-
ArtykułyLiteracki kanon i niezmienny stres na egzaminie dojrzałości – o czym warto pamiętać przed maturą?Marcin Waincetel11
-
ArtykułyTrendy kwietnia 2024: młodzieżowy film, fantastyczny serial, „Chłopki” i Remigiusz MrózEwa Cieślik2
-
ArtykułyKsiążka za ile chcesz? Czy to się może opłacić? Rozmowa z Jakubem ĆwiekiemLubimyCzytać1
-
Artykuły„Fabryka szpiegów” – rosyjscy agenci i demony wojny. Polityczny thriller Piotra GajdzińskiegoMarcin Waincetel2
Biblioteczka
2024-05-02
2024-04-09
"Nigdy, nigdy mnie nie złapiecie" to powieść, która mimo niewielkiej objętości poruszyła mnie swoją głęboką treścią oraz zmusiła mnie do refleksji nad wieloma rzeczami.
Książka Williama Whartona porusza temat relacji między wnukiem, a jego babcią. Po śmierci swojego dziadka znajduje w niej swoje oparcie, a przede wszystkim przyjaciółkę, której może zwierzyć się ze swoich najskrytszych sekretów i podzielić się z nią zarówno swoimi radościami, ale smutkami. Kiedy chłopak zostaje wysłany do wojska utrzymuje z seniorką kontakt listowy. Liczy na to, że gdy wojna się skończy na nowo spotka się z nią i znowu będzie cieszyć się jej obecnością.
Dla głównego bohatera wojna okazuje się czymś zupełnie odległym od tego, co przedstawiano mu w książkach oraz przekazywanych mu opowieściach. Dostrzega, że w obozie oraz na froncie nie ma miejsca na niewinność, empatię oraz wzajemne wsparcie. Liczy się za to przelana krew i dążenie do zaszczytów. Wojna staje się dla niego przyśpieszoną lekcją dojrzałości oraz zmusza go do walki o siebie. Przeżywa on rozłąkę ze swoją rodziną, a w szczególności ze swoją babcią, której zawdzięcza wiele.
"Nigdy, nigdy mnie nie złapiecie" to pełna refleksji i emocji powieść o tęsknocie za najbliższymi osobami, zderzeniu się z młodzieńczymi ideałami oraz przewartościowaniu dotychczasowego życia. Książka ta jest mocno życiowa. Porusza każdym słowem oraz zdaniem. Nie jest zbyt może łatwa w odbiorze, lecz ze względu na treść i przesłanie jest warta uwagi.
"Nigdy, nigdy mnie nie złapiecie" to powieść, która mimo niewielkiej objętości poruszyła mnie swoją głęboką treścią oraz zmusiła mnie do refleksji nad wieloma rzeczami.
Książka Williama Whartona porusza temat relacji między wnukiem, a jego babcią. Po śmierci swojego dziadka znajduje w niej swoje oparcie, a przede wszystkim przyjaciółkę, której może zwierzyć się ze swoich...
2024-03-03
Jestem miłośnikiem poezji Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Jego wiersze wywołują we mnie emocje, a także poruszają mnie do głębi swoją metaforyką i symboliką. Kilka dni temu w ramach przygotowań do Dyskusyjnego Klubu Książki w ręce wpadła mi powieść Katarzyny Zyskowskiej pt. "Szklane ptaki" poświęcona życiu poety, którego krótkie życie i obiecująca kariera zostały przerwane przez kule nazisty.
Autorka skupia się w powieści na relacjach Baczyńskiego z jego ukochaną żoną Basią, z którą wziął ślub zaledwie po kilku tygodniach znajomości oraz matką Stefanią, która nie jest w stanie zaakceptować swojej synowej i na wszelkie sposoby utrudnia jej życie. Baczyński stara się, by obie kobiety nawzajem się szanowały i obdarza je taką samą miłością. Nie zaniedbuje również swojej twórczości i chętnie spędza czas w towarzystwie ludzi pióra takich jak Jerzy Andrzejewski czy Jarosław Iwaszkiewicz, doskonaląc przy nich swój warsztat i dzieląc się własnymi odczuciami. Przed wybuchem powstania warszawskiego zaczyna angażować się w działalność najpierw batalionu "Zośka", a później "Parasola". Pragnie, by krwawa wojna jak najszybciej się zakończyła, zaś on, Basia i jego matka mogli zaznać spokoju i cieszyć się szczęściem w rodzinnym gronie.
"Szklane ptaki" to poruszająca powieść o miłości w cieniu wojny, a także walce o przetrwanie i własne ideały. Katarzyna Zyskowska posługuje się w książce poetyckim, a zarazem barwnym językiem. Czułem, że włożyła ona ogrom pracy w napisanie tej książki, co niewątpliwie jej się udało. Stworzyła bowiem pełną emocji powieść biograficzną poświęconą życiu Baczyńskiego, od której trudno było mi się oderwać. Cieszę się, że miałem okazję sięgnąć po tę lekturę.
