rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , , , , ,

Lepsza nic poprzedniczka. Fabuła zdecydowanie bardziej porywająca i mniej tuzinkowa.

Lepsza nic poprzedniczka. Fabuła zdecydowanie bardziej porywająca i mniej tuzinkowa.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Książka bardzo zawodzi. Jest pełna niepotrzebnych bohaterów, jak i niepotrzebnych dialogów. Relacje między bohaterami są takie, jak oni sami: płytkie, jednowymiarowe i nie sprawiają, że jako czytelnicy chcielibyśmy wiedzieć o nich więcej. Każdy rozdział książki - ba! - każda jej strona do, być może, połowy objętości podkreśla, jak małym szacunkiem i złą reputacją (nie)cieszy się Barbara. "Wilgotne usta"" to prawdopodobnie najulubieńsze określenie kobiecej części ciała Pani Renaty. Czytając tę pozycję, ma się pewien dysonans, ponieważ słownictwo sugeruje momentami powieść erotyczną, jednak zbyt mało tu dosłowności w opisach schadzek Barbary z królem.
Poza pewnymi błędami logicznymi, których nie będę tu opisywać, by nie zdradzić fabuły, brak tu też wydawniczej podstawy, a więc dobrej korekty. Wielokrotnie trafić można na powtórzenia i literówki, z których najczęściej pojawiają się czeskie błędy.
Z biblioteki wypożyczyłam też "Signorę Fiorellę", ale z wystarczającym trudem przebrnęłam przez jedno "dzieło", żeby już nigdy więcej nie mieć ochoty na powieść Pani Czarneckiej. Dawno żadna książka nie wywołała we mnie tak żywej chęci do napisania opinii, aczkolwiek wołałabym, żeby kierował mną szczery zachwyt.

Książka bardzo zawodzi. Jest pełna niepotrzebnych bohaterów, jak i niepotrzebnych dialogów. Relacje między bohaterami są takie, jak oni sami: płytkie, jednowymiarowe i nie sprawiają, że jako czytelnicy chcielibyśmy wiedzieć o nich więcej. Każdy rozdział książki - ba! - każda jej strona do, być może, połowy objętości podkreśla, jak małym szacunkiem i złą reputacją...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka, którą każdy grafik powinien posiadać na półce. Warto do niej wracać po konkretne informacje.

Książka, którą każdy grafik powinien posiadać na półce. Warto do niej wracać po konkretne informacje.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , ,

Nie ukrywam, że przebrnięcie przez "A Storm of Swords" zajęło mi dobry rok ze sporymi przerwami. Jak wszystkie inne pozycje Martina napisana świetnie, jednak przez starą dobrą, mozolnie budowaną fabułę ciężko zmotywować się do codziennego czytania. Mimo to, warto od czasu do czasu wziąć kubek kawy i usiąść przy porządnie napisanej książce. Będę oczywiście kontynuować, ale, jak po każdej knidze z serii, potrzebuję oddechu.

Nie ukrywam, że przebrnięcie przez "A Storm of Swords" zajęło mi dobry rok ze sporymi przerwami. Jak wszystkie inne pozycje Martina napisana świetnie, jednak przez starą dobrą, mozolnie budowaną fabułę ciężko zmotywować się do codziennego czytania. Mimo to, warto od czasu do czasu wziąć kubek kawy i usiąść przy porządnie napisanej książce. Będę oczywiście kontynuować, ale,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Bardzo przystępna pozycja z kategorii łatwych i szybkich, choć na początku nieszczególnie "wciąga". Dostarcza to, czego kryminał powinien dostarczyć, czyli dużą dozę tajemnicy i złożoną zagadkę. Przez brak skomplikowanego języka będzie świetnym ćwiczeniem dla osób ze znajomością angielskiego na poziomie B1 i wyżej - zachęcam!

Bardzo przystępna pozycja z kategorii łatwych i szybkich, choć na początku nieszczególnie "wciąga". Dostarcza to, czego kryminał powinien dostarczyć, czyli dużą dozę tajemnicy i złożoną zagadkę. Przez brak skomplikowanego języka będzie świetnym ćwiczeniem dla osób ze znajomością angielskiego na poziomie B1 i wyżej - zachęcam!

