-
ArtykułyNatasza Socha: Żeby rodzina mogła się rozwijać, potrzebuje czarnej owcyAnna Sierant1
-
ArtykułyZnamy nominowanych do Nagrody Literackiej „Gdynia” 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyMój stosik wstydu – które książki czekają na przeczytanie przez was najdłużej?Anna Sierant18
-
ArtykułyPaulo Coelho: literacka alchemiaSonia Miniewicz3
Biblioteczka
2018-03-12
2017-08-24
Tak to jest chyba absolutne dno jakie romans moze osiagnac... choc nie moge tego z cala pewnoscia stwierdzic bo to samo kiedys twierdzilam o Real pani Katy Evans a wybaczcie Real przy pani Coulter to jest arcydzielo literatury pieknej.... wiec tak da sie stworzyc taki twor i pewnie istnieja jeszcze wieksze kalibry obym jednak na tym dnie juz poprzestala... Cassandra zostala uprowadzona przez lorda Antoniego ktory jest tak ogromnie w niej zakochany ze nie cofnie sie przed niczym by jej to pokazac, wiec coz gwalci ja, uprzedmiotawia pozoruje wypadek smierci by przekonac rodzine ze Cassie nie zyje uprowadza do innego kraju etc... A wszystko w imieniu przekonania ze bohaterka go pokocha jak sie tylko dobrze postara, wiec stara sie w lozku (najczesciej) ale i poza nim by pokazac Cassie ze to jego faktycznie powinna kochac... macie juz zarys fabuly wiec pewnie wiele wiecej nie musze pisac ale napisze... wybaczcie skoro autorka pastwila sie nade mna przez 50 % ksiazki ja moge sie nad nia popastwic przy tej recenzji... Pani Catherine daje wyrazny przekaz jakie jest cialo kobiety, och my pragniemy po prostu marzymy o gwaltach i wspanialych meskich ogierach najlepiej jeszcze o wspanialych walorach fizycznych no i duza gotowka... to oni w koncu pobusza nasze zimne niedoswiadczone cialo tak ze bedziemy ich dziwkami az pokochamy ich ze szczerego serca i podziekujemy za nauke, wychowanie i cudowny namietny seks... proponuje panie Coulter pare rozmow z ofiarami gwaltu bo jej wersja tego wydarzenia jawi nam sie prawie w romantycznych kolorach bo i Cassie nie przekonuje w tej scenie za to w kolejnej jest juz namietna kochanka i wspaniala kurtyzana... moze wiec pozwolic gwalcicielom na drugi numerek by kobiety z ofiar staly sie obdarowanymi cudowna seksualna namietnoscia? Nasza cudowna bohaterka udajac zagniewanie oddaje sie wspanialej przygodzie milosnej i stara sie ze wszystkich sil nie uciec i zostac ofiara (przepraszam obdarowywana) ukochana kobieta... Wiec porywajcie nas mezczyzni, badzmy waszymi dziwkami kurtyzanami gwalccie nas w imie waszej milosci bo my glupiutkie nie wiemy kiedy i kogo kochac a nasze cialo pobudzone cudowna moca waszych wspanialych walorow spodowuje ze i tak maly mozg zaniknie zupelnie...
Tak to jest chyba absolutne dno jakie romans moze osiagnac... choc nie moge tego z cala pewnoscia stwierdzic bo to samo kiedys twierdzilam o Real pani Katy Evans a wybaczcie Real przy pani Coulter to jest arcydzielo literatury pieknej.... wiec tak da sie stworzyc taki twor i pewnie istnieja jeszcze wieksze kalibry obym jednak na tym dnie juz poprzestala... Cassandra zostala...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-08-22
Nie jednak historykom zdecydowanie mowie nie! nazwijcie mnie nie wiem obronczynia moralnosci, powiedzcie ze jestem pruderyjna ale nie jestem w stanie zaakceptowac sex w 19 wieku przed slubem :) A juz do czerwonej goraczki doprowadzaja mnie mysli kobiety dopuszczajace zostanie kochanka !!! W sumie mnie tez sie od zycia cos nalezy nieprawdaz? Poswiecilam sie dla rodziny wiec mam prawo troche zadbac o swoja przyjemnosc... i tak porzadna kobieta chce sie puscic a puszczaslki baron zaczyna cenic honor i czystosc... ach nie wspomnialam o watku sensacyjnym i morderstwach i genialnym podstepnym planie przyjaciela hrabiego... najdziwniejsze w tym wszystkim jest to ze to przeczytalam ba nawet na poczatku bylam mile zaskoczona liczac na zbawwcza sile milosci ktora potrafi naprostowac rozpustnika i hulake, liczylam jak to sie pieknie zaopiekuje nasza heroina, az ta w koncu poznajac prawde wybaczy mu wszystko, dostalismy natomiast rozpustna panienke, hrabiego o nieskazitelnym honorze i jego wspanialych przyjaciol oraz krwiozerczych wrogow... Nie wiem, naprawde sie zastanawiam coz takiego jest w takich ksiazkach ze sa one czytane? czy naprawde wystrczy nam przystojny bogaty arystokrata, najlepiej zepsuty lub udajacy takowego, lajdak ktory bierze kobiete jak chce i kiedy chce? Czy wystarczy nam licha budowa psychologiczna, nieprawdziwe charaktery plytka nic sensacyjna?
