-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik249
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-05-03
2024-04-28
Kolejna i na pewno w najbliższym czasie ostatnia książka, po którą sięgnęłam tylko dlatego że ją dostałam. No cóż sama z siebie bym się za nią nie wzięła. Niby nie żałuję że ją przeczytałam, nie był to jakiś stracony czas jednak książka ta jest mocno nijaka i nudna. Nic się w niej nie dzieje. Mamy jakieś tajemnice (mocno przewidywalne), morderstwo w tle (średnio do rozwiązania, zero tropów, po prostu na koniec okazuje się kto zabił) i ta „zakazana” relacja jakich wiele.
Sam pomysł na fabułę bardzo intrygujący, jednak po drodze coś poszło nie do końca tak jak powinno. Zamiast być ciekawie zrobiło się mocno flakowato. Do tego te postacie, mocno irytujące nie ważne czy mowa o głównych bohaterach czy pobocznych, tu z każdym było coś nie tak. Zero chemii, zero emocji. To książka o wszystkim i o niczym. Przyjaźń? Jednostronna, ale jest. Tajemnica? Wszystkie nasze granice i trup na deser. Romans? No niby jakiś jest ale żeby ich jakoś do siebie ciągnęło? No nie sądzę. I jeszcze ta toksyczność – wieczne palenie papierosów (przepraszam fajek!), chore teksty, skupianie się na sobie i jeszcze długo by wymieniać ale sensu to nie ma.
Chociaż przykro to mówić cieszę się że skończyłam już tę książkę. Czuję ulgę że mam ją za sobą. I nie, nie zrozumcie mnie źle, to nie była jakoś wybitnie zła książka, ale nie wniosła absolutnie nic do mojego życia, zalatywała nudą i jeszcze wydaje się mocno wyrwana z kontekstu. No i to powieść bez gatunkowa – ani to romans, ani thriller, zwykła obyczajówka. To było moje pierwsze spotkanie z tą autorką i chyba ostatnie. 5/10
Kolejna i na pewno w najbliższym czasie ostatnia książka, po którą sięgnęłam tylko dlatego że ją dostałam. No cóż sama z siebie bym się za nią nie wzięła. Niby nie żałuję że ją przeczytałam, nie był to jakiś stracony czas jednak książka ta jest mocno nijaka i nudna. Nic się w niej nie dzieje. Mamy jakieś tajemnice (mocno przewidywalne), morderstwo w tle (średnio do...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-24
Bardzo ciężko mi napisać tą opinię bo z bólem serca to mówię, ale ta książka jest po prostu kiepska. Pierwszy tom mimo iż nie był powalający trzymał swój poziom, za to ta książka jest po prostu o niczym. Tu nie było pomysłu na fabułę, tu nic nie trzyma się kupy. Jest nudno, jest mdło, jest nijako. Nie wnosi nic i na pewno w żaden sposób nie rozwija wątków z pierwszego tomu. To jest jakby całkiem odrębna historia, nowe postacie, doświadczenia, które powinny być znane ale wydają się całkowicie inne. Wszystko tu jest naciągane i sztuczne, nie ma sensu. Na siłę wpakowane bardzo dużo feminizmu, robienie z kobiet nie wiadomo jak twardych które w rzeczywistości nijak twarde nie są. I jeszcze ta erotyka... No po co? Te sceny nijak się miały do całości.
Kocham autorkę i jej kryminały ale wyszedł z tego bardzo niskiej jakości erotyk, a nie thriller psychologiczny. Gdybym tę książkę przeczytała przed serią o Fjallbace to na pewno nie sięgnęłabym po inne książki. Niestety wnioski są tutaj takie że książka została wydana tylko ze względu na samą autorkę, a nie kunszt literacki (a w tym wypadku raczej jego brak), który tutaj został pokazany. Szkoda.
Czuje się zawiedziona. Gdyby nie fakt że książkę przesłuchałam dosłownie na raz (dziś zaczęłam i dziś skończyłam) to pewnie bym jej nie przeczytała. Gdybym sięgnęła po papierową wersję nie wiem czy bym się zmusiła do przeczytania. Po prostu kiepska 4,5/10
P.S. Wszystko wskazuje na 3 tom, ja po niego nie sięgnę.
