

Can a magician kill a man by magic?" Lord Wellington asked Strange. Strange frowned. He seemed to dislike the question. "I suppose a magicia...
Can a magician kill a man by magic?" Lord Wellington asked Strange. Strange frowned. He seemed to dislike the question. "I suppose a magician might," he admitted, "but a gentleman never could.
Być może ich nie usłyszała, bo chociaż w pokoju panowała cisza, cisza pół setki kotów jest bardzo szczególna, niczym pięćdziesiąt osobnych c...
Być może ich nie usłyszała, bo chociaż w pokoju panowała cisza, cisza pół setki kotów jest bardzo szczególna, niczym pięćdziesiąt osobnych cisz, jedna na drugiej.
- Na pewno zgodzicie się ze mną, że można by wyciąć drzewa, które tłoczą się wokół domu i zacieniają każdy pokój. Rosną, gdzie im się podoba...
- Na pewno zgodzicie się ze mną, że można by wyciąć drzewa, które tłoczą się wokół domu i zacieniają każdy pokój. Rosną, gdzie im się podoba - pewnie tam, gdzie spadnie żołądź lub nasionko. (...) - Te drzewa to wzorowi sąsiedzi. Pilnują własnych spraw i nigdy mnie nie kłopoczą. Mam nadzieję, że odwdzięczam im się tym samym. - Ale zasłaniają światło. - Ty też, Henry, jednak nie zamachnąłem się na ciebie siekierą.