-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel14
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-05-03
2024-05-02
Fallon idzie przez życie niosąc na swoich barkach dużo. Za dużo. Utrzymanie siebie i brata na studiach to wiele jak na jedną dziewczynę, zwłaszcza taką która obwinia się o śmierć rodziców. Na życiowej drodze Christiana też pojawiają się schody i całkiem niespodziewanie to właśnie Fallon może pomóc mu je jakoś przekroczyć. Tylko jak pogodzić dawne urazy i nienawiść z władzą i pieniędzmi, co zrobić gdy w układ wdzierają się uczucia?
To moje pierwsze spotkanie z trą autorką i muszę przyznać że jestem miło zaskoczona. To naprawdę niezła książka. Wciąga, prowadzi przez intrygi, cały czas utrzymując ciekawość i nutę tajemnicy. To ciągle "zwykły" romans po którym nie ma co wymagać jakiejś wybitnej górnolotności, jednak tu dostajemy to co najważniejsze - fabuła trzyma się sensu, postacie są ciekawie napisane, akcja jest bardzo dynamiczna, uczucia między bohaterami są prawdziwe, czuć chemię. Do tego autorka ma naprawdę niezłe pióro. Książka napisana jest przystępnym językiem i dobrze się ją czyta.
Myślę że jest to pozycja którą spokojnie można polecić. Jasne ma swoje wady, mimo dużej dynamiki, mogłaby być krótsza, bo niektóre wątki były zbędne. Za całokształ mimo wszystko ocena należy się wysoka. 7,5/10
Fallon idzie przez życie niosąc na swoich barkach dużo. Za dużo. Utrzymanie siebie i brata na studiach to wiele jak na jedną dziewczynę, zwłaszcza taką która obwinia się o śmierć rodziców. Na życiowej drodze Christiana też pojawiają się schody i całkiem niespodziewanie to właśnie Fallon może pomóc mu je jakoś przekroczyć. Tylko jak pogodzić dawne urazy i nienawiść z władzą...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-30
Ta książka do połowy była naprawdę niezła. Ale niestety tylko do połowy, później zamienia się w równie pochyłą. Amethyst i Maddox poznają się nieoczekiwanie i równie nieoczekiwanie coś ich łączy. Wspólna noc o której ona wolałaby zapomnieć okazuje się mieć swoje konsekwencje kiedy dziewczyna poznaje jego z nowych przyrodnich braci i okazuje się nim nie kto inny jak Maddox. I umówmy się to od początku nie była książka górnolotna, ale pomysł był fajny, wszystko w miarę trzymało się swojego sensu (było parę momentów naciąganych no sitę, ale no cóż, dało się przeżyć), do momentu kiedy niespodziewanie w życiu Maddoxa pojawiła się osoba z jego przeszłości. No i mam wrażenie że w tym momencie z tej książki zrobił się już cyrk, albo krótko mówiąc totalna dziecinada. Ta dwójka jest ze sobą i nie jest. Rozstają się i wracają. Nowi partnerzy, dzieci kolejne afery. A jak zaczyna się wreszcie wydawać że to już koniec nagle wkracza wątek mafijny i zaczyna się zabijanka. No litości... Dynamika i akcja w takich ksiązkach jest wazna, ale tu dzieje się za dużo i nic nie trzyma się sensu, do tego dziwne przeskoki w czasie i watki które nie dostają swojego zakończenia przed zaczęciem następnego. Książka ta nie ma żadnego realnego sensu w rzeczywistości w dodatku sama w sobie jest mocno denerwująca. Z wszystkich tych pomysłów które stwarzyły tu jeden wielki zlepek, spokojnie mogłoby powstać kilka różnych ksiązek z większym sensem. Na dodatek sama relacja głównych bohaterów jest mocno toksyczna i zwyczajnie płytka.
Od dawna nosiłam się z zamiarem przeczytania czegoś od Amo Jones i jakoś zwlekałam. Po tej lekturze stwierdzam ze dobrze wiedziałam co robię, bo książki tej autorki chyba nie są dla mnie. Nie wykluczam że może dam jej jeszcze jedną szansę, ale to kiedyś. Póki co czuję rozczarowanie, a zarazem niedosyt. Nie tego oczekiwałam. 5/10
Ta książka do połowy była naprawdę niezła. Ale niestety tylko do połowy, później zamienia się w równie pochyłą. Amethyst i Maddox poznają się nieoczekiwanie i równie nieoczekiwanie coś ich łączy. Wspólna noc o której ona wolałaby zapomnieć okazuje się mieć swoje konsekwencje kiedy dziewczyna poznaje jego z nowych przyrodnich braci i okazuje się nim nie kto inny jak Maddox....