Nie jednak historykom zdecydowanie mowie nie! nazwijcie mnie nie wiem obronczynia moralnosci, powiedzcie ze jestem pruderyjna ale nie jestem w stanie zaakceptowac sex w 19 wieku przed slubem :) A juz do czerwonej goraczki doprowadzaja mnie mysli kobiety dopuszczajace zostanie kochanka !!! W sumie mnie tez sie od zycia cos nalezy nieprawdaz? Poswiecilam sie dla rodziny wiec...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-07-01
Miejmy to juz za soba... choc jak zwykle zaczekalam pare dni by troche ostudzic mordercze instynkty a i tak krew wrze jak znow wracam wspomnieniem do tej ksiazki... tak nie doczytalam, klasycznie 50 % i to bylo jedno z najwiekszych moich wyznan czytelniczych bo dobic do polowy tej ksiazki nie bylo latwo... nie wiem sama nie wiem juz co to jest dno bo za kazdym razem gdy czytac takie pozycje to sie zastanawiam czy istnieje w ogole takie pojecie? to przeciez nie skala Kalvina i nie ma minimalnego zera to rodzaj stopni celsjusza gdzie mozemy zawsze zejsc na ujemna temperature... bo ta ksiazka osiagnelam nowe dno czytelnicze... Drea jest hmm postacia tragiczna, kurtyzana ktora sprzedaje swoje cialo mafiozowi chyba Carlosowi choc juz naprawde nie pamietam imienia, ale to bylo cos latynoskiego... sprzedaje w dodatku bardzo sprytnie bo udaje glupiutka bedac w rzeczywistocia strasznie sprytna i przewrotna suka.... trwa tak w tej tranzakcji handlowej az carlos zostaje zmuszony przez swojego pracownika (platnego zabojce) do dania mu jej jako bonus an kilka godzin... Drea przezywa cudowny wspanialy namietny seks ktory budzi ja z odretwienia (bo zimny carlos jak zwykle byl dramatycznym kochankiem) jak mogl (on Carlos) oddac ja jak zwykla dziwke (wiec byla kims innym do tej pory ?) platnemu zabojcy (ktorego nota bene poprosila by ja wzial ze soba (ten dobry seks chyba) ... biorac pod uwage pierwsze orgazmy drei w zasadzie powinna byc mu wdzieczna... no ale lecmy dalej bo to nie koniec bajeczek dla grzecznych dziewczynek... drea wmawia Carlosowi ze platny zabojca jej nie przelecial a ten sie zakochuje w niej na zaboj (ach prawie plakalam)... drea natomiast z zemsty za kilka wspanialych orgazmow, odkrywa w sobie ckliwa i porzadna dziewoje okrada go i ucieka... juz wiecie prawdopodobnie kto ja bedzie scigal na zlecenie carlosa... chyba nie musze dalej pisac bo kawalatek fabuly zdradza wysokie loty i wielka wartosc artystyczna tego dziela... i tak potwierdzam mam nowe dno czytelnicze wielkie brawa dla pani Howard !
Miejmy to juz za soba... choc jak zwykle zaczekalam pare dni by troche ostudzic mordercze instynkty a i tak krew wrze jak znow wracam wspomnieniem do tej ksiazki... tak nie doczytalam, klasycznie 50 % i to bylo jedno z najwiekszych moich wyznan czytelniczych bo dobic do polowy tej ksiazki nie bylo latwo... nie wiem sama nie wiem juz co to jest dno bo za kazdym razem gdy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-07-01
Przeczytalam cala ksiazke, tak dobrze widzicie zawzielam sie mimo ze kusilo jak diabli by dac sobie spokoj po 50 %.... i nie to ze bylo interesujaco... o nie... nie bylo ! tylko jakos tak sobie pomyslalam ze czasem trzeba sie zmusic, a ze tomik byl maly nie bolalo za bardzo... co moge powiedziec wiecej? poczatek to bylo tak jakbym wrocila do podstawowki i sluchala wypociny jednego z uczniow, proste zdania jakas taka sztucznosc, wydawalo mi sie ze autorka walczy z kazda linijka zmuszajac do uleglosci papier... potem bylo lepiej albo o nie daj Boze przywyklam do poziomu i juz nie zauwazalam prostackego jezyka... historia nudna, przewidywalna ani na moment nie bylo ciekawie, miedzy nimi wialo beznadzieja, problemy rozbudowane na sile, mary suanizm do potegi i wielki zly czarny brat (watek sensacyjny) ktory nie wiem co mial dodac do ksiazki bo nie dodal nic poza zenada... zastanawiam sie jak mozna pisac tak nijako o jeszcze sprzedawac i wydawac swoje ksiazki... jak mozna przekazywac tak nieprawdziwie milosc w dodatku podawac ja bez zadnej przystawki i smaku, a juz nie potrafie przebaczyc najzwyklejszej nudy i braku chemii miedzy bohaterami, bo tutaj nawet seksu zabraklo a pozadanie bylo tylko wypowiedzone slowami, musze przestac bo nie dam rady sie powstrzymac... dawno nie czytalam tak plaskiej, nieszczerej i nudnej historii milosnej...
Przeczytalam cala ksiazke, tak dobrze widzicie zawzielam sie mimo ze kusilo jak diabli by dac sobie spokoj po 50 %.... i nie to ze bylo interesujaco... o nie... nie bylo ! tylko jakos tak sobie pomyslalam ze czasem trzeba sie zmusic, a ze tomik byl maly nie bolalo za bardzo... co moge powiedziec wiecej? poczatek to bylo tak jakbym wrocila do podstawowki i sluchala wypociny...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-06-21
I dotknelam dna... pierwsza nieprzeczytana ksiazka Hannah, to bylo dosc ciekawe bo czytajac ta ksiazke nudzilam sie niepomiernie i brnelam dalej zmuszajac sie do kolejnych rozdzialow by dojsc do 50 % gdy nagle przyszlo olsnienie... przeciez to nie jest polecanka wiec nie musze sie az tak meczyc i zarzucilam ja przy okolo 35 %... ale po koleji... to bardzo podobna pozycja do opisanej wczoraj wyprawy... wprawdzie mamy watek podrozy w czasie ale jest on tylko chwilowy i jakos tak bardzo nie razi... w kazdym badz razie nie bardziej niz reszta... Alaina jest autorka romansow majaca problemy ze soba i nadopiekuncza w stosunku do swojej corki... za pomoca tytulowej blyskawicy przenosi sie na karty swojej ksiazki umiejscowionej na dzikim zachodzi i zaczynajacej sie napadem na bank... tylko no wlasnie laduje po stronie porywaczy a nie bahaterskiego szeryfa ktory ma ich scigac i miedzy nia a szefem bandytow dochodzi do konfrontacji, czubienia sie i na koncu wiadomo czego... obie postacie okraszone bolesna przeszloscia powoli znajduja ukojenie miedzy soba, bedac polowkami tego samego serca i milosc ponadczasowa laczy ich ponownie dajac druga szanse... oczywiscie dopowiadam bo moja przygoda z ta historia konczy sie na zenujacym pobycie i ucieczce bohaterki z ukrytego miasta przestepcow... ta powiesc do zludzenia przypomina wyprawe jesli chodzi o te iskry miedzy bohaterami, ich trudna i bolesna przeszlosc oraz przyciaganie ktore konczy sie wiadomym...
