rozwińzwiń

Małe życie

Okładka książki Małe życie Hanya Yanagihara Patronat Logo
Patronat Logo
Okładka książki Małe życie
Hanya Yanagihara Wydawnictwo: W.A.B. Seria: Kolekcja 70 lat Empik literatura piękna
816 str. 13 godz. 36 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Kolekcja 70 lat Empik
Tytuł oryginału:
A Little Life
Wydawnictwo:
W.A.B.
Data wydania:
2024-04-04
Data 1. wyd. pol.:
2016-04-22
Data 1. wydania:
2015-03-10
Liczba stron:
816
Czas czytania
13 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788383196916
Tłumacz:
Jolanta Kozak
Tagi:
przyjaźń homoseksualizm ból choroba kalectwo Nowy Jork samookaleczenie Jolanta Kozak Booker
Inne
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki A Little Life (stage version) Koen Tachelet, Hanya Yanagihara, Ivo van Hove
Ocena 8,0
A Little Life ... Koen Tachelet, Hany...
Okładka książki Książki. Magazyn do czytania nr 2 (59) / 2023 Izabella Adamczewska, Katarzyna Boni, Małgorzata Buchalik, Martín Caparrós, Elżbieta Cherezińska, Bartosz Hlebowicz, Miłada Jędrysik, Katarzyna Kazimierowska, Marzanna Bogumiła Kielar, Anna Landau-Czajka, Renata Lis, Paulina Małochleb, Mateusz Mazzini, Weronika Murek, Małgorzata I. Niemczyńska, Michał Nogaś, Dariusz Nowacki, Monika Ochędowska, Piotr Oczko, Wojciech Orliński, Jacek Podsiadło, Radek Rak, Redakcja magazynu Książki, Maciej Robert, Marcin Sendecki, Gary Shteyngart, Magdalena Środa, Justyna Suchecka, Karolina Sulej, Natalia Szostak, Dubravka Ugrešić, Tomasz Ulanowski, Katarzyna Wężyk, Ludwig Wittgenstein, Olga Wróbel, Hanya Yanagihara
Ocena 6,4
Książki. Magaz... Izabella Adamczewsk...

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Hej, Jude!



1018 51 118

Oceny

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
277
111

Na półkach: ,

To jest książka życia. Bo ona takowe życie odmienia. Nie da się przeczytać tej książki, przeżyć tą długą i wyczerpującą drogę bohaterów i na końcu pozostać takim samym. Wydaje mi się, że ta książka kruszy jakąś warstwę ochronną w nas. Ten cienki pancerz który służy nam jak ochrona przed patrzeniem na krzywdę innych osób nagle w trakcie czytania coraz bardziej pęka, by po ukończeniu tego arcydzieła, bo tym jest ta książka, pozostawić go o wiele cieńszym, a nas bardziej wrażliwym na innych.
Nigdy dotąd nie przepłakałam tyle przy jednej książce, a historia Jude’a zostanie ze mną na zawsze.

To jest książka życia. Bo ona takowe życie odmienia. Nie da się przeczytać tej książki, przeżyć tą długą i wyczerpującą drogę bohaterów i na końcu pozostać takim samym. Wydaje mi się, że ta książka kruszy jakąś warstwę ochronną w nas. Ten cienki pancerz który służy nam jak ochrona przed patrzeniem na krzywdę innych osób nagle w trakcie czytania coraz bardziej pęka, by po...

więcej Pokaż mimo to

avatar
37
7

Na półkach: , ,

Pochłonęłam w całości w tempie wcześniej sobie nieznanym. Jest to chyba pierwsza książka, która wzbudziła u mnie tak wiele, tak silnych i skrajnych emocji. Piękna, dająca nadzieję i radość a jednocześnie okrutnie bolesna, wprowadzająca w otępienie, doprowadzająca do łez.

Pochłonęłam w całości w tempie wcześniej sobie nieznanym. Jest to chyba pierwsza książka, która wzbudziła u mnie tak wiele, tak silnych i skrajnych emocji. Piękna, dająca nadzieję i radość a jednocześnie okrutnie bolesna, wprowadzająca w otępienie, doprowadzająca do łez.

Pokaż mimo to

avatar
165
102

Na półkach:

Mimo różnych opinii sięgnęłam po tę książkę i jestem zaskoczona, że tak się wciągnęłam. Objętość spora ale czytało mi się szybko dzięki sporym literom. Nie każdemu przypadnie do gustu- tego jestem pewna. Osobiście polecam!