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-26
Co może zaserwować na Penelope Ward tym razem? A no to co zawsze – poruszającą, piękną książkę którą będzie można poczuć. Opowieść pełną humoru i uczuć, którą będzie można pożreć na raz i się nią cieszyć.
Deacon to dobry facet ale przeszłość mimo iż zepchnięta w kąt od czasu do czasu daje o sobie znać. Carys to dziewczyna której też nie jest lekko. Los nie jej nie oszczędzał. Ciąża, porzucenie przez partnera i samotne macierzyństwo. To czym ta książka porusza i przyciąga jest bliskość tej dwójki. Między nimi iskrzy już od samego początku, ale zaczynają od przyjaźni. Dobrej, prawdziwej przyjaźni w którą można się wczuć, której można kibicować. Miłość dochodzi dopiero za chwilę i jest piękna. Miłość pełna wzlotów i upadków, obaw i tragedii z przeszłości. Uczucie nie przychodzi nagle. Carys i Deacon poznają się krok po kroku, kawałek po kawałku i powoli budują swoją relację. Tu nie ma jakiejś niesamowitej historii, wybuchów, zwrotów akcji. To piękna, prosta i prawdziwa droga do miłości. Takie jest życie – trudne, pełne obaw ale też szans na swój własny happy end.
Jak za każdym razem w tej książce dostajemy cudownie lekkie pióro autorki, poruszającą historię dotykającą trudnych tematów (urzekło mnie jak pięknie i wyjątkowo autorce udało się przedstawić Zespół Downa, zdecydowanie fragmenty tej książki powinni przeczytać wszyscy ludzie bez wyjątku!) i trochę humoru. Nie jest to książka górnolotna, ot romans jakich wiele, a jednak urzeka na swój standardowy ale magiczny sposób. 8/10
Co może zaserwować na Penelope Ward tym razem? A no to co zawsze – poruszającą, piękną książkę którą będzie można poczuć. Opowieść pełną humoru i uczuć, którą będzie można pożreć na raz i się nią cieszyć.
Deacon to dobry facet ale przeszłość mimo iż zepchnięta w kąt od czasu do czasu daje o sobie znać. Carys to dziewczyna której też nie jest lekko. Los nie jej nie...
2024-04-25
Zacznijmy od podstaw - jeśli przed sięgnięciem po książkę przeczytasz opis będziesz się spodziewać całkiem innej historii. Podobnie jest z tytułem. Wszystko to razem tworzy nam pewną wizję, która nijak ma się do książki. Miał być reality show, intrygi romanse i wyścig po serce pisarza, a to tylko kolejny zwykły, później może bardziej biurowy romans z kryminalną intrygą. Samego show praktycznie tu nie ma, a cała zagadka jest do rozwiązania już na samym początku bez poznania szczegółów.
To nie jest zła książka, jest lekka, prosta i mocno przewidywalna (swoją drogą trochę coś przypomina, ale nie wiem czy jakiś film czy inną książkę), ale ma w sobie urok. Jest słodka, nieco cukierkowa, zabawna, chociaż cięższe tematy też porusza (ale bardziej na zasadzie "liźnięcia" ich). Chociaż bym chciała to ciężko mi dodać tu coś więcej - w tym rozumieniu jest po prostu nijaka.
Książka do przeczytania (jeden raz) i zapomnienia. Nie ma zbyt wiele wspólnego ze swoim opisem, więc nie ma się nim co sugerować. Niczego nie urywa, ale ot czytadełko na wieczór. 7/10
Zacznijmy od podstaw - jeśli przed sięgnięciem po książkę przeczytasz opis będziesz się spodziewać całkiem innej historii. Podobnie jest z tytułem. Wszystko to razem tworzy nam pewną wizję, która nijak ma się do książki. Miał być reality show, intrygi romanse i wyścig po serce pisarza, a to tylko kolejny zwykły, później może bardziej biurowy romans z kryminalną intrygą....