I dotknelam dna... pierwsza nieprzeczytana ksiazka Hannah, to bylo dosc ciekawe bo czytajac ta ksiazke nudzilam sie niepomiernie i brnelam dalej zmuszajac sie do kolejnych rozdzialow by dojsc do 50 % gdy nagle przyszlo olsnienie... przeciez to nie jest polecanka wiec nie musze sie az tak meczyc i zarzucilam ja przy okolo 35 %... ale po koleji... to bardzo podobna pozycja do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-06-20
No i powoli staczam sie na dno hannah bo oto pierwsza ksiazke ktora ledwo przebrnelam a mowa tutaj o wyprawie... nie wiem co moge powiedziec pozytywnego o tej pozycji poza tym kto napisal ta powiesc... jesli ktos lubi krokodyla dundee moze nie bedzie zawiedziony bo to taka wlasnie awanturnicza pelna przygod ksiazka w ktorej ona wyniosla i patrzaca na pieniadze zmienia sie pod wplywem milosci... Emmaline Hatter to kobieta biznesu, grajac na gieldzie i inwestujac pieniadze dorobila sie pokaznego majatku ktory pozwoilil jej sie wyrwac z biedy slumsow i zwiazanego z tym upokorzenia... Jej partnerem jest profesor Laurence typowy naukowiec ktorego obsesja jest znalezienie ukrytego miasta legendy Ciboli... Krach gieldowy zmusza Emmaline do proby uratowania resztki pieniedzy i wyrusza na wyprawe z profesorem... reszty sie domyslacie wyniosla na poczatku niepasujaca do warunkow powoli przeksztalca sie w zupelnie inna kobiete a pomiedzy obojgiem rodzi sie cos... hannah probowala dodac cos... dajac traumatyczna przeszlosc obydwojga, robiac z profesora prawiczka i dajac emaline fobie biedy ale to wszystko to takie proby wzlotu przeciazonego sterowca i w wiekszoscie ksiazki umieralam z nudy... bardzo podobna jest blyskawica wiec jak ktos lubi taki typ czubiacych sie troche postaci moze sie nie zawiedzie...
No i powoli staczam sie na dno hannah bo oto pierwsza ksiazke ktora ledwo przebrnelam a mowa tutaj o wyprawie... nie wiem co moge powiedziec pozytywnego o tej pozycji poza tym kto napisal ta powiesc... jesli ktos lubi krokodyla dundee moze nie bedzie zawiedziony bo to taka wlasnie awanturnicza pelna przygod ksiazka w ktorej ona wyniosla i patrzaca na pieniadze zmienia sie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-05-06
Och to naprawde byla taka nuda ze gdyby nie cudowna moc audiobooka na pewno bym tej ksiazki nie przerobila, a tak nudzac sie jazda samochodem moge rownie dobrze sie nudzic sluchajac nudnej ksiazki... sluchajac ja gdzies tam kolatal mi sie film ktory byl calkiem niezly, na pewno lepszy niz ksiazka... o ile jeszcze otoczenie opisane oczami Newtona Archera a w zasadzie kpina z niego jeszcze jako tako sie broni... to juz historia milosna, a w zasadzie milosny trojkat powoduje ziewanie i niekonsekwencje... wiem ze autorka postawila sobie za punkt honoru przypisac cele nadzwyczajne Pani Olenskiej, jednak jak dla mnie wyroznialo ja tylko to ze odeszla od meza, nom musze jeszcze dodac ze miala wspanialy gust i zmysl do ubierania i urzadania, jednak dla pani Wharton byla ona niesamowicie interesujaca, zrywajaca z kostniala stagnacja grupy bogackiej nowego yorku... dobrze idzmy dalej bo bohater glowny i narrator tej powiesci to jest dopiero dramat... jest ot honorowy mlody gentelman zakochany w May i swiadomy swojej klasy jak i obowiazkow. Jednak jego pancerz ochronny ma sie nijak do madam Olenskiej ktore okreca go sobie w okol palca (a w zasadzie pozwalajac mu by sam to sobie zrobil). Najwiekszym fenomenem jest jednak to ze uczucie, wielka namietnosci milosc i oddanie pojawiaja sie po slubie i wybuchaja przy pierwszym spotkaniu plomieniem pochlanijacym wszystko... do tego stopnia ze za nic ma honor swoj, rodziny i gotowy jest na zrobienie kroku ktory zmieni wszystko... Sam wybuch namietnosci jak i jej poczatek irytujaco nieprawdziwy i nudny... dociekania autorki jak to sie swiat zmienil przyjmujac do towarzystwa mloda Panne Boufort a nie robiac tego z madam Olenska stawia na rowni kobieta zostawiajaca meza z dziewczyna w bogu ducha winna wstepujaca na salony... Gdy sytuacji nie ratuje moj ukochany okres historyczny to nie chce sobie nawet wyobrazac jak bym przyjela ta ksiazke w obecnych czasach...