Mimo różnych opinii sięgnęłam po tę książkę i jestem zaskoczona, że tak się wciągnęłam. Objętość spora ale czytało mi się szybko dzięki sporym literom. Nie każdemu przypadnie do gustu- tego jestem pewna. Osobiście polecam!

Pokaż mimo to

avatar
255
119

Na półkach: ,

Teraz, po pięciu latach od przeczytania tej książki, muszę przyznać, że kompletnie nic z niej nie pamiętam! A to oznacza, że była przegadana i niezbyt istotną w moim życiu literackim. Książki, które robią na mnie wrażenie pamiętam nawet po piętnastu latach! Obniżam jej ocenę do 5 gwiazdek. I rozważę, czy chce spędzić wiele godzin na kolejną powiesz autorki właśnie opublikowaną.

Teraz, po pięciu latach od przeczytania tej książki, muszę przyznać, że kompletnie nic z niej nie pamiętam! A to oznacza, że była przegadana i niezbyt istotną w moim życiu literackim. Książki, które robią na mnie wrażenie pamiętam nawet po piętnastu latach! Obniżam jej ocenę do 5 gwiazdek. I rozważę, czy chce spędzić wiele godzin na kolejną powiesz autorki właśnie opublikowaną.

Pokaż mimo to

avatar
511
114

Na półkach: , ,

Nie, nie, nie... To wszystko nie tak! Skuszony hasłem: "Najgłośniejsza amerykańska powieść 2015 roku" stwierdzam, że chyba był to rok w Ameryce cichy i przegadany... Przykro to mówić, ale najmocniejszym punktem książki jest dla mnie chyba jej okładka... Tym bardziej dziwi mnie laur "Książki roku 2016" dla tej pozycji i tak wysoka ocena.

Po pierwsze - jak na miłośnika urbanistyki przystało - "Małe życie" zaintrygowało mnie miejscem akcji. O Nowym Jorku, poza niewiele czytelnikowi mówiącymi nazwami ulic, wspomina się niewiele; o tyle mało, że nie da się odbudować kolorów tego miasta, nie da się poczuć jego wyjątkowej przecież atmosfery... (Nie wiemy nawet, czy pojawiające się co i rusz taksówki przypominają te ze znanych nam z Nowego Jorku zdjęć, czy nie.)

Po drugie - przegadanie. Może i nie jestem wytrawnym czytelnikiem powieści, ale wydaje mi się, że tę historię można by odchudzić o dobre 300 stron, oszczędzając czytelnikowi czasu i brnięcia przez te same, powtarzające się opisy.

Po trzecie - główny bohater. Z początku zapowiadało się nawet ciekawie: ot, czwórka ambitnych i utalentowanych przyjaciół, Nowy Jork; potem na plan pierwszy wysuwa się najbardziej ułomny z nich - Jude - i to o nim okazuje się być cała ta historia. Oczywiście - daleki jestem od stwierdzenia, że sama ułomność Jude'a czyni go mniej wartym uwagi od Willema, JB i Malcolma, ale sposób jego zachowania - to, jak odrzuca wszystkich dokoła siebie, ich pomoc - sprawia, że nie mogę wykrzesać w sobie ani krztyny sympatii do tego człowieka. Szkoda mi go, tak zwyczajnie, po ludzku, z powodu tego, co przeżył w dzieciństwie; dalsze natomiast jego cierpienia są w sporej mierze dziełem jego własnej woli.

Po czwarte - relacje między bohaterami. W wielu miejscach wieje od nich sztucznością... Szanowany profesor prawa adoptujący dorosłego, problematycznego studenta? Dorośli faceci - nie tylko geje, ale i heteroseksualni - powtarzający sobie co chwilę: "Kocham Cię" i całujący się lub okazujący uczucia w inny sposób? Niezbyt to bliskie prawdopodobieństwu i autentyczności...

Skłamałbym, gdybym powiedział, że "Małe życie" nie trzyma w napięciu. Trochę trzyma, ale jest to napięcie zdecydowanie złe, na zasadzie: "Co główny bohater, którego, mimo szczerych chęci, polubić nie sposób, jest jeszcze w stanie zepsuć w swoim życiu?"; napięcie to przeplatało się u mnie z myśleniem o tym, czy daleko jeszcze do końca i łudzeniem się, że być może jednak wydarzy się coś, co sprawi, że nagle zmienię zdanie. Nie zmieniłem.

