-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać13
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
-
ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński8
Biblioteczka
2016-08-18
2016-09-13
2018-05-29
2018-03-26
2018-04-05
Absolutny klasyk, jednakże jest to książka aż "buchająca" romantyzmem. Charakterystyczne dla niej rozległe opisy przyrody są jak najbardziej przyjemne w odbiorze, ale ilość stron poświęconych rozterkom wewnętrznym głównego bohatera to - jak na dzisiejsze czasy - przesada, a przecież jeszcze dwa wieki temu zaczytywano się w niej bez pamięci. To czysty dowód na to, że istnieje coś takiego jak moda literacka.
Absolutny klasyk, jednakże jest to książka aż "buchająca" romantyzmem. Charakterystyczne dla niej rozległe opisy przyrody są jak najbardziej przyjemne w odbiorze, ale ilość stron poświęconych rozterkom wewnętrznym głównego bohatera to - jak na dzisiejsze czasy - przesada, a przecież jeszcze dwa wieki temu zaczytywano się w niej bez pamięci. To czysty dowód na to, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-02-14
2014-08-02
2018-03-17
Przyznawszy, że jestem fanką Vonneguta (zwłaszcza w oryginale) i przeczytawszy dotychczas kilka innych pozycji, muszę stwierdzić, że "Cat's Cradle" pozostawiło uczucie niedosytu. Odnoszę wrażenie, że wynika ono ze znikomej dozy czarnego - bądź też jakiegokolwiek - humoru. Sama powieść odnosi sukces jako satyra na dyktaturę (a przez to również manipulację), lecz nie jest sygnowana (oprócz wyżej wynienionego) najlepszym, co miał Vonnegut. Rysunkami.
Przyznawszy, że jestem fanką Vonneguta (zwłaszcza w oryginale) i przeczytawszy dotychczas kilka innych pozycji, muszę stwierdzić, że "Cat's Cradle" pozostawiło uczucie niedosytu. Odnoszę wrażenie, że wynika ono ze znikomej dozy czarnego - bądź też jakiegokolwiek - humoru. Sama powieść odnosi sukces jako satyra na dyktaturę (a przez to również manipulację), lecz nie jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-06-12
2014-08-15
2018-03-12
Ciekawe zderzenie dwóch zupełnie różnych rzeczywistości. Poetycka, ale także bardzo zwyczajnie naturalistyczna opowieść o miłości, wyborze i instynkcie. O niemym bólu i zmarnowanym życiu. Polecam.
Ciekawe zderzenie dwóch zupełnie różnych rzeczywistości. Poetycka, ale także bardzo zwyczajnie naturalistyczna opowieść o miłości, wyborze i instynkcie. O niemym bólu i zmarnowanym życiu. Polecam.
Pokaż mimo to2014-08-13
2014-08-13
2013-10-10
2013-12-14
2014-02-04
2014-02-14
Książka ta była oczywiście moim pierwszym spotkaniem z Sherlockiem na kartach papieru. Zadziwiającym wnioskiem po przeczytaniu powieści jest fakt, że dwie główne postacie (H&W) wydały mi się kompletnie pozbawione charakteru. Warto jednak pochwalić kunszt detektywistyczny Doyle'a, który umiejętnie i wiarygodnie poprowadził śledztwo rękami Holmes'a. Jakkolwiek druga część powieści, poświęcona zupełnie innemu wątkowi, który dopiero na końcu połączył się z głównym wydała się o wiele ciekawszą i poruszającą. Suma sumarum - warto przeczytać dla samej znajomości klasyki.
Książka ta była oczywiście moim pierwszym spotkaniem z Sherlockiem na kartach papieru. Zadziwiającym wnioskiem po przeczytaniu powieści jest fakt, że dwie główne postacie (H&W) wydały mi się kompletnie pozbawione charakteru. Warto jednak pochwalić kunszt detektywistyczny Doyle'a, który umiejętnie i wiarygodnie poprowadził śledztwo rękami Holmes'a. Jakkolwiek druga część...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-01-31
2014-01-29
Bardzo zagmatwana powieść, w pewnym momencie praktycznie przyjmuje formę stream of consciousness. Sprawia to wrażenie, jak gdyby Vonnegutowi na półmetku pracy przestało się chcieć; "sypie" potokiem słów i wydarzeń bez głębszej linii fabularnej która wcześniej przecież była. Jeżeli ktoś kiedykolwiek wyrażał zachwyt tą książką to szczerze nie rozumiem. Nadal jest to Vonnegut, ale na pewno mocno odbiega od poziomu, który trzyma w 'Slaughterhouse Five'.
Bardzo zagmatwana powieść, w pewnym momencie praktycznie przyjmuje formę stream of consciousness. Sprawia to wrażenie, jak gdyby Vonnegutowi na półmetku pracy przestało się chcieć; "sypie" potokiem słów i wydarzeń bez głębszej linii fabularnej która wcześniej przecież była. Jeżeli ktoś kiedykolwiek wyrażał zachwyt tą książką to szczerze nie rozumiem. Nadal jest to Vonnegut,...
więcej Pokaż mimo to