-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant5
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać423
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać5
Biblioteczka
2024-01-01
2020-08-25
2020-05-05
2020-04-29
Debiuty literackie (a może i książki en général) podzieliłabym na dwie kategorie: bezkompromisowe, pisane w wyniku palącego poczucia konieczności ekspresji, obsesji, zaangażowania politycznego czy społecznego - te ksiązki, o których Jack Kerouac napisałby, że "płoną, płoną, płoną" oraz te, które pisane są klarownością zamysłu, wizji założonej niejako odgórnie, precyzyjnie konstruowane, wielokrotnie zmieniane, pragnące wyrazić się w formie idealnie doprecyzowanej. Książka Karpińskiej niewątpliwie należy do grupy ostatniej, którą literaturoznawcy mogą rozpracowywać poprzez zastosowanie "czytelnika idealnego" (jak chciałaby Zadie Smith). Jeśli ktoś pragnie w literaturze starożytnego technē (sztuki rzemieślniczej), "Żywopłoty" ofiarują mu zaspokojenie. Jeśli ktoś pragnie bezkompromisowości myślenia, iskry wzbudzajacej zastygłe pokłady myśli jako formy odczuwania, funkcji terapetucznej, ikarowego lotu - tu wielkie nadzieje mogą się jednak rozminąć.
Debiuty literackie (a może i książki en général) podzieliłabym na dwie kategorie: bezkompromisowe, pisane w wyniku palącego poczucia konieczności ekspresji, obsesji, zaangażowania politycznego czy społecznego - te ksiązki, o których Jack Kerouac napisałby, że "płoną, płoną, płoną" oraz te, które pisane są klarownością zamysłu, wizji założonej niejako odgórnie, precyzyjnie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-04-05
Ishiguro opowiada strumieniem świadomości i mnogością retrospekcji - jest w tym coś z proustowskiej magdalenki, która wywołuje w głównym bohaterze kolejne obrazy wspomnień. Zaburzona chronologia, narracja fragmentu, próba odzyskania niezapośredniczonej zamgloną pamięcią utraconej rzeczywistości. Technicznie bez zarzutu, jednak moje feministyczne serce kłuły patriarchalne schematy myśli.
Ishiguro opowiada strumieniem świadomości i mnogością retrospekcji - jest w tym coś z proustowskiej magdalenki, która wywołuje w głównym bohaterze kolejne obrazy wspomnień. Zaburzona chronologia, narracja fragmentu, próba odzyskania niezapośredniczonej zamgloną pamięcią utraconej rzeczywistości. Technicznie bez zarzutu, jednak moje feministyczne serce kłuły patriarchalne...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-09-13
2019-10-22
2019-10-22
2019-09-14
2019-07-02
2019-04-27
2018-11
2019-02-16
2019-02-05
2018-01-30
2018-01-12
2017-10-29
2017-10-17
2017-10-17
2017-09-22
„Wykładająca w Wyższej Szkole Sztuk w Oslo pięćdziesięciosiedmioletnia Lotte Bøk ma wszystko, co opiewa liberalny dyskurs: własny dom w centrum miasta, dobrą pozycję, udane relacje z córką, satysfakcjonującą pracę oraz swobodę, która pozwala jej w kwiecie wieku nosić „ogrodniczki podobne do tych, w których Meryl Streep odnawia swój grecki pensjonat” (s. 9). Punktem zwrotnym fabuły okazuje się zaproszenie bohaterki do projektu realizowanego przez jednego ze studentów szkoły – ambitnego, „nie tak zadufanego w sobie jak inni”, Tagego Basta. Sformułowana przez niego na potrzeby pracy dyplomowej hipoteza jest prosta: istnieje związek pomiędzy nauczaniem a życiem, czyli innymi słowy – pomiędzy wykładaną teorią a praktyką. Lotte Bøk bez głębszego namysłu zgadza się na partycypację, jednak z czasem przeczuwa, że prawdopodobnie wpadła w sidła, które sama wokół siebie porozstawiała, a sidła te noszą nazwy „teoria krytyczna” oraz „samoświadomość”. „Sztuka jest po to, aby uczyć autorefleksji” (s. 23) – niejednokrotnie powtarza w duchu Bertolda Brechta bohaterka.”
Więcej: http://czaskultury.pl/czytanki/efekt-obcosci-czyli-skandynawska-klasa-srednia/
„Wykładająca w Wyższej Szkole Sztuk w Oslo pięćdziesięciosiedmioletnia Lotte Bøk ma wszystko, co opiewa liberalny dyskurs: własny dom w centrum miasta, dobrą pozycję, udane relacje z córką, satysfakcjonującą pracę oraz swobodę, która pozwala jej w kwiecie wieku nosić „ogrodniczki podobne do tych, w których Meryl Streep odnawia swój grecki pensjonat” (s. 9). Punktem zwrotnym...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to