-
ArtykułyNajlepsze książki o zdrowiu psychicznym mężczyzn, które musisz przeczytaćKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułySięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać2
-
Artykuły„Five Broken Blades. Pięć pękniętych ostrzy”. Wygraj książkę i box z gadżetamiLubimyCzytać13
-
ArtykułySiedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać7
Biblioteczka
2019-02-08
2017-06-06
Marguerite poprzysięgła zemstę ojcu. By tego dokonać musi użyć testowanej dopiero technologii podróży między wymiarami. Nieudana próba przeskoku może pozbawić ją życia, ale jaki ma wybór, skoro ból straty ojca i tak rozrywa jej serce? Nie myśląc wiele, przeskakuje by rozpocząć podróż, podążając śladem mordercy. Czy serce nadal pełne będzie gniewu i zemsty, gdy wreszcie się spotkają - nieważne w którym ze światów?
"Tysiąc odłamków ciebie" kusi nie tylko piękną okładką oraz intrygującym wprowadzeniem do trylogii. Jej autorka - Claudia Gray - jest dobrze znana czytelnikowi ze swojej poprzedniej serii (Wieczna Noc), w której dramatycznych zwrotów akcji jak i intryg nigdy nie brakowało. Także i tutaj otrzymujemy imponujący start, który towarzyszy pierwszym stronom lektury. Marguerite to córka pary naukowców, ale z dwóch ich córek to jej przypadła dusza malarki. O technologii wie tylko tyle, ile z zasłyszanych rozmów w trakcie rodzinnych posiłków. Kluczem do wszystkiego jest urządzenie zwane "Firebird", które umożliwia każdemu przeskok między wymiarami. Są pewne ograniczenia: nie można skoczyć do świata, w którym się nie istnieje. Mimo to czeka nas fascynująca (trwająca ponad miesiąc) podróż poprzez dwie alternatywne wersje przyszłości (jedną prawie antyutopijną), jedną bardzo zbliżoną teraźniejszość i świat niczym z carskiej wersji Rosji.
Jeśli znacie serial "The Flash" i spodobała Wam się koncepcja istnienia wielu wszechświatów, gdzie istnieją kolejne sobowtóry tej samej osoby, to podobny pomysł napotkamy w powieści Claudii Gray. Różnicą jest fakt, że w trylogii "Firebird" sobowtóry (czy też wersje tej samej osoby) nie mogą się spotkać. Gdy podróżnik - między wymiarami - przeskakuje do kolejnego ze światów, automatycznie trafia do ciała swojego sobowtóra. Tym samym przejmuje jego ciało i staje się szpiegiem z innego wymiaru. Tu właśnie pojawiają się kwestie etyczne takiego działa, bo czyny bohaterów aż za często sprowadzają kłopoty na ich sobowtóry, które do tej pory wiodły (najczęściej) dość spokojne i zwyczajne życie. Z przybyciem podróżników szybko się to jednak zmienia, a gdy sytuacja staje się zbyt niebezpieczna, zwyczajnie przeskakują oni do kolejnego ze światów, pozostawiając po sobie zamęt. Marguerite też sporo będzie miała na sumieniu.
Najsłabszym punktem pierwszego tomu "Firebird" będzie niestety wątek miłosny. Rodzice Marguerite mieli dwoje bardzo zdolnych asystentów - studentów, którzy pracowali przy opracowywaniu nowej technologii. Jeden z nich (Paul) jest podejrzany o zabójstwo jej ojca, drugi (Theo) pomaga jej przeskakiwać do kolejnych wymiarów i pochwycić mordercę. Serce nie sługa, a szczególnie, gdy wersja osoby z innego wymiaru o wiele bardziej fascynuje niż znany odpowiednik. Marguerite pewna swoich uczuć nie jest, co wprowadza ogromne zamieszanie - szczególnie w życiach jej sobowtórów, które muszą żyć z konsekwencjami decyzji podróżniczki. Wszystko to powoduje, że bardziej niż główna trójka bohaterów w serii tej zapadają w pamięci wiodące dwa czarne charaktery.
