-
Artykuły
Siedem książek na siedem dni, czyli książki tego tygodnia pod patronatem LubimyczytaćLubimyCzytać2 -
Artykuły
James Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński9 -
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant10 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać468
Biblioteczka
2023-12-23
2023-10-05
2023-09-22
2023-08-10
2023-07-31
2023-05-31
Idealne obrazy kobiecej sylwetki zalewają nas z każdej strony. Czy spojrzymy na uśmiechnięte twarze modelek z prasy czy radosne panie reklamujące mydło czy chociażby kobiece postacie w filmach- rzadko kiedy możemy zobaczyć osobkę odzwierciedlającą wygląd przeciętnej kobiety. Ta presja społeczna odciska piętno na nas- dzieczynkach i kobietach. Nawet jeśli nie chcemy tego przyznać.
Problemem "Obsesji Piękna" jest sposób w jaki jest napisana. Mamy tam mało faktów, a dużo słów kobiet udzielających wywiadów, które w sumie sprowadzają się do jednego: przejmujemy się tym co promują szeroko pojęte social media. Cała książka mogłaby zamknąć się w maksymalnie 3 felietonach. Ta rozwlekła forma powoduje, że mimo szczerych chęci, pod koniec "Obsesję..." czyta się od niechcenia. A szkoda bo uważam, że ten temat jest istotny. Choć chciałabym zobaczyć na rynku wydawniczym pozycję adresowaną nietylko do pań.
Idealne obrazy kobiecej sylwetki zalewają nas z każdej strony. Czy spojrzymy na uśmiechnięte twarze modelek z prasy czy radosne panie reklamujące mydło czy chociażby kobiece postacie w filmach- rzadko kiedy możemy zobaczyć osobkę odzwierciedlającą wygląd przeciętnej kobiety. Ta presja społeczna odciska piętno na nas- dzieczynkach i kobietach. Nawet jeśli nie chcemy tego...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-02-26
Katarzyna Zyskowska po raz drugi pisze o Krzysztofie Kamilu Baczyńskim. Kolejna książka po "Ty jesteś moje imię" miała w odczarować mit artysty jako posągowej postaci rodem z martyrologicznych opowieści. Baczyński miał stać się człowiekiem z krwi i kości, który kochał i był kochany. "Szklane ptaki" oddają głos artyście, jego żonie Barbarze oraz jego matce.
Mam bardzo duży problem z tą książką. Otóż jej założenie było wspaniałe- w końcu nie omawiamy Baczyńskiego jako podręcznikowego reprezentanta pokolenia Kolumbów, ale młodego, zakochanego chłopaka, w którego życie wdarło się piekło wojny. Jego postać faktycznie prosi się książkę, a nawet wielką hollywoodzką produkcję: artysta, żeniący się wbrew matce, ginący w imię wolności... Czego chcieć więcej?
Moi drodzy: realizmu. Autorka próbuje wczuć się w bohaterów, ale w moim odczuciu to absolutnie nie wyszło. Mamy więc matkę artysty: kobietę zimną, jednowymiarową, której wszystkie zachowania tłumaczy się jej przeszłością. Poznajemy żonę bohatera, o której w sumie niewiele mogę powiedzieć- po prostu kocha Krzysztofa. I "wchodzimy do głowy" samego Baczyńskiego, który nadal pozostaje postacią podręcznikową. Ma się wrażenie, że myśli jedynie o żonie i poświęceniu ojczyźnie. Autorka wkłada w usta bohatera również jego własną poezję- problem polega na tym, że w wielu momentach jej obecność jest wręcz na siłę, jej parafraza wręcz zabiera jego wierszom ich pierwotną moc.
Książka prawdopodobnie broni się jako historia miłosna. Bo czyż życie nie pisze najtragiczniejszych historii miłosnych? Nie spełnia jednak swojego podstawowego założenia. Nadal traktuje bohaterów jako część martrologii, a nie prawdziwych ludzi z krwi i kości. Czego bardzo żałuję i szalenie na to liczyłam.
Katarzyna Zyskowska po raz drugi pisze o Krzysztofie Kamilu Baczyńskim. Kolejna książka po "Ty jesteś moje imię" miała w odczarować mit artysty jako posągowej postaci rodem z martyrologicznych opowieści. Baczyński miał stać się człowiekiem z krwi i kości, który kochał i był kochany. "Szklane ptaki" oddają głos artyście, jego żonie Barbarze oraz jego matce.
Mam bardzo duży...
2023-01-29
Przedstawienie życiorysu artysty poprzez jego kontakt z kobietami jest ciekawym zabiegiem. I nie oszukujmy się, byłoby to mało możliwe, gdyby Witkacy był powściągliwy w relacjach damsko-męskich.
"Prawdziwa kobieta nie jest zła ani dobra, jest k o b i e t ą - to wystarcza, a winni są zawsze tylko i jedynie mężczyźni."- ten cytat, w dodatku z dzieła Witkacego, w pełni oddaje charakter książki i myślę, że także samego artysty. Z książki wyłania się postać narcystyczna, zaborcza, przekonana o własnej wyjątkowości i absolutnie nie licząca się z otoczeniem. Z całą pewnością, jeżeli wcześniej nie było się zainteresowanym życiem Witkacego, po niniejszej lekturze będzie można spojrzeć na jego twórczość w zupełnie innym świetle.
