-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2024-04-12
2024-04-06
2024-04-02
2024-03-31
2024-03-11
2024-02-26
2024-02-04
2024-01-18
Jakoś nie przemawia do mnie pomysł z czwórką emerytów, którzy na przekór policji, czasami nie dzieląc z nią posiadanymi informacjami, rozwiązują zagadkę podwójnego morderstwa. Liderka tej czwórki, Elizabeth, właściwie nie wiadomo skąd posiada pewne informacje i kontakty, a w pewnym momencie jeden z bohaterów nie wiadomo dlaczego postanawia rozkopać grób zakonnicy sprzed kilkudziesięciu lat, oczywiście znajdując tam coś istotnego dla śledztwa. Klimat skojarzył mi się trochę z "Rzekami Londynu".
Jakoś nie przemawia do mnie pomysł z czwórką emerytów, którzy na przekór policji, czasami nie dzieląc z nią posiadanymi informacjami, rozwiązują zagadkę podwójnego morderstwa. Liderka tej czwórki, Elizabeth, właściwie nie wiadomo skąd posiada pewne informacje i kontakty, a w pewnym momencie jeden z bohaterów nie wiadomo dlaczego postanawia rozkopać grób zakonnicy sprzed...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2023-10-12
2023-09-26
2023-09-24
2023-09-09
Nie moja bajka. Coś mnie drażniło w języku tej powieści. Lubię takie nostalgiczne opowieści z czasów PRL-u, które dają mi coś więcej niż wspomnienie tamtych czasów, ale w "Złodziejach żarówek" środek ciężkości jest ustawiony właśnie na odkopywanie tamtych smaków, zapachów i uroków życia w bloku. Możliwe, że w tej kategorii książek po prostu trudno przebić "Turystę polskiego w ZSRR" Strachoty.
Nie moja bajka. Coś mnie drażniło w języku tej powieści. Lubię takie nostalgiczne opowieści z czasów PRL-u, które dają mi coś więcej niż wspomnienie tamtych czasów, ale w "Złodziejach żarówek" środek ciężkości jest ustawiony właśnie na odkopywanie tamtych smaków, zapachów i uroków życia w bloku. Możliwe, że w tej kategorii książek po prostu trudno przebić "Turystę...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-08-24
Autor prowadzi bardzo interesującego bloga o nazwie "Wulkany świata". Śledzę kolejne wpisy z wypiekami na twarzy, więc i na książkę czekałam niecierpliwie.
Książka okazała się ładnie wydanym leksykonem wysp wulkanicznych, wzbogaconym o ciekawe zdjęcia. Nazywam ją leksykonem, bo zawiera sporo encyklopedycznej wiedzy.
Każdy rozdział dotyczy jednego oceanu i jest poprzedzony dużą, czytelną mapą. Opisy wulkanów zawierają krótką historię odkrycia, dzieje znanych historycznie erupcji, informacje o florze i faunie, a także zamieszkujących daną wyspę ludziach, a poza tym ciekawsze historie związane z danym miejscem, na przykład o rozbitkach, bazach wojskowych i działaniach wojennych, pirackich kryjówkach.
Zabrakło mi porządnego naukowego wstępu, który wyjaśniałby skrótowo laikom (myślę, że to z myślą o nich powstała ta książka) świat nauki o wulkanach. Gdzieś w połowie czytania zorientowałam się, że na końcu znajduje się słowniczek, dzięki któremu takie określenia jak "erupcja pliniańska" albo "chmury gorejące" przestały być tajemnicą.
Autor prowadzi bardzo interesującego bloga o nazwie "Wulkany świata". Śledzę kolejne wpisy z wypiekami na twarzy, więc i na książkę czekałam niecierpliwie.
Książka okazała się ładnie wydanym leksykonem wysp wulkanicznych, wzbogaconym o ciekawe zdjęcia. Nazywam ją leksykonem, bo zawiera sporo encyklopedycznej wiedzy.
Każdy rozdział dotyczy jednego oceanu i jest...
2023-08-26
Ta niewielka, ładnie wydana przez Karakter książeczka skrywa króciutkie eseje przede wszystkim o zwyczajach w różnych niewspółczesnych kulturach, o starożytnych Chinach, wierzeniach dawnych Inuitów, wyznawcach zapomnianych religii. Kilka z nich dało mi do myślenia, chociażby o chrześcijańskim męczennictwie albo o obsesji na punkcie tygrysów w Anglii czasów kolonializmu. Większość z nich jednak jak dla mnie była zbyt "sucha". Cały zbiorek przypomina nieco pudełko szalonego zbieracza, do którego nie ma żadnego klucza i trudno stwierdzić, co ta kolekcja właściwie znaczy. Najwięcej być może rozjaśnia w tej kwestii esej o gwiazdach, w którym zostały wymienione po kolei wszelkie sposoby, na jakie rozumiano świat nocnego nieba, po przecinku, bez oceniania, które z nich są lepsze albo gorsze.
