-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik234
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
Biblioteczka
2016-07-10
2016-07-24
2016-07-26
2016-06-20
Powieść - jak stwierdziłam, czytając opinie, raczej dla przeciętnie, ale jednak, wyrobionego czytelnika. To, co stanowi o jej wartości - przedziwny świat snów/wyobrażeń Marysi - zostało przez wielu młodych czytelników odebrane jako niezrozumiały bełkot.
Tymczasem to tu ukrył autor prawdę o duszy głównej bohaterki - jej prostą naturę, ukształtowaną w biednym, surowym świecie wielodzietnej wiejskiej rodziny.
"Panna Nikt" pokazuje, jak niedoświadczona, bezbronna w swej łatwowierności nastolatka zostaje w bardzo krótkim czasie poddana zbyt wielu próbom i trudnym, nowym dla niej doświadczeniom.
Autor "bezlitośnie" pozwala nam śledzić przebieg gry, w jaką wplątana jest Marysia...jeśli ktoś choć przez chwilę uwierzył, iż ma ona jakąkolwiek władzę nad tym, co się dzieje, może sobie pogratulować naiwności.
Ciekawe czasy i miejsce (Wałbrzych, lata osiemdziesiąte), trudne tematy opowiedziane w nowy, nieszablonowy sposób, konsekwencja stylistyczna.
Mnie się podobała, polecam.
Powieść - jak stwierdziłam, czytając opinie, raczej dla przeciętnie, ale jednak, wyrobionego czytelnika. To, co stanowi o jej wartości - przedziwny świat snów/wyobrażeń Marysi - zostało przez wielu młodych czytelników odebrane jako niezrozumiały bełkot.
Tymczasem to tu ukrył autor prawdę o duszy głównej bohaterki - jej prostą naturę, ukształtowaną w biednym, surowym świecie...
2015-08-20
2015-08-18
2015-08-09
2015-08-15
2015-07-13
2015-06-08
Pozycja słabsza od pozostałych, jednak całą serię oceniłabym wysoko - na 8*. Czwarta część nie trzyma tempa wcześniejszych książek, często zdarzało mi się przerzucać po kilka kartek - i nadal doskonale orientowałam się w fabule.
Dla mnie najciekawsza była "3" - gdy historia Filara zaczyna nabierać kolorów, a los szykuje mu coraz to nowe niedole. Vuko Drakkainen jest postacią ciekawą, ma głowę na karku. Grzędowicz często robi ukłon w stronę czytelników, umieszczając to tu, to tam odwołania do współczesnej literatury czy popkultury, to miłe.
Przywiązałam się do poczciwych Ludzi Ognia (Grunaldi!), życzyłam rychłego wyginięcia całemu parszywemu klanowi Węży, razem z ich przeklętym Czyniącym!
Rozbudowany, oryginalny świat - jest,kultura ludów go zamieszkujących zróżnicowana - jak bóg przykazał, przygód bez liku, słowem - wszystko, co wielbiciel fantasy lubi - obecne.
Oczywiście polecam!
Pozycja słabsza od pozostałych, jednak całą serię oceniłabym wysoko - na 8*. Czwarta część nie trzyma tempa wcześniejszych książek, często zdarzało mi się przerzucać po kilka kartek - i nadal doskonale orientowałam się w fabule.
Dla mnie najciekawsza była "3" - gdy historia Filara zaczyna nabierać kolorów, a los szykuje mu coraz to nowe niedole. Vuko Drakkainen jest...
2015-05-31
2015-05-25
Napiszę tyle: gdy tylko odłożyłam pierwszą część, zaraz zabrałam się do następnej. Prawdziwa uczta wyobraźni z Hieronimem Boshem w tle!
Napiszę tyle: gdy tylko odłożyłam pierwszą część, zaraz zabrałam się do następnej. Prawdziwa uczta wyobraźni z Hieronimem Boshem w tle!
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-10-01
Trochę dziwi mnie wysoka średnia ocen tej mikropowieści. Jest to debiut literacki autora, dlatego byłam przygotowana na pewne niedociągnięcia. Niestety, tutaj jest ich zbyt dużo.