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Po opiniach, które przeczytałam na temat "Hyperiona" (oraz po doczytaniu się, że książka otrzymała nagrodę Hugo) spodziewałam się, że wywoła on u mnie żywe emocje. Tak niestety się nie stało, z wyjątkiem pierwszej historii, która wywołała we mnie głód kolejnych. Niestety, żadna z nich nie porywa chociażby w podobnym stopniu, chociaż nie oznacza to, że nie są warte przeczytania. Książka kończy się jak dobry serial, więc nie sposób nie sięgnąć po kolejną część. Zabiorę się więc za nią z nadzieją, że tym razem lektura mnie złamie.

Po opiniach, które przeczytałam na temat "Hyperiona" (oraz po doczytaniu się, że książka otrzymała nagrodę Hugo) spodziewałam się, że wywoła on u mnie żywe emocje. Tak niestety się nie stało, z wyjątkiem pierwszej historii, która wywołała we mnie głód kolejnych. Niestety, żadna z nich nie porywa chociażby w podobnym stopniu, chociaż nie oznacza to, że nie są warte...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Absolutny klasyk, jednakże jest to książka aż "buchająca" romantyzmem. Charakterystyczne dla niej rozległe opisy przyrody są jak najbardziej przyjemne w odbiorze, ale ilość stron poświęconych rozterkom wewnętrznym głównego bohatera to - jak na dzisiejsze czasy - przesada, a przecież jeszcze dwa wieki temu zaczytywano się w niej bez pamięci. To czysty dowód na to, że istnieje coś takiego jak moda literacka.

Absolutny klasyk, jednakże jest to książka aż "buchająca" romantyzmem. Charakterystyczne dla niej rozległe opisy przyrody są jak najbardziej przyjemne w odbiorze, ale ilość stron poświęconych rozterkom wewnętrznym głównego bohatera to - jak na dzisiejsze czasy - przesada, a przecież jeszcze dwa wieki temu zaczytywano się w niej bez pamięci. To czysty dowód na to, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Bardzo zagmatwana powieść, w pewnym momencie praktycznie przyjmuje formę stream of consciousness. Sprawia to wrażenie, jak gdyby Vonnegutowi na półmetku pracy przestało się chcieć; "sypie" potokiem słów i wydarzeń bez głębszej linii fabularnej która wcześniej przecież była. Jeżeli ktoś kiedykolwiek wyrażał zachwyt tą książką to szczerze nie rozumiem. Nadal jest to Vonnegut, ale na pewno mocno odbiega od poziomu, który trzyma w 'Slaughterhouse Five'.

Bardzo zagmatwana powieść, w pewnym momencie praktycznie przyjmuje formę stream of consciousness. Sprawia to wrażenie, jak gdyby Vonnegutowi na półmetku pracy przestało się chcieć; "sypie" potokiem słów i wydarzeń bez głębszej linii fabularnej która wcześniej przecież była. Jeżeli ktoś kiedykolwiek wyrażał zachwyt tą książką to szczerze nie rozumiem. Nadal jest to Vonnegut,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Przyznawszy, że jestem fanką Vonneguta (zwłaszcza w oryginale) i przeczytawszy dotychczas kilka innych pozycji, muszę stwierdzić, że "Cat's Cradle" pozostawiło uczucie niedosytu. Odnoszę wrażenie, że wynika ono ze znikomej dozy czarnego - bądź też jakiegokolwiek - humoru. Sama powieść odnosi sukces jako satyra na dyktaturę (a przez to również manipulację), lecz nie jest sygnowana (oprócz wyżej wynienionego) najlepszym, co miał Vonnegut. Rysunkami.

Przyznawszy, że jestem fanką Vonneguta (zwłaszcza w oryginale) i przeczytawszy dotychczas kilka innych pozycji, muszę stwierdzić, że "Cat's Cradle" pozostawiło uczucie niedosytu. Odnoszę wrażenie, że wynika ono ze znikomej dozy czarnego - bądź też jakiegokolwiek - humoru. Sama powieść odnosi sukces jako satyra na dyktaturę (a przez to również manipulację), lecz nie jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Ciekawe zderzenie dwóch zupełnie różnych rzeczywistości. Poetycka, ale także bardzo zwyczajnie naturalistyczna opowieść o miłości, wyborze i instynkcie. O niemym bólu i zmarnowanym życiu. Polecam.

