czy w zasadzie cywilizacji trzeciej) dziwne i chyba fascynujące jest to jak my ludzie postrzegamy świat, swoje działania i cele. Jest to po prostu zupełnie subiektywne, w wymiarze całego gatunku. I chyba nie warto tego oceniać. Zdarza się.
Jest to książka o podróżach w czasie, w której bohater nie podróżuje w czasie. Książka o szczęściu i nieszczęściu, które po prostu jest takie jakie miało być. O tym, że nie zmienimy nic i próbować warto, choć może i nie. Zdarza się.
Jest to kawał potężnej literatury o prozie życia i śmierci. O tym, że rzeczy się zdarzają.
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNiezdarność tej historii (nawet nie samego bohatera) i napiętrzenie śmieszno-gorzkich wydarzeń wielokrotnie przypominało mi Szwejka. W zasadzie Billy Pilgrim w mojej głowie wygląda dokładnie jak Szwejk. Czy tylko ja tak mam?
"Rzeźnia numer pięć" bezwzględnie rozprawia się z wojną jako...
Nie wiem, dlaczego tak długo zwlekałam z czytaniem tej książki. Może bałam się opisów dantejskich scen w Dreźnie, może tytuł był przerażający. A okazuje się, że niczego takiego tu nie ma, za to jest doskonale przemyślana opowieść antywojenna. Bo nie dotyczy ona tylko II wojny światowej i nalotów na Drezno, kiedy jednej nocy zginęło 135 tysięcy osób. W książce jest mowa też o Wietnamie, o Hiroszimie, o tym szaleństwie ludzi, które prowadzi do zagłady bezbronnych, a nie ma tu opisów walk, wybuchów bomb, aktów heroizmu czy działań taktycznych. Dostajemy za to historię Billy'ego i kilku innych osób, ktorych wojna naznacza na całe życie. I jest to chyba bardziej przejmujące niż "Na zachodzie bez zmian" Remarque'a.
Nie wiem, dlaczego tak długo zwlekałam z czytaniem tej książki. Może bałam się opisów dantejskich scen w Dreźnie, może tytuł był przerażający. A okazuje się, że niczego takiego tu nie ma, za to jest doskonale przemyślana opowieść antywojenna. Bo nie dotyczy ona tylko II wojny światowej i nalotów na Drezno, kiedy jednej nocy zginęło 135 tysięcy osób. W książce jest mowa też...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to