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-15
Wybitnie ciężko napisać mi do tej książki opinię. Relacja głównych bohaterów jest mocno toksyczna, manipulowana przez tę dwójkę, a jednak pełna chemii i pasji. W pewnym sensie to też dojrzała relacja, a zarówno Reed jak i Briana nie są typowymi bohaterami. On nie jest typowym bad boyem który chodzi do łóżka ze wszystkim co się rusza, ona znowu nie jest tylko głupią nic niewiedzącą o życiu studentkom. Jasne to dalej „niewłaściwa” relacja jednak ma w sobie coś prawdziwego, nieudawanego, pełnego życia. Minus za sceny erotyczne – w pewnym momencie już męczyły, a nie bawiły. Cała tajemnica Briany może nie naciągana jednak mocno przewidywalna, a temat został bardzo szybko przepracowany, aż za szybko. Podobnie zakończenie – dla mnie zbyt proste i przewidywalne. Niby miało coś w sobie a jednak spodziewałam się czegoś więcej. Sama w sobie historia byłą też za długa – momentami nie działo się praktycznie nic, co nie zmieniało faktu że zachowania bohaterów były czasem tak skrajne że aż nijakie. Nie ma się co oszukiwać – momentami było tez mocno płytko.
Styl pisania autorki bez zarzutu, naprawdę dobrze się to czyta i myślę że w tym przypadku to właśnie to robi robotę. Rozbudowane wątki psychologiczne to coś do czego mocno się tu przyłożono i z czego naprawdę można się czegoś dowiedzieć. W tej części dołożono również perspektywę Reeda bez wątpienia jest tutaj na plus. Za to szwedzkich wstawek było tak wiele że zwyczajnie mnie irytowały (tak, tak czytając możesz pominąć, słuchając słyszysz non stop coś czego nie rozumiesz, później tłumaczenie i się gubisz, albo dostajesz szału). Historia jest też za długa – doceniam że nie jest to trylogia (a na pewno dało się to zrobić) jednak uważam że jeden dłuższy tom z kluczowymi wydarzeniami by wystarczył.
Tak czy tak nie jest to historia którą zapamiętam, do której wrócę. Nie żałuję że przeczytałam, skończyłam historię i wyrzucam ja z głowy. 6,5/10
Wybitnie ciężko napisać mi do tej książki opinię. Relacja głównych bohaterów jest mocno toksyczna, manipulowana przez tę dwójkę, a jednak pełna chemii i pasji. W pewnym sensie to też dojrzała relacja, a zarówno Reed jak i Briana nie są typowymi bohaterami. On nie jest typowym bad boyem który chodzi do łóżka ze wszystkim co się rusza, ona znowu nie jest tylko głupią nic...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-10
Zachęcona opinią przyjaciółki sięgnęłam po tą książkę. Co dostałam? W sumie to sama nie wiem. Książka po części przywodzi mi na myśl Piekło Gabriela (z którego nie wiele pamiętam bo przeczytałam tylko jeden tom i to wieki temu) i Wszystkie nasze granice (które aktualnie czytam w wolnych chwilach czyli po rozdziale na tydzień), ale jednak jest całkiem inna – tajemnicza, pociągająca, a zarazem swego rodzaju odpychająca. Niby nie jest żadnym kryminałem a jednak dostarcza nam zagadkę jak to wszystko może się skończyć.
Relacja tej dwójki jest typowa jeśli chodzi o tego typu książkę a zarazem dziwi. Bohaterowie są bardziej mroczni, mocni, wyzwoleni, niepokorni i niepokojący. Z drugiej strony wprowadzane stopniowo pożądanie, budowanie napięcia jest tutaj czymś zmysłowym, podniecającym i zwyczajnie przykuwającym uwagę. Nie należy jednak pomijać faktu że relacja pary jest oparta na manipulacji, wymuszeń i nie ma w niej za grosz romantyzmu.
