-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-04-15
2024-03-06
2024-02-26
2024-01-17
Wspaniała przygoda - na morzu i nie tylko.
Fani komiksu marynistycznego znajdą tutaj oczywiście najwięcej przyjemności, ale zapewniam, że nie tylko oni.
Ja sama bawiłam się naprawdę dobrze, mimo, że komiks znalazł się w mojej kolekcji głównie ze względu na autora ilustracji (Vance), a nie na tematykę.
Okazało się jednak, że bitwy morskie nie dominują tutaj zbyt mocno, natomiast sporo jest egzotycznych miejsc, piratów, szpiegów i dzikich plemion.
Howard Flynn, to idealista, z dobrze osadzonym kręgosłupem moralnym. Twardo trzyma się swoich zasad, co nie jest zawsze łatwe. Żyjąc na statku, początkowo jako oficer, później jako kapitan własnej jednostki, nie raz i nie dwa konfrontuje się z twardą rzeczywistością. Jednak Flynn wychodzi z tych konfrontacji zawsze obronną ręką.
Osobiście brakowało mi niekiedy w tej postaci temperamentu, jakiejś wyrazistości czy nawet zadziorności. Postacie poboczne często wypadały ciekawiej niż sam Howard, a to chyba nie do końca dobrze.
Z drugiej strony myślę, że to po prostu kwestia bardzo subiektywna, więc dla wielu czytelników będzie on na pewno ciekawą postacią.
Strona wizualna oczywiście mnie nie zawiodła, bo bardzo mi odpowiada styl Vance’a, taki trochę retro z klimatem.
Tutaj szczególne wrażenie robiły na mnie kadry ze statkami na pełnym morzu, ukazujące je w całej okazałości i z dbałością o szczegóły.
Scenarzysta nie był mi do tej pory znany, ale to pierwsze spotkanie zaliczę do udanych. Dużo się działo, a to co się działo miało sens i było sprawnie poprowadzone.
Dodatkową okazję do poznania warsztatu Yves’a Duval’a stanowią dwa opowiadania, które kończą album i jest to akcent bardzo udany.
Wspaniała przygoda - na morzu i nie tylko.
Fani komiksu marynistycznego znajdą tutaj oczywiście najwięcej przyjemności, ale zapewniam, że nie tylko oni.
Ja sama bawiłam się naprawdę dobrze, mimo, że komiks znalazł się w mojej kolekcji głównie ze względu na autora ilustracji (Vance), a nie na tematykę.
Okazało się jednak, że bitwy morskie nie dominują tutaj zbyt mocno,...
2023-12-17
Batman. Rok Pierwszy.
Jak sam tytuł wskazuje jest to opowieść o początkach.
O momencie, w którym Bruce Wayne, od lat napędzany chęcią zemsty, za śmierć rodziców, postanawia, że od teraz zemsta w Gotham City będzie nosiła imię Batman.
Obserwujemy dość trudne początki. Bruce bowiem wciąż dopracowuje metody działania, sprawdza skuteczność i sposoby walki, a przede wszystkim dopiero osadza się w skórze Człowieka Nietoperza.
Nie zmienia to faktu, że mimo iż czasem jeszcze nieporadny, od razu staje się skuteczny, a zamiast wdzięczności miasto urządza na niego polowanie, rękami skorumpowanej i zepsutej od środka policji.
I mimo, że wśród nich jest jeden uczciwy policjant, który służbę i chronienie obywateli rozumie właściwie, to jednak początkowo niewiele jest w stanie zrobić sam, przeciw wszystkim. Jim Gordon, bo o nim mowa, trafia do Gotham z przydziału, który traktuje jak dopust Boży, tym bardziej kiedy okazuje się, że jego żona jest w ciąży. Gotham to ostatnie miejsce na ziemi, w którym chciałby wychowywać dziecko.
Mamy dwa tryby narracyjne, każdy dla ułatwienia opisywany inną czcionką.
Pierwszy, to Bruce Wayne, drugi Jim Gordon.
Kreska jest surowa, tak surowa jak Gotham. Dzięki temu można momentalnie i całkowicie wczuć się w klimat. Czułam się jakbym niemalże fizycznie tam była, a przez to mocniej odczuwałam całe zło, brud i brak nadziei tego miasta oraz zepsucie jego mieszkańców.
Do Batmana mam słabość od zawsze.
A ten komiks doskonale mi przypomniał dlaczego.
Bowiem Batman, to człowiek z krwi i kości, jego supermocą zaś jest jego charakter, gniew, który napędza go do walki ze złem, determinacja do oczyszczania Gotham z wszelkiego brudu.
Bardzo się cieszę, że udało mi się trafić na ten tytuł, wśród zalewu komiksów o Batmanie na rynku. Jest to bowiem wyśmienita opowieść, z przemyślanym scenariuszem, w którym jest głębia, a strona wizualna jest jego znakomitym dopełnieniem.
Batman. Rok Pierwszy.
