-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2024-04-22
2024-03-31
2024-02-15
2024-02-03
2023-12-07
2023-12-02
2023-10-12
2023-09-22
2023-09-13
2023-07-06
Bacigalupi w "Nakręcanej dziewczynie" wykreował świat, w którym wojny koncernów kalorycznych doprowadziły do zagłady wielu gatunków roślin i zwierząt. W "Wodnym nożu" natomiast przedstawił Stany Zjednoczone podzielone na oddzielne małe kraje, które walczą o dostęp do rzeki Kolorado. Nadal jesteśmy w niezbyt dalekiej przyszłości. Pozbawione wody przedmieścia wyludniły się, milionerzy mieszkają w zielonych "arkologiach", a tysiące uchodźców z Teksasu próbują przedostać się do rejonów bardziej obfitujących w wodę.
Wizja Bacigalupiego ma rozmach. Nie wszystko mnie jednak w niej przekonało. Na przykład kwestia jedzenia (do którego produkcji potrzebne są przecież hektolitry wody), a także trochę płycizn fabularnych. Czyta się jednak bardzo dobrze, a gdzieś od połowy powieść nabiera dużego tempa. Losy wszystkich bohaterów ładnie się zazębiają dzięki przemyślanej konstrukcji. Byłby z "Wodnego noża" materiał na wysokobudżetowy film sensacyjny.
Książka trochę gorsza od uwielbianej przeze mnie "Nakręcanej dziewczyny", ale to świetna literatura.
Bacigalupi w "Nakręcanej dziewczynie" wykreował świat, w którym wojny koncernów kalorycznych doprowadziły do zagłady wielu gatunków roślin i zwierząt. W "Wodnym nożu" natomiast przedstawił Stany Zjednoczone podzielone na oddzielne małe kraje, które walczą o dostęp do rzeki Kolorado. Nadal jesteśmy w niezbyt dalekiej przyszłości. Pozbawione wody przedmieścia wyludniły się,...
więcej mniej Pokaż mimo to
Wynudziłam się. Powieść w starym stylu, trochę mi przypominała kryminały Ruth Rendell, jednak "Niedołęga" to zdecydowanie powieść psychologiczna (choć blurb sugeruje fabułę kryminalną).
Zaczyna się od zbrodni, którą antykwariusz Kimmel popełnia na swojej żonie. Główny bohater, Stackhouse, zaintrygowany okolicznościami morderstwa, skrycie wyobraża sobie, że zabija swoją żonę w taki sam sposób. Niestety jego żona ginie w okolicznościach przypominających morderstwo żony Kimmela, a policja zaczyna go podejrzewać. Także pomysł na fabułę jest dość intrygujący, ale akcja ciągnie się w ślimaczym tempie, a bohaterowie nie wzbudzają większych emocji (oprócz żony Stackhouse'a, która ginie na początku powieści).
Nie wiadomo właściwie, dlaczego tłumacz zdecydował się na e ruchome w odmianie nazwiska "Kimmel", drażniło mnie to.
Wynudziłam się. Powieść w starym stylu, trochę mi przypominała kryminały Ruth Rendell, jednak "Niedołęga" to zdecydowanie powieść psychologiczna (choć blurb sugeruje fabułę kryminalną).
Zaczyna się od zbrodni, którą antykwariusz Kimmel popełnia na swojej żonie. Główny bohater, Stackhouse, zaintrygowany okolicznościami morderstwa, skrycie wyobraża sobie, że zabija swoją...
2023-08-26
2023-07-21
Absolutnie wspaniała! Dawno nie czytałam już takiej książki. Wyraziści bohaterowie, do których nietrudno poczuć sympatię i piękny, sprawnie użyty język sprawiały, że trudno było się od niej oderwać. Fani Harper Lee, Erskine'a Caldwella i generalnie powieści o amerykańskim Południu obowiązkowo muszą przeczytać! A ja zaczynam opowiadania Carson McCullers wydane niedawno przez Czarne i czekam na nowe wydanie "Serca...", bo dotychczasowe jakoś nie zachwycają.
Absolutnie wspaniała! Dawno nie czytałam już takiej książki. Wyraziści bohaterowie, do których nietrudno poczuć sympatię i piękny, sprawnie użyty język sprawiały, że trudno było się od niej oderwać. Fani Harper Lee, Erskine'a Caldwella i generalnie powieści o amerykańskim Południu obowiązkowo muszą przeczytać! A ja zaczynam opowiadania Carson McCullers wydane niedawno przez...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-06-22
Bardzo dobrze skonstruowany i napisany horror. Czytelnicy o słabszych nerwach powinni trzymać się jednak od niego z daleka, bo poziom drastycznej przemocy i okrucieństwa (wobec ludzi i zwierząt) można spokojnie zaliczyć do kategorii "gore".
