Najnowsze artykuły
- ArtykułyAzyl i więzienie dla duszy – wywiad z Tomaszem Sablikiem, autorem książki „Mój dom”Marcin Waincetel1
- ArtykułyZa każdą wielką fortuną kryje się jeszcze większa zbrodnia. Pierre Lemaitre, „Wielki świat”BarbaraDorosz5
- ArtykułyStworzyć rzeczywistość. „Półbrat” Larsa Saaybe ChristensenaBartek Czartoryski16
- ArtykułyNagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego: poznaliśmy 10 nominowanych tytułówAnna Sierant17
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Antoni Marianowicz
Źródło: http://www.marianowicz.pl/index.html
44
6,9/10
Urodzony: 04.01.1923Zmarły: 03.06.2003
Urodził się w roku 1923, w zamożnej rodzinie polskiej inteligencji pochodzenia żydowskiego. Ukończył Gimnazjum i Liceum im. Mikołaja Reja w Warszawie. Przeżył Hitlera i Stalina, którzy obaj mieli do niego pretensje o niesłuszne pochodzenie: rasowe, klasowe i wszelkie inne. W czasie okupacji spędził 18 miesięcy w getcie warszawskim, później ukrywał się w okolicach Warszawy. Swoje wspomnienia z tego okresu zawarł w głośnej książce Życie surowo wzbronione (wyd. ang Life strictly forbiden).
Debiutował jako osiemnastolatek, napisanym w getcie i tłumaczonym na wiele języków wierszem Ptak, potem pisał (jak mawiał) utwory już nie tak udane. Po wojnie pracował jako dziennikarz w łódzkim Polpressie, a po ukończeniu studiów dyplomatyczno-konsularnych, wyjechał do Brukseli jako korespondent i dyplomata. Po powrocie do kraju od 1949 r. był redaktorem "Szpilek". Debiut książkowy: Przejrzyste aluzje w 1949 r. W roku 1954 prowadził pierwszy "odwilżowy" kabaret "Stańczyk". Od roku 1955 utrzymywał się z pióra. Ogłosił około 20 zbiorów wierszy tzw. satyrycznych i utworów z kategorii pure nonsensu, kilkanaście zbiorów wierszy dla dzieci oraz tłumaczenie Alicji w krainie czarów Lewisa Carrolla. Tworzył liczne adaptacje radiowe, programy telewizyjne, szopki. Także przekłady prozy i poezji niemieckiej i anglosaskiej, utwory sceniczne oryginalne oraz przekłady i adaptacje dla teatrów muzycznych, m. in. światowej sławy musical Skrzypek na dachu, oraz we współpracy z Januszem Minkiewiczem My Fair Lady, Hallo Dolly, Człowiek z La Manchy i inne. W latach 90-tych opublikował cieszące się dużym powodzeniem wspomnienia: Życie surowo wzbronione; Polska, Żydzi i cykliści. Dziennik roku przestępnego 1996, wznowiony i poszerzony Pchli targ po remoncie oraz Wyciąg na szklaną górę. Dziennik roku przestępnego 2000. Kompletna opera omnia A. Marianowicza obejmuje 220 pozycji. Zmarł 3 czerwca 2003 r. zmarł w Warszawie. Dplomata, poeta, prozaik, dramaturg, tłumacz, prezes Stowarzyszenia Autorów ZAiKS.http://www.marianowicz.pl/index.html
Debiutował jako osiemnastolatek, napisanym w getcie i tłumaczonym na wiele języków wierszem Ptak, potem pisał (jak mawiał) utwory już nie tak udane. Po wojnie pracował jako dziennikarz w łódzkim Polpressie, a po ukończeniu studiów dyplomatyczno-konsularnych, wyjechał do Brukseli jako korespondent i dyplomata. Po powrocie do kraju od 1949 r. był redaktorem "Szpilek". Debiut książkowy: Przejrzyste aluzje w 1949 r. W roku 1954 prowadził pierwszy "odwilżowy" kabaret "Stańczyk". Od roku 1955 utrzymywał się z pióra. Ogłosił około 20 zbiorów wierszy tzw. satyrycznych i utworów z kategorii pure nonsensu, kilkanaście zbiorów wierszy dla dzieci oraz tłumaczenie Alicji w krainie czarów Lewisa Carrolla. Tworzył liczne adaptacje radiowe, programy telewizyjne, szopki. Także przekłady prozy i poezji niemieckiej i anglosaskiej, utwory sceniczne oryginalne oraz przekłady i adaptacje dla teatrów muzycznych, m. in. światowej sławy musical Skrzypek na dachu, oraz we współpracy z Januszem Minkiewiczem My Fair Lady, Hallo Dolly, Człowiek z La Manchy i inne. W latach 90-tych opublikował cieszące się dużym powodzeniem wspomnienia: Życie surowo wzbronione; Polska, Żydzi i cykliści. Dziennik roku przestępnego 1996, wznowiony i poszerzony Pchli targ po remoncie oraz Wyciąg na szklaną górę. Dziennik roku przestępnego 2000. Kompletna opera omnia A. Marianowicza obejmuje 220 pozycji. Zmarł 3 czerwca 2003 r. zmarł w Warszawie. Dplomata, poeta, prozaik, dramaturg, tłumacz, prezes Stowarzyszenia Autorów ZAiKS.http://www.marianowicz.pl/index.html
6,9/10średnia ocena książek autora
300 przeczytało książki autora
512 chce przeczytać książki autora
2fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Wyciąg na szklaną górę: Dziennik roku przestępnego 2000
Antoni Marianowicz
7,0 z 1 ocen
5 czytelników 0 opinii
2002
Polska, Żydzi i cykliści. Dziennik roku przestępnego
Antoni Marianowicz
0,0 z ocen
5 czytelników 0 opinii
1999
Z dziejów cnoty. Szpilki 1935-85
Julian Tuwim, Antoni Marianowicz
6,5 z 2 ocen
14 czytelników 1 opinia
1985
Akademia pana Brzechwy. Wspomnienia o Janie Brzechwie.
