Bardzo błyskotliwie jednak z pewnym defektem, który autor chętnie zarzuca innym. Często zamiast faktów jest "widzimisię" i z każdej strony przebijają się emocje autora. Na minus: fatalne tłumaczenie. Momentami książka jest interpretacją tłumacza a nie przekładem.

Bardzo błyskotliwie jednak z pewnym defektem, który autor chętnie zarzuca innym. Często zamiast faktów jest "widzimisię" i z każdej strony przebijają się emocje autora. Na minus: fatalne tłumaczenie. Momentami książka jest interpretacją tłumacza a nie przekładem.

Nie chcę się chwalić, ale uważam się za człowieka tolerancyjnego, a przynajmniej od jakiegoś czasu robiącego znaczny postęp w tym zakresie. Książka ta okazała się dla mnie z lekka trzeźwiąca. To cenne źródło informacji o drodze, jaką podążają środowiska dawniej dyskryminowane do wolności i "zadośćuczynienia". Świetnie pokazane niuanse w żądaniach i ich argumentach różnych uciemiężonych grup. Czy środowiska LGBT... są spójne? Czy feministkom i trans jest po drodze w walce o prawa? Czy walka z rasizmem nie przejęła rasistowskiej retoryki? Mam jedno niejasne wrażenie, że książka może pokazywać skrajne, wręcz radykalne peryferia poszczególnych ruchów czy ideologii. Ciekawe jest też, jaką ewolucję przechodzą żądania, kiedy stają się obowiązującym poprawnie politycznym poglądem.

Nie chcę się chwalić, ale uważam się za człowieka tolerancyjnego, a przynajmniej od jakiegoś czasu robiącego znaczny postęp w tym zakresie. Książka ta okazała się dla mnie z lekka trzeźwiąca. To cenne źródło informacji o drodze, jaką podążają środowiska dawniej dyskryminowane do wolności i "zadośćuczynienia". Świetnie pokazane niuanse w żądaniach i ich argumentach różnych...

Spodziewałem się uczty intelektualnej, a więc lekkie rozczarowanie. Okazuje się, że nie trzeba być wybitnym intelektualistą i wielkim pisarzem, aby wypunktować liczne gwałty na zdrowym rozsądku, których dopuszcza się lewactwo.
Na plus odwaga, która przypomina mi wspaniałe postacie dysydentów w czasie komuny. Książka jest bardzo rzetelnie udokumentowana, napisana ze swadą i językiem wolnym od agresji (co niby postulują lewacy, a wychodzi im na odwrót).
Jak ktoś jest ubogi czasem, może przeczytać tylko rozdział Zakończenie, który zgrabnie podsumowuje całość wywodu. Polecam książkę każdemu, niezależnie od poglądów, chociaż rozumiem, że dla SJW to będzie nieprzyjemna lektura.

Spodziewałem się uczty intelektualnej, a więc lekkie rozczarowanie. Okazuje się, że nie trzeba być wybitnym intelektualistą i wielkim pisarzem, aby wypunktować liczne gwałty na zdrowym rozsądku, których dopuszcza się lewactwo.
Na plus odwaga, która przypomina mi wspaniałe postacie dysydentów w czasie komuny. Książka jest bardzo rzetelnie udokumentowana, napisana ze swadą i...

A piszemy te słowa w czasie wielkiej bitwy dobra ze złem stoczonej na polach Sylwestra Marzeń 2022, gdzie pokonane, lecz nie całkiem rozbite jeszcze zło wciąż panoszy się za oknem.

Ale do rzeczy Nowiku, do rzeczy.

Mieliśmy z ową książeczką pewien problem by tak rzec startowy. Głównie dlatego, że większość znanych nam płodów pióra podejmujących się polemiki z obecnie preferowanym modelem tolerancji epatuje przy okazji trudnym do zniesienia dla naszych spokojnych, czystych dusz jadem. Tego też obawialiśmy się w tym przypadku. Przy czym nie uspokajały nas wcale rozpływania się rozmaitych recenzentów nad orientacją Autora (nasz gej).
I trzeba powiedzieć, że ostatecznie otrzymaliśmy coś zdecydowanie bardziej subtelnego i neutralnego emocjonalnie. Pisaną jakby w starym dobrym stylu Davida Attenborough relację człowieka, który zagubił się na wycieczce wśród dzikich plemion, zdziwionego bezmiernie zachodzącymi wokół społecznymi przemianami, a także tym, że owe przemiany, szlachetne warstwie intencji, coraz bardziej stymuluje rewolucyjna awangarda, a nie zdrowy rozsądek środka. Człowieka, który zabłądził w świecie w którym wychowanie zostało zastąpione przez afirmację.