Ciekawe zderzenie dwóch zupełnie różnych rzeczywistości. Poetycka, ale także bardzo zwyczajnie naturalistyczna opowieść o miłości, wyborze i instynkcie. O niemym bólu i zmarnowanym życiu. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Zabierając się za lekturę tej książki spodziewałam się ciekawych postaci, moralnego dylematu ale i przede wszystkim barwnego, orientalnego świata. Nie mogę przyznać, że poczułam przywiązanie do protagonistki, bo za mało w książce informacji o Mariko z przeszłości. Spotykamy ją na rozdrożu i ot, nagle zmienia swoje postrzeganie świata i zachowanie. Nie robi to żadnego wrażenia. To samo tyczy się zmarłych - jaką rolę ma odgrywać zmarła postać, która nie odegrała żadnej za życia? Dylemat moralny - o to to jest. Nawet dużo. Parafrazując piosenkę Maryli: "tylko fabuły żal". Mogłoby być o wiele piękniej, gdyby tylko te opisy były odrobinę bardziej obszerne. Może dlatego tak wartościowe i przyjemne są te na wagę złota. Koniec utyskiwań - zgrabnie napisane, szybko przeczytane.

Zabierając się za lekturę tej książki spodziewałam się ciekawych postaci, moralnego dylematu ale i przede wszystkim barwnego, orientalnego świata. Nie mogę przyznać, że poczułam przywiązanie do protagonistki, bo za mało w książce informacji o Mariko z przeszłości. Spotykamy ją na rozdrożu i ot, nagle zmienia swoje postrzeganie świata i zachowanie. Nie robi to żadnego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Mimo tego, że ta część traktuje o zupełnie nowym, mającym zaskakiwać szwadronie wykolejeńców, nie wnosi nic nowego do serii poza kilkoma nowymi nazwiskami. Spodziewałam się nieporozumień, incydentów wynikających z przeszłości czy też natury nowych postaci. Mam wrażenie, że Allston albo nie chciał zbyt odbiec od pierwowzorów Stackpole'a, albo nie potrafił. Nie ma tutaj ani więcej rozwoju postaci, ani ciekawszej fabuły - taka gwiezdno-wojenna zapchajdziura.

Mimo tego, że ta część traktuje o zupełnie nowym, mającym zaskakiwać szwadronie wykolejeńców, nie wnosi nic nowego do serii poza kilkoma nowymi nazwiskami. Spodziewałam się nieporozumień, incydentów wynikających z przeszłości czy też natury nowych postaci. Mam wrażenie, że Allston albo nie chciał zbyt odbiec od pierwowzorów Stackpole'a, albo nie potrafił. Nie ma tutaj ani...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Miałam naprawdę spore oczekiwania. Apokalipsa-niewypał wydawała się wprost przepisem na genialną, nietuzinkową fabułę. Z bólem serca niestety muszę stwierdzić, że mam do czynienia z jedną z najmniej spójnych i "ukończonych" książek, jakie miałam okazję przeczytać. Fabuła - niejasna, bohaterowie - miałcy, cała książka - niedokończona. Mam wrażenie że Pan Autor miał kilka różnych pomysłów na to jak wzbogacić fabułę i chciał na siłę wcisnąć je do powieści. Mnogość bezbarwnych postaci jest nie do przyjęcia (na domiar złego pochodzących z różnych parafii), a już główny bohater pozbawiony rozumowania przyczynowo-skutkowego i motywacji dla swoich działań woła o pomstę do nieba (no pun intended). Nie sądzę, abym jeszcze kiedyś sięgnęła po książkę tego autora. A jeśli, to już nie z własnej... kieszeni.

