-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik239
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2016-07-24
2016-07-26
2016-06-20
2016-03-31
Kolejna książka Mitchella na moim czytelniczym koncie. Ze względu na wątki fantastyczne (trwająca przez stulecia wojna między dwiema frakcjami "nieśmiertelnych") książkę należy zaliczyć właśnie do fantastyki, mnie jednak najbardziej odpowiadało w niej to, do czego Mitchell zdążył już nas, czytelników, przyzwyczaić.
Mitchell to przede wszystkim bardzo dobrze nakreślone postaci. Kolejne części lektury mają swojego bohatera - narratora - i to z jego perspektywy przyglądamy się wydarzeniom. Główną postacią jest Holly Sykes, która - podobnie jek jej brat - okazuje się niezwykle cenna dla "nieśmiertelnych" (niestety - tych "dobrych" i tych "złych"). Poznajemy ją jako raczej lekkomyślną nastolatkę, która ucieka z domu, a rozstajemy się, gdy jest schorowaną staruszką.
Historia rozpoczyna się w 1984 roku, a kończy po 2030, kiedy to świat zatoczył koło i wrócił do czasów sprzed Internetu i ogólnego dostępu do paliwa, leków i wszelkich tych dóbr, które mieszkańcy cywilizowanego świata póki co uważają za oczywiste.
Bardzo spodobały mi się również nawiązania do klasyki literatury oraz to, w jaki sposób autor odniósł się do jednej z własnych pozycji, "Tysiąca jesieni Jacoba de Zoeta".
Polecam książkę miłośnikom dobrze napisanej literatury...obyczajowej (wątek fantastyczny, choc przecież tak istotny dla rozwoju fabuły, pozostał dla mnie drugorzędny i "nie przeszkadzał" w obserwowaniu bohaterów). Mitchell jest również niezrównany w opisie upadku współczesnej cywilizacji - jak zwykle daje do myślenia.
Kolejna książka Mitchella na moim czytelniczym koncie. Ze względu na wątki fantastyczne (trwająca przez stulecia wojna między dwiema frakcjami "nieśmiertelnych") książkę należy zaliczyć właśnie do fantastyki, mnie jednak najbardziej odpowiadało w niej to, do czego Mitchell zdążył już nas, czytelników, przyzwyczaić.
Mitchell to przede wszystkim bardzo dobrze nakreślone...
2016-03-09
2016-03-08
Przykro mi, nie dotarłam nawet do połowy, choć pierwsza część prezentowała oryginalne uniwersum (jedna z cech charakterystycznych Sandersona) - i można ją było przeczytać bez bólu.
Nudno, nieciekawie, w dodatku styl tłumaczenia bardzo słaby. Może powinnam dać książce szansę i przejrzeć ją w oryginale?
Przez prawie 200 stron ani bohaterowie, ani rozwój wypadków mnie jednak nie wciągnęły - niby poczucie zagrożenia powinno narastać, bo wróg gromadził się u bram miasta, a ja każdego wieczora (mój święty czas;-)) zastanawiałam się, czy nie wybrać czegoś innego - w końcu właśnie na takie rozwiązanie się zdecydowałam!
Raczej dla wiernych fanów Sandersona.
Przykro mi, nie dotarłam nawet do połowy, choć pierwsza część prezentowała oryginalne uniwersum (jedna z cech charakterystycznych Sandersona) - i można ją było przeczytać bez bólu.
Nudno, nieciekawie, w dodatku styl tłumaczenia bardzo słaby. Może powinnam dać książce szansę i przejrzeć ją w oryginale?
Przez prawie 200 stron ani bohaterowie, ani rozwój wypadków mnie jednak...
2015-08-28
2015-08-05
2015-07-30
2015-07-23
2015-06-08
Pozycja słabsza od pozostałych, jednak całą serię oceniłabym wysoko - na 8*. Czwarta część nie trzyma tempa wcześniejszych książek, często zdarzało mi się przerzucać po kilka kartek - i nadal doskonale orientowałam się w fabule.
Dla mnie najciekawsza była "3" - gdy historia Filara zaczyna nabierać kolorów, a los szykuje mu coraz to nowe niedole. Vuko Drakkainen jest postacią ciekawą, ma głowę na karku. Grzędowicz często robi ukłon w stronę czytelników, umieszczając to tu, to tam odwołania do współczesnej literatury czy popkultury, to miłe.
Przywiązałam się do poczciwych Ludzi Ognia (Grunaldi!), życzyłam rychłego wyginięcia całemu parszywemu klanowi Węży, razem z ich przeklętym Czyniącym!
Rozbudowany, oryginalny świat - jest,kultura ludów go zamieszkujących zróżnicowana - jak bóg przykazał, przygód bez liku, słowem - wszystko, co wielbiciel fantasy lubi - obecne.
Oczywiście polecam!
Pozycja słabsza od pozostałych, jednak całą serię oceniłabym wysoko - na 8*. Czwarta część nie trzyma tempa wcześniejszych książek, często zdarzało mi się przerzucać po kilka kartek - i nadal doskonale orientowałam się w fabule.
Dla mnie najciekawsza była "3" - gdy historia Filara zaczyna nabierać kolorów, a los szykuje mu coraz to nowe niedole. Vuko Drakkainen jest...
2015-06-08
Bardzo klimatyczne, dobrze napisane opowiadania, przesiąknięte prawdziwie angielskim spokojem i klasą, dobrze znane tym, którzy mają za sobą lekturę książki o perypetiach szanownych angielskich magów i gentlemanów, p. Strange'a oraz p. Norrella.
