Pięć tysięcy kilometrów na sekundę
- Kategoria:
- komiksy
- Tytuł oryginału:
- Cinq mille kilomètres par seconde
- Wydawnictwo:
- Kultura Gniewu
- Data wydania:
- 2014-08-29
- Data 1. wyd. pol.:
- 2014-08-29
- Liczba stron:
- 144
- Czas czytania
- 2 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364858000
- Tłumacz:
- Katarzyna Koła-Bielawska
- Tagi:
- okruchy życia obyczajowy
Opowieść o miłości Piera i Lucii, których poznajemy w różnych momentach ich życia. To także portret pewnego pokolenia: ludzi trzydziestoletnich, którzy jednak nie mają poczucia stabilności i żyją z dnia na dzień, bez większych planów i marzeń. Kuszą ich tysiące modeli życia, ale żadnego nie potrafią wybrać dla siebie.
Na poszukiwania udają się do obcych krajów, wchodzą co chwila na nowe ścieżki i wciąż błądzą. Ich miłość, oszukiwana przez złudzenie coraz szybszych i efektywniejszych sposobów komunikacji, zmienia się i ujawnia swoje okrutne oblicze.
Fior wręcz dekonstruuje potoczne znaczenie określenia „komunikować się”, służącego do nazwania także rozmowy telefonicznej. Jego bohaterowie nie komunikują bowiem sobie tego, co naprawdę istotne, tego, co prawdziwe. Żyją w czasach, w których oddalenie od siebie o pięć tysięcy kilometrów nie uniemożliwia nawiązania bezpośredniego kontaktu, ale rozmawiać ze sobą nie umieją – pisał o dziele Manuela Fiora, jednego z najciekawszych współczesnych twórców komiksów, Jerzy Szyłak w „Leksykonie powieści graficznych”.
Autor „Pięć tysięcy kilometrów na sekundę” z niezwykłą wprawą prowadzi czytelnika przez zmieniający się świat, upływający czas i emocje bohaterów. Ta pełna subtelności i niedopowiedzeń historia relacji między dwójką ludzi opowiedziana jest za pomocą zachwycających akwarel. Komiks przyniósł Fiorowi prestiżową nagrodę dla najlepszego albumu na festiwalu w Angoulême w 2011 roku.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 128
- 69
- 29
- 23
- 15
- 5
- 4
- 4
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
„Pięć tysięcy kilometrów na godzinę” jest określana jako historia miłości dwojga ludzi, których drogi w pewnym momencie się rozdzieliły, bo połączyć się tylko na chwile w pewnym momencie ich życia. Mówi się o tym komiksie, że jest liryczny, opowiada o utopijnej miłości, tęsknocie…
I gdyby tak faktycznie było, to by mi się nie podobał. Moja interpretacja jest inna i w tej krótkiej recenzji się nią z Wami podzielę.
To szybka, poprowadzona w kilkudziesięciu grafikach historia Piera i Lucii. Młodych ludzi z małego miasta gdzieś we Włoszech, którzy poznają się w momencie, kiedy obydwoje są w okolicy dwudziestego roku życia i snują swoje pierwsze, bardzo poważne plany na przyszłość. Zbliżają się do siebie, zaczyna łączyć ich głębokie, młodzieńcze uczucie. Niedługo później jednak Lucia wyjeżdża do Norwegii, prawdopodobnie na jakąś wymianę studencką. Już pierwszego wieczora dzwoni do niej Piero, młodzi kochankowie kłócą się, w następstwie czego Lucia postanawia spontanicznie zakończyć związek.
Na następnych stronach obserwujemy, jak zarówno ona, jak i on próbują ułożyć sobie życie z kimś innym – z różnym skutkiem. Aż wreszcie dochodzimy do spotkania po latach, które, wydaje się, uświadamia obojgu, że związek ten był nie do odratowania jeszcze zanim tak naprawdę się zaczął.
Dla mnie, książka Manuele Fior to opowiedzenie o tym, co dzieje się, kiedy spełnia się nasze marzenie o utraconej pierwszej miłości i ukazanie już dorosłemu czytelnikowi, że wyidealizowane wyobrażenia, które mamy praktycznie nigdy nie miałyby szansy zrealizowania się w prawdziwym życiu. To mocno gorzka historia, bardzo prawdziwa i w tym realizmie naprawdę piękna.