Jakby to dziwnie nie brzmiało, jest to historia zemsty jeleni i naprawdę dobrze się czyta. Pewnego zimowego dnia czwórka indiańskich chłopaków wjeżdża na terytorium, gdzie nie powinni polować i urządza tam masakrę stada jeleni. Dziesięć lat później mordercze jelenie dopadają jednego po drugim uczestników polowania.
Dla mnie najciekawsze jednak było tło, czyli życie indiańskiej społeczności w Ameryce, opisane z perspektywy osoby do niej należącej, bo Stephen Graham Jones jest rdzennym Amerykaninem z klanu Czarnych Stóp. W finale to indiańskie dziedzictwo wybrzmiewa z porażającą siłą i za to jedna gwiazdka wyżej.
Bardzo dobrze skonstruowany i napisany horror. Czytelnicy o słabszych nerwach powinni trzymać się jednak od niego z daleka, bo poziom drastycznej przemocy i okrucieństwa (wobec ludzi i zwierząt) można spokojnie zaliczyć do kategorii "gore".
Jakby to dziwnie nie brzmiało, jest to historia zemsty jeleni i naprawdę dobrze się czyta. Pewnego zimowego dnia czwórka indiańskich...
2023-06-04
Wspaniałe amerykańskie opowiadania. Jestem zachwycona wyczuciem językowym i wrażliwością Denisa Johnsona. Ostatnie z nich, o teorii spiskowej dotyczącej Elvisa, pozostawiło po sobie przyjemny dreszczyk, któremu towarzyszy zawsze poczucie, że obcowałam z literaturą najwyższych lotów, taką, która pozostawia ślad. Z pewnością nie jest to nasze ostatnie spotkanie.
Wspaniałe amerykańskie opowiadania. Jestem zachwycona wyczuciem językowym i wrażliwością Denisa Johnsona. Ostatnie z nich, o teorii spiskowej dotyczącej Elvisa, pozostawiło po sobie przyjemny dreszczyk, któremu towarzyszy zawsze poczucie, że obcowałam z literaturą najwyższych lotów, taką, która pozostawia ślad. Z pewnością nie jest to nasze ostatnie spotkanie.
Pokaż mimo to2023-05-25
Hammett to prekursor czarnego kryminału. Motywy, które pojawiły się w "Sokole maltańskim" (1930) są teraz stałym repertuarem tego gatunku. I choćby z tego względu warto znać tę powieść.
Śledztwo opiera się tu na charyzmie głównego bohatera, Sama Spade'a, który jest przystojny, silny, atrakcyjny dla kobiet i balansuje na granicy prawa i bezprawia. Fanom Raymonda Chandlera powinno się podobać.
Hammett to prekursor czarnego kryminału. Motywy, które pojawiły się w "Sokole maltańskim" (1930) są teraz stałym repertuarem tego gatunku. I choćby z tego względu warto znać tę powieść.
Śledztwo opiera się tu na charyzmie głównego bohatera, Sama Spade'a, który jest przystojny, silny, atrakcyjny dla kobiet i balansuje na granicy prawa i bezprawia. Fanom Raymonda Chandlera...
2023-01-26
2022-10-31
Monumentalna powieść, którą sam autor zaliczył do gatunku "fantastyki historycznej". Innymi słowy, Silverberg wziął postać autentycznego angielskiego marynarza z przełomu XVI i XVII wieku (o którym tyle wiadomo, że spędził w Afryce jako więzień ponad dwadzieścia lat), a potem uzupełnił luki w jego życiorysie używając do tego swej doprawdy genialnej wyobraźni. Wyszła z tego powieść bardzo treściwa, wypełniona przygodami, z dużą szczyptą erotyki i jeszcze większą grozy typu gore. Język, stylizowany na opowieść prostego Anglika czasów szekspirowskich, od początku daje poczucie obcowania z czymś autentycznym, ale w przeciwieństwie do chociażby "Rytuałów morza" Goldinga, zupełnie nie przeszkadza w odbiorze. Słowem - bardzo smakowite. Szczególnie powinno się spodobać tym, którzy z przyjemnością czytali "Terror" Dana Simmonsa.
Monumentalna powieść, którą sam autor zaliczył do gatunku "fantastyki historycznej". Innymi słowy, Silverberg wziął postać autentycznego angielskiego marynarza z przełomu XVI i XVII wieku (o którym tyle wiadomo, że spędził w Afryce jako więzień ponad dwadzieścia lat), a potem uzupełnił luki w jego życiorysie używając do tego swej doprawdy genialnej wyobraźni. Wyszła z tego...
więcej Pokaż mimo to