Bardzo cieszę się, że Wydawnictwo Jaguar zdecydowało się na wydanie tej serii, a robiąc to pozostało przy oryginalnej koncepcji okładek trylogii, dodając do tego ujmujące tłumaczenie tytułów. Właśnie o tym jest tom pierwszy, co głosi jego tytuł: Marguerite, która odnajduje zarówno siebie jak i ukochane osoby w każdej z wersji wszechświatów - w każdym z wymiarów. Mimo troszkę szwankującego wątku miłosnego z całą pewnością wyczekiwać będę premiery dwóch kolejnych tomów tego cyklu. Nawet jeśli bohaterowie twierdzą, że podróży w czasie tu nie ma (są tylko między wymiarami), to pokrewne rzeczywistości znajdują się na różnych etapach rozwoju. Jeśli z carskiej Rosji można przeskoczyć do świata po globalnym podniesieniu się poziomu oceanów, to dla mnie podróż w czasie jest zaliczona.
W skrócie: Podróże między wymiarami, poznawanie kolejnych wersji siebie, ukryci szpiedzy pod obliczem przyjaciół oraz rozwijająca się dopiero technologia, które za moment zmieni świata. Dlaczego to właśnie Marguerite znalazła się w środku tego konfliktu? Czy chodzi tylko o zemstę i pragnienie poznania prawdy? Wszystkiego dowiedzie się po odbyciu tej absorbującej książkowej podróży.
Źródło recenzji: http://zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com
Marguerite poprzysięgła zemstę ojcu. By tego dokonać musi użyć testowanej dopiero technologii podróży między wymiarami. Nieudana próba przeskoku może pozbawić ją życia, ale jaki ma wybór, skoro ból straty ojca i tak rozrywa jej serce? Nie myśląc wiele, przeskakuje by rozpocząć podróż, podążając śladem mordercy. Czy serce nadal pełne będzie gniewu i zemsty, gdy wreszcie się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-02-22
2013-12-14
2013-08-25
Od czterech już lat Alex i Jenny pozostają powiązani za pomocą przedziwnej więzi telepatycznej. Jej ulotna natura, często wydająca się być z pogranicza snów, każe za każdym razem kwestionować dwójce młodych prawdziwość tego, co doświadczają. Początkowo mgliste wizje i obrazy zaczynają się wyostrzać aż do możliwości przekazywania myśli i uczuć. Wzmocniona więź pozwala ustalić miejsce spotkania, ale Melbourne od Mediolanu dzieli pół świata - a może nawet i więcej.
Gdy moce rosną, poprzez sny ujawniają się alternatywne wersje rzeczywistości. W tak jednak zbliżonych, a różnych jedynie w szczegółach wersjach jednego świata łatwo się zagubić. Bliźniacze rzeczywistości uniemożliwiają spotkanie.
Dopiero poznajemy alternatywne wersje wydarzeń miast innych "wszech"światów, a już okazuje się, że one zanikają. Bohaterowie muszą podjąć podróż - pokonać odległość zarówno geograficzną jak i mentalną - by odnaleźć ten ze Wszechświatów, w którym mogą się wreszcie spotkać.
Do przewidzenia było, że opowieść o równoległych wszechświatach będzie w pewnym momencie wprowadzać także wątek podróży w czasie - tak dzieje się i tutaj. Z dużym również prawdopodobieństwem jeśli książka traktuje o wymiarach alternatywnych to w pewnym punkcie tej historii natkniemy się na różne wersje przyszłości, a stamtąd niedaleko już do wizji post-apokaliptycznych albo antyutopijnych. Choć sporym zaskoczeniem okazał się tu świat przyszłości, który wyrasta z konsekwencji niezakończonej wojny ostatniego stulecia.
Okładka pierwszej części tej trylogii jest oszałamiająca, sam początek historii intrygujący, ale przypomina opowieść o codzienności. Dalsza część wprowadza więcej akcji. Są tam tajemnice zatartych wspomnień z przeszłości, także tych pochodzących z wymiarów alternatywnych. Przeskoki między światami są częste więc zarówno łatwo dać się zwieść jak i zgubić wśród nich drogę - to zdecydowanie mocny punkt fabuły.
