-
Artykuły
Śladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant4 -
Artykuły
Czytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać382 -
Artykuły
Znamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant11 -
Artykuły
Zapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać5
Biblioteczka
2021-02-09
2020-11-06
2000
Ekranizacja z Romanem Wilhelmim wyborna....pierwowzór nie aż tak smakowity literacko. Jednakże cieszy, że tą retro perełkę wreszcie przetłumaczono na j.angielski.
Ekranizacja z Romanem Wilhelmim wyborna....pierwowzór nie aż tak smakowity literacko. Jednakże cieszy, że tą retro perełkę wreszcie przetłumaczono na j.angielski.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJubileuszowo odmrożony Mrożek nadal smakowity - melanż refleksji, nostalgii, absurdu. Odsłuchałam wersji audio w radiowej Dwójce....mimo komfortu słuchania odczuwa się brak rysunków :/
Jubileuszowo odmrożony Mrożek nadal smakowity - melanż refleksji, nostalgii, absurdu. Odsłuchałam wersji audio w radiowej Dwójce....mimo komfortu słuchania odczuwa się brak rysunków :/
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-06-19
Jest to zbiór groteskowych opowiastek o perypetiach ówczesnych artystów, we wrogim świecie filistrów .
Autorzy zacni, niektóre frazy mocno w klimacie dawności :
,, (...) sprzęt dość szanowany, bo uczyniony z kafli, na każdej zaś jaśniała na zielono uczyniona burbońska lilia (...) Stało sie tedy jednego dnia ..."
Na końcu 'perełka', finezyjna satyra Jerzego Szaniawskiego na temat lansowania tzw. sztuki naiwnej - opowiadanie ze zbioru ' Profesor Tutka'.
Raczej dla miłośników staropolszczyzny :)
Jest to zbiór groteskowych opowiastek o perypetiach ówczesnych artystów, we wrogim świecie filistrów .
Autorzy zacni, niektóre frazy mocno w klimacie dawności :
,, (...) sprzęt dość szanowany, bo uczyniony z kafli, na każdej zaś jaśniała na zielono uczyniona burbońska lilia (...) Stało sie tedy jednego dnia ..."
Na końcu 'perełka', finezyjna satyra...
2005
Genialny humor, uśmiałam się do łez :))
Genialny humor, uśmiałam się do łez :))
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-11-19
Kolejna znaleziona na Allegro perła z lamusa, tym razem z teatralno kabaretowego lamusa polskiej historii. Zbiór pełen fotografii, rysunków satyrycznych, a nawet nut.
Życia teatralnego i kabaretowego w ówczesnych trudnych czasach, pomiędzy imadłem dwóch wojen nic nie potrafiło zmącić. Dla zahartowanych wichrami historii artystów, kryzysy i opory cenzuralne były pretekstem kreatywności. Wibrowała membrana wrażliwości, hurtownia wesołości, szumny wichrowy rausz fantazji zbiorowej. A o tym jak nasz smak i wrażliwość artystyczna ulegają poważnej ewolucji uświadamiają i wspominają Tadeusz Boy-Żeleński, Grzymała- Siedlecki, Arnold Szyfman, Jan Brzechwa, Adolf Dymsza ...i in.
Najbardziej mi bliski krakowski kabaret "Zielony Balonik" jedyny w swoim rodzaju, był pierwotnie pochodzenia malarskiego raczej niż literackiego. Narodził się przy stoliku malarskim obok ASP, nazwa i produkt były dziełem przypadku. Paru malarzy (wśród nich Wojtkiewicz) spotkało na plantach w słoneczny dzień październikowy sprzedawcę dziecinnych baloników. Były same zielone... Jan Apolinary Michalik udostępnił artystycznym tułaczom miejsce i zakupił pianino...
,, (...) był to pierwszy jego nieoględny krok do wejścia w nieśmiertelność (...) Ta mała, setkę osób zaledwie licząca salka Jamy Michalikowej była naładowana elektrycznością. Było coś radosnego w tej maleńkiej biesiadzie wszystkich sztuk, w tym misterium duchowej wolności, było jakieś zbawcze odprężenie dziesiątków lat zakrzepłej żałoby, frazesu, celebry, załgania ( ...) Wszystko znalazło się tam razem jak w arce Noego płynącej po mętnych wodach krakowskiej melancholii".