Sama książka jest podzielona na rozdziały- w większości przypadków rozdział odpowiada jednek kobiecie, która miała kontakt z artystą. Rozdziały niekoniecznie są ułożone chronologicznie- co może dla niektórych stanowić problem. Dodatkowo, książka jest wzbogacona o obrazy oraz zdjęcia. W samych rozdziałach jest również wiele cytatów z korespondencji- jak i malarza, tak i innych o nim samym.
Myślę, że jest to interesująca pozycja, przede wszystkim dla osób, które nie poszukują szczegółów z życia Witkacego, ale chcą zapoznać się z jego postacią poza samymi obrazami.
Przedstawienie życiorysu artysty poprzez jego kontakt z kobietami jest ciekawym zabiegiem. I nie oszukujmy się, byłoby to mało możliwe, gdyby Witkacy był powściągliwy w relacjach damsko-męskich.
"Prawdziwa kobieta nie jest zła ani dobra, jest k o b i e t ą - to wystarcza, a winni są zawsze tylko i jedynie mężczyźni."- ten cytat, w dodatku z dzieła Witkacego, w pełni...
Masayuki Kawashima wiedzie spokojne życie. Jest mężem i świeżo upieczonym ojcem. Z pozoru sielski obrazek rujnują jednak myśli mężczyzny, które popychają go pewnej nocy do pojawienia się przy dziecięcym łóżeczku ze szpikulcem do lodu. Mężczyzna przerażony swoim zachowaniem obmyśla plan mający zapobiec katastrofie...
"Piercing" jest świetnym thrillerem w skondensowanej formie. Aczkolwiek nie ogranicza się jedynie do tej kategorii. Porusza również temat wpływu przeszłych traum na dorosłe życie. Dlatego prawdopodobnie dotrze również do czytelników zainteresowanych literaturą piękną/ z zacięciem psychologicznym.
Sama forma książki jest bardzo zwięzła. Nie ma tu mowy o rozwlekłych opisach postaci czy sytuacji. Mamy czystą akcję, przeplecioną wspomnieniami bohaterów. Ich zachowania, mimo że mogą wydawać się skrajne, są do uwierzenia patrząc na przedstawione przez autora fakty. Połączenie oszczędnej formy i zarysu psychologicznego powodują, że od "Piercingu" trudno się oderwać.
Polecam jak i fanom thrillerów, tak i osobom zainteresowanym literaturą piękną. Myślę, że każdy może w niej znaleźć coś dla siebie. I z całą pewnością zapewni kilka godzin dobrej rozrywki.
Masayuki Kawashima wiedzie spokojne życie. Jest mężem i świeżo upieczonym ojcem. Z pozoru sielski obrazek rujnują jednak myśli mężczyzny, które popychają go pewnej nocy do pojawienia się przy dziecięcym łóżeczku ze szpikulcem do lodu. Mężczyzna przerażony swoim zachowaniem obmyśla plan mający zapobiec katastrofie...
"Piercing" jest świetnym thrillerem w skondensowanej...
2023-01-03
Powrót Twardocha w wyśmienitym stylu. Myślę, że nie przesadzę twierdząc, że to jego najlepsza książka. A już na pewno nie przesadzę twierdząc, że była warta wszystkich zarwanych nocy i litrów kawy wlanych w siebie w ciągu dnia.
W "Chołodzie" mamy do czynienia z dwoma światami- tym ukazanym przez samego Twardocha oraz Konrada Widucha. Autor opisuje swoją podróż oraz to w jaki sposób stał się właścicielem pamiętników Konrada. Ten zabiera pisarza w niesamowitą podróż- opisuje jak z niegdyś zaangażowanego komunisty stał się więźniem łagru oraz mieszkańcem tytułowego "Chołodu". Trudno pisać tu o większej ilości szczegółów bez zdradzenia fabuły.
Książka wypełniona jest miłością autora do natury- zimnej, groźnej, obojętnej wobec człowieka zdanego na jej łaskę i niełaskę. Ukazuje również los jednostki w trybach wielkich, historycznych wydarzeń, na które nie ma absolutnie żadnego wpływu. Bo czymże był człowiek wobec wielkiej stalinowskiej machiny? I czymże był wobec nieprzejednanej matki natury? Czym jesteśmy obecnie wobec "wielkiej historii", która dzieje się tu i teraz, a której chcą nie chcąc jesteśmy częścią?
"Chołod" jest gratką nietylko dla długoletnich fanów autora. Gwarantuję, że książka wciąga i nie wypuszcza czytelnika ze swych sideł.
Powrót Twardocha w wyśmienitym stylu. Myślę, że nie przesadzę twierdząc, że to jego najlepsza książka. A już na pewno nie przesadzę twierdząc, że była warta wszystkich zarwanych nocy i litrów kawy wlanych w siebie w ciągu dnia.