Och to naprawde byla taka nuda ze gdyby nie cudowna moc audiobooka na pewno bym tej ksiazki nie przerobila, a tak nudzac sie jazda samochodem moge rownie dobrze sie nudzic sluchajac nudnej ksiazki... sluchajac ja gdzies tam kolatal mi sie film ktory byl calkiem niezly, na pewno lepszy niz ksiazka... o ile jeszcze otoczenie opisane oczami Newtona Archera a w zasadzie kpina z...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-04-05
W zasadzie nawet jedna gwiazdka to dla tej ksiazki o wiele za duzo... jedyny powtarzam jedyny jasny punkt to czytanie pani Anny Dereszowskiej ktora nadala ciutke zycie w tym oceanie nudy... w przedmowie autorka wspomina o zainspirowaniu miliona kobiet i jesli tak jest to jestem przerazona... przede wszystkim tym ze miliony ja przeczytaly :) no w sumie jestem w tej grupie za co mi bardziej wstyd niz za przeczytanie jedynej... no okej to byl audiobook sluchalam tego przy pracy w opgrodzie i tylko dlatego dalam rade, choc zastanawiam sie jak to sie stalo ze jestem jeszcze normalna?! Zostajemy uraczeni historia nieudanego malzenstwa i romansu, morza lez i recepty na szczescie pani Gilbert... a wiec wystarczy zerwac wiezy zwiazku (o jakie szczescie ze nie bylo dzieci, przeciez nasza bohaterka ich nie chce), opuscic kochanka (ktoremu autorka sie narzuca) i wyruszyc w roczna podroz po swiecie a tam jestesmy uraczenie jeziorem nudy w italii, morzem w indii a oceanem w Indonezji... jesli spodziewaliscie sie romansu mozecie o tym zapomniec jest tylko nuda, mozolnie poznajemy z Lisa zwyczaje panujace w odwiedzanych krajach, ciekawostki (??) o nich i jestesmy poddani nachalnej propagandzie jak znalesc szczescie (recepta powyzej) ... myslalam, naprawde wierzylam ze zobacze cos wiecej poza egoistka myslaca tylko o sobie i nieliczaca sie z calym swiatem, TO przecierz moje zycie wiec mam prawo niszczyc wszystko inne zgadza sie? JA Jestem najwazniejsza i to mnie nalezy sie wszystko, droga medytacji dobrego jedzenia i podstarzalego brazylijczyka znajde w szczescie i rownowage i zrozumie sama siebie... moze jakby to nie bylo takie nudne jakos bym przez to przebrnela ale nuda w powiazaniu z glowna bohaterka to juz za wiele , jest to na pewno kandydatka do najgorszej ksiazki ktora kiedykolwiek wzielam do reki...
W zasadzie nawet jedna gwiazdka to dla tej ksiazki o wiele za duzo... jedyny powtarzam jedyny jasny punkt to czytanie pani Anny Dereszowskiej ktora nadala ciutke zycie w tym oceanie nudy... w przedmowie autorka wspomina o zainspirowaniu miliona kobiet i jesli tak jest to jestem przerazona... przede wszystkim tym ze miliony ja przeczytaly :) no w sumie jestem w tej grupie za...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-03-12
Ach brak mi slow, myslalam ze bedzie dobrze... myslalam ze moze nowa Freeman, spory potencjal w harfie prawie blizniacza ksiazka jednak teraz to on jest wiezniem... a ona jego pania... dodatkowo trojkat wiec czy moglo cos nie pojsc dobrze? Moglo i poszlo... poczatek ciekawy choc od razu pojawil sie zgrzyt w postaci niefortunnej smierci czworga rodzenstwa.. Candice ma chyba z tym lekki problem, jak daje to juz calkowicie po bandzie... ale przejdzmy do faktycznie powaznych rzeczy... trojkat ? Wiele autorek wprowadza go bezmyslnie do ksiazek by postawic jaks trudnosc na drodze dwojga kochankow, wiadomo ze jak cos za latwo idzie umieramy z nudow wiec dobra autorka romansow musi postawic na ich drodze przeszkody... jednak blagam jesli trojkat niech bedzie przemyslany, prawdziwy i niech naprawde pojawi sie dylemat... niestety o tym autorki juz zapominaja... wydaje sie im ze umieszczenie w tle trojkata wystarczy bysmy padly z omdlenia, rzadkie chwile gdy bohaterka wspomina tego niewlasciwego dadza nam dylemat i dalej hulaj dusza piekla nie ma, oddajemy mu serce, cialo wyslawiamy go a drugi jest glupi, ciamajdowaty, tchorzliwy etc. Zrozumcie stawiajac tak sprawe uwlaczacie tylko bohaterce, nich to bedzie walka fair, niech obaj punktuja, nich to bedzie walka a nie samobojstwo... Autorka zafundowala nam zamiast tego 90 % tego wlasciwego i 10 % chlopca do bicia mimo ze sytuacja Jessy w zasadzie powinna spowodowac relacje odwrotne. W koncu skazaniec raczej nie ma za duzo okazji na pobyt ze swoja pania a oficjalny narzeczony powinien ich miec mnostwo... jesli do tego dodamy brak obiektywizmu, pocalunek tego zlego to obrzydliwstwo a temu dobremu dobieramy sie do majtek... szkoda wyszlo marnej jakosci romansidlo typowe plaskie nudne i irytujace, az sie sobie dziwie jak dotrwalam do 61 % oczywiscie moglabym pisac dlugo o tym dramacie trojkacie, o wybrance Warricka plaskich postaciach rodzenstwa tla dla wlasciwych partnerow, bohaterstwo tego wlasciwego ktory jest bohaterem supermanem ratuje wszystkich tak kiwajac palcem, ma wiele talentow konie muzyka i oczywiscie mroczna przeszlosc...brr przepraszam ale jak nie skoncze teraz nie dobiegne do lazienki....