Jestem miłośnikiem poezji Krzysztofa Kamila Baczyńskiego. Jego wiersze wywołują we mnie emocje, a także poruszają mnie do głębi swoją metaforyką i symboliką. Kilka dni temu w ramach przygotowań do Dyskusyjnego Klubu Książki w ręce wpadła mi powieść Katarzyny Zyskowskiej pt. "Szklane ptaki" poświęcona życiu poety, którego krótkie życie i obiecująca kariera zostały przerwane...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-04
Wbrew zapewnieniom wydawców książka Agnieszki Jankowskiej-Maik nie odmieniła mojego spojrzenia na historię. Autorka mówi o manipulowaniu dziejami Polski i tworzeniu mitów, lecz tak naprawdę sama opiera się na domysłach, półprawdach i powiela narosłe w ciągu ostatnich lat kłamstwa historyczne. Mam wrażenie, że większość rozdziałów przesiąknięta jest poprawnością polityczną, zaś sama autorka niekiedy sama zaprzecza postawionym przez siebie tezom wstawiając w ich miejsce inne. Jedynymi rozdziałami, które mocniej przykuły moją uwagę był rozdziały poświęcone historii wywalczenia przez Polki praw wyborczych po uzyskaniu przez nasz kraj niepodległości oraz stosunku Winstona Churchilla do Polski.
Największą wadą tej książki jest jednak sposób, w jaki została wydrukowana. Nie dość, że interlinia jest zbyt szeroka, to jeszcze napisane dużą czcionką na fioletowym tle cytaty, które mocno rozpraszały moją uwagę i odwracały moją uwagę od treści. Miałem przez to wrażenie, jakbym czytał czasopismo typu "Bravo", a nie książkę popularnonaukową.
Wbrew zapewnieniom wydawców książka Agnieszki Jankowskiej-Maik nie odmieniła mojego spojrzenia na historię. Autorka mówi o manipulowaniu dziejami Polski i tworzeniu mitów, lecz tak naprawdę sama opiera się na domysłach, półprawdach i powiela narosłe w ciągu ostatnich lat kłamstwa historyczne. Mam wrażenie, że większość rozdziałów przesiąknięta jest poprawnością polityczną,...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-03
"Dziennik prowincjonalnej damy" autorstwa E. M. Delafield to na pozór zwyczajna opowieść o żonie i matce wiodącej na pozór spokojne życie. Jednakże główna bohaterka jest osobą dbającą o pozory, u której nawet najbardziej błahe problemy z jakimi się mierzy, urastają do ogromnej rangi. Czasem boi się tego jego jak jej maniery zostaną odebrane przez innych, w czym utwierdzają ją jej znajomi oraz mrukliwy i obojętny na wszystko mąż. Obsesyjnie zwraca uwagę na swoje finanse. Boi się, że zabraknie jej na podstawowe potrzeby i utrzymanie służby, a jednocześnie nie chce rezygnować z wygodnego życia i pragnie podróżować po świecie.
Choć książka E. M Delafield została napisana w okresie dwudziestolecia międzywojennego, to nadal przedstawia aktualny obraz społeczeństwa brytyjskiego nadal podzielonego na klasy społeczne, w którym najważniejszym wyznacznikiem jest posiadany majątek. Bohaterów tej powieści można wręcz porównać do postaci Hiacynty Bukiet z serialu "Co ludzie powiedzą". Próbują pozować na dystyngowanych i obytych ludzi, jednakże chęć dorównania innym powoduje u nich niespodziewane komplikacje i doprowadza do nieprzewidzianych sytuacji. Autorka ukazuje tutaj środowisko, którym rządzą snobizm, nieszczerość, obłuda oraz popisywanie się przed innymi. Każdy bal, gala czy przyjęcie stają się dla nich okazją do usilnego, wręcz nachalnego zamanifestowania swojej obecności i usilnej próby zwrócenia uwagi na siebie.
Podsumowując. "Dziennik prowincjonalnej damy" jest całkiem dobrą i skłaniającą do przemyśleń książką pełną ciekawych spostrzeżeń oraz kilku zaskakujących momentów. Nie jest może jakąś szczególnie odkrywczą pozycją, jednak przyznam się, że przypadła mi ona do gustu i całkiem dobrze mi się ją czytało.
"Dziennik prowincjonalnej damy" autorstwa E. M. Delafield to na pozór zwyczajna opowieść o żonie i matce wiodącej na pozór spokojne życie. Jednakże główna bohaterka jest osobą dbającą o pozory, u której nawet najbardziej błahe problemy z jakimi się mierzy, urastają do ogromnej rangi. Czasem boi się tego jego jak jej maniery zostaną odebrane przez innych, w czym utwierdzają...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-11-01
"Ostatnia arystokratka" jest to lekka, pełna komizmu i przyjemna książka o rodzinie czeskich emigrantów Kostków, która na wieść o tym, iż państwo zawróciło należący kiedyś do ich przodków zamek, decyduje się wyprowadzić ze Stanów Zjednoczonych i przejąć posiadłość. W książce tej jest mnóstwo absurdalnych, a przez to i zabawnych sytuacji, które niejednokrotnie wywołały na mojej twarzy uśmiech. Bardzo dobra książka.