Bardzo ciężko mi napisać tą opinię bo z bólem serca to mówię, ale ta książka jest po prostu kiepska. Pierwszy tom mimo iż nie był powalający trzymał swój poziom, za to ta książka jest po prostu o niczym. Tu nie było pomysłu na fabułę, tu nic nie trzyma się kupy. Jest nudno, jest mdło, jest nijako. Nie wnosi nic i na pewno w żaden sposób nie rozwija wątków z pierwszego tomu....
więcej mniej Pokaż mimo to2020-09-29
2019-07-14
2019-08-11
2019-10-07
2019-10-18
2019-09-28
2019-09-15
2019-09-16
2019-08-14
2019-09-02
2019-09-04
2019-09-08
2019-08-04
2019-07-15
2019-04-21
Myślę że na samym początku muszę zaznaczyć że moja opinia i ocena moze być według niektórych całkowicie nieadekwatna do tej książki, ale co tu dużo mówić, kocham mafijną twórczość autorki, Born in Blood Mafia Chronicles całkowicie zawładnęły moim sercem, więc i z Camorra Chronicles nie może być inaczej. Sama uważam że autorka w pewnym sensie stała się fenomenem i swoją twórczością mocno pobudziła nurt tego typu romansów, których teraz absolutnie nie brakuje, jednak nic tak do mnie nie przemawia jak jej kroniki.
Przyznać muszę że bardzo długo zbierałam się do tej książki (minimum 2 lata) i bardzo jej się bałam. Z Arią prócz części wspólnych imienia łączy mnie jak widać więcej, bo przecież jak nasz mały, słodki Fabi może zmienić się w egzekutora, i to w dodatku Camorry.
Już na samym początku trzeba przyznać że to absolutnie nie jest książka o Fabim, tylko o Fabiano. Tamtego chłopca już nie ma, zmieniło go życie, doświadczenia. Teraz to już mężczyzna który nosi w sobie ból - siostry go zostawiły, musiał sobie radzić sam, nietrudno zatem się domyślić że z ojcem łatwo mu nie było. Śmierci też uniknął cudem, ale poradził sobie, znalazł nowa rodzinę której oddał się bez reszty. Dla Fabiano istnieje teraz tylko i wyłącznie jego nowa rodzina, to Remo i jego bracia są jego rodziną.
Leona jest słaba. Nigdy nie miała łatwego życia, w dodatku dziewczyna swoich rodziców zamiast nienawidzić kocha całym sercem i oddałaby za nich wszystko, nawet swoje życie. Jak więc taka dziewczyna, z sercem na dłoni, która doświadczyła w życiu wyłącznie smutku, żalu i strachu, może odnaleźć swoje szczęście u boku egzekutora Camorry? Ten mężczyzna nie jest dobry dla nikogo, zwłaszcza dla niej, a jednak łatwo staje się jej oazą bezpieczeństwa, powodem tego że jest ważna. Ona zbyt łatwo zaczyna należeć do niego, a z tego nie ma już odwrotu. Świat Fabiano to mafia - mroczna, brutalna, pełna krwi.
Wiem że niektórym przejadły się już książki Cory Reilly. W porządku też uważam że mają w sobie coś podobnego powtarzalnego, a jednak są inne. Każda z nich porusza całkiem inne tematy, tworzy nowych, odmiennych bohaterów i ich indywidualne historię. Każdy ma swoje demony i walczy z nimi, nie inaczej jest z Fabiano i Leoną. 9/10 i już nie mogę doczekać się kolejnego tomu.
Myślę że na samym początku muszę zaznaczyć że moja opinia i ocena moze być według niektórych całkowicie nieadekwatna do tej książki, ale co tu dużo mówić, kocham mafijną twórczość autorki, Born in Blood Mafia Chronicles całkowicie zawładnęły moim sercem, więc i z Camorra Chronicles nie może być inaczej. Sama uważam że autorka w pewnym sensie stała się fenomenem i swoją...
więcej Pokaż mimo to