-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant978
Biblioteczka
2021-01-14
2021-02-25
2020-11-12
2020-11-12
2020-11-12
2020-11-12
2020-11-12
2020-11-12
2020-11-12
2020-11-12
2020-11-12
2020-06-18
2020-06-18
2020-06-18
2020-06-05
Ta część przygód Mercedes Thompson skupia się na pradawnych. Więc jeśli jesteście fanami wampirów, to tutaj wasza ciekawość nie zostanie zaspokojona. Amatorzy samej Mercy będą zachwyceni. Od samego początku, gdy Patricia Briggs wprowadziła pradawnych, bardzo podobał mi się ten koncept. W "Dotyku ognia" wraca uroczy Zee i jego syn Tad. Pojawiają się także inny pradawni i Szarzy Panowie, których moc potrafi być bardzo zabójcza.
Gdzieś zupełnie na drugi plan schodzi życie obyczajowe watahy czy samej Mercy, bo można powiedzieć, że ono już jest względnie ustabilizowane. Oczywiście nie brak od czasu do czasu walki o dominację między różnymi członkami stada, ale to tylko świetna przypominajka jak wielki nacisk Patricia położyła na konsekwencję w całym cyklu.
Ta część przygód Mercedes Thompson skupia się na pradawnych. Więc jeśli jesteście fanami wampirów, to tutaj wasza ciekawość nie zostanie zaspokojona. Amatorzy samej Mercy będą zachwyceni. Od samego początku, gdy Patricia Briggs wprowadziła pradawnych, bardzo podobał mi się ten koncept. W "Dotyku ognia" wraca uroczy Zee i jego syn Tad. Pojawiają się także inny pradawni i...
więcej mniej Pokaż mimo to
Jacek Piekara powraca w bardzo dobrej formie. Nowe przygody Mordimera Madderdina przypomniały mi czasy, kiedy Wasz Uniżony Sługa gościł w moich czytelniczych progach znacznie częściej.
Przygody, które czekają na niego na Rusi są pełne mroku, czarów i odmiennych zwyczajów. Rusi daleko do cywilizowanego Cesarstwa. Mordimer nie jest przyzwyczajony do luksusów, ale nawet na jego standardy, ziemie księżnej Ludmiły są dość prymitywne. Jego trudy i znoje zostaną wynagrodzone w nieoczekiwany sposób :)
Tęskniłam!
Jacek Piekara powraca w bardzo dobrej formie. Nowe przygody Mordimera Madderdina przypomniały mi czasy, kiedy Wasz Uniżony Sługa gościł w moich czytelniczych progach znacznie częściej.
Przygody, które czekają na niego na Rusi są pełne mroku, czarów i odmiennych zwyczajów. Rusi daleko do cywilizowanego Cesarstwa. Mordimer nie jest przyzwyczajony do luksusów, ale nawet na...
Karina Bonowicz stworzyła mieszankę Harry'ego Pottera, "Zmierzchu" i "Mabel". "Księżyc jest pierwszym umarłym" czyta się dzięki temu szybko i przyjemnie. Kiedy trzeba są mroczniejsze momenty, które trochę mrożą krew w żyłach. Nie brak w książce także aspektu psychologicznego, bo mamy świetny ku temu temat - przeprowadzka do obcego miasta.
Całość recenzji na zukoteka.pl
Karina Bonowicz stworzyła mieszankę Harry'ego Pottera, "Zmierzchu" i "Mabel". "Księżyc jest pierwszym umarłym" czyta się dzięki temu szybko i przyjemnie. Kiedy trzeba są mroczniejsze momenty, które trochę mrożą krew w żyłach. Nie brak w książce także aspektu psychologicznego, bo mamy świetny ku temu temat - przeprowadzka do obcego miasta.
Całość recenzji na...
"Zbrodnia po irlandzku" to druga powieść Aleksandry Rumin. Tytuł nawiązuje do debiutku "Zbrodnia i Karaś", który przyciągał humorem, a zatrzymywał psychologicznym rozbiorem postaci. Obawiałam się, że druga książka w podobnym tonie może być nudna. Myliłam się.
Autorka zabiera nas w podróż do "bajecznej" Irlandii. Kto był, ten wie co to znaczy. Jeśli nie pada deszcz i świeci słońce, to mamy święto. Mieszkańcy są przyzwyczajeni, turyści zawsze zawiedzeni. Niemniej nie odstręcza ich to od przyjazdu do Szmaragdowej Wyspy.
Poznajemy Tomka, przewodnika wycieczek, który swoje smutki zapija w procentowych napojach. Ponieważ jednak zaczęło mu to skutecznie uniemożliwiać wykonywanie pracy, to starał się ograniczyć te diabelskie nawoływania. Kierunek Irlandia wybitnie mu w tym nie pomaga. Wszak to kraina whisky płynąca! Na domiar złego jedną z uczestniczek tej wycieczki jest pewna Baronowa, której zła sława wyprzedza ją samą. Intuicja podpowiada Tomkowi, że tej wycieczki długo nie zapomni!
Aleksandra Rumin napisała sympatyczną i pełną humoru powieść, która ma bardzo ciekawe drugie dno. Przekonacie się o nim na końcu "Zbrodni po irlandzku" i absolutnie nie będziecie się go spodziewać! Polecam, idealna na gorące, letnie wieczory.
"Zbrodnia po irlandzku" to druga powieść Aleksandry Rumin. Tytuł nawiązuje do debiutku "Zbrodnia i Karaś", który przyciągał humorem, a zatrzymywał psychologicznym rozbiorem postaci. Obawiałam się, że druga książka w podobnym tonie może być nudna. Myliłam się.
więcej Pokaż mimo toAutorka zabiera nas w podróż do "bajecznej" Irlandii. Kto był, ten wie co to znaczy. Jeśli nie pada deszcz i...