Miałam naprawdę spore oczekiwania. Apokalipsa-niewypał wydawała się wprost przepisem na genialną, nietuzinkową fabułę. Z bólem serca niestety muszę stwierdzić, że mam do czynienia z jedną z najmniej spójnych i "ukończonych" książek, jakie miałam okazję przeczytać. Fabuła - niejasna, bohaterowie - miałcy, cała książka - niedokończona. Mam wrażenie że Pan Autor miał kilka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Neil Gaiman zebrał najbardziej bliskie mu historie ze świata mitologii i opowiedział je po swojemu. "Po swojemu" nie znaczy w tym wypadku z polotem. Pomimo tego, żę książka wydaje się być interesująca, mam wrażenie że więcej zawdzięcza samym historiom, niż ciekawemu stylowi Gaimana. Historie te nie są mi obce więc łatwo zauważyć, że autor nie wniósł do mitologii zbyt dużo własnego pierwiastka. Pozycja warta polecenia, ale tylko osobom niezaznajomionym z tematyką.

Neil Gaiman zebrał najbardziej bliskie mu historie ze świata mitologii i opowiedział je po swojemu. "Po swojemu" nie znaczy w tym wypadku z polotem. Pomimo tego, żę książka wydaje się być interesująca, mam wrażenie że więcej zawdzięcza samym historiom, niż ciekawemu stylowi Gaimana. Historie te nie są mi obce więc łatwo zauważyć, że autor nie wniósł do mitologii zbyt dużo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , , ,

Bardzo ciekawy zbiór opowiadań o przygodach Gordianusa. Nie zawiodłam się, aczkolwiek ten tytuł na pewno trzyma w napięciu o wiele mniej niż 'Roman Blood'. Ciężko kłócić się z opinią, że powieść to najlepsza forma dla historii kryminalnych; naturalnie pozwala na o wiele bardziej złożoną fabułę. Nie mniej jednak w przyszłości na pewno sięgnę po kolejny zbiór opowiadań, chociażby z czystej ciekawości.

Bardzo ciekawy zbiór opowiadań o przygodach Gordianusa. Nie zawiodłam się, aczkolwiek ten tytuł na pewno trzyma w napięciu o wiele mniej niż 'Roman Blood'. Ciężko kłócić się z opinią, że powieść to najlepsza forma dla historii kryminalnych; naturalnie pozwala na o wiele bardziej złożoną fabułę. Nie mniej jednak w przyszłości na pewno sięgnę po kolejny zbiór opowiadań,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Co tu dużo mówić, wystarczy powiedzieć 'Jack Reacher' i wszystko jasne. Już po przeczytaniu drugiej części jestem w stanie wyrecytować schemat Child'a na tę serię. 'Die Trying' spełnia swoje zadanie, ale mam wrażenie że tylko dlatego że przeczytałam ją w oryginale. Mam wrażenie że w polskim tłumaczeniu jest zdecydowanie mniej... znośna.

Co tu dużo mówić, wystarczy powiedzieć 'Jack Reacher' i wszystko jasne. Już po przeczytaniu drugiej części jestem w stanie wyrecytować schemat Child'a na tę serię. 'Die Trying' spełnia swoje zadanie, ale mam wrażenie że tylko dlatego że przeczytałam ją w oryginale. Mam wrażenie że w polskim tłumaczeniu jest zdecydowanie mniej... znośna.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Nie wiem, czy to kwestia tego że minęło naprawdę sporo czasu od przeczytania poprzedniej części, czy też to że minął już zachwyt nad serialem, jednak ta część nie zrobiła już na mnie takiego wrażenia jak jej poprzedniczki. Akcja toczy się bardzo powoli, co więcej: stała się zaskakująco przewidywalna. Mam nadzieję jednak że ta tendencja spadkowa nie potwierdzi się po przeczytaniu kolejnej części.