Słynną pieśń Leona Schillera ,,Jutro inaczej zacznę żyć" zapamiętałam z filmu A. Wajdy ,, Z biegiem lat z biegiem dni". Wówczas w Jamie Michalika zawodziła ją sala pełna bohemy i snobizującej burżuazji ...
,,Wiatr za szybami śmieje się.
Psiakrew, to życie takie złe!
Nie! Już nie będe więcej pić...
Jutro inaczej zacznę żyć! ..."
CYTATY :
,, Ale kiedy pianino umilkło bodaj na chwilę przy luzowaniu się grajków, czuć było coś niesamowitego w powietrzu. Jakiś niepokój ścinał wszystkie twarze. Jak gdyby lęk, że wedrze się przez mury upiorny hejnał mariacki"
,, Dowcip nikim się nie brzydzi, wszystkich matadorów miasta tu się schlasta".
,, Każdy wrzeszczał o czym innym, jak zwykle w życiu rodzinnym. Ojciec najgorsze wyrazy powtarzał po kilka razy".
,, A kiedy już blady świt wkradał się przez okna cukierenki i niepoprawnych cyganów tradycyjny ' smęt ' ogarniał, odzywały się ciche, ni to szpinetowe, ni to kurantowe tony piosenek staropolskich".
,, Jedna tylko istnieje rzecz stała: energia; natomiast transformacje jej i wędrówki podlegają najosobliwszym kaprysom". T. Boy
Kolejna znaleziona na Allegro perła z lamusa, tym razem z teatralno kabaretowego lamusa polskiej historii. Zbiór pełen fotografii, rysunków satyrycznych, a nawet nut.
Życia teatralnego i kabaretowego w ówczesnych trudnych czasach, pomiędzy imadłem dwóch wojen nic nie potrafiło zmącić. Dla zahartowanych wichrami historii artystów, kryzysy i opory cenzuralne były...
2003
2020-05-18
Książka z mojej ulubionej kategorii ' zasnutych mgłą zapomnienia' .
Autor, niegdyś redaktor znakomitego od czasów przedwojennych, satyrycznego pisma ,, Szpilki" wspomina luminarzy polskiej satyry, literatów , rysowników .
Zaczyna od swoich czasów sztubackich. Pisze z entuzjazmem o ulubionych nauczycielach, mentorach :
Leon Rygier, polonista , pierwszy mąż Zofii Nałkowskiej, był uwielbiany przez uczniów za dowcip i ,, ...rozkoszny libertynizm . Często pytaliśmy pana Leona o jego pożycie z Nałkowską (...) kwitował te pytania enigmatyczną odpowiedzią : ,,Dobra była kobieta , ale na żonę niezdatna ! "
Nauczyciel angielskiego , pan Mackenzie , popijając kawę i paląc niesłychanie egzotyczne papierosy , uczył języka ,,w sposób po prostu natchniony ."
,, Słonimski jak nikt inny nadawał się na przewodnika po otaczającym mnie świecie narastającej grozy lat 30 tych (...) Był dumny ze swej genealogii, ale była to duma dość specyficznego rodzaju , podszyta ironią ,, należy być dumnym z tego , na co się nie ma rady" powiedział mi kiedyś (...) Imponowała mi nieporównana ostrość pióra i jedyny w swoim rodzaju amalgamat dowcipu i wzniosłości (...) Cała jego uroda skupiała się w dłoniach (...) W Domu Literatów w Oborach odbywał samotne spacery w towarzystwie snobistycznego kundelka , który asystował jedynie pisarzom dużej miary (...) a nas szaraczków traktował z ostentacyjnym lekceważeniem."
Dom rodzinny w Konstancinie wspomina idyllicznie , to czasy zaczytania w cieniu rozłożystego dębu . Wizyty, rewizyty , młodzieńcze obserwacje i ,,wstępne zajęcia z propedeutyki obłudy'' ;)
Gałczyńskiego pamięta jako fenomenalnego poliglotę - mówił po rosyjsku , niemiecku, francusku, angielsku , po łacinie ,, (...) autor najcudowniejszych liryków i najzabawniejszych satyr drukowanych w przedwojennych ,, Szpilkach" (...) pisał atramentem zielonym jak jego oczy i ubranie ".