"Ostatnia arystokratka" jest to lekka, pełna komizmu i przyjemna książka o rodzinie czeskich emigrantów Kostków, która na wieść o tym, iż państwo zawróciło należący kiedyś do ich przodków zamek, decyduje się wyprowadzić ze Stanów Zjednoczonych i przejąć posiadłość. W książce tej jest mnóstwo absurdalnych, a przez to i zabawnych sytuacji, które niejednokrotnie wywołały na...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-09-29
Mający trudne dzieciństwo nauczyciel Ismael nagle traci pracę i zaczyna udzielać korepetycji. Spotyka się również z pracującą w pasmanterii koleżanką z dzieciństwa Leo. Pewnego dnia spotyka tajemniczego człowieka, który obiecuje go zabrać na sympozjum jako tłumacza. Niebawem w tajemniczych okolicznościach Ismael budzi się w szpitalu psychiatrycznym. Dowiaduje się, że stracił pamięć. Obawiając się o swoje życie mężczyzna chce stamtąd uciec, odzyskać utracone wspomnienia i dowiedzieć się, w jakich okolicznościach znalazł się w szpitalu.
Trudno jest mi jednoznacznie zaklasyfikować i ocenić tę książkę. Choć czytało mi się ją szybko, to miałem jednocześnie wrażenie, że jest ona chaotyczna i niespójna. Mam wrażenie, że wątki są urywane, zaś sama akcja rozgrywa się zbyt szybko.
Wydaje mi się, że Cabre chciał zawrzeć mnóstwo pomysłów w tej książce, jednakże nie wiedział jak umiejętnie poprowadzić fabułę. Samą powieść ratuje jednak styl w jakim została stworzona. Autorowi oddać należy to, że napisał ją barwnym i jednocześnie poetyckim językiem. Dla mnie jest to jednak powieść przeciętna.
Mający trudne dzieciństwo nauczyciel Ismael nagle traci pracę i zaczyna udzielać korepetycji. Spotyka się również z pracującą w pasmanterii koleżanką z dzieciństwa Leo. Pewnego dnia spotyka tajemniczego człowieka, który obiecuje go zabrać na sympozjum jako tłumacza. Niebawem w tajemniczych okolicznościach Ismael budzi się w szpitalu psychiatrycznym. Dowiaduje się, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-09-14
"Matrymonium" to książka w której autorka pokazuje jak na przełomie XIX i XX w. mężczyźni podchodzili do relacji z kobietami oraz spraw związanych z małżeństwem. O ślubie decydowały nie uczucia, jaką pary żywiły wobec siebie, lecz kwestie związane z pieniędzmi takie jak wniesiony przez dziewczynę posag lub posiadany majątek. Jak można się domyślać związki te często okazywały się nieszczęśliwe, zaś odtrącone kobiety spotykały się z plotkami ze strony osób z najbliższego otoczenia, które obarczały ją winą za nieudane pożycie i jednocześnie usprawiedliwiały haniebne zachowania ich mężów, ich zdrady oraz nałogi. W tych czasach małżeństwo nie zawsze było owocem miłości, lecz bywało niekiedy efektem długo prowadzonych negocjacji, w których nie brano pod uwagę zdania przyszłej panny młodej. Niekiedy jednak kobiety decydowały się na ślub licząc na to, że dzięki temu uwolnią się z nędzy i zyskają szansę na awans w społecznej hierarchii.
"Matrymonium" jest to ciekawa i całkiem przyzwoita książka historyczna. Uważam jednak, że sama książka mogłaby być lepiej napisana. Mimo wszystko warto przeczytać.
"Matrymonium" to książka w której autorka pokazuje jak na przełomie XIX i XX w. mężczyźni podchodzili do relacji z kobietami oraz spraw związanych z małżeństwem. O ślubie decydowały nie uczucia, jaką pary żywiły wobec siebie, lecz kwestie związane z pieniędzmi takie jak wniesiony przez dziewczynę posag lub posiadany majątek. Jak można się domyślać związki te często...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-09-28
Książka o tyleż wstrząsająca jak i prawdziwa. Orwell kreśli w niej obraz społeczeństwa zniewolonego przez kontrolującą każdy aspekt życia władzę. W świecie tym żadna jednostka nie ma szansy na bunt i poznanie prawdy, a także nie może odkryć przeszłości. Wszystko co zostało napisane ulega zniszczeniu lub zniekształceniu. W tej fatalistycznej wizji społeczeństwa nie liczą się uczucia, ale zbiorowa histeria i kult miłości dla "Wielkiego Brata". Choć Winston buntuje się przeciwko porządkowi ustalonemu przez władzę, wchodzi kontakty z "prolami" oraz zakochuje się w Julii, to ponosi jednak ostateczną klęskę. Zostaje poddany torturom oraz praniu mózgu. Jego bunt wobec władzy ponosi klęskę. Staje się osobą bezwolną i poddaną sugestiom Wielkiego Brata.