I o ile historia w tej formie mnie przekonuje, to muszę przyznać, że kompletnie nie jestem fanką tych ilustracji. To taki brudny, oszczędny, niedbały styl, który zwyczajnie w komiksie mi się nie podoba.
Ale polecam Wam bardzo „Pięć tysięcy kilometrów na sekundę” i zachęcam Was do własnej interpretacji.
„Pięć tysięcy kilometrów na godzinę” jest określana jako historia miłości dwojga ludzi, których drogi w pewnym momencie się rozdzieliły, bo połączyć się tylko na chwile w pewnym momencie ich życia. Mówi się o tym komiksie, że jest liryczny, opowiada o utopijnej miłości, tęsknocie…
więcej Pokaż mimo toI gdyby tak faktycznie było, to by mi się nie podobał. Moja interpretacja jest inna i w tej...
Krótka, świetnie skonstruowana, liryczna opowieść o ludziach, których przerastają życiowe wybory i o braku zakorzenienia. Urzekły mnie nastrojowe akwarele, z których składa się komiks i kolory - jasne i żywe, gdy bohaterowie są nastolatkami, nasycone i głębokie w ich młodych latach, a w końcowych, melancholijnych partiach, gdy spotykają się po latach i odkrywają swoje tajemnice, paleta robi się przygaszona i zimniejsza.
Fior bezbłędnie pokazuje złożone i trudne do uchwycenia odcienie w relacjach między ludźmi.
Krótka, świetnie skonstruowana, liryczna opowieść o ludziach, których przerastają życiowe wybory i o braku zakorzenienia. Urzekły mnie nastrojowe akwarele, z których składa się komiks i kolory - jasne i żywe, gdy bohaterowie są nastolatkami, nasycone i głębokie w ich młodych latach, a w końcowych, melancholijnych partiach, gdy spotykają się po latach i odkrywają swoje...
więcej Pokaż mimo toBywa, że ludzie szukają się przez całe życie.
Bardzo nastrojowa, dobrze zrobiona obyczajówka. Pięknie oddane sceny podróży, a także tęsknoty, pragnienia i namiętności. Autor ma świetny dar obserwacji, budowania dialogów. Widać, że lubi ludzi i za pomocą kilku zdań potrafi przekazać emocje między bohaterami.
Rysunki oddają to, co najważniejsze – atmosferę, spojrzenia, gesty.
Bywa, że ludzie szukają się przez całe życie.
więcej Pokaż mimo toBardzo nastrojowa, dobrze zrobiona obyczajówka. Pięknie oddane sceny podróży, a także tęsknoty, pragnienia i namiętności. Autor ma świetny dar obserwacji, budowania dialogów. Widać, że lubi ludzi i za pomocą kilku zdań potrafi przekazać emocje między bohaterami.
Rysunki oddają to, co najważniejsze – atmosferę, spojrzenia, gesty.
Tym razem powieść graficzna, nadrabiam - nie zdążyłam w sierpniu. Nie mam wprawy w czytaniu komiksów, stąd też chyba nie widzę wszystkiego i nie jestem w stanie ich właściwie docenić. Nie zawsze zdołałam odczytać wszystko, co działo się w opowieści. Wiele informacji znalazłam później, w opiniach na LC.
Książka niezbyt mi się spodobała. Nie zachwyciłam się kreską, szczególnie raziły mnie twarze. Z kolorystyką i treścią było znacznie lepiej.
W kilku rozdziałach poznajemy losy młodej pary, Lucii i Piero, na przestrzeni wielu lat. Jak to w życiu, na przeszkodzie szczęściu stają problemy z komunikacją między bohaterami. Szczególnie gdy dzieli ich tytułowe pięć tysięcy kilometrów. Niespełniona miłość, nieprzemyślane decyzje, rozstanie, zazdrość, tęsknota, próba odnowienia związku. Poszczególne rozdziały przenoszą nas do różnych krajów, z Włoch do Norwegii i Egiptu. Podobały mi się zróżnicowane barwy poszczególnych części, świetnie oddające klimat różnych miejsc.
Nie zniechęciłam się i mam zamiar przeczytać więcej powieści graficznych.
Tym razem powieść graficzna, nadrabiam - nie zdążyłam w sierpniu. Nie mam wprawy w czytaniu komiksów, stąd też chyba nie widzę wszystkiego i nie jestem w stanie ich właściwie docenić. Nie zawsze zdołałam odczytać wszystko, co działo się w opowieści. Wiele informacji znalazłam później, w opiniach na LC.
więcej Pokaż mimo toKsiążka niezbyt mi się spodobała. Nie zachwyciłam się kreską,...
