-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać339
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
-
Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
Biblioteczka
2022-08-11
2014-06-12
2014-08-15
2013-10-10
2014-02-04
2014-01-31
2014-06-10
"Morfina" nie należy do książek łatwych, bo nie taką w zamierzeniu autora miała być (podobnie rzecz ma się z "Wiecznym Grunwaldem"). Pióro zdecydowanie ciężkawe. Czytając odnosi się wrażenie, że pan Twardoch nagrał swój słowotok na dyktafon, by następnie przełożyć to na papier. Efekt bardzo interesujący. Sposób ten sprawia, że powieść czyta się dość szybko, jednak warto zatrzymać się nad niektórymi zdaniami, bo łatwo przeoczyć istotną frazę. W mojej opinii zbyt wiele wulgaryzmów, choć każdy ma inną wrażliwość literacką. Rozumiem, że taki był zamysł. Walka wewnętrzna bohatera jest interesująca, choć te dywagacje nie mają końca. Zaskoczyło mnie, że o wiele większą sympatią zapałałam do ojca głównego bohatera, niż do niego samego. Myślę, że Konstanty nie daje się w tej książce poznać (mimo pierwszoosobowej narracji). Całość jak najbardziej mnie porwała, mam jeszcze jedno 'ale' - nie mogę odeprzeć wrażenia, że całość została urwana... zwykłe niedopracowanie. Zepsuło to ogólny odbiór i pozostawiło niesmak. Mimo wszystko z chęcią poczekam na kolejne książki tego pana.
"Morfina" nie należy do książek łatwych, bo nie taką w zamierzeniu autora miała być (podobnie rzecz ma się z "Wiecznym Grunwaldem"). Pióro zdecydowanie ciężkawe. Czytając odnosi się wrażenie, że pan Twardoch nagrał swój słowotok na dyktafon, by następnie przełożyć to na papier. Efekt bardzo interesujący. Sposób ten sprawia, że powieść czyta się dość szybko, jednak warto...
więcej mniej Pokaż mimo to2008-09
Ulubiona książka wszechczasów. Tyle.
Ulubiona książka wszechczasów. Tyle.
Pokaż mimo to