Słowa Orwella zawarte w "Roku 1984" w dzisiejszych czasach okazały się niestety prorocze. W wielu krajach każe się nadal jednostki sprzeciwiające się władzy śmiercią lub więzieniem, ogranicza (a wręcz nawet i uniemożliwia się) prawo do swobodnej wymiany myśli i wolności słowa, a także wpaja się przekonanie, iż przeszłość jest nieważna, zaś odkrycia i teorie naukowe nie są do niczego potrzebne, gdyż od początku istnienia Ziemię zamieszkiwał wyłącznie gatunek ludzki. Szeroko pojmowana "poprawność polityczna" (będąca odpowiednikiem orwellowskiej "nowomowy") prowadzi do tego, iż pewne terminy zostają uznane za krzywdzące wobec pewnych grup i zastępowane innymi, co prowadzi do dezintegracji logicznego myślenia i racjonalnego pojmowania rzeczywistości. Poprawność ta prowadzi do manipulacji faktami oraz umysłami odbiorców. Orwell udowadnia, iż walczącym stronom nie są potrzebne argumenty, lecz manipulowanie rzeczywistością, tak by ich "akolici" wierzyli święcie, iż to co mówią jest prawdą. Dzisiaj mamy wielu "Wielkich Bratów" przekonanych o swojej wielkości, dla których liczy się tylko utrzymanie nierówności społecznych, stwarzanie konfliktów, stosowanie terroru wobec niczemu niewinnych ludzi oraz prowadzenie wojen.
Warto sięgnąć po tę książkę po to, by zrozumieć pobudki kierujące partiami politycznymi, a także uświadomić sobie okrucieństwo ustroju totalitarnego. Przekaz zawarty w "Roku 1984" jest nadal świeży i nic nie traci na aktualności. Polecam.
Książka o tyleż wstrząsająca jak i prawdziwa. Orwell kreśli w niej obraz społeczeństwa zniewolonego przez kontrolującą każdy aspekt życia władzę. W świecie tym żadna jednostka nie ma szansy na bunt i poznanie prawdy, a także nie może odkryć przeszłości. Wszystko co zostało napisane ulega zniszczeniu lub zniekształceniu. W tej fatalistycznej wizji społeczeństwa nie liczą się...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-05-22
Gatsby jest wpływową osobą, o której niewiele wiadomo. Jego przeszłość jest owiana tajemnicą, zaś życie stanowi temat plotek wśród wyższych sfer, które z zawiścią odnoszą się do jego pozycji. Organizuje on wystawne przyjęcia na które zaprasza każdego z mieszkańców, nawet tych, z którymi nigdy nie miał styczności. Podczas jednego z balów zaprzyjaźnia się z Nickiem. Wyjawia mu z czasem, że był zakochany w jego kuzynce Daisy, jednak ta wyszła za Toma. Niebawem kobieta ponownie spotyka Gatsby'ego, zaś ich uczucie odżywa.
Po raz pierwszy "Wielkiego Gatsby'ego" przeczytałem w 2009 lub 2010 r. Już wtedy ta książka bardzo mocno mi się spodobała. Po latach wróciłem do tego klasyka, tym razem w ramach przygotowań do spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki. Przyznam się, że za drugim razem powieść Francisa Scotta Fitzgeralda jeszcze bardziej mną poruszyła, niż za pierwszym razem.
Jest to panorama życia amerykańskich wyższych sfer na początku lat 20 XX w. Ich życiem rządzą plotki, podwójne standardy, brak skrupułów oraz dekadencja. Nie szanują swoich najbliższych i wykazują się w stosunku do nich podłością. Nie mają jakichkolwiek hamulców moralnych. Na balach początkowo pozują na osoby szanowane i dystyngowane, jednak z czasem pokazują swój prawdziwy charakter. Za wszelką cenę próbują zniszczyć ludzi, którym zazdroszczą pozycji i w stosunku do nich knują intrygi. Liczą się dla nich tylko pieniądze i zaszczyty, zaś swoje rodziny traktują instrumentalnie.
Bardzo się cieszę, że mogłem wrócić do tej powieści i ponownie wczuć się w trudne i zawiłe losy jej bohaterów. Ma uniwersalny charakter i zmusza do refleksji nad otaczającą rzeczywistością. Polecam.
Gatsby jest wpływową osobą, o której niewiele wiadomo. Jego przeszłość jest owiana tajemnicą, zaś życie stanowi temat plotek wśród wyższych sfer, które z zawiścią odnoszą się do jego pozycji. Organizuje on wystawne przyjęcia na które zaprasza każdego z mieszkańców, nawet tych, z którymi nigdy nie miał styczności. Podczas jednego z balów zaprzyjaźnia się z Nickiem. Wyjawia...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-04-25
Niniejsza książka to podróż po stolicy Francji na przełomie XIX i XX w. oraz świetny przewodnik po świecie sztuki. Sylwia Zientek opisała tutaj historie kilku polskich malarek, które przeprowadziły się do Paryża i tam kontynuowały (bądź rozpoczęły) swoją przygodę ze sztuką. Dzięki swojej odwadze udało im się wkroczyć do świata, który dotąd uznawany był za męski oraz zaznaczyć się złotymi zgłoskami na kartach historii.