Bardzo przyjemny komiks obyczajowy o przemijaniu, milosci, zyciowych wyborach.
Czyta sie go bardzo szybko i dobrze. Nie jest to jakas zachwycajaca, zapadajaca w pamiec historia, ale o pewnych uniwerslanych prawdach naszego zycia.
Bardzo przyjemny komiks obyczajowy o przemijaniu, milosci, zyciowych wyborach.
Pokaż mimo toCzyta sie go bardzo szybko i dobrze. Nie jest to jakas zachwycajaca, zapadajaca w pamiec historia, ale o pewnych uniwerslanych prawdach naszego zycia.
Pięć tysięcy kilometrów na sekundę, to historia rozpoczynająca się we włoskim miasteczku. Młoda, około 20 letnia dziewczyna przeprowadza się wraz ze swoją matką do nowego miejsca. Podczas gdy firma przeprowadzkowa znosi do ich nowego mieszkania kolejne graty, dwaj młodzi chłopcy podglądają je z przeciwległego mieszkania, wewnętrznego dziedzińca kamienicy. Dwaj przyjaciele kończą właśnie ostatnie egzaminy i niebawem staną przed podjęciem decyzji o swoim dalszym życiu. Piero, planuje kontynuować naukę na studiach i zostać w przyszłości archeologiem. Natomiast Nicola, ma raczej smutną perspektywę pracy w rodzinnym sklepie. Obaj jednak poza planowaniem przyszłości są zainteresowani nowo poznaną dziewczyną z sąsiedztwa.
Zwieńczenie tej historii jest dość zaskakujące i bardzo satysfakcjonujące. To opowieść o niespełnionej miłości, zazdrości, o braku poznania samego siebie, zrozumienia swoich własnych oczekiwań i pragnień.
Kreska jest dość oszczędna, pozostawia pewną dozę zagadkowości, a jednocześnie świetnie odpowiada klimatem scenariuszowi tego komiksu.
Po więcej zapraszam do filmu.
Pięć tysięcy kilometrów na sekundę, to historia rozpoczynająca się we włoskim miasteczku. Młoda, około 20 letnia dziewczyna przeprowadza się wraz ze swoją matką do nowego miejsca. Podczas gdy firma przeprowadzkowa znosi do ich nowego mieszkania kolejne graty, dwaj młodzi chłopcy podglądają je z przeciwległego mieszkania, wewnętrznego dziedzińca kamienicy. Dwaj przyjaciele...
więcej Pokaż mimo toPierwszy rozdział w ogóle mi się nie podobał, ale później do gry weszła noc polarna w Norwegii z bardzo ładnymi niebieskimi farbami oraz nocna podróż pociągiem w gorączce z Kairu do Asuan i zrobiło się znakomicie. A potem robi się bardzo życiowo i zaczynasz rozumieć dlaczego album ten spodobał się tak bardzo, że zgarnął główną nagrodę w Angouleme dokładnie dekadę temu.
Uważam, że tego typu historię lepiej opowiedziano w rewelacyjnym filmie Kiedy Harry poznał Sally, ale dzieło Fiora też jest bardzo dobre.
Pierwszy rozdział w ogóle mi się nie podobał, ale później do gry weszła noc polarna w Norwegii z bardzo ładnymi niebieskimi farbami oraz nocna podróż pociągiem w gorączce z Kairu do Asuan i zrobiło się znakomicie. A potem robi się bardzo życiowo i zaczynasz rozumieć dlaczego album ten spodobał się tak bardzo, że zgarnął główną nagrodę w Angouleme dokładnie dekadę...
więcej Pokaż mimo toPowieść graficzna. Smutna i przygnębiająca, bo o miłości. Niestety nieszczęśliwej. Ta opowieść o młodych ludziach, którzy nie potrafią walczyć o swoje, brakuje im zdecydowania, łatwo się zniechęcają, nie umieją naprawiać uczuć i związków, zamiast tego wolą je porzucić, na rzecz poszukiwań nowych wrażeń, które wcale nie są bardziej intensywne, obiecujące, czy spełniające marzenia i obietnice urzeczywistnienia.