Książeczka (bo liczy jedynie 68 stron) zawiera liczne klisze z Ursuli Le Guin - choć być może trzeba policzyć to autorowi in plus, gdyż korzysta z najlepszych wzorów. Fabuła pokazana jest (a w zasadzie ledwie zarysowana) z perspektywy kilkorga bohaterów, których kreacja niczym nie zaskakuje, poza tym, iż jest - jak na gatunek fantasy - zarysowana topornie i chwilami mocno melodramatycznie.
Smuci mnie jedynie to, iż niektórzy czytelnicy, którzy nie obcują na co dzień z gatunkiem fantasy, uznali tę pozycję za satysfakcjonującą i ocenili ją na 7-8 gwiazdek.
W moim odczuciu autor dokładnie prześledził pewne sprawdzone schematy stosowane w fantastyce i zastosował je w swej wprawce pisarskiej.
Trochę dziwi mnie wysoka średnia ocen tej mikropowieści. Jest to debiut literacki autora, dlatego byłam przygotowana na pewne niedociągnięcia. Niestety, tutaj jest ich zbyt dużo.
Książeczka (bo liczy jedynie 68 stron) zawiera liczne klisze z Ursuli Le Guin - choć być może trzeba policzyć to autorowi in plus, gdyż korzysta z najlepszych wzorów. Fabuła pokazana jest (a w...
2015-04-09
"Wrócieeś Sneogg..." przerażające, sugestywne, dopracowane, na długo pozostaje w pamięci. Tak samo jak to o postapokaliptycznym zamarzniętym świecie, w którym bój o przetrwanie walczy o lepsze ze zwierzęcym pragnieniem sprawiania bólu...
"Wrócieeś Sneogg..." przerażające, sugestywne, dopracowane, na długo pozostaje w pamięci. Tak samo jak to o postapokaliptycznym zamarzniętym świecie, w którym bój o przetrwanie walczy o lepsze ze zwierzęcym pragnieniem sprawiania bólu...
Pokaż mimo to2015-02-19
Gdy wydaje się, że "wszystko już było", zjawia się Białołęcka ze swoimi wyjątkowymi bohaterami. Dawno już nie czytałam tak udanej serii. Szkoda tylko, że o kilka lat za długo czekamy na ostatnią część przygód naszych "Naznaczonych Błękitem". Polecam gorąco!
Gdy wydaje się, że "wszystko już było", zjawia się Białołęcka ze swoimi wyjątkowymi bohaterami. Dawno już nie czytałam tak udanej serii. Szkoda tylko, że o kilka lat za długo czekamy na ostatnią część przygód naszych "Naznaczonych Błękitem". Polecam gorąco!
Pokaż mimo to
Moja przygoda z fantasy trwa już kilka(naście) dobrych lat, więc trudno mnie zaskoczyć czymś nowym. Daję sobie dość często szanse na miłą niespodziankę i sięgam po debiuty - no i kolejny raz strzał w dziesiątkę, bo oto dostałam dawkę dobrej fantasy.
Poznajemy świat z perspektywy... potworów, które zostały kiedyś zamknięte w jednym miejscu (Redlum właśnie) przez potężnych czarowników. Głównym bohaterem (i częstym narratorem) jest młody barman, Słodki - tylko w połowie człowiek...
Świat przedstawiony przez autorkę ma ciekawych, nietuzinkowych bohaterów i wartką akcję - to się dobrze czyta.
Zakończenie romantyczne, ale nie naciągane, można przeżyć;-) Polecam!
Moja przygoda z fantasy trwa już kilka(naście) dobrych lat, więc trudno mnie zaskoczyć czymś nowym. Daję sobie dość często szanse na miłą niespodziankę i sięgam po debiuty - no i kolejny raz strzał w dziesiątkę, bo oto dostałam dawkę dobrej fantasy.
więcej Pokaż mimo toPoznajemy świat z perspektywy... potworów, które zostały kiedyś zamknięte w jednym miejscu (Redlum właśnie) przez potężnych...