W tej fascynującej książce autorka w porywający sposob opisuje życie zarówno znanych malarek (Olga Boznańska, Tamara Łempicka), jak i artystek o których twórczości rzadko obecnie się wspomina (m.in. Alicja Halicka, Anna Bilińska-Bohdanowicz czy Aniela Pająkówna). Odmalowuje ze szczegółami klimat ówczesnej epoki, a także zwyczaje kultywowane przez paryską bohemę. Ukazuje historie kobiet, które nie bały się niczego i dzięki swojej ciężkiej pracy pokazały, że nie ma dla nich rzeczy niemożliwych. Swoją wrażliwością i kunsztem artystycznym otworzyły drzwi swoim następczyniom.
Opisane w książce artystki były barwnymi postaciami. Łamały ówcześnie panujące konwenanse i w swoich pracach potrafiły podejmować nawet najtrudniejsze tematy. Utrzymywały kontakty z najwybitniejszymi postaciami ze świata kultury i żywo interesowały się panującymi w sztuce nurtami, szukając w nich inspiracji dla swoich dzieł. Czerpały je również ze spotkań z różnymi osobami oraz z odbywanych przez nie podróży.
Reasumując. "Polki na Montparnassie" to świetna, wciągająca i pełna kolorytu książka historyczna zawierająca mnóstwo ciekawych informacji oraz ilustrowana bardzo wysokiej jakości zdjęciami. Polecam.
Niniejsza książka to podróż po stolicy Francji na przełomie XIX i XX w. oraz świetny przewodnik po świecie sztuki. Sylwia Zientek opisała tutaj historie kilku polskich malarek, które przeprowadziły się do Paryża i tam kontynuowały (bądź rozpoczęły) swoją przygodę ze sztuką. Dzięki swojej odwadze udało im się wkroczyć do świata, który dotąd uznawany był za męski oraz...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-04-02
"Dobre wychowanie" jest według mnie książką słabą i nijaką. Mam wrażenie, że autor próbował się tutaj inspirować "Wielkim Gatsby'm oraz "Śniadaniem u Tiffanyego", ale nie wiedział w jaki sposób ma poprowadzić fabułę. Poza kilkoma zaskakującymi sentencjami, nie było w tej powieści nic, co mogłoby zwrócić moją uwagę. Bohaterowie zaś są w pewnym momencie stają się wręcz irytujący i pozbawieni jakiekolwiek charakteru. W pewnym momencie powieść ta w moim przekonaniu jawi się jako zbiór niczym nie powiązanych ze sobą wątków oraz dialogów. Tak jakby wszystko było przypadkowe.
Reasumując. Książka ta jest według mnie kiepska i pozbawiona jakiegokolwiek klimatu. W pewnym momencie byłem wręcz znużony lekturą. To nie jest powieść do której będę wracał.
"Dobre wychowanie" jest według mnie książką słabą i nijaką. Mam wrażenie, że autor próbował się tutaj inspirować "Wielkim Gatsby'm oraz "Śniadaniem u Tiffanyego", ale nie wiedział w jaki sposób ma poprowadzić fabułę. Poza kilkoma zaskakującymi sentencjami, nie było w tej powieści nic, co mogłoby zwrócić moją uwagę. Bohaterowie zaś są w pewnym momencie stają się wręcz...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-02-18
Selma i Mike są małżeństwem oraz wychowują wspólnie córkę Becky. Jednakże w ich związku od dłuższego czasu nie dzieje się najlepiej. W dodatku Selma ma problem z okazaniem uczuć w stosunku do córki, choć podkreśla, że bardzo ją kocha i zależy jej na dobru dziecka. Niebawem marząca o byciu pisarką kobieta zakochuje się w malarzu Idrisie, stojącym na czele komuny Dzieci Nurtu. Selma porzuca swoją rodzinę i przeprowadza się do zajmowanej przez Idrisa i jego znajomych jaskini.
Kilkanaście lat później Becky odbiera telefon od matki, z którą nie utrzymywała kontaktu od lat. Selma oznajmia jej, że zostało jej kilka dni życia i że ma siostrę. Zaszokowana wiadomością Becky pragnie poznać prawdę i dowiedzieć się więcej o przeszłości swojej matki.
"Zaginiona siostra" to wstrząsająca powieść o trudnych relacjach pomiędzy matką a córką, mierzeniu się z przeszłością, kłamstwie i odkrywaniu tajemnic. Bohaterowie tej książki to osoby mające złożone charaktery, mierzące się z demonami przeszłości i próbujące odnaleźć się w złożonej rzeczywistości. Mierzą się z rożnymi dylematami oraz własnymi słabościami. Z czasem okazuje się, że łączy je wspólna historia. Jednocześnie obawiają się konfrontacji z bolesną prawdą i próbują wszystkiego, by nie wyszła ona na jaw.
Powieść Tracy Buchanan pozostawiła we mnie ogromny ładunek emocjonalny i mocno poruszyła do głębi swoją treścią. Moim zdaniem jest to bardzo dobra książka, którą mogę polecić miłośnikom powieści obyczajowych.