Bohaterów jest kilku, a narracja zmienna. O wiele bardziej jednak polubiłam Alexa niż Jenny. Kiedy on nieustannie poszukiwał drogi poprzez wymiary i odpowiedzi na zasady ich funkcjonowania, ona wszystko negowała i często była na blisko rezygnacji z odnalezienia swojego towarzysza. To zdecydowanie Alex jest tutaj stroną, która nie traci wiary.
Możliwość przeskoku między równoległymi światami nie jest szczególnie nowym pomysłem. Nowością jest za to wpływanie na zachowanie innych ludzi czy też egzekwowanie ich wspomnień w tychże wymiarach.
Sporo można wpisać z tej powieści cytatów, bo styl momentami jest piękny. Niestety autorowi zdarza się też popadać na dłużej w filozoficzne rozważania i to w najważniejszych momentach akcji.
Wiele jest tutaj teorii funkcjonowanie Wszechświatów, które to tak naprawdę nakręcają tu rozwój wydarzeń. Niestety tym czynnikiem nie jest relacja Alexa i Jenny, rozwijająca się tu zbyt szybko, co sprawia, że uczucie łączące bohaterów jest lekko nierozbudowane, a więź zdaje się nienaturalna. Wątek dwójki zakochanych połączonych jeszcze przed spotkaniem swego rodzaju pomostem myśli i snów znany jest już np.z "Pięknych Istot".
"Wszechświaty" to ciekawy i udany, jak na literacki debiut, wstęp do trylogii pełnej zawirowań czasowych, utraconych wspomnień i niezwykłej więzi, gdzie kluczem jest umysł. Wiele cytatów pozaznaczałam sobie w tej powieści, jednak oczekiwałam też czegoś więcej. Jest potencjał, który może zostać rozwinięty w kolejnych częściach.
________________________________
Źródło: Zakładka do Przyszłości
Od czterech już lat Alex i Jenny pozostają powiązani za pomocą przedziwnej więzi telepatycznej. Jej ulotna natura, często wydająca się być z pogranicza snów, każe za każdym razem kwestionować dwójce młodych prawdziwość tego, co doświadczają. Początkowo mgliste wizje i obrazy zaczynają się wyostrzać aż do możliwości przekazywania myśli i uczuć. Wzmocniona więź pozwala...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-06-24
Od zakończenia akcji na pokładzie "Magicznej gondoli" minęło półtora roku. W tym czasie Anna zdążyła już uczestniczyć w kilku podróżach w czasie i jest gotowa na samodzielną misję, a taka wkrótce już ją czeka. Bohaterka musi sobie też radzić z codziennymi wyzwaniami. Właśnie zakończyła pisemną cześć swoich egzaminów maturalnych i rozpoczynają się kolejne wakacje. Chwila wytchnienia trwa jednak zbyt krótko, kiedy okazuje się, że coś podczas jednego z ostatnich przeskoków poszło zdecydowanie nie tak. W wyniku tego Sebastian pozostaje w Paryżu roku 1625 i odmawia powrotu do swego czasu... Nie pamięta bowiem kim jest.
W drugim tomie spotyka nas ten sam lekki i zabawny styl oraz wciągająca narracja młodej nowicjuszki podróży w czasie.
Kiedy bohater traci pamięć - także o swojej miłości - mimo iż występuje on w akcji, ma się jednak odczucie, że nie jest w niej tak naprawdę obecny. Sebastiano jest, ale bardziej jako Sebastien - jego francuska wersja życia jako jednego z muszkieterów w gwardii przybocznej samego kardynała Richelieu. Tym samym Sebastien i Anna znajdują się po przeciwnych stronach konfliktu.
Wiele ciekawych postaci wpisanych zostało w historyczne tło wydarzeń. Ile jednak w przeszłości jest prawdy znanej z literatury, powieści o Trzech Muszkieterach, a jaka część wierna jest historycznym faktom ?
Pojawia się też odwieczny już w takich powieściach wątek walki o przeszłość, w takiej postaci, w jakiej ją współcześnie znamy. Autorka sprytnie manipuluje jednak lukami pozostawionymi w prawdziwej już historii.