Nie wiem, czy to kwestia tego że minęło naprawdę sporo czasu od przeczytania poprzedniej części, czy też to że minął już zachwyt nad serialem, jednak ta część nie zrobiła już na mnie takiego wrażenia jak jej poprzedniczki. Akcja toczy się bardzo powoli, co więcej: stała się zaskakująco przewidywalna. Mam nadzieję jednak że ta tendencja spadkowa nie potwierdzi się po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Książkę polecił mi twarzą w twarz autor, co zdarza się nieczęsto. Dziękuję za autograf Panie Krzysztofie :)
Po skończeniu książki byłam pozytywnie zaskoczona. Spodziewałam się o wiele mniej niż otrzymałam; nie była ani monotonna, ani przepełniona niepotrzebnymi bohaterami bądź wydarzeniami. Nacisk został zdecydowanie położony na dość wartką akcję jak i emocjonalną stronę bohatera. W skrócie: zdecydowanie sięgnę po drugą część i mam nadzieję, że i ta mnie nie zawiedzie.

Książkę polecił mi twarzą w twarz autor, co zdarza się nieczęsto. Dziękuję za autograf Panie Krzysztofie :)
Po skończeniu książki byłam pozytywnie zaskoczona. Spodziewałam się o wiele mniej niż otrzymałam; nie była ani monotonna, ani przepełniona niepotrzebnymi bohaterami bądź wydarzeniami. Nacisk został zdecydowanie położony na dość wartką akcję jak i emocjonalną stronę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Lee Child trzeba przyznać jedno; zna przepis na bestseller.
Jak to kiedyś Hitchcock ładnie ubrał w słowa: "Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć." Voila - tutaj mamy dokładnie to samo, tyle że w postaci książkowej.
Kilkanaście, kilkadziesiąt stron później główny bohater nadal wydaje się tak samo tajemniczy jak na początku. Następny element sukcesu - rzuć czytelnikowi okruch informacji tylko po to, żeby później rzucać je coraz rzadziej.
Nie chce nazwać 'Killing Floor' easy read'em, bo byłaby by to w moich oczach obelga, ale jest to zdecydowanie bardzo przyjemny, godny polecenia tytuł akcji.

Lee Child trzeba przyznać jedno; zna przepis na bestseller.
Jak to kiedyś Hitchcock ładnie ubrał w słowa: "Film powinien zaczynać się od trzęsienia ziemi, potem zaś napięcie ma nieprzerwanie rosnąć." Voila - tutaj mamy dokładnie to samo, tyle że w postaci książkowej.
Kilkanaście, kilkadziesiąt stron później główny bohater nadal wydaje się tak samo tajemniczy jak na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Od czego by tu zacząć...
Przeczytanie "Metra" zajęło mi o wiele więcej czasu niż powinno - i mam o to pretensje zarówno do książki, jak i do samej siebie. Jak łatwo przewidzieć, akcja nie porwała przez jakieś pierwsze... 400 stron. Każdy o zdrowych zmysłach zadałby sobie już dawno pytanie o sens kontynuowania lektury przynajmniej kilkukrotnie, jednakże ja do tego gatunku nie należę. Jako że w ostatnim miesiącu czasu na czytanie było jak na lekarstwo, robiłam to epizodycznie. I tym też ta książka jest - zbiorem epizodów z życia głównego bohatera. Książkowe "Metro" pełne jest losowych spotkań Artema z ludźmi różnego pokroju i dialogów, które nie wnoszą wiele ani do życia bohatera, ani do mojego. Co prawda ma on jakiś cel w brnięciu przez mediację z różnego rodzaju cholerstwem, ale nie jest to specjalnie ciekawe, choć oczywiście były też dobre momenty. Chyba za bardzo jednak liczyłam na "straszną stronę" tej książki. Elementów nadających jej charakter thrilleru było tyle co kot napłakał.
Ale w końcu dotarłam do końca.
Przeczytałam ostatnie 20 stron.
I wszystko zrozumiałam. I zapłakałam.

Gdybym tylko to nie była jedna wielka sinusoida... Mogłoby być o wiele lepiej, bo finisz - fantastyczny.

Od czego by tu zacząć...
Przeczytanie "Metra" zajęło mi o wiele więcej czasu niż powinno - i mam o to pretensje zarówno do książki, jak i do samej siebie. Jak łatwo przewidzieć, akcja nie porwała przez jakieś pierwsze... 400 stron. Każdy o zdrowych zmysłach zadałby sobie już dawno pytanie o sens kontynuowania lektury przynajmniej kilkukrotnie, jednakże ja do tego gatunku...

więcej Pokaż mimo to