Ta niewielka, ładnie wydana przez Karakter książeczka skrywa króciutkie eseje przede wszystkim o zwyczajach w różnych niewspółczesnych kulturach, o starożytnych Chinach, wierzeniach dawnych Inuitów, wyznawcach zapomnianych religii. Kilka z nich dało mi do myślenia, chociażby o chrześcijańskim męczennictwie albo o obsesji na punkcie tygrysów w Anglii czasów kolonializmu....
więcej mniej Pokaż mimo to2023-07-05
Krótka, świetnie skonstruowana, liryczna opowieść o ludziach, których przerastają życiowe wybory i o braku zakorzenienia. Urzekły mnie nastrojowe akwarele, z których składa się komiks i kolory - jasne i żywe, gdy bohaterowie są nastolatkami, nasycone i głębokie w ich młodych latach, a w końcowych, melancholijnych partiach, gdy spotykają się po latach i odkrywają swoje tajemnice, paleta robi się przygaszona i zimniejsza.
Fior bezbłędnie pokazuje złożone i trudne do uchwycenia odcienie w relacjach między ludźmi.
Krótka, świetnie skonstruowana, liryczna opowieść o ludziach, których przerastają życiowe wybory i o braku zakorzenienia. Urzekły mnie nastrojowe akwarele, z których składa się komiks i kolory - jasne i żywe, gdy bohaterowie są nastolatkami, nasycone i głębokie w ich młodych latach, a w końcowych, melancholijnych partiach, gdy spotykają się po latach i odkrywają swoje...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-06-26
Spodziewałam się krótkiej powieści, ale to jest jakby coś innego. Ten prozatorski utwór po kolei przedstawia prawdziwe losy grupy młodych hiszpańskich chłopców, którzy w czasie wielkiego głodu wyruszyli na Kubę, by pracować na plantacji cukru, a stali się niewolnikami.
Autorka przeskakuje pomiędzy postaciami, posługując się mową pozornie zależną, dzięki czemu poznajemy wewnętrzne światy bohaterów, ale brak tam właściwie tradycyjnego prowadzenia narracji. Może to ten sposób opowiadania, a może krótkość utworu, ale nie potrafiłam przywiązać się do tych postaci. Jest w tym jakaś "suchość", a jednocześnie językowo jest bardzo dobrze i to ciekawa literatura.
Spodziewałam się krótkiej powieści, ale to jest jakby coś innego. Ten prozatorski utwór po kolei przedstawia prawdziwe losy grupy młodych hiszpańskich chłopców, którzy w czasie wielkiego głodu wyruszyli na Kubę, by pracować na plantacji cukru, a stali się niewolnikami.
Autorka przeskakuje pomiędzy postaciami, posługując się mową pozornie zależną, dzięki czemu poznajemy...
2023-06-25
Skromna w swej prostocie, urokliwa okładka skrywa zbiór króciutkich i równie skromnych opowiadań, które zachwyciły mnie wrażliwością i wyczuciem społecznym.
Opowiadania przedstawiają typowy dzień mieszkańców Singapuru i Malezji, od wczesnych godzin porannych do nocy. Każde z nich zaprasza nas do świata innej osoby, towarzyszymy dziecku na urodzinach kolegi z Chin, starszej muzułmance, która chce okazać życzliwość dziewczynie pracującej w sąsiedztwie, dwóm dziewczynom na wycieczce do Kuala Lumpur. Nienachalnie dowiadujemy się co nieco z historii Singapuru i poznajemy kontekst społeczny i kulturowy.
Perełka od Tajfunów, która potrafi znienacka oczarować poetyckością. Przy tym czyta się tak lekko, że jest idealna na podróż do pracy pociągiem.
Skromna w swej prostocie, urokliwa okładka skrywa zbiór króciutkich i równie skromnych opowiadań, które zachwyciły mnie wrażliwością i wyczuciem społecznym.
Opowiadania przedstawiają typowy dzień mieszkańców Singapuru i Malezji, od wczesnych godzin porannych do nocy. Każde z nich zaprasza nas do świata innej osoby, towarzyszymy dziecku na urodzinach kolegi z Chin,...