Selma i Mike są małżeństwem oraz wychowują wspólnie córkę Becky. Jednakże w ich związku od dłuższego czasu nie dzieje się najlepiej. W dodatku Selma ma problem z okazaniem uczuć w stosunku do córki, choć podkreśla, że bardzo ją kocha i zależy jej na dobru dziecka. Niebawem marząca o byciu pisarką kobieta zakochuje się w malarzu Idrisie, stojącym na czele komuny Dzieci...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-02-07
"Sztormowe ptaki" to powieść, której bohaterami są walczący o przetrwanie marynarze i rybacy. Odcięci od swoich bliskich i przebywający na pełnym morzu zmagają się ze sztormem i są zdani wyłącznie na siebie. Mimo ciężkiej sytuacji nie poddają się i starają wzajemnie się wspierać w walce z nieokiełznanymi siłami natury.
Książka Einara Karasona to z jednej strony powieść o bohaterstwie i braterstwie, zaś z drugiej o pokonywaniu własnych ograniczeń i walce ze strachem. Nie ma tutaj dialogów i wybijających się postaci, za to jest tutaj mnóstwo emocji, zaś same opisy natury są bardzo sugestywne. Reasumując. Jest to przyzwoita powieść.
"Sztormowe ptaki" to powieść, której bohaterami są walczący o przetrwanie marynarze i rybacy. Odcięci od swoich bliskich i przebywający na pełnym morzu zmagają się ze sztormem i są zdani wyłącznie na siebie. Mimo ciężkiej sytuacji nie poddają się i starają wzajemnie się wspierać w walce z nieokiełznanymi siłami natury.
Książka Einara Karasona to z jednej strony powieść o...
2022-10-31
"Niebo w kolorze siarki" jest to powieść rozgrywająca się w Finlandii począwszy od końca lat 60. XX w. ,a skończywszy na drugiej dekadzie XXI w. Jest to historia trudnej i skomplikowanej relacji między głównym bohaterem, a pochodzącym z dobrze sytuowanej rodziny rodzeństwem - Alexem i Stellą Rabellami. Początkowo bohaterowie zmagać się z typowymi dla dzieciństwa problemami, jednak z czasem zaczynają dojrzewać, a następnie wkraczać w dorosłość, przez co muszą mierzyć się z coraz trudniejszymi wyzwaniami. Kończą szkoły i studia, a także podejmują pracę, zaś Alex i Stella zakładają własne rodziny.
Powieść ta jest zapisem relacji pełnych smutku, rozpaczy, braku zrozumienia oraz wzajemnych animozji. Rzadko kiedy jest w nich miejsce na radość i uniesienia. Bohaterowie mierzą się z demonami przeszłości oraz głęboko skrywanymi sekretami. Z jednej strony pragną spokoju i stabilizacji, zaś z drugiej mierzą się z własnymi słabościami, nie potrafią uporządkować stosunków z innymi oraz wikłają się w konflikty z otoczeniem.
Książka ta jest też panoramą zmian społecznych, politycznych i obyczajowych, jakie rozegrały się na przestrzeni kilkudziesięciu lat, zarówno w Finlandii, jak i na całym świecie. Losy bohaterów splatają się z wydarzeniami rozgrywającymi się na Ziemi, zaś oni sami podejmują rozmowy na tematy takie jak muzyka, ekonomia, literatura terroryzm czy wojna. Można też dostrzec jak zmieniają im się priorytety oraz podejście do otoczenia. Na pewne sprawy zaczynają patrzeć inaczej, jednakże sami nie potrafią zdystansować się od trudnych dla nich zdarzeń z przeszłości, które cały czas do nich wracają i oddziałują na wzajemne stosunki.
Reasumując. Jest to przyzwoita powieść, którą warto jest się zainteresować.
"Niebo w kolorze siarki" jest to powieść rozgrywająca się w Finlandii począwszy od końca lat 60. XX w. ,a skończywszy na drugiej dekadzie XXI w. Jest to historia trudnej i skomplikowanej relacji między głównym bohaterem, a pochodzącym z dobrze sytuowanej rodziny rodzeństwem - Alexem i Stellą Rabellami. Początkowo bohaterowie zmagać się z typowymi dla dzieciństwa...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-09-04
"Wszystko za życie" to książka, w której Jon Krakauer przedstawia historię Chrisa McCandlesa- młodego mężczyzny, który mimo rysujących się przed nim perspektyw, decyduje się nagle odciąć od własnej rodziny. Wyrusza w podróż do Alaski. Wyprawę tę uznaje za swój akt odwagi i okazję do udowodnienia innym, że może żyć z dala od cywilizacji i sam dyktować warunki. Niestety z czasem zaczyna mierzyć się z trudnymi warunkami życia w głuszy i żywiołami natury. Cierpi z powodu niedożywienia i choroby. Po wielu dniach poszukiwań zostaje znaleziony martwy w opuszczonym busie.
