-
Artykuły„Shrek 5”, nowy „Egzorcysta”, powrót Avengersów, a także ekranizacje Kinga, Dahla i Hernana DiazaKonrad Wrzesiński4
-
Artykuły„Wyluzuj, kobieto“ Katarzyny Grocholi: zadaj autorce pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać23
-
Artykuły„Herbaciany sztorm”: herbatka z wampiramiSonia Miniewicz1
-
ArtykułyWakacyjne „Książki. Magazyn do Czytania”. Co w nowym numerze?Konrad Wrzesiński9
Biblioteczka
2022-12-05
2020-02-02
Mam duży opór przed odkładaniem książek po ich rozpoczęciu, dlatego też staram się możliwie racjonalnie wybierać lektury. Tym razem opór przed marnowaniem pokaźnych ilości czasu w towarzystwie tego dzieła zwyciężył i książka stała się inspiracją do powstania półek Nieprzeczytanych i Niedokończonych w mojej biblioteczce.
Można więc uznać ze zawdzięczam jej pewien przełom w mojej czytelniczej karierze, lub na pewien przełom który dokonał się w moim podejściu do czytania akurat trafiła.
Co mogę powiedzieć po przebrnięciu jej 50 stron? Autor próbuje uwodzić nas niepotrzebną egzaltacją i bawi się w nieustanne wyliczanki wszystkiego od rodzajów śladów po myśli o chodzeniu w historie kultury i drogi wędrówek na całym kontynencie. Bez jakiejkolwiek refleksji, w rytmie totalnie usypiającym. Przez to książka sprawia wrażenie napisanej i pompowanej w swej objętości na siłę. Na pewno jest to "dzieło" nie dla mnie. Może ktoś znajdzie w tym jakąś przyjemność.
Mam duży opór przed odkładaniem książek po ich rozpoczęciu, dlatego też staram się możliwie racjonalnie wybierać lektury. Tym razem opór przed marnowaniem pokaźnych ilości czasu w towarzystwie tego dzieła zwyciężył i książka stała się inspiracją do powstania półek Nieprzeczytanych i Niedokończonych w mojej biblioteczce.
Można więc uznać ze zawdzięczam jej pewien przełom w...
Jakoś juz tak mam, że jak autor zaczyna kazdy rozdział cytatem z "czterech liter" za preprzoszeniem, mającym legitymizować jego mało mające w sobie odkrywczego wywody, to nei bardzo chce mi się czytac dalej. Mamy tu wszystko co "najlepsze" w amerykańskich poradnikach! Obrażanie inteligencji czytelnika, okropnie długie wywody o niczym, obfite i nietrafne wycieczki w przeszłość i zestaw mądrości w stylu Paulo Cohelo (jakkolwiek się pisze nazwisko tego Pana, niech zapamiętany zostanie jedynie w roli użytej właśnie figury retorycznej) Jeszcze czytam, choć nie warto. Walczę właśnie z sobą by pozwolić sobie na jej porzucenie :D ale życie jest jedno i szkoda go na czytanie słabych książek nawet bardziej niż zarabianie na nie pieniędzy! Ot co:)
Jakoś juz tak mam, że jak autor zaczyna kazdy rozdział cytatem z "czterech liter" za preprzoszeniem, mającym legitymizować jego mało mające w sobie odkrywczego wywody, to nei bardzo chce mi się czytac dalej. Mamy tu wszystko co "najlepsze" w amerykańskich poradnikach! Obrażanie inteligencji czytelnika, okropnie długie wywody o niczym, obfite i nietrafne wycieczki w...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to