Z uwagi na nie tak dawno skończone studia romans studentka-profesor to w jakimś stopniu pociągający temat (chociaż nie w polskich realiach). Przyznać trzeba również że książka mimo wszystko dostarcza dość dużą dawkę wiedzy z zakresu psychologii, widać duże rozeznanie w tym temacie jeśli chodzi o autorkę. Kunszt literacki autorki też jest na wysokim poziomie, nie ma powtórzeń, jakichś męczących przyzwyczajeń, przez książkę dość gładko się płynie. Jednak książkę samą w sobie ciężko zakwalifikować do jakiegoś gatunku. Nie jest typowym romansem, niby bliżej mu do typowego erotyka ale to też nie do końca to. Atmosfera jest gęsta, a atmosfera jest zarówno ekscytująca jak i mocno niepokojąca. 7/10
Zachęcona opinią przyjaciółki sięgnęłam po tą książkę. Co dostałam? W sumie to sama nie wiem. Książka po części przywodzi mi na myśl Piekło Gabriela (z którego nie wiele pamiętam bo przeczytałam tylko jeden tom i to wieki temu) i Wszystkie nasze granice (które aktualnie czytam w wolnych chwilach czyli po rozdziale na tydzień), ale jednak jest całkiem inna – tajemnicza,...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-01-29
2019-01-16
2019-02-06
2019-02-19
2019-06-30
2019-02-26
2019-03-11
2019-03-20
2019-03-28
2019-04-06
2019-04-11
2019-04-26
2019-05-21
Myślę że na samym początku muszę zaznaczyć że moja opinia i ocena moze być według niektórych całkowicie nieadekwatna do tej książki, ale co tu dużo mówić, kocham mafijną twórczość autorki, Born in Blood Mafia Chronicles całkowicie zawładnęły moim sercem, więc i z Camorra Chronicles nie może być inaczej. Sama uważam że autorka w pewnym sensie stała się fenomenem i swoją twórczością mocno pobudziła nurt tego typu romansów, których teraz absolutnie nie brakuje, jednak nic tak do mnie nie przemawia jak jej kroniki.
Przyznać muszę że bardzo długo zbierałam się do tej książki (minimum 2 lata) i bardzo jej się bałam. Z Arią prócz części wspólnych imienia łączy mnie jak widać więcej, bo przecież jak nasz mały, słodki Fabi może zmienić się w egzekutora, i to w dodatku Camorry.
Już na samym początku trzeba przyznać że to absolutnie nie jest książka o Fabim, tylko o Fabiano. Tamtego chłopca już nie ma, zmieniło go życie, doświadczenia. Teraz to już mężczyzna który nosi w sobie ból - siostry go zostawiły, musiał sobie radzić sam, nietrudno zatem się domyślić że z ojcem łatwo mu nie było. Śmierci też uniknął cudem, ale poradził sobie, znalazł nowa rodzinę której oddał się bez reszty. Dla Fabiano istnieje teraz tylko i wyłącznie jego nowa rodzina, to Remo i jego bracia są jego rodziną.
Leona jest słaba. Nigdy nie miała łatwego życia, w dodatku dziewczyna swoich rodziców zamiast nienawidzić kocha całym sercem i oddałaby za nich wszystko, nawet swoje życie. Jak więc taka dziewczyna, z sercem na dłoni, która doświadczyła w życiu wyłącznie smutku, żalu i strachu, może odnaleźć swoje szczęście u boku egzekutora Camorry? Ten mężczyzna nie jest dobry dla nikogo, zwłaszcza dla niej, a jednak łatwo staje się jej oazą bezpieczeństwa, powodem tego że jest ważna. Ona zbyt łatwo zaczyna należeć do niego, a z tego nie ma już odwrotu. Świat Fabiano to mafia - mroczna, brutalna, pełna krwi.
Wiem że niektórym przejadły się już książki Cory Reilly. W porządku też uważam że mają w sobie coś podobnego powtarzalnego, a jednak są inne. Każda z nich porusza całkiem inne tematy, tworzy nowych, odmiennych bohaterów i ich indywidualne historię. Każdy ma swoje demony i walczy z nimi, nie inaczej jest z Fabiano i Leoną. 9/10 i już nie mogę doczekać się kolejnego tomu.
Myślę że na samym początku muszę zaznaczyć że moja opinia i ocena moze być według niektórych całkowicie nieadekwatna do tej książki, ale co tu dużo mówić, kocham mafijną twórczość autorki, Born in Blood Mafia Chronicles całkowicie zawładnęły moim sercem, więc i z Camorra Chronicles nie może być inaczej. Sama uważam że autorka w pewnym sensie stała się fenomenem i swoją...
więcej Pokaż mimo to