Historia Chrisa McCandlesa to historia człowieka przeżywającego wewnętrzny bunt i próbującego uciec ze świata w którym żyje. Kierując się wewnętrznymi przekonaniami uważa, że ucieczka od cywilizacji pozwoli mu zyskać poczucie wolności. Opisując jego losy Jon Krakauer odwołuje się do doświadczeń z własnego życia oraz opowieści o ludziach, którzy podobnie jak McCandles udawali się w podróż w nieznane kierowani wyznawanymi przez siebie ideami. Ponadto przeprowadził rozmowy z członkami rodziny i znajomymi McCandlesa, a także osobami, które miały z nim styczność przed wyprawą na Alaskę. Wyłania się z nich obraz pełnego sprzeczności i szukającego własnej drogi człowieka, próbującego żyć na własny rachunek. Sam Chris McCandless pozostaje do tej pory człowiekiem, który u jednych jest podziwiany za swoją odwagę, zaś przez drugich uznawany za osobę nierozważną i cechującą się brakiem wdzięczności w stosunku do innych.
Książka Jona Krakauera jest smutną i zarazem wstrząsającą książką. Pozostawiła we mnie spory ładunek emocjonalny i zmusiła mnie do przemyśleń nad wieloma kwestiami. Polecam.
"Wszystko za życie" to książka, w której Jon Krakauer przedstawia historię Chrisa McCandlesa- młodego mężczyzny, który mimo rysujących się przed nim perspektyw, decyduje się nagle odciąć od własnej rodziny. Wyrusza w podróż do Alaski. Wyprawę tę uznaje za swój akt odwagi i okazję do udowodnienia innym, że może żyć z dala od cywilizacji i sam dyktować warunki. Niestety z...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-03-05
Na prośbę swojego nauczyciela Tomura zaprowadza stroiciela do szkolnego fortepianu. Przez przypadek zaczyna obserwować pracującego przy konserwacji instrumentu pana Itadoriego. Wydarzenie to sprawia, że chłopak zaczyna dostrzegać piękno muzyki i sam postanawia zostać stroicielem. Zaczyna odkrywać arkana tego zawodu i cierpliwie doskonali swoje umiejętności.
W życiu Tomury muzyka zaczyna odgrywać coraz ważniejszą rolę. Kształtuje jego wrażliwość i pozwala mu odkrywać świat. Każdy dźwięk wydobywający się z fortepianu kojarzy mu się z jego rodzinnymi stronami oraz zapachem gór i lasów. Cieszy go, że swoją pracą może komuś pomóc i wydobyć z naprawianego fortepianu pełnię jego brzmienia. Choć zawód stroiciela jest trudny i wymagający to Tomura stara się nie poddawać. Wie, że cały czas ma okazję odkrywać coś nowego, poszerzać swoją wiedzę oraz uczyć się od innych obserwując ich poczynania. Pokonuje przy tym swoje słabości i uświadamia sobie, że odkrył w sobie pasję, która nie tylko jest dla niego pracą, lecz także sprawia mu przyjemność.
"Las z wełny i stali" jest wzruszającą powieścią o odkrywaniu pasji, poznawaniu samego siebie, dostrzeganiu tego, co niewidoczne oraz o pięknie muzyki. Jej dużą zaletą jest minimalizm oraz poetycki język, jakim została ona napisana. Porusza do głębi i zachwyca każdym przeczytanym zdaniem. Polecam.
Na prośbę swojego nauczyciela Tomura zaprowadza stroiciela do szkolnego fortepianu. Przez przypadek zaczyna obserwować pracującego przy konserwacji instrumentu pana Itadoriego. Wydarzenie to sprawia, że chłopak zaczyna dostrzegać piękno muzyki i sam postanawia zostać stroicielem. Zaczyna odkrywać arkana tego zawodu i cierpliwie doskonali swoje umiejętności.
W życiu...
2022-10-02
"Listopadowe porzeczki" jest to pełna mroku i grozy powieść rozgrywająca się we wsi otoczonej pełnym tajemnic lasem. Jej mieszkańcy to ludzie przebiegli, zdolni do oszukiwania samych siebie i swoich przyjaciół. Nie interesuje ich los drugiej osoby, lecz zaspokojenie własnych żądz. Za wszelką cenę chcą zrealizować swoje cele i w związku z tym nie boją się paktować z samym diabłem oraz duchami i upiorami.
W powieści Andrusa Kivirähka baśń miesza się z rzeczywistością. Obok mistycznych stworzeń pochodzących z folkloru estońskiego, pojawiają się tutaj niemieccy szlachcice. Ponadto ukazana jest tutaj potęga dzikiej przyrody. Wszystko to rozgrywa się w przepełnionym niepewnością oraz brutalnością świecie, w którym nie ma miejsca na miłość oraz troskę o innych. Mieszkańcy wsi, w której rozgrywa się akcja książki potrafią być wobec siebie bezwzględni i okrutni. Nie potrafią okazywać jakichkolwiek ludzkich uczuć. Nie interesują się losem osób potrzebujących pomocy i w stosunku do nich udają współczucie. Jest to niejako powieść o mrocznej stronie natury oraz ludzkich przywarach.
Choć na pierwszy rzut oka powieść ta może wydawać się chaotyczna, to z czasem wątki przedstawione w niej zaczynają łączyć się ze sobą w spójną całość, zaś jej bohaterowie mają przed sobą wiele tajemnic. Ponadto sama książka przyciąga swoim klimatem oraz sprawnie przeprowadzoną narracją. Polecam.