"Małe życie" zdecydowanie okazało się dla mnie rozczarowaniem. Tym z Was, którzy jeszcze po nie nie sięgnęli, nie polecam. Niezbyt może będę w tym odradzaniu nachalny, ale poddaję tylko pod rozwagę, czy nie macie może pod ręką ciekawszych pozycji wartych czasu niezbędnego do przebrnięcia przez ośmiusetstronicowe tomisko...

Nie, nie, nie... To wszystko nie tak! Skuszony hasłem: "Najgłośniejsza amerykańska powieść 2015 roku" stwierdzam, że chyba był to rok w Ameryce cichy i przegadany... Przykro to mówić, ale najmocniejszym punktem książki jest dla mnie chyba jej okładka... Tym bardziej dziwi mnie laur "Książki roku 2016" dla tej pozycji i tak wysoka ocena.

Po pierwsze - jak na miłośnika...

więcej Pokaż mimo to

avatar
120
32

Na półkach:

Dla mnie zbyt depresyjna, nawet nie ciężka bo nie skłania do przemyśleń, ale tam dzieje się tyle nieszczęść, praktycznie bez jakiegokolwiek światełka w tunelu na to, by by coś zmieniło się na lepsze, że nie przebrnęłam przez te książkę. Przekroczyłam niewiele ponad połowę, ale nie dam rady się zmusić. Leży u mnie już kilka lat. Pokonała mnie ta książka ponieważ ja zawsze kończyłam te, które zaczęłam czytać. Nie dostrzegam jej fenomenu.

Dla mnie zbyt depresyjna, nawet nie ciężka bo nie skłania do przemyśleń, ale tam dzieje się tyle nieszczęść, praktycznie bez jakiegokolwiek światełka w tunelu na to, by by coś zmieniło się na lepsze, że nie przebrnęłam przez te książkę. Przekroczyłam niewiele ponad połowę, ale nie dam rady się zmusić. Leży u mnie już kilka lat. Pokonała mnie ta książka ponieważ ja zawsze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
312
63

Na półkach:

“Małe życie” Hanya Yanagihara to mocny kandydat do nagrody w kategorii na najbardziej przygnębiającą książkę, jaką kiedykolwiek czytałam.

Nie mam żadnych wątpliwości, że ta książka jest pięknie napisana i zawiera najbardziej surową i szczerą prozę, jaką kiedykolwiek miałam przyjemność lub nie czytać, ale jest to bardzo długie studium postaci – ponad 1000 stron o nieszczęściu, nadużywaniu substancji psychoaktywnych, samookaleczaniu, wykorzystywaniu seksualnym i psychicznym (oraz ich następstwach),z bardzo małą ilością empatii.
Autorka opisuje kilkadziesiąt lat z życia czterech przyjaciół. Bohaterów powieści poznajemy w chwili, gdy kończą studia i przenoszą się do Nowego Jorku. Są biedni i niepewni siebie - próbują sobie poradzić z otaczającym ich światem, a przy okazji są złożonymi, dobrze skonstruowanymi jednostkami z własnymi pasjami, nadziejami i obawami.
Teoretycznie książka szczegółowo opisuje życie całej czwórki, jednak to Jude znajduje się w centrum tej historii, wpływając na życie swoich trzech przyjaciół. Im dłużej zagłębiasz się w “Małym życiu”, tym bardziej zdajesz sobie sprawę, że tak naprawdę jest to powieść o właśnie o nim, a pozostałe trzy postacie – choć ważne – są jedynie drugorzędne w całej historii. Jest to opowieść o podróży Juda od dzieciństwa pełnego wykorzystywania seksualnego do nieszczęśliwej dorosłości.
To jedna z tych książek, która spowodowała, że godzinami nie spałam, żeby ją dokończyć, a potem nie mogłam zasnąć przez przytłoczenie historią.

“Cała sztuka z przyjaźnią polega na tym, żeby znaleźć ludzi lepszych od siebie, nie inteligentniejszych, nie bardziej cool, ale lepszych, serdeczniejszych i bardziej wybaczających, a potem szanować ich za to, czego mogą cię nauczyć i słuchać ich, gdy mówią ci coś o sobie samym, choćby najgorszego... albo i najlepszego, to się zdarza; i ufać im, co jest najtrudniejsze ze wszystkiego. Ale też i najlepsze.”

“Małe życie” Hanya Yanagihara to mocny kandydat do nagrody w kategorii na najbardziej przygnębiającą książkę, jaką kiedykolwiek czytałam.