Dużą rolę w tym tomie pełną "przypadkowi podróżnicy w czasie", czyli osoby, które znajdując się w obcej epoce są automatycznie do niej dopasowywane, a ich pamięć współczesności wymazywana by napełnić się sztucznymi wspomnieniami przeszłości. Do takich postaci będzie należeć przyjaciółka królowej de Chevreuse (autentyczna postać).
Zaprezentowana tutaj koncepcja podróży w czasie w znacznej mierze opiera się na udziale magii, seria nosi ostatecznie w oryginale tytuł "Czarodzieje Czasu". Określenie to być może odnosi się do grupy Starców, którzy wyznaczają kolejne misje, a ich obecność podczas pełni niezbędna jest do przeskoku.
Na okładkach w tle pojawia się pełna tarcza księżyca. Bywa bowiem, że trzeba w przeszłości odczekać cały cykl faz by móc na powrót przekroczyć przeszłe wieki aż do chwili dzisiejszej. Oczekiwanie bywa jednak uciążliwe, a nawet niebezpieczne.
Minusem może być fakt, że spora część akcji zawiera się tutaj w opisach, podczas gdy dialogi pozostają w mniejszości. Opisy są jednakże bardzo dynamiczne, do tego doprawione humorystyczną narracją samej Anny. Zdecydowanie nie przypadła mi do gustu nowa wersja Sebastiana. Liczyłam bardziej na to, że na nowo zakocha się w bohaterce, ale tak to już bywa przy amnezji bohaterów, że ich nowe wcielenie nie dorównuje pierwowzorowi.
Półtoraroczna przerwa w akcji spowodowała, że czasem nagle dowiadujemy się o niezwykle ważnych wydarzeniach, które miały w tym czasie miejsce - i niektóre z nich zdecydowanie potrafią zaskoczyć, szczególnie, że wtrącane są w komentarz do obecnej chwili bardzo lekkim tonem. Ścisły finał akcji to również do samego końca zagadka.
Akcja nie jest tak mocno związana z fabułą pierwszego w trylogii tomu, co pozwala na lekturę praktycznie od "Złotego Mostu". Nie polecam jednak takiej opcji - kiedy istnieje wprowadzenie do serii, należy je poznać. Tom pierwszy dobrze zamykał całość akcji, nawet jeśli potraktować "Magiczną Gondolę" jako historię zawartą w jednym tomie (wtedy nie było jeszcze zapowiedzi kontynuacji). Bardzo chętnie jednakże powróciłam do lektury kolejnego tomu i będę wyczekiwać na tom następny.
Źródło: Zakładka do Przyszłości
Od zakończenia akcji na pokładzie "Magicznej gondoli" minęło półtora roku. W tym czasie Anna zdążyła już uczestniczyć w kilku podróżach w czasie i jest gotowa na samodzielną misję, a taka wkrótce już ją czeka. Bohaterka musi sobie też radzić z codziennymi wyzwaniami. Właśnie zakończyła pisemną cześć swoich egzaminów maturalnych i rozpoczynają się kolejne wakacje. Chwila...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2013-05-30
2013-05-22
2012-02-12
WSPOMNIENIE INNEGO ŻYCIA
Déjà vu to próba określenie dziwnego zjawiska, które mimo swojej niezwykłej natury, może się przydarzać dość często. Czy jestem w tym miejscu po raz pierwszy, skoro budzi ono we mnie tak wiele wspomnień ? Możliwe, że widziałam to tylko we śnie. Ale czymże są sny same w sobie, jeśli nie kolejną tajemnicą ?
Możliwe jednak, że wszystko to jest tylko cieniem przeszłym wspomień. Wspomnieniem innego życia. Jeśli chcecie dalej podążać tokiem tych rozważań, satysfakcjonujących odpowiedzi w pięknej opowieści udzieli Ann Brashares, autorka bestsellerowej serii o "Stowarzyszeniu wędrujących dżinsów".