Brzechwa - bezgranicznie życzliwy , uwielbiał piękne przedmioty : notesy, pióra. Pisał bez skreśleń na francuskim papierze, nie znosił niechlujstwa i bylejakości. Był smakoszem , zwracał uwagę nie tylko na jakość , ale też na kulturę podania. U schyłku życia , oddychając z trudem ,, (...) nie przestawał być cudownym hedonistą , rozważającym sprawy bytu i niebytu w kategoriach lirycznego uśmiechu i taktownego umierania (...) Bo przecież , jak pisał w jednym ze swych ostatnich wierszy :
I śmierć zda się błahostką , gdy wiosna upaja...
Postaram się pociągnąć do połowy maja."
Książeczka edytorsko skromna , ale wzbogacona świetnymi-lakonicznymi karykaturami Andrzeja Stopki i Jerzego Zaruby .
,, Jerzy Zaruba wspaniały karykaturzysta i czarujący człowiek (...) spotykali się w Aninie , po sąsiedzku z Tuwimem . Telefonował 'szyfrem' anonsując gości :
- Czy wielmożnego dziedzicu w domu ? Tu Mosiek . Mogę przyprowadzić panu dziedzicu ładnych kobietek i mili panowie (... tu podawał nazwiska gości ) - Sze idzie, panie dziedzicu. "
Sprawa została definitywnie zasnuta mgłą zapomnienia ;)
Książka z mojej ulubionej kategorii ' zasnutych mgłą zapomnienia' .
Autor, niegdyś redaktor znakomitego od czasów przedwojennych, satyrycznego pisma ,, Szpilki" wspomina luminarzy polskiej satyry, literatów , rysowników .
Zaczyna od swoich czasów sztubackich. Pisze z entuzjazmem o ulubionych nauczycielach, mentorach :
Leon Rygier, polonista , pierwszy mąż Zofii Nałkowskiej,...
2003
Książka z kategorii 'prezent' i tak właśnie do mnie trafiła. Ładnie wydana, w oprawie graficznej Piotra Bogusławskiego. Spodoba się sympatykom ironii, autoironii, purnonsensu - kiedyś ulubieńcami autora byli Bracia Marx ...moimi też ;)
To satyryczna teleopowieść - kąśliwe uwagi o telewizji. Między wierszami autor- aktor, pamiętny Klein z filmu "Lalka" ( komunizujący subiekt w sklepie Wokulskiego ) wspomina artystów TV z dawnych lat. Zachęca do oglądania teatralnej klasyki :
,,Sporo młodzieży włączyło telewizor na Ożenek, myśląc że to kolejny reality show, jak się bogato ochajtnąć, albo transmisja z kolejnego ślubu Ibisza. Nic z tego. Była to sztuka teatralna niejakiego Gogola. A co ciekawsze, wielu nie wyłączyło odbiornika i ze śmiechem oglądało fantastyczne popisy aktorskie Brusikiewicza, Kobuszewskiego, Seniuk, Pokory i innych. Oglądajmy stare kawałki, skoro nie potrafimy robić takich nowych ! "
CYTATY :
- Panu Malinowskiemu z Ożarowa odpowiadamy : Trochę pan pomylił 10 przykazań to Dekalog, a nie Dekameron. Ale miło, że w ogóle czegoś pan przestrzega .
- Jedna z reklam pasty, która wybiela nie niszcząc szkliwa, przypomina mi przedwojenną o pierożkach, które przeczyszczają nie przerywając snu .
- Z ciekawą i oryginalną propozycją występują ostatnio twórcy niektórych programów telewizyjnych. Otóż zwracają się oni przymilnie do widza, żeby sam napisał scenariusz, a w nim to co lubi i chciałby oglądać. Sądząc po niektórych programach, dzieje się tak od dawna.
- Najważniejsze, żeby ciepło było w głowę. Bo przez nią ucieka 70 % ciepłoty człowieczej. Mój kolega zrobił doświadczenie. Chodził nago, ale w berecie. I możecie nie wierzyć, ale uciekło mu tylko 30 %. Resztę udało się złapać straży miejskiej.
Książka z kategorii 'prezent' i tak właśnie do mnie trafiła. Ładnie wydana, w oprawie graficznej Piotra Bogusławskiego. Spodoba się sympatykom ironii, autoironii, purnonsensu - kiedyś ulubieńcami autora byli Bracia Marx ...moimi też ;)
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toTo satyryczna teleopowieść - kąśliwe uwagi o telewizji. Między wierszami autor- aktor, pamiętny Klein z filmu "Lalka" (...