Autorka z wielką wnikliwością opisuje bohaterów, którzy często gęsto należą do świata Fearie, są złośliwi, czasem okrutni, częściej dumni i kapryśni - ich wady i zalety kreśli często z ironią i charakterystycznym dla siebie humorem.
Król Króków, królowa Mab czy wreszcie trzy wiedźmy - tytułowe "Damy z Grace Adieu" - to postaci rodem z angielskiego folkloru, o których czyta się z przyjemnością. Polecam!
Bardzo klimatyczne, dobrze napisane opowiadania, przesiąknięte prawdziwie angielskim spokojem i klasą, dobrze znane tym, którzy mają za sobą lekturę książki o perypetiach szanownych angielskich magów i gentlemanów, p. Strange'a oraz p. Norrella.
Autorka z wielką wnikliwością opisuje bohaterów, którzy często gęsto należą do świata Fearie, są złośliwi, czasem okrutni,...
2015-05-31
2015-05-25
Napiszę tyle: gdy tylko odłożyłam pierwszą część, zaraz zabrałam się do następnej. Prawdziwa uczta wyobraźni z Hieronimem Boshem w tle!
Napiszę tyle: gdy tylko odłożyłam pierwszą część, zaraz zabrałam się do następnej. Prawdziwa uczta wyobraźni z Hieronimem Boshem w tle!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-05-11
2015-04-28
2015-04-20
Moje pierwsze zetknięcie z dziełami tej autorki - bardzo przyjemne spotkanie. Dobrą lekturę poznaję po tym, że każdą wolną chwilę przeznaczam na zerknięcie do książki i potrafię jakoś przeżyć na oparach snu.
W coraz większym stopniu przekonuję się, że książki powinny być czytane w miarę możliwości w oryginale, choć w przypadku tej lektury nie narzekam na toporność stylu i ubóstwo językowe tłumacza - pod tym względem jest dobrze.
Fabuła ciekawa, postaci żyją, czują, są targane różnorodnymi namiętnościami. Obserwujemy wzrastanie głównego bohatera, możemy prześledzić jego losy od chwili, gdy jako dziecko z nieprawego łoża zostaje oddany na wychowanie rodzinie ojca, a jest to nie byle jaka rodzina!
Intrygi dworskie, przygoda i magia tworzą bogatą mieszankę.
Mnie się podobało, można spędzić miło dwa - trzy wieczory.
Moje pierwsze zetknięcie z dziełami tej autorki - bardzo przyjemne spotkanie. Dobrą lekturę poznaję po tym, że każdą wolną chwilę przeznaczam na zerknięcie do książki i potrafię jakoś przeżyć na oparach snu.
W coraz większym stopniu przekonuję się, że książki powinny być czytane w miarę możliwości w oryginale, choć w przypadku tej lektury nie narzekam na toporność stylu i...
2014-10-01
Trochę dziwi mnie wysoka średnia ocen tej mikropowieści. Jest to debiut literacki autora, dlatego byłam przygotowana na pewne niedociągnięcia. Niestety, tutaj jest ich zbyt dużo.
Książeczka (bo liczy jedynie 68 stron) zawiera liczne klisze z Ursuli Le Guin - choć być może trzeba policzyć to autorowi in plus, gdyż korzysta z najlepszych wzorów. Fabuła pokazana jest (a w zasadzie ledwie zarysowana) z perspektywy kilkorga bohaterów, których kreacja niczym nie zaskakuje, poza tym, iż jest - jak na gatunek fantasy - zarysowana topornie i chwilami mocno melodramatycznie.
Smuci mnie jedynie to, iż niektórzy czytelnicy, którzy nie obcują na co dzień z gatunkiem fantasy, uznali tę pozycję za satysfakcjonującą i ocenili ją na 7-8 gwiazdek.
W moim odczuciu autor dokładnie prześledził pewne sprawdzone schematy stosowane w fantastyce i zastosował je w swej wprawce pisarskiej.
Trochę dziwi mnie wysoka średnia ocen tej mikropowieści. Jest to debiut literacki autora, dlatego byłam przygotowana na pewne niedociągnięcia. Niestety, tutaj jest ich zbyt dużo.
Książeczka (bo liczy jedynie 68 stron) zawiera liczne klisze z Ursuli Le Guin - choć być może trzeba policzyć to autorowi in plus, gdyż korzysta z najlepszych wzorów. Fabuła pokazana jest (a w...
2015-03-22
Moja przygoda z fantasy trwa już kilka(naście) dobrych lat, więc trudno mnie zaskoczyć czymś nowym. Daję sobie dość często szanse na miłą niespodziankę i sięgam po debiuty - no i kolejny raz strzał w dziesiątkę, bo oto dostałam dawkę dobrej fantasy.
Poznajemy świat z perspektywy... potworów, które zostały kiedyś zamknięte w jednym miejscu (Redlum właśnie) przez potężnych czarowników. Głównym bohaterem (i częstym narratorem) jest młody barman, Słodki - tylko w połowie człowiek...
Świat przedstawiony przez autorkę ma ciekawych, nietuzinkowych bohaterów i wartką akcję - to się dobrze czyta.
Zakończenie romantyczne, ale nie naciągane, można przeżyć;-) Polecam!
Moja przygoda z fantasy trwa już kilka(naście) dobrych lat, więc trudno mnie zaskoczyć czymś nowym. Daję sobie dość często szanse na miłą niespodziankę i sięgam po debiuty - no i kolejny raz strzał w dziesiątkę, bo oto dostałam dawkę dobrej fantasy.
więcej Pokaż mimo toPoznajemy świat z perspektywy... potworów, które zostały kiedyś zamknięte w jednym miejscu (Redlum właśnie) przez potężnych...