DAR PAMIĘCI
Czytelnicy zaznajomieni z serię "Upadli" od Lauren Kate mogą być zaskoczeni, gdy spotkają ponownie Daniela, który poszukuje Lucy. Nie jesteśmy jednak wplątani w losy wojny w niebie. Daniel to człowiek z niezwykłym rodzajem Pamięci. Poza możliwością sięgnięcia w swoich wspomnieniach ponad tysiąc lat wstecz, potrafi także rozpoznawać inne "stare" dusze w ich nowych wcieleniach. Sprawdza się tutaj metoda, że czasami mamy szczęście odrodzić się wśród bliskich. Nie każdy dostaje ponowe szanse, a o obecności tego daru zdaje się decydować silna wolna czynienia dobra lub zła. Daniel zawsze szukał Lucy i czasem udawało się mu ją odnaleźć, ona jednak nigdy nie pamiętała jego. Czy rzeczywiście wspólny los jest im pisany ?
PRZEZ TYSIĄCLECIA
Niezwykłą opowieść na przestrzeni tysiąclecia opowiada Daniel, często gubiąc się w swoich wspomnieniach i próbując odnaleźć nadzieję na przyszłość. Lucy ukazuje nam teraźniejszość oraz stara się ogarnąć zupełnie nową siebie, która żyła już od bardzo dawna (zmiana narracji naprzemiennie) Nie jest to miłość od pierwszego wejrzenia. Rozpoczyna się od krzywdy i próby zadośćuczynienia, rozwija poprzez szacunek i wdzięczność, aż do fascynacji i uwielbienia. Dwie nieśmiertelne dusze nie są jedyni zmiennymi w tej historii. Poznajemy różne style życia na przełomie tak długiego okresu życia.
MOJE IMIĘ TO PAMIĘĆ*
"Nigdy i na zawsze" trudno połknąć za jednym zamachem, gdyż jest to opowieść pełna rozważań o wartości każdego ludzkiego życia, jego lepszych i gorszych chwilach, oraz prawach jakie zdają się naszymi losami rządzić. Druga strona tej powieści to rozważania nad darem życia poprzez tysiąclecia. Jakie znaczenie mają kolejne narodziny i odejścia z tego świat ? Czy radość chwil, gdy robi się coś zupełnie po raz pierwszy, bezpowrotnie znika i pozostawia tylko gorycz wspomnień ? To dar czy kara ?
MOJA OCENA : 8,5 / 10
Książka, którą się wspomina jeszcze długo po jej przeczytaniu. Zakończenie dość otwarte, ale nie ma planów kontynuacji, więc jest to powieść w jednym tomie. Spodoba się wam, kiedy lubicie podróżować wraz z bohaterami poprzez ich poprzednie wcielenia. Nie jest to skrajnie romantyczna wizja miłości, gdy pozna się dokładnie wszystkie wcielenia bohaterów.
Źródło: Zakładka do Przyszłości
WSPOMNIENIE INNEGO ŻYCIA
Déjà vu to próba określenie dziwnego zjawiska, które mimo swojej niezwykłej natury, może się przydarzać dość często. Czy jestem w tym miejscu po raz pierwszy, skoro budzi ono we mnie tak wiele wspomnień ? Możliwe, że widziałam to tylko we śnie. Ale czymże są sny same w sobie, jeśli nie kolejną tajemnicą ?
Możliwe jednak, że wszystko to jest tylko...
2013-03-08
Wojna o zasoby Układu Słonecznego już się rozpoczęła. I wbrew wszelkim przewidywaniom Ziemia nie obróciła się w proch, targana działaniami wojennymi, gdyż zrozumiano, że walkę o to, co najważniejsze, prowadzi się wśród gwiazd. Wojny nie toczą już jednak poszczególne narody, lecz międzynarodowe korporacje. Indo-Ameryka walczy z Ruso-Chinami.
Prawdziwi przyjaciele i możliwość posiadania przyszłości - o tym nie mógł nawet marzyć dawny Tom. Bohater to maniak gier komputerowych, z twarzą oszpeconą trądzikiem, odwiedzający kolejne kasyna, w dodatku syn hazardzisty uzależnionego od alkoholu. Nigdy nie wie, czy będą mieli gdzie nocować, a dorabia poprzez wygrane w zakładach. Ktoś w nastolatku dostrzega szansę, a Tom nie zamierza jej zmarnować.