I jest to wszystko (jak bywają zwykle gawędy Dawida Attenborrough) miejscami bardzo zabawne, ale i w przeciwieństwie do nich zupełnie niezabawne jednocześnie.

Co się zaś tyczy wspomnianej orientacji Autora, to pomimo dość ofensywnej narracji udało się tu przemycić (acz bez jakiejkolwiek nachalności) perspektywę Człowieka, inaczej niż my lokującego swoje uczucia, co ostatecznie zapisujemy książce takze na plus.

A piszemy te słowa w czasie wielkiej bitwy dobra ze złem stoczonej na polach Sylwestra Marzeń 2022, gdzie pokonane, lecz nie całkiem rozbite jeszcze zło wciąż panoszy się za oknem.

Ale do rzeczy Nowiku, do rzeczy.

Mieliśmy z ową książeczką pewien problem by tak rzec startowy. Głównie dlatego, że większość znanych nam płodów pióra podejmujących się polemiki z obecnie...

https://ksiazkoholiczka22.blogspot.com/2020/07/szalenstwo-tumow-gender-rasa-tozsamosc.html

https://ksiazkoholiczka22.blogspot.com/2020/07/szalenstwo-tumow-gender-rasa-tozsamosc.html

Z dużym zaciekawieniem. Szacunek za odwagę nazywania. Przykłady, konkrety, wybór pozostawiony czytelnikowi. Wzbudza refleksję nad światem, który dziwny jest. Warto.

Z dużym zaciekawieniem. Szacunek za odwagę nazywania. Przykłady, konkrety, wybór pozostawiony czytelnikowi. Wzbudza refleksję nad światem, który dziwny jest. Warto.

Podstawowa pozycja dla konserwatysty. Niepoprawna w każdym zdaniu, chcesz mieć wygodę w myśleniu nie czytaj ! Odważna, genialna

Podstawowa pozycja dla konserwatysty. Niepoprawna w każdym zdaniu, chcesz mieć wygodę w myśleniu nie czytaj ! Odważna, genialna

Dobra książka i fatalne tłumaczenie. Przedmówcy zwracali uwagę na brak korekty, z czym również się zgadzam.

Dobra książka i fatalne tłumaczenie. Przedmówcy zwracali uwagę na brak korekty, z czym również się zgadzam.

Autor przytacza liczne spójne, logiczne i faktograficzne argumenty na to, że polityka tożsamości dzieli, zamiast łączyć i zwiększa nierówności. Główna wada książki to polski przekład oraz korekta. Książka ma sporo literówek i ewidentne błędy w tłumaczeniu.

Autor przytacza liczne spójne, logiczne i faktograficzne argumenty na to, że polityka tożsamości dzieli, zamiast łączyć i zwiększa nierówności. Główna wada książki to polski przekład oraz korekta. Książka ma sporo literówek i ewidentne błędy w tłumaczeniu.

Opis obecnego stanu aktywizmu, głównie amerykańskiego, ale też brytyjskiego czy kanadyjskiego. Podzielony na 4 tematy, geje, kobiety czarni, trans.. Pierwsze trzy bywają nawet zabawne, natomiast 4 temat to już horror rujnowanie życia nawet 12 letnim dzieciom, a nawet młodszym, praktyka zachęcania, a wręcz wymuszania na dzieciach terapii hormonalnej a w konsekwencji operacji zmiany płci, budzi grozę... Książka dobra, ale byłaby lepsza gdyby nie fatalne tłumaczenie, i mam wrażenie że bardzo słaba korekta, co sprawia że czyta to się trudno, niektórych zdań wręcz nie sposób zrozumieć :) np. "czasopisma spadające się nakłady", mnóstwo takich kwiatków, dlatego tylko 6/10

Opis obecnego stanu aktywizmu, głównie amerykańskiego, ale też brytyjskiego czy kanadyjskiego. Podzielony na 4 tematy, geje, kobiety czarni, trans.. Pierwsze trzy bywają nawet zabawne, natomiast 4 temat to już horror rujnowanie życia nawet 12 letnim dzieciom, a nawet młodszym, praktyka zachęcania, a wręcz wymuszania na dzieciach terapii hormonalnej a w konsekwencji...