Antoni Marianowicz
7,2 z 9 ocen
22 czytelników 4 opinie
1984
Najnowsze opinie o książkach autora
Z dziejów cnoty. Szpilki 1935-85 Julian Tuwim
6,5
Filler z Lipińskim stworzyli antologię "Szpilek". Z 50 lat wydawania czasopisma wybrali crème de la crème tekstów i rysunków. Jako że zbiór kończy się na roku mojego urodzenia, całość stanowi dla mnie wartość wyłącznie historyczną. Nie dane mi było być czytelnikiem tego tygodnika, a i podczas lektury zbioru nie zrozumiałem wszystkiego. Zdecydowana większość żartów, zwłaszcza rysunkowych, odnosiła się do danego momentu w dziejach Polski. Nie znam wszystkich zawartych w książce kontekstów, co nie znaczy, że książka mnie wynudziła. Wręcz przeciwnie, z ciekawością doszukiwałem się ukrytych sensów i drugiego dna każdego tekstu.
Antologia jest podzielona na okresy zgodne ze stanowiskiem redaktora naczelnego. Przed każdym z nich jest słowo wstępne, które rysuje pewien obraz tła polityczno-obyczajowego, w którym powstawały "Szpilki".
Dla badaczy epok, satyry i czasopiśmiennictwa polskiego książka jest nieocenionym źródłem wiedzy. Dla pozostałych - ambitna, inteligencka rozrywka.
Pchli targ Antoni Marianowicz
7,0
Książka z mojej ulubionej kategorii ' zasnutych mgłą zapomnienia' .
Autor, niegdyś redaktor znakomitego od czasów przedwojennych, satyrycznego pisma ,, Szpilki" wspomina luminarzy polskiej satyry, literatów , rysowników .
Zaczyna od swoich czasów sztubackich. Pisze z entuzjazmem o ulubionych nauczycielach, mentorach :
Leon Rygier, polonista , pierwszy mąż Zofii Nałkowskiej, był uwielbiany przez uczniów za dowcip i ,, ...rozkoszny libertynizm . Często pytaliśmy pana Leona o jego pożycie z Nałkowską (...) kwitował te pytania enigmatyczną odpowiedzią : ,,Dobra była kobieta , ale na żonę niezdatna ! "
Nauczyciel angielskiego , pan Mackenzie , popijając kawę i paląc niesłychanie egzotyczne papierosy , uczył języka ,,w sposób po prostu natchniony ."
,, Słonimski jak nikt inny nadawał się na przewodnika po otaczającym mnie świecie narastającej grozy lat 30 tych (...) Był dumny ze swej genealogii, ale była to duma dość specyficznego rodzaju , podszyta ironią ,, należy być dumnym z tego , na co się nie ma rady" powiedział mi kiedyś (...) Imponowała mi nieporównana ostrość pióra i jedyny w swoim rodzaju amalgamat dowcipu i wzniosłości (...) Cała jego uroda skupiała się w dłoniach (...) W Domu Literatów w Oborach odbywał samotne spacery w towarzystwie snobistycznego kundelka , który asystował jedynie pisarzom dużej miary (...) a nas szaraczków traktował z ostentacyjnym lekceważeniem."
Dom rodzinny w Konstancinie wspomina idyllicznie , to czasy zaczytania w cieniu rozłożystego dębu . Wizyty, rewizyty , młodzieńcze obserwacje i ,,wstępne zajęcia z propedeutyki obłudy'' ;)
Gałczyńskiego pamięta jako fenomenalnego poliglotę - mówił po rosyjsku , niemiecku, francusku, angielsku , po łacinie ,, (...) autor najcudowniejszych liryków i najzabawniejszych satyr drukowanych w przedwojennych ,, Szpilkach" (...) pisał atramentem zielonym jak jego oczy i ubranie ".
Brzechwa - bezgranicznie życzliwy , uwielbiał piękne przedmioty : notesy, pióra. Pisał bez skreśleń na francuskim papierze, nie znosił niechlujstwa i bylejakości. Był smakoszem , zwracał uwagę nie tylko na jakość , ale też na kulturę podania. U schyłku życia , oddychając z trudem ,, (...) nie przestawał być cudownym hedonistą , rozważającym sprawy bytu i niebytu w kategoriach lirycznego uśmiechu i taktownego umierania (...) Bo przecież , jak pisał w jednym ze swych ostatnich wierszy :
I śmierć zda się błahostką , gdy wiosna upaja...
Postaram się pociągnąć do połowy maja."
Książeczka edytorsko skromna , ale wzbogacona świetnymi-lakonicznymi karykaturami Andrzeja Stopki i Jerzego Zaruby .
,, Jerzy Zaruba wspaniały karykaturzysta i czarujący człowiek (...) spotykali się w Aninie , po sąsiedzku z Tuwimem . Telefonował 'szyfrem' anonsując gości :
- Czy wielmożnego dziedzicu w domu ? Tu Mosiek . Mogę przyprowadzić panu dziedzicu ładnych kobietek i mili panowie (... tu podawał nazwiska gości ) - Sze idzie, panie dziedzicu. "
Sprawa została definitywnie zasnuta mgłą zapomnienia ;)