Nie mam żadnych wątpliwości, że ta książka jest pięknie napisana i zawiera najbardziej surową i szczerą prozę, jaką kiedykolwiek miałam przyjemność lub nie czytać, ale jest to bardzo długie studium postaci – ponad 1000 stron o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
477
40

Na półkach:

Przyznam, że rozczarowało mnie zakończenie tej książki.
Początek był dla mnie trudny i bardziej go męczyłam niż czytałam. W pewnym momencie wciągnęłam się i na zmianę – wzruszałam się i śmiałam. Niestety, przez ostatnie 200 stron chciałam już żeby to się skończyło! W moim odczuciu w „Małym życiu” wszystkiego jest za dużo, zło zbyt złe a dobro za dobre. Nie przemawia do mnie taka przerysowana rzeczywistość.
A ta ckliwość i przewidywalność końcówki rodem z brazylijskiej telenoweli – nie na moje nerwy.

Przyznam, że rozczarowało mnie zakończenie tej książki.
Początek był dla mnie trudny i bardziej go męczyłam niż czytałam. W pewnym momencie wciągnęłam się i na zmianę – wzruszałam się i śmiałam. Niestety, przez ostatnie 200 stron chciałam już żeby to się skończyło! W moim odczuciu w „Małym życiu” wszystkiego jest za dużo, zło zbyt złe a dobro za dobre. Nie przemawia do mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
118
57

Na półkach: , ,

Recenzje "małego życia" są różne, skrajne. Dla jednych to świetna książka, dla innych przereklanowany bubel. Co ja o niej myślę po ponad 800 stronach? ARCYDZIEŁO.

Historia czterech przyjaciół, na przestrzeni kilku dekad. Pełna miłości, lojalności, ale i tajemnic, trudności... cierpienia.

Cierpienia, którego nie udzwignełoby wielu ludzi, cierpienia, które przez lata towarzyszyło Judowi. Które zmieniło go, które go zniszczyło.

Czytając, odkładałam ją tylko "bo musiałam". Przez cały czas była i jest w mojej głowie. Między jednym a drugim rozdziałem martwiłam się o bohaterów, cały czas będąc tam z nimi.

Nigdy, przenigdy, przy żadnej lekturze nie przeżyłam tylu emocji. Nigdy nie czułam takiego smutku, poczucia beznadziei, niesprawiedliwości, gniewu, bólu. Ze strony na stronę moje serce rozpadało się na coraz mniejsze kawałki, aż doszłam do finału, gdy poczułam, że totalnie się rozpadłam.

Czy ją polecam? Nie wiem. Wiem, że to trudna książka. Wiem, że jest świetnie napisana, wiem, że przez całe 800 stron nie zwątpiłam, że ją dokończę. Ale wiem też, że wiele we mnie zmieniła. Pokazała jak bardzo nasze WŁASNE postrzeganie naszej osoby może nas wspomóc, ale też bardzo NISZCZYĆ. Jak często inaczej widzimy siebie, swoje talenty, swoje mocne strony niż osoby nam bliskie.

W innych recenzjach banalne wydawało mi się to stwierdzenie, lecz teraz sama to czuję - już nic nie będzie dla mnie takie samo.

Recenzje "małego życia" są różne, skrajne. Dla jednych to świetna książka, dla innych przereklanowany bubel. Co ja o niej myślę po ponad 800 stronach? ARCYDZIEŁO.

Historia czterech przyjaciół, na przestrzeni kilku dekad. Pełna miłości, lojalności, ale i tajemnic, trudności... cierpienia.

Cierpienia, którego nie udzwignełoby wielu ludzi, cierpienia, które przez lata...

więcej Pokaż mimo to

avatar
298
199

Na półkach: , , , ,

Po ok. 150str zrezygnowałam. Nie czułam się zaciekawiona lekturą. To chyba nie jest tytuł dla mnie.

Po ok. 150str zrezygnowałam. Nie czułam się zaciekawiona lekturą. To chyba nie jest tytuł dla mnie.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    18 356
  • Przeczytane
    17 027
  • Posiadam
    4 720
  • Teraz czytam
    1 342
  • Ulubione
    1 143
  • 2018
    187
  • Chcę w prezencie
    176
  • 2019
    112
  • 2020
    107
  • 2017
    98

Cytaty

Więcej
Hanya Yanagihara Małe życie Zobacz więcej
Hanya Yanagihara Małe życie Zobacz więcej
Hanya Yanagihara A Little Life Zobacz więcej
Więcej

Video

Video

Podobne książki

Przeczytaj także