"Listopadowe porzeczki" jest to pełna mroku i grozy powieść rozgrywająca się we wsi otoczonej pełnym tajemnic lasem. Jej mieszkańcy to ludzie przebiegli, zdolni do oszukiwania samych siebie i swoich przyjaciół. Nie interesuje ich los drugiej osoby, lecz zaspokojenie własnych żądz. Za wszelką cenę chcą zrealizować swoje cele i w związku z tym nie boją się paktować z samym...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-08-06
"Polarniczki" jest to reportaż o dokonaniach kobiet uczestniczących w wyprawach na biegun północny i południowy. Oprócz prowadzenia badań, mierzyły się z trudnymi warunkami atmosferycznymi. Podczas ekspedycji wykazywały się silną wolą, odwagą, zaradnością oraz potrafiły stawić czoła różnego rodzaju problemom. Nie bały się pójść własną drogą, realizowały swoje aspiracje oraz poznawały nowy, dotychczas nieznany dla nich świat. Dla wielu z nich wyprawa na bieguny była okazją do spełnienia swoich marzeń, kształtowała ich charakter, a także pozwalała im zdobyć nową wiedzę i nawiązać nowe znajomości.
"Polarniczki" jest to książka o realizowaniu własnych pasji, pokonywaniu własnych słabości oraz odkrywaniu nowych horyzontów. Czytało mi się ją jednym tchem. Polecam.
"Polarniczki" jest to reportaż o dokonaniach kobiet uczestniczących w wyprawach na biegun północny i południowy. Oprócz prowadzenia badań, mierzyły się z trudnymi warunkami atmosferycznymi. Podczas ekspedycji wykazywały się silną wolą, odwagą, zaradnością oraz potrafiły stawić czoła różnego rodzaju problemom. Nie bały się pójść własną drogą, realizowały swoje aspiracje...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-05-31
"Szanghajska kochanka" jest według mnie słabą i niesmaczną powieścią. Napisana jest w strasznie ordynarnym stylu, zaś sama akcja cały czas stoi w miejscu. Ponadto wątki i opisy przedstawione w książce często wzbudzały u mnie zniesmaczenie, zaś motywy postępowania postaci były dla mnie niejasne i nielogiczne. Do tego jeszcze sama powieść jest strasznie chaotyczna i niekiedy nużąca.
"Szanghajska kochanka" jest według mnie słabą i niesmaczną powieścią. Napisana jest w strasznie ordynarnym stylu, zaś sama akcja cały czas stoi w miejscu. Ponadto wątki i opisy przedstawione w książce często wzbudzały u mnie zniesmaczenie, zaś motywy postępowania postaci były dla mnie niejasne i nielogiczne. Do tego jeszcze sama powieść jest strasznie chaotyczna i...
więcej mniej Pokaż mimo to
Do małego włoskiego miasteczka przyjeżdża początkująca aktorka Dee Moray. Zauroczony nią Pasquale decyduje się ugościć ją w swoim hotelu. Między obojgiem nawiązuje się najpierw przyjaźń, która z czasem przeradza się w głębokie uczucie. Pewnego dnia Pasquale dowiaduje się, że Dee choruje na raka. Mężczyzna decyduje się jej pomóc. Okazuje się, że tak naprawdę Dee spodziewa się dziecka. Niebawem na skutek różnych wydarzeń ich drogi się rozchodzą. Mężczyzna jednak nie zapomina o swojej ukochanej i pragnie z nią być. Pół wieku później Pasquale nawiązuje kontakt z filmowcem, który znał Dee oraz jego asystentką. Wierzy, że dzięki ich pomocy uda mu się odnaleźć swoją ukochaną.
"Piękne zgliszcza" to piękna, pełna emocji i wzruszeń powieść historyczno-obyczajowa rozgrywająca się na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Jess Walter przedstawia tutaj historię człowieka, który nie ustaje w poszukiwaniu swojej prawdziwej miłości i wierzy, że ich drogi ponownie się ze sobą zetkną, zaś oni sami zaznają w końcu szczęścia. Losy bohaterów tej książki pełne są wzlotów i upadków, zaś oni sami liczą na to, że uda im się odnaleźć spokój i spełnić swoje marzenia.
Książka napisana jest barwnym, ale i poetyckim językiem. Postacie są złożone i wielowymiarowe, zaś ich losy są burzliwe. Mimo pozornie dzielących je różnic okazuje się, że mają ze sobą wiele wspólnego. Dużą zaletą konstrukcja książki oraz sprawnie poprowadzona narracja. Reasumując. Powieść ta mocno mi przypadła do gustu i zostawiła we mnie spory ładunek emocjonalny.
Do małego włoskiego miasteczka przyjeżdża początkująca aktorka Dee Moray. Zauroczony nią Pasquale decyduje się ugościć ją w swoim hotelu. Między obojgiem nawiązuje się najpierw przyjaźń, która z czasem przeradza się w głębokie uczucie. Pewnego dnia Pasquale dowiaduje się, że Dee choruje na raka. Mężczyzna decyduje się jej pomóc. Okazuje się, że tak naprawdę Dee spodziewa...
więcej Pokaż mimo to