Jak sam tytuł wskazuje jest to opowieść o początkach.
O momencie, w którym Bruce Wayne, od lat napędzany chęcią zemsty, za śmierć rodziców, postanawia, że od teraz zemsta w Gotham City będzie nosiła imię Batman.
Obserwujemy dość trudne początki. Bruce bowiem wciąż dopracowuje metody działania, sprawdza skuteczność i sposoby walki, a przede wszystkim...
2023-11-15
Komiks "Ptyś i Bill" to krótkie, jednostronicowe historyjki, których urok opiera się przede wszystkim na uroczych rysunkach, bogatych w detale, wyśmienicie oddających charakter postaci oraz wszystkie niuanse scenariusza.
Ptyś - chłopiec, Bill - jego pies, plus mama i tata oraz jeszcze jeden członek rodziny, żółwica Karolina, dostarczą każdemu wielu chwil radości i udowodnią, że nawet zwykły z pozoru dzień może dostarczyć wielu niezwykłych i śmiesznych zdarzeń.
Ten komiks można czytać na dwa sposoby, szybko, za jednym posiedzeniem, lub dozując sobie przyjemność - jedna, dwie historyjki dziennie potrafią bowiem poprawić nastrój i wywołać uśmiech na twarzy🙂
Komiks "Ptyś i Bill" to krótkie, jednostronicowe historyjki, których urok opiera się przede wszystkim na uroczych rysunkach, bogatych w detale, wyśmienicie oddających charakter postaci oraz wszystkie niuanse scenariusza.
Ptyś - chłopiec, Bill - jego pies, plus mama i tata oraz jeszcze jeden członek rodziny, żółwica Karolina, dostarczą każdemu wielu chwil radości i...
2023-09-30
Jest to instrukcja dla wszystkich podłych wezyrów, czego NIE należy robić, jeżeli chce się zostać kalifem w miejsce kalifa😄
Na pewno nie należy:
*korzystać z pomocy dżina z…papuci, bo tylko taki jest dostępny w sprzedaży;
*próbować zastąpić kalifa sobowtórem - nieświadomym całej intrygii i swojego w niej udziału;
*hipnotyzować kalifa przy pomocy hipnotyzera Musli Paszy, gdyż grozi to zbiorową hipnozą;
*wybierać się z kalifem na piknik na pustynię, bo może tam być…zbyt duży tłok i za wiele wody.
Wszystko powyższe oraz wiele, wiele innych tym podobnych, niecnych planów zawsze kończy się katastrofą, ale wcale nie dla kalifa😄
Wezyr Iznogud nie jest dobry (jak zresztą wskazuje jego imię😉), ale dobrze, a wręcz wyśmienicie działa na poprawę humoru😃
A dołożyć do tego należy jeszcze inne barwne osobowości, w tym oddanego sługę wezyra Pali Bebeha, czy najbardziej poczciwego kalifa na świecie, Haruna Arachida oraz całą barwną galerię postaci pobocznych.
Wyśmienite połączenie błyskotliwego scenariusza Goscinny'ego i przezabawnej, niezwykle plastycznej kreski Tabary'ego daje gwarancję rozrywki, która bawi, niekiedy do łez.
Jest to instrukcja dla wszystkich podłych wezyrów, czego NIE należy robić, jeżeli chce się zostać kalifem w miejsce kalifa😄
Na pewno nie należy:
*korzystać z pomocy dżina z…papuci, bo tylko taki jest dostępny w sprzedaży;
*próbować zastąpić kalifa sobowtórem - nieświadomym całej intrygii i swojego w niej udziału;
*hipnotyzować kalifa przy pomocy hipnotyzera Musli Paszy,...
2023-07-31
Komiks z klimatem.
Akcja umiejscowiona jest w Warszawie lat 30-tych, XX wieku.
Na początku zaznajomieni zostajemy z realiami tamtych czasów - poprzez bardzo ciekawy wstęp pana Jerzego S. Majewskiego. To bardzo pomaga i pozwala wczuć się w klimat.
Po zapoznaniu się z kontekstem historycznym czas na opowieść właściwą.
Pierwsze co od razu rzuca się w oczy, to strona wizualna, która jest naprawdę dopracowana i atrakcyjna dla oka. To, że plansze przedstawione są w odcieniach czerni, bieli i szarości wcale nie jest wadą lecz zaletą całości. To historia, do której kolor nie pasuje, to opowieść która wyłania się powoli z półmroku.
Fabularnie jest bardzo poprawnie. Być może nie porwało mnie tak, że trudno było się oderwać, ale akcja toczyła się w swoim niespiesznym rytmie, dając mi szansę na sycenie się z każdym kadrem i pozwalając, żeby ta historia niejako sama się opowiedziała.
Całość oceniam bardzo pozytywnie.
Przyjemnie spędziłam kilka chwil w dawnej Warszawie, poznając jej tajemnice.
Komiks z klimatem.
Akcja umiejscowiona jest w Warszawie lat 30-tych, XX wieku.