2023-06-04
Wspaniałe amerykańskie opowiadania. Jestem zachwycona wyczuciem językowym i wrażliwością Denisa Johnsona. Ostatnie z nich, o teorii spiskowej dotyczącej Elvisa, pozostawiło po sobie przyjemny dreszczyk, któremu towarzyszy zawsze poczucie, że obcowałam z literaturą najwyższych lotów, taką, która pozostawia ślad. Z pewnością nie jest to nasze ostatnie spotkanie.
Wspaniałe amerykańskie opowiadania. Jestem zachwycona wyczuciem językowym i wrażliwością Denisa Johnsona. Ostatnie z nich, o teorii spiskowej dotyczącej Elvisa, pozostawiło po sobie przyjemny dreszczyk, któremu towarzyszy zawsze poczucie, że obcowałam z literaturą najwyższych lotów, taką, która pozostawia ślad. Z pewnością nie jest to nasze ostatnie spotkanie.
Pokaż mimo to2023-05-29
Trochę strasznie, trochę śmiesznie. Zdrowie psychiczne , wstydliwie chowane pod dywan przez poprzednie pokolenia, dla millenialsów powoli przestaje być tematem tabu. Książka Dłużewskiej przeciera szlaki dla normalizowania mówienia o stanach lękowych, depresji, chorobie dwubiegunowej. Szczerze i bez patosu. To o nas.
Trochę strasznie, trochę śmiesznie. Zdrowie psychiczne , wstydliwie chowane pod dywan przez poprzednie pokolenia, dla millenialsów powoli przestaje być tematem tabu. Książka Dłużewskiej przeciera szlaki dla normalizowania mówienia o stanach lękowych, depresji, chorobie dwubiegunowej. Szczerze i bez patosu. To o nas.
Pokaż mimo to2023-05-29
"Mroczne Miasta" to pozycja obowiązkowa dla wielbicieli architektury. Wyobraźnia autorów eksploruje w kolejnych tomach różne style architektoniczne, budując fantastyczne metropolie alternatywnej Europy, między którymi można się przemieszczać zeppelinami. W "Brusel" jest to alternatywna wersja Brukseli.
Wstęp wprowadza nas w problemy urbanistyczne Brukseli, które potem możemy zaobserwować w komiksie. Obrazki są tak precyzyjne i szczegółowe, że można się w nich zgubić na godziny. Z pewnością wrócę do świata "Mrocznych Miast", by poznać jego kolejne odsłony.
"Mroczne Miasta" to pozycja obowiązkowa dla wielbicieli architektury. Wyobraźnia autorów eksploruje w kolejnych tomach różne style architektoniczne, budując fantastyczne metropolie alternatywnej Europy, między którymi można się przemieszczać zeppelinami. W "Brusel" jest to alternatywna wersja Brukseli.
Wstęp wprowadza nas w problemy urbanistyczne Brukseli, które potem...
Ta piękna, oniryczna okładka kryje w sobie książkę niezwykłą z co najmniej dwóch powodów. Przede wszystkim to pierwsza książka przetłumaczona na polski z indonezyjskiego, a poza tym powieść paragrafowa, czyli taka, w której na końcu rozdziału możemy zdecydować, co dalej zrobi główna bohaterka. W zależności od naszych wyborów, opowieść poniesie nas do Stanów Zjednoczonych albo do Europy, do zakończeń szczęśliwych i mniej fortunnych dla bohaterki, a w każdym wariancie inaczej będą rozłożone akcenty (czasem na kolonialną przeszłość Indonezji, czasem na wielokulturowość, czasem życie uczuciowe postaci), a wszystko będzie okraszone baśniami i magią. Nie warto poprzestać na jednym zakończeniu, bo każda historia rzuca światło na pozostałe, poznajemy postaci z różnych perspektyw, a i odbiór całej powieści zmienia się w miarę poznawania kolejnych wersji.
Wszystko zaczyna się od znajomości z iblisem, czyli w tradycji arabskiej po prostu diabłem, który obdarza naszą bohaterkę czerwonymi butami. Skojarzenia z Dorotką i Czarnoksiężnikiem z Krainy Oz są jak najbardziej na miejscu. Przyjęcie podarunku oznacza rozpoczęcie tytułowej wędrówki. Dokąd nas ona zaprowadzi, to zależy już tylko od nas.
Ta piękna, oniryczna okładka kryje w sobie książkę niezwykłą z co najmniej dwóch powodów. Przede wszystkim to pierwsza książka przetłumaczona na polski z indonezyjskiego, a poza tym powieść paragrafowa, czyli taka, w której na końcu rozdziału możemy zdecydować, co dalej zrobi główna bohaterka. W zależności od naszych wyborów, opowieść poniesie nas do Stanów Zjednoczonych...
więcej Pokaż mimo to