W "Chołodzie" mamy do czynienia z dwoma światami- tym ukazanym przez samego Twardocha oraz Konrada Widucha. Autor opisuje swoją podróż oraz to w...
2022-12-29
Niniejszą recenzję rozpocznę nieco pretensjonalnie- nie jestem fanką science-fiction. Tym większym zaskoczeniem było moje uwielbienie dla literatury tworzonej przez Čapka. "Inwazja Jaszczurów" jest po prostu świetna i chciałabym żeby była w Polsce bardziej znana.
Książka zaczyna się od wydawałoby się niewinnego wydarzenia- oto kapitan van Toch znajduje jaszczury na jednej z wysp południowego Pacyfiku. Okazuje się jednak, że płazy są znacznie inteligentniejsze niż ich mniejsi pobratymcy. I można je wykorzystać...
"Inwazja ..." jest wspaniale ukazaną antyutopią. Nie można się od niej oderwać. Mimo, że książka powstała w 1935 roku absolutnie nie straciła na wartości- w sumie można ją potraktować jako gorzką diagnozę ludzkiej moralności. I nie mówimy tu jedynie o stanie z lat 30 ubiegłego wieku.
Ta książka to pozycja obowiązkowa nietylko dla czechofilów. Dodatkowo nowe wydanie jest wzbogacone w rysunki Ticha, które dodają smaczku niniejszemu dziełu.
Niniejszą recenzję rozpocznę nieco pretensjonalnie- nie jestem fanką science-fiction. Tym większym zaskoczeniem było moje uwielbienie dla literatury tworzonej przez Čapka. "Inwazja Jaszczurów" jest po prostu świetna i chciałabym żeby była w Polsce bardziej znana.
Książka zaczyna się od wydawałoby się niewinnego wydarzenia- oto kapitan van Toch znajduje jaszczury na jednej...
2022-12-09
2022-11-22
2022-09-17
2022-08-07
2022-04-24
2022-04-06
2022-02-06
2022-01-22
2022-01-04
Kornelia Kamińska poszukuje bezpiecznego miejsca, w którym może się ukryć przed skandalem, w którym bierze udział. Znajduje schronienie w tytułowym Podwilczu gdzie ma opiekować się dwoma wilczurami.
W opowieści Martyny Bundy poznajemy Kornelię w dzieciństwie oraz w życiu dorosłym. Ukazuje nam jak kobieta powiela schematy ze swojej młodości i zmaga się ze swoimi demonami. W tej walce pomagają jej psy, których motyw przewija się przez całą historię.
Mam problem z tą książką. Sięgnęłam po nią po lekturze książki „Kot Niebieski” i właśnie dlatego miałam wobec niej wysokie wymagania. I dlatego- spoiler- polecam czytelnikom zapoznać się z twórczością autorki właśnie od „Kota Niebieskiego”. „Podwilcze” niestety, nie spełnia oczekiwań.
Nie chcę mówić, że książka jest z gruntu zła- bo nie. Język, którego używa autorka sprawia, że książkę się połyka, sam pomysł na opowieść ma również duży potencjał. Uwielbiam także wątek matki głównej bohaterki. Jednak uważam, że część motywów i wątków jest posklejana na siłę. Po lekturze „Podwilcza” nie umiałam sobie odpowiedzieć dlaczego wilczury miały być istotną częścią opowieści. Psy przydały się może w dwóch momentach w obrębie całej książki. Natomiast ich opis jest zdecydowanie dłuższy. Tak samo postać mentorki- jest tak mało konsekwentna, że staje się niewiarygodna.
Czytałam również o wielu zarzutach dotyczących wieku bohaterek i opisywanych w książce sytuacji. Muszę jednak przyznać, że niniejsza relacja nie jest gloryfikowana, sama fabuła książki wręcz wskazuje na negatywny rezultat takich kontaktów. Literatura służy dotykaniu również kontrowersyjnych i trudnych tematów. Inaczej nie mielibyśmy „Łaskawych”, „Lolity”, „Zakonnicy” i długo można jeszcze wymieniać.
Podsumowując, książka jest konfundująca. Część wątków jest mało potrzebna, inne kończą się w dziwny sposób, część postaci jest niekonsekwentna. Jako czytelnik nie jestem pewna o czym dokładnie „Podwilcze” jest. Mimo mojego rozczarowania nie będę jej totalnie odradzać. Ale zdecydowanie polecam zacząć przygodę z dziełami Martyny Bundy od „Kota Niebieskiego”.
Kornelia Kamińska poszukuje bezpiecznego miejsca, w którym może się ukryć przed skandalem, w którym bierze udział. Znajduje schronienie w tytułowym Podwilczu gdzie ma opiekować się dwoma wilczurami.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW opowieści Martyny Bundy poznajemy Kornelię w dzieciństwie oraz w życiu dorosłym. Ukazuje nam jak kobieta powiela schematy ze swojej młodości i zmaga się ze swoimi demonami. W...