Ach brak mi slow, myslalam ze bedzie dobrze... myslalam ze moze nowa Freeman, spory potencjal w harfie prawie blizniacza ksiazka jednak teraz to on jest wiezniem... a ona jego pania... dodatkowo trojkat wiec czy moglo cos nie pojsc dobrze? Moglo i poszlo... poczatek ciekawy choc od razu pojawil sie zgrzyt w postaci niefortunnej smierci czworga rodzenstwa.. Candice ma chyba...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-03-08
To jest chyba jakis omen albo...dobra reklama bo wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywaly na kolejna dobra i madra ksiazke dla nastolatkow a prawda? coz moze faktycznie ja juz jesatem za stara chociaz pani Rainbow i Lauren pokazaly za nawet takiej "staruszce" jak ja moga sie podobac takie klimaty, zreszta wiele razy pisalam ze lubie YA, jest dla mnie autentyczne i nie zmanierowane, wiecie taka pierwsza milosc mimo ze potem jest wiele innych jednak daje to cos co mi jako romantyczce i wielbicielce emocji daje tego kopa... przezywam, wspominam, marze i tesknie... wiec mozna napisac fajna nie pretensjonalna ksiazce poruszajac temat "przesladowania" i "zlej opini" wsrod mlodych ludzi... nie chce sie powtarzac bo pisalam to juz przy Eleonorze i 7 razy dzis.... popieram kazda inicjatywe ktora nauczy szacunku do innego czlowieka i nawet nie zmieszam tej ksiazki z blotem jesli trafi do kogokolwiek z mlodych ludzi... do mnie nie trafila zarowno historia jak i "przesladowania" przynajmniej do 43 % ksiazki wydaja sie dosc blahe, noie kalibru poprzednich wspomnianych ksiazek... choc w miare akcja mnie ciekawila dosc denerwujaca jest narracja w ktorej przeplata sie ze soba glos hannah, ktora popelnila samobojstwo wraz z odczuciami chlopaka sluchajacego nagranych przez nia tasm. To przeplatanie jest dosc chaotyczne i ciezko sledzic watek przerywany ciagle odczuciami Claya. Moze to zabieg autorki i moze dla mlodych ludzi chwyci, mnie wybijal z rytmu tak ze nawet przy prawie polowie ksiazki dalej mnie denerwowal. Sama historia wydaj sie dosc lekka mimo ze mamy przeciez smierc w tle i to smierc mlodej wchodzacej w zycie osoby... do mnie to nie trafilo, ksiazka nie jest autentyczna, nie czuje tego... Nie polecam chyba ze jestescie juz po Eleonorze i Parku pani Rowell i 7 razy dzis Lauren Oliver, ktore bija ta ksiazke na glowe...
To jest chyba jakis omen albo...dobra reklama bo wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazywaly na kolejna dobra i madra ksiazke dla nastolatkow a prawda? coz moze faktycznie ja juz jesatem za stara chociaz pani Rainbow i Lauren pokazaly za nawet takiej "staruszce" jak ja moga sie podobac takie klimaty, zreszta wiele razy pisalam ze lubie YA, jest dla mnie autentyczne i nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-03-01
kolejna nie przeczytana ksiazka a co gorsze ksiazka ktora od dluzszego czasu chcialam przeczytac... wiem nie powinnam oceniac po przeczytaniu 9 % ale naprawde to co tam zobaczylam to taka nuda ze gryzlam paznokcie z rozpaczy... i powiedzialam w koncu o nie! nie bede sie zmuszac, czeka na mnie tyle ksiazek ze szkoda nerwow i mojego czasu... czworka przyjaciol, autorka doglebnie serwuje nam opis kazdego z nich lacznie z historia i naprawde przebrniecie przez to wymaga nie lada hartu ducha... nie wymagam zeby to bylo od razu jak w hannach dozylna heroina ale choc ociupinka zainteresowania pomoglaby i nie bolaloby tak bardzo przebrniecie przez poczatek...
kolejna nie przeczytana ksiazka a co gorsze ksiazka ktora od dluzszego czasu chcialam przeczytac... wiem nie powinnam oceniac po przeczytaniu 9 % ale naprawde to co tam zobaczylam to taka nuda ze gryzlam paznokcie z rozpaczy... i powiedzialam w koncu o nie! nie bede sie zmuszac, czeka na mnie tyle ksiazek ze szkoda nerwow i mojego czasu... czworka przyjaciol, autorka...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-01-04
Musze przyznac ze dajac tej ksiazce jedna gwiazdke czuje sie troche nie fair, nie fair w stosunku do wielu innych ksiazek ktore tez dostaly jedna gwiazdke a bija te ksiazke na glowe. W zasadzie tytul jest jedynym jasnym punktem w tej historii genialnie podsumowuje ja sama. To co zafundowala mi pani Stephens w postaci Kiary to nie konczacy sie wstyd ze dziele z nia te sama plec. Jak mozna byc taka osoba? Jak mozna tak postepowac? czasami wydawalo mi sie ze ktos mnie przerzucil na wenus i podgladam wenusjanska historie bo jesli cos takiego zdarza sie na ziemi, jesli sa takie osoby , chodza po tym samym globie to wstyd mi ze jestem czlowiekiem. Bezmyslna to niestety niezbyt trafione porownanie jesli chodzi o glowna bohaterke. Oczywiscie to tez jeden z epitetow jakim moznabyloby ja obdarzyc ale jeden z bardziej stonowanych. Jesli chodzi o trojkat bo tak jest ta ksiazka reklamowana to jako taki nie istnieje, to rodzaj trojkata w ktorym mamy zwykly odcinek bo istnieje w niej tylko Kiara i Kellan a chlopak Kiary Danny gdzies tam krazy na orbicie ale na tyle daleko ze prawo powszechnego ciazenia miedzy nim a bohaterka praktycznie nie istnieje... Ciekawa jestem ile jeszcze takich, a moze nawet gorszych ?! ksiazek w zyciu sprobuje przeczytac? Bo jesli moje najgorsze ksiazki przy tej wygladaja na calkiem udane to az wlosy sie jeza na glowie jakie ksiazki sa jeszcze pisane?