Włoch, Manuele Fior w bardzo prosty, a jednocześnie dokuczliwy sposób, sportretował powyższe bolączki współczesności. Dzięki formie powieści graficznej wszystkie te prawdy są jeszcze bardziej widoczne.
Błędy w wyborach (nawet tych najmniejszych),tęsknotach, parszywych, bo niewykorzystanych okazjach snują się za bohaterami przez całą książkę.
Mamy więc włoskie miasto, a w nim trójkę przyjaciół: Piero, Nico i Lucię. Każdy z nich jest u progu życia, każde myśli o przyszłości jaką ma dla siebie wybrać. W rezultacie wyborów i pomysłów na dorosłość jedno z nich zostaje archeologiem, jedno sklepikarzem, Lucia zaś, lingwistką.
Autor nie daje czytelnikowi taryfy ulgowej, wiele spraw przemilcza, wielu rzeczy każe się domyślać. Swobodnie przenosi akcję ze słonecznych, pogodnych Włoch, do zimnej, ponurej Szwecji, by znów przeskoczyć na egipską pustynię, pełną międzynarodowego towarzystwa, lekko zblazowanych archeologów, którzy po latach tułaczki i wykopalisk, nigdzie już nie czuja się jak u siebie. Wykorzenili się, nie należą już do żadnego znanego im miejsca.
Lucia przeżywa rozczarowanie Oslo i swoim nowym wybrankiem Svenem, jego matka zawiodła się na ludziach, jest pełna ukrytej goryczy, zwątpienia. Piero czuje się samotny i zagubiony, nastroju nie poprawiają mu nawet sukcesy na polu zawodowym, o jego archeologicznej ekspedycji i jej sukcesach pisze międzynarodowa prasa.
Choć każde z nich zapragnie wrócić do przeszłości, w pewien sposób ją zmienić, odkręcić, to przecież wiadomo, że nie da się cofnąć tego co już zaszło, co zmieniło bieg historii. Piękne przejścia, wysublimowane pozy, tło, charakter scen, najpełniej oddają tę ulotność, niepewność, tęsknotę i nieuchronne rozczarowanie, tak obecne w codzienności.
Autor nadał każdemu kolejnemu rozdziałowi inny dominujący kolor, włoskie początki są intensywnie żółte, czas Oslo zgaszony róż, Egipt - brązowy i beżowy, mocno dorosłe włoskie spotkanie po latach - fioletowe, reminiscencje - znów w żółcieniach. Do tego kreska - lekko niedbała, czasem nieostra, momentami rozpływająca się w tle, podobnie, jak wiara i zdecydowanie bohaterów.
Świetna książka, o skończonej konstrukcji, gdzie ważne (i niezbędne) jest każde słowo, każdy kadr, każda barwa. Wysmakowana, kameralna, bardzo finezyjna opowieść o współczesności, którą dużo łatwiej przyjąć w pięknych obrazach Manuele Fioro, aniżeli w surowej rzeczywistości.
Więcej na: buchbuchbicher.blogspot.com
Powieść graficzna. Smutna i przygnębiająca, bo o miłości. Niestety nieszczęśliwej. Ta opowieść o młodych ludziach, którzy nie potrafią walczyć o swoje, brakuje im zdecydowania, łatwo się zniechęcają, nie umieją naprawiać uczuć i związków, zamiast tego wolą je porzucić, na rzecz poszukiwań nowych wrażeń, które wcale nie są bardziej intensywne, obiecujące, czy spełniające...
więcej Pokaż mimo toNiestety nie przekonała mnie ani kreska ani historia więc nie polecam.
Natomiast wątek norweski jest tak daleki od tego jak wygląda prawdziwe życie w Norwegii że jestem zwyczajnie zirytowana.
Z tym uczuciem zostawiam ten komiks. Zmarnowałam 50zl.
Niestety nie przekonała mnie ani kreska ani historia więc nie polecam.
Pokaż mimo toNatomiast wątek norweski jest tak daleki od tego jak wygląda prawdziwe życie w Norwegii że jestem zwyczajnie zirytowana.
Z tym uczuciem zostawiam ten komiks. Zmarnowałam 50zl.
https://salomonik.eu/blog/przeczytane/3024-piec-tysiecy-kilometrow-na-sekunde
https://salomonik.eu/blog/przeczytane/3024-piec-tysiecy-kilometrow-na-sekunde
Pokaż mimo to