Na początku zaznajomieni zostajemy z realiami tamtych czasów - poprzez bardzo ciekawy wstęp pana Jerzego S. Majewskiego. To bardzo pomaga i pozwala wczuć się w klimat.
Po zapoznaniu się z kontekstem historycznym czas na opowieść właściwą.
Pierwsze co od razu rzuca się w oczy, to strona...
2023-07-11
Postapokaliptyczny świat.
Głównym zajęciem jest tutaj walka o przetrwanie.
Jeremiah to kilkunastoletni chłopak. Jako jedyny ocalały z najazdu hordy łupieżców na swoją osadę, wydaje się być skazany na zgubę.
Zyskuje jednak nieoczekiwanego sprzymierzeńca.
Kurdy Malloy, to zawadiaka, dla którego przetrwanie w tym dzikim świecie wydaje się nie stanowić trudności. Choć oczywiście nie oznacza to, że nie pakuje się w kłopoty.
Kurdy to postać barwna, z charakterkiem. Od razu przykuwa uwagę i budzi sympatię.
Jeremiah wypada początkowo trochę blado, ale wraz z rozwojem akcji zyskuje. Poza tym w związku z tym, że jest jeszcze tak młody, na pewno jest w nim potencjał na rozwój osobowości wraz z dojrzewaniem postaci.
Kreska Hermann'a jest mi znana z cyklu "Bernard Prince" i jest to zdecydowanie styl, który bardzo lubię. Tutaj dodatkowy wpływ na odbiór miała ciekawa kolorystyka, która nadawała całości postapokaliptycznego klimatu.
Byłam ciekawa jak wypadnie Hermann pod względem scenariuszowym, ponieważ jest to jego całkowicie samodzielny cykl. I tutaj również się nie rozczarowałam. Było ciekawie, akcja prowadzona była spójnie, fabuła nie była zbyt wydumana.
Ogólnie miałam wrażenie dopracowania całości i sądzę, że to jest niezły prognostyk na dalsze tomy cyklu, które już na mnie czekają😊
Postapokaliptyczny świat.
Głównym zajęciem jest tutaj walka o przetrwanie.
Jeremiah to kilkunastoletni chłopak. Jako jedyny ocalały z najazdu hordy łupieżców na swoją osadę, wydaje się być skazany na zgubę.
Zyskuje jednak nieoczekiwanego sprzymierzeńca.
Kurdy Malloy, to zawadiaka, dla którego przetrwanie w tym dzikim świecie wydaje się nie stanowić trudności. Choć...
2023-06-30
2023-05-25
2023-04-24
2023-03-08
2023-02-27
2022-11-21
2022-10-04
2022-09-07
2021-12-06
2022-08-10
2022-08-03
Dużo tutaj mroku.
A właściwie mrok jest głównym bohaterem tej opowieści.
Ten spowijający miasto.
I ten w ludzkich duszach.
Ta historia ma mało odcieni, co doskonale oddaje surowa, a jednocześnie pełna wyrazu kreska.
Emocje, które targają bohaterami tej opowieści, są oddane bardzo umiejętnie, a przez to jeszcze bardziej można odczuć tragizm ich poczynań.
Atmosfera beznadziei jest wszechobecna i wydaje się, że żadne działania bohaterów nie są w stanie odwrócić ich tragicznych kolei losu.
Wręcz przeciwnie. Cokolwiek robią, zdaje się doprowadzać tylko do głębszego wciągnięcia ich w bagno, w którym granicą między dobrem a złem jest zdecydowanie zbyt cienka*
A jednak, mimo tego wszystkiego, jest to historia hipnotyzująca i prawdziwa w swej brutalności i okrucieństwie.
Czy istnieje szansa na jakąkolwiek sprawiedliwość?
Czy można wyrwać się z kręgu zła?
Czy jesteśmy w stanie sami odmienić swój los?
Czy dobro ma w ogóle rację bytu?
Na te pytania autorzy odpowiadają, ale są to refleksje nad wyraz gorzkie.
Bardzo dobry, dojrzały i przemyślany komiks.
Zdecydowanie polecam.
*”W tych opowieściach łatwo się przekonać, że życie nie wydaje się mieć większego znaczenia ono po prostu istnieje i jest pełne przypadków, które kształtują świat wokół nas. Wydarzenia te są nader rzadko pomyślne i prawie zawsze stawiają ich uczestników na przegranej pozycji. Owszem, od święta udaje im się sięgnąć po zwycięstwo, ale jest ono często pozorne i nie czyni z nich bohaterów. Liczy się jedynie to, aby przeżyć... a czasem nawet i to nie jest możliwe. Co najwyżej, miarą zwycięstwa staje się połowiczne odkupienie win po popełnionych błędach, gdyż najczęściej ma ono niewielki wpływ na otaczający świat.”
(z redakcyjnej przedmowy)
Dużo tutaj mroku.
więcej Pokaż mimo toA