Nie bede sie dalej wywnetrzac chos o charakterze kiary moznabyloby spokojnie zrobic doktorat a kogo jeszcze nie zniechecilam, niech sam sie przekona...
Musze przyznac ze dajac tej ksiazce jedna gwiazdke czuje sie troche nie fair, nie fair w stosunku do wielu innych ksiazek ktore tez dostaly jedna gwiazdke a bija te ksiazke na glowe. W zasadzie tytul jest jedynym jasnym punktem w tej historii genialnie podsumowuje ja sama. To co zafundowala mi pani Stephens w postaci Kiary to nie konczacy sie wstyd ze dziele z nia te sama...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2017-01-02
Juz nieraz pisalam ze boje sie ze nie przeczytam juz tak dobrej ksiazki i zawsze okazuje sie ze to nieprawda, mimo to ciagle sie troche boje, okazuje sie ze to dziala rowniez w druga strone. Nie spodziewalam sie ze przeczytam lub poprawniej postaram sie przeczytac (osiagnelam 50 %) jeszcze gorsza ksiazke ale jednak stalo sie. Gniew anilow zajal czcigodne pierwsze miejsce na mojej liscie flopow :) Na szczescie to byla polecanka bo jakbym sama sie za to zlapala to juz nizej bym upasc nie mogla... Siegam pamiecia do mojej ostatniej porazki ktora byla Whitney moja milosc i musze przyznac ze zdumieniem w oczach ze nawet ta pozycja przy Anilach to prawie bestseller. Tam przynajmniej mialam jakies uczucia choc niestety byla to silna irytacja ale bylo cos co mna ruszylo tutaj to byla nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Ani jeden fragment nie uderzyl w emocje ani nie zdolal wzbudzic mojego zainteresowania. To taka bajeczka dla grzecznych dziewczynek taki aheryzm czyli jak sobie skrocic zycie o kilkaset minut, zabic czas i dodac plus jeden do przeczytanych ksiazek. W zasadzie w tym swietle to powinnam moj aheryzm raczej nazwaz shildonizm bo jednak tam bylo cienko ale cos tam piszczalu tutaj nawet nikt nie chrapal. Nie ma sensu sie dluzej rozwodzic kto jednak siegnie po ta pozycje powiem krotko... a nie mowilam?
Juz nieraz pisalam ze boje sie ze nie przeczytam juz tak dobrej ksiazki i zawsze okazuje sie ze to nieprawda, mimo to ciagle sie troche boje, okazuje sie ze to dziala rowniez w druga strone. Nie spodziewalam sie ze przeczytam lub poprawniej postaram sie przeczytac (osiagnelam 50 %) jeszcze gorsza ksiazke ale jednak stalo sie. Gniew anilow zajal czcigodne pierwsze miejsce na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-10-07
nie jestem z siebie dumna... i nie wiem za bardzo czy faktycznie dalam z siebie wszystko by przeczytac ta ksiazke, a obiecalam to zrobic ! dotarlam z wielkim bolem do polowy majac nadzieje ze to wystarczy by pokazac ze probowalam. Myslicie ze mam racje? Ta ksiazka mialaby potencjal gdyby whitney byla wierna swoim uczuciam dajac nam choc namiastke wiary, gdyby Clayton byl albo dupkiem albo zakochanym dupkiem nie tym czym byl w tej ksiazce, gdyby Paul byl faktycznie facetem w tej ksiazce nie tlem dla Claytona i elementem majacym nam pokazac jak to o niebo lepiej sie Whitney rozumie z Claytonem. Nie jestesmy idiotkami i zareczam ci Judith pojelybysmy Twoj zamiar bez wciskania nam tego kitu! Gdyby ta ksiazke napisala Paullina to bylby albo wspanialy trojkat ktory czytalybysmy z wypiekami albo clayton zachowalby sie tak jak sie zachowywal czasami w ksiazce bral wszystko bez pytania... Wydaje mi sie ze to ksiazka w ktorej wszystko lacznie z charakterami ma przyswiecac jednej idei... Powiem szczerze ze jest to najgorsza ksiazka jaka w zyciu mialam w rece gdyz nie ma tam kompletnie nic (slownie zero) charakterow, scen, akcji ktora mialaby sens. Postacie sa niestabilne emocjonalnie, nierealne (Clayton, Whitney) albo zwyczajnie glupie (cala reszta), dylemat whitney jest tylko papierowym wyborem bo w zasadzie kazdy bierze ile zechce i o ile rozumiem glupiutkiego Paula ze nie siegnal po wiecej, to juz stonowanie claytona to jakis zart. Czytalam juz jedna ksiazke pani McNaught i mimo ze mnie nie rzucila na kolana byla znosna i czytalo sie z zainteresowaniem, tutaj w historycznej potyczce jedyne czym uraczyla mnie autorka to niesmak, zazenowanie i tak potworna irytacja ze niejednokrotnie mialam ochote roztrzaskac kindelka na kawalki... Nie lubie jak kobiety sa traktowane przedmiotowo, a juz od takiej kobiety jak whitney na pewno tego nie oczekiwalam... tutaj musialam jesc garsciami upokorzenie, potwierdzac co strone jaka jestem kretynka by w koncu podziekowac autorce i krzyknac w koncu dziekuje ci Judith nareszcie zrozumialam Twoje przeslanie...