Pierwsze trzy rozdziały są zupełnie niepozorne w perspektywie do reszty. Trochę standardowe, znane z innych powieści, gdzie nad realnością zaczyna dominować wirtualna rzeczywistość. Rozdział czwarty ('Duch w machinie') to już skok na głęboką wodę, a raczej w świadomość nieskończoności. To tutaj zaczyna się rozpoznawać elementy, wątki i pomysły właściwej i słusznie rekomendowanej powieści.
Podczas lektury stawiamy nieustannie kolejne pytania o granice możliwości ludzkiego umysłu. Fantastyka naukowa w wykonaniu S.J. Kincaid podpowiada jeden ze scenariuszy - z udziałem procesorów neuronowych. Czy przy tak silnej ingerencji w umysł, kiedy zmuszony jest on do całkowitej reorganizacji, pozostanie nadal ta sama osobowość ?
Późniejszy nagły napływ danych powoduje, że z miejsca zaczyna się robić ciekawie. W umyśle bohatera nagle pojawia się informacja i wiadomo już, co trzeba zrobić, gdzie się udać, z kim rozmawiać i kto to jest, choć wszystko jest nowe i teoretycznie nieznane. Nagle przychodzi zrozumienie wgranych informacji, a zadziwia oszczędność czasu pozostawia sporo miejsca na dalszą akcję.
Choć kosmiczne wojny odbywają się w przestrzeni, na orbitach różnych planet Układu, jest to także powieść o podróżach w czasie. Dzieje się tak za sprawą symulacji stosowanych, które przenoszą kadetów na pole bitwy najważniejszej w danej epoce. Starożytność, nordycka mitologia, wojna secesyjna czy Stalingrad - udana próba wykorzystania tego, to w grach najlepsze.
Procesor neuronowy umożliwia Tomowi zmianę perspektywy postrzegania świata aż do utraty własnej świadomości, a zastąpienia jej "umysłem" maszyny. Jak w 'BZRK' (opinia)można korzystać z perspektywy nano, tak w "Insygniach" o zawrót głowy przyprawiać może obserwowanie świata obiektywem satelity.
Umysł niesamowicie sprawny, reakcje ciała błyskawiczne. Jednocześnie nowa zagrożenia: wirus odbierający wolną wolę i świadomość... oraz życie - mniej warte niż zainstalowany procesor w twoim ciele.
Potęga możliwości związana z umieszczeniem procesora neuronowego zachwyca i choć nie mamy jeszcze dostępu do takiej technologii, pomysł ten nie tylko onieśmiela, ale i uświadamia niezwykły potencjał ludzkiego umysłu - cóż dopiero przy wsparciu komputera. Start z kilku szablonowych pomysłów, ale za to wiele istne genialnych innowacji w powieść. Będę wyczekiwać następnego tomu Wojny Światów, gdyż opowieść ta dopiero się rozpoczyna.
Całość recenzji na: Zakładka do Przyszłości
Wojna o zasoby Układu Słonecznego już się rozpoczęła. I wbrew wszelkim przewidywaniom Ziemia nie obróciła się w proch, targana działaniami wojennymi, gdyż zrozumiano, że walkę o to, co najważniejsze, prowadzi się wśród gwiazd. Wojny nie toczą już jednak poszczególne narody, lecz międzynarodowe korporacje. Indo-Ameryka walczy z Ruso-Chinami.
Prawdziwi przyjaciele i...
Beatrice Hartley jedzie do rezydencji na Rhode Island, w której spotykają się jej dawni przyjaciele. Przez rok od ukończenia prestiżowego liceum pozostawali bez kontaktu. Bee nie potrafi jednak ruszyć z miejsca tak jak inni i zapomnieć o tragicznym finale szkoły średniej - w tym o tajemniczych okolicznościach śmierci jej chłopaka. Dziewczyna nie wie, że to ostatni normalny dzień z ich życia, zanim czas zapętli się w chwili wypadku drogowego. Z kraksy przeżyć może tylko jedno z nich. Wyboru dokonać ma nie przeznaczenie, a głosowanie uczestników feralnego zdarzenia.
Opowieści o uwięzieniu w pętli czasu jest wiele. Czasem bohaterom dane jest się z niej obudzić do życia, czasem już nie. Zwykle do powstawania pętli dochodzi w wyniku wypadku i tak dzieję się także tutaj. Powtarzający się dzień umożliwia dokładne przeanalizowanie wszystkich okoliczności. W "Neverworld Wake" dodatkowo z czasem pojawia się opcja ucieczki z jednej pętli czasu do długiej. Ważne jest aby dawni przyjaciele ponownie spotkali się na głosowanie. Kto z nich dostanie szansę by powrócić do świata żywych? Jak przeciągnąć innych tak by zagłosowali na Ciebie?
Ile razy pętle się powtarzają, trudno jest zliczyć. Czasem by wydobyć pewne informacje bohaterowie wielokrotnie powtarzają dany moment - to sceny przesłuchań świadków czy próby wydobycia informacji od policji (napad na komisariat). Wszystko to aby jednoznacznie wyjaśnić okoliczności śmierci ich przyjaciela Jim’a - najwidoczniej zatuszowane przez jego rodzinę. Czy kiedy wszyscy poznają prawdę - kto był winny a kto niewinny - głosowanie będzie wreszcie możliwe? Czy to niewinna osoba ocaleje z kraksy? Czy pamięć okaże się sprzymierzeńcem czy a może wrogiem?
Świat taki jak NieŚwiat (tytułowy "Neverworld") w powieści stanowi przeplatanie się wspomnień różnych osób - wyjątkowo w tej pętli zamkniętych jest aż pięciu uczestników wypadku. Dodatkowo umożliwiono wątek podróży w czasie dzięki wprowadzaniu powieści wewnątrz powieści - mowa tutaj o książce "Mroczny dom na zakręcie". To "legendarna kultowa saga o przyszłej przeszłości. Teraźniejszych tajemnicach. I wiecznej miłości na końcu świata". Ten książkowy dla jednej z bohaterek świat został z powodu jej obecności w zdarzeniu powołany do życia. Z całą pewnością chciałabym aby Marisha Pessl pokusiła się o napisanie tej właśnie książki jako prequela do losów Beatrice i jej przyjaciół.
Co ciekawe uczestnicy pętli często oddają się od siebie, rozdzielają i każdy z nich w niewyjaśniony (początkowo) sposób spędza ten czas w tej dziwnej formie nieśmiertelności. Beatrice jako narrator musi odkryć te sekrety - tylko ona nie wyróżniała się niczym szczególnym z całej paczki bogatych lub wybitnie uzdolnionych przyjaciół. Jedyne co robiła do spisywała ścieżki dźwiękowe do nieistniejących filmów. Podobnie jak w powieści "Byliśmy łgarzami" od E. Lockhart tutaj także pamięć i forma zachowania lub utraty wspomnień rzeczywistych lub wyśnionych wydarzeń będzie kluczowa.
W oryginale opublikowana na początku wakacji 2018 roku, w polskim tłumaczeniu ukazała się na początku 2019 roku pod angielskim tytułem "Neverworld Wake". Książka Marisha Pessl jako opowieść w jednym tomie stanowi dobrą bazę dla serialowej adaptacji - jakiej podjął się już Netflix. Tutaj w fabule powieści dość prędko przeskakiwane wątki jak przeszukiwanie całych zasobów Internetu czy zaciąganie rad profesorów uniwersyteckich w serialu zyska pewnie więcej czasu antenowego. Z całą pewnością warto przeczytać ten thriller młodzieżowy zanim trafi do nas już w formie serialu, którego odcinki większość obejrzy na jeden raz tylko po to aby poznać rozwiązania zagadki.
Recenzje zawsze na: zakladkadoprzyszlosci.blogspot.com
Beatrice Hartley jedzie do rezydencji na Rhode Island, w której spotykają się jej dawni przyjaciele. Przez rok od ukończenia prestiżowego liceum pozostawali bez kontaktu. Bee nie potrafi jednak ruszyć z miejsca tak jak inni i zapomnieć o tragicznym finale szkoły średniej - w tym o tajemniczych okolicznościach śmierci jej chłopaka. Dziewczyna nie wie, że to ostatni normalny...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to