nie jestem z siebie dumna... i nie wiem za bardzo czy faktycznie dalam z siebie wszystko by przeczytac ta ksiazke, a obiecalam to zrobic ! dotarlam z wielkim bolem do polowy majac nadzieje ze to wystarczy by pokazac ze probowalam. Myslicie ze mam racje? Ta ksiazka mialaby potencjal gdyby whitney byla wierna swoim uczuciam dajac nam choc namiastke wiary, gdyby Clayton byl...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-06-01
OMG chyba zadnej ksiazki nie czytalam z taka niechecia jak to dzielo. W zasadzie to bardziej erotyk niz ksiazka o milosci. Pierwsze pol ksiazki to wzdychanie panienki do miesniaka i opisy jak to szczytuje prawie go widzac o innych anatomicznych szczegolowach nawet nie wspominajac, potem nastepne 30 % to wreszcie wielokrotne spelnienie z dosc odwaznymi scenami i dopiero ostanie 20 % ksiazki to jako taka akcja ktora da sie czytac bez biegu do lazienki w celach oczyszczenia organizmu...
Gdybym nie obiecala to po pierwszych 10 % usunelabym ksiazke z czytnika a tak musialam brnac w nia modlac sie i liczac po cichu procenty pozostale do przeczytania.
Jedno wynioslam z tej ksiazki, piekna piosenke o milosci Avril "I love you", ktorej nie znalam a o pisaninie mam nadzieje szybko zapomniec. Strzezcie sie jak ognia chyba ze jestescie napalona nastolatka albo uwielbiaciew jak wszystkio toczy sie kolo seksu...
OMG chyba zadnej ksiazki nie czytalam z taka niechecia jak to dzielo. W zasadzie to bardziej erotyk niz ksiazka o milosci. Pierwsze pol ksiazki to wzdychanie panienki do miesniaka i opisy jak to szczytuje prawie go widzac o innych anatomicznych szczegolowach nawet nie wspominajac, potem nastepne 30 % to wreszcie wielokrotne spelnienie z dosc odwaznymi scenami i dopiero...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-05-20
Jest to druga z ksiazek ktorych nie udalo mi sie doczytac do konca, pierwsza byla 3 czesc greya wiec chyba lapiecie jak nisko oceniam ta ksiazke. Bos koro to new adult, skoro traumy, trudna milosc i mimo to nie dalam rady... Poczatek nawet ok ale szybko poczatkowy ciekawy watek zmienia sie w oklepany karmel z elementami chili ale tak nieudolnymi ze chce sie biec do toalety in daje slowo nie po to by czytac dalej... W zasadzie wszystko w tej ksiazce jest nie tak, wyoolbrzymione na sile brak jakichkolwiek emocji, wszystko wydaje sie nieszczere milosc od zawsze, przesladowca z kreskowek o bolku i lolku i ta bita smietana ktora wylewa sie bokami... dotrwalam do 70 % i za samo to nalezy mi sie nagroda :) Powiedzialam ze juz nie skresle nikogo po pierwszej ksiazce ale bedziecie mnie musialy zaciagnac wolami bym jeszcze wziela ksiazke tej autorki do reki...
Jest to druga z ksiazek ktorych nie udalo mi sie doczytac do konca, pierwsza byla 3 czesc greya wiec chyba lapiecie jak nisko oceniam ta ksiazke. Bos koro to new adult, skoro traumy, trudna milosc i mimo to nie dalam rady... Poczatek nawet ok ale szybko poczatkowy ciekawy watek zmienia sie w oklepany karmel z elementami chili ale tak nieudolnymi ze chce sie biec do toalety...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-02-21
Nie wiem czy byla ostatnio ksiazka na ktora czekalam z wieksza niecierpliwoscia, przeciez po cudownym, genialnym, ponadczasowym Jezdzcu to miala byc historia ktora opowiada o milosci jego rodzicow i to cofajac sie troche w czasie czyli idac do moich ulubionych okresow historycznych. To miala byc ksiazka o podobnie pieknej milosci rodzicow Aleksandra. Co wyszlo widzicie po ocenie. O ile w pierwszej czesci jeszcze jako tako ta milosc sie broni to w Bellagrand niestety obniza poprzeczke nawet ogrodu letniego i to o kilka wielekosci. Harry juz denerwowal w tomie pierwszym ale to co sie dzieje w Bellagrand przechodzi juz wszelkie pojecie. Cala historia zamiast wzruszac i powalac na ziemie emocjami w czym moja kochana autorka jest mistrzynia wzbudza tylko i wylacznie uczucia negatywne, zlosci, zwatpieniabezsilnej zlosci. Ciagle sa fragmenty geniuszu simons jak rozmowy Harrego z ojcem, elektrycznosc miedzy Benem i Gia, relacja Esther - gia ale niestety wiekszosc ksiazki irytuje, nudzi. Gdyby to nie oni, gdyby to nie rodzice aleksandra czy w ogole bylabym w stanie przetrwac te nudna pozycje? Do refleksji wzbudzila mnie tylko srodkowa czesc zatytulowana Bellagrand, przypomina do zludzenia Lazariewo i wydaje mi sie ze kazda milosc ma a przynajmniej powuinna miec takie Bellagrand. Chwile w ktorej dwie osoby po prostu stanowia calosci jednej czesci, czy tak moze byc cale zycie? chcialabym wierzyc ze tak ale coraz dluzej chodzac opo tym swiecie przekonuje sie ze niestety nie. Gorzej gdy nie ma sie nawet swojego Bellagrand... do ktorego mozna uciec by przetrwac kolejne dni.
Odbieglam troche od tematu wracajac do Paulliny niestety jakosc ksiazek spada od Ogrodu letniego. Potem bylo juz tylko coraz gorzej, droga do raju taka sobie, a Dzieci wolnosci i bellagrand kontynuuja tendencje spadkowa. Mam nadzieje ze to tylko chwilowe ze wroci autorka jesdzca, tully i dziewczyny z Times Square. Paullinko potrafisz napisac cudowne ksiazki prosze cie wroc do swojego poziomu daj nam znow uczte dla duszy i oczu.
Nie wiem czy byla ostatnio ksiazka na ktora czekalam z wieksza niecierpliwoscia, przeciez po cudownym, genialnym, ponadczasowym Jezdzcu to miala byc historia ktora opowiada o milosci jego rodzicow i to cofajac sie troche w czasie czyli idac do moich ulubionych okresow historycznych. To miala byc ksiazka o podobnie pieknej milosci rodzicow Aleksandra. Co wyszlo widzicie po...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-01-04
Ocena 4 tylko dlatego ze to autorka hopeless, Niby do ksiazki nie mozna sie przyczepic czyta sie szybko, ciezko sie oderwac akcja nieustannie idzie do przodu tylko... wlasnie postac Daniela i six nie dorownuja nawet do piet Sky i Holderowi, ukryta tajemnica jest tylko namiastka tego co przezyla sky, to w zasadzie nawet nie jest New Adult, taka sobie fajna szybka lekka kobieca? lekturka... Po slabszej awarii uczuc gdzie jeszcze layken jako tako sie bronila Coleen siegasz coraz nizej... ciagle jednak pozycja ktora mozna przerobic w pare godzin i p[o ktorej nie zostanie nic...
Ocena 4 tylko dlatego ze to autorka hopeless, Niby do ksiazki nie mozna sie przyczepic czyta sie szybko, ciezko sie oderwac akcja nieustannie idzie do przodu tylko... wlasnie postac Daniela i six nie dorownuja nawet do piet Sky i Holderowi, ukryta tajemnica jest tylko namiastka tego co przezyla sky, to w zasadzie nawet nie jest New Adult, taka sobie fajna szybka lekka...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-10-28
Znow drobne oszustwo bo przez ksiazke nie przebrnelam. Mimo malej objetosci po 25 % nie dlaam rady... I nie ratuje anglia 19 wieku, wiec mam dowod ze to nie wystarczy zeby napisac ciekawa ksiazke o milosci. Oczywiscie rozumiem zachwyty niektorych czytelniczek nad wysmiewaniem, ironia itp sredniej sfery ale Jane Austen tez to robila a przy ksiazce nie dosc ze sie nie zasypialo to odwrotnie czytalo z wypiekami na twarzy. Ksiazka moze i realistycznie opisuje zycie i obyczaje ale jest zwyczajnie nudna, nuzy i nie zaciekawia, czyta sie w zasadzie tylko dlatego ze to jest wlasnie epoka Jane... Nie dalam rady dalej nie bede czytala ksiazki modlac sie by juz sie skonczyla, Tworczyni Polnocy i poludnia stworzyla nudna i monotonna historie. Ocena 2 tylko za .... wiadomo co :)
Znow drobne oszustwo bo przez ksiazke nie przebrnelam. Mimo malej objetosci po 25 % nie dlaam rady... I nie ratuje anglia 19 wieku, wiec mam dowod ze to nie wystarczy zeby napisac ciekawa ksiazke o milosci. Oczywiscie rozumiem zachwyty niektorych czytelniczek nad wysmiewaniem, ironia itp sredniej sfery ale Jane Austen tez to robila a przy ksiazce nie dosc ze sie nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Zaczne moze od pochwal bo lista badzie krotka i sklada sie tylko z jednej pozycji. przeczytalam, tak i nie tylko przeczytalam ale nawet nie gryzlam scian oraz nie chcialam koniecznie rozbic mojego kindelka... co nie znaczy niestety ze ksiazka mnie zainteresowala ale po koleji... na tym niestety konczy sie lista plusow i zaczyna romans historyczny w ktorym mamy trojkat ! Ta - dam tak moje panie to co uwielbiam... niestety trojkat w ktorym kobieta kocha zarowno meza jak i przyjaciela taka miloscia ze w sumie z checia poszlaby do lozka z obydwoma... nie naraz oczywiscie ! tak wiec gdy jest w towarzystwie jednego nie jest w stanie skupic sie na niczym innym jak na podziwianiu walorow fizycznych drugiego ktory jest tak heroicznie prawy ze nie bierze co ma pod reka a panienka naprawde praktycznie wyskakuje z bielizny... jesli do tego pasjonujacego trojkata/odcinka dodamy jeszcze do bolu naiwny watek sensacyjno - wojenny to juz powoli zaczyna nam byc serdecznie dosc tego przewidywalnego i nudnawego romansu... jeszcze przetrawilabym glupote sensacyjnego watku gdyby w romansie cos sie dzialo ale tam nie bylo niczego co mogloby przyprawic o szybsze bicie serca juz nie mowiac o emocjach, jesli mowie ze nie lubie romansow historycznych to naprawde nie wiem co moge powiedziec o romansie historycznym ze szpiegiem w krainie deszczowcow w tle... zafundowano mi nudna, naiwna i plaska fabule, rozpieszczona i kochliwa panienke i dwoch wspanialych honorowych mezczyzn...
Zaczne moze od pochwal bo lista badzie krotka i sklada sie tylko z jednej pozycji. przeczytalam, tak i nie tylko przeczytalam ale nawet nie gryzlam scian oraz nie chcialam koniecznie rozbic mojego kindelka... co nie znaczy niestety ze ksiazka mnie zainteresowala ale po koleji... na tym niestety konczy sie lista plusow i zaczyna romans historyczny w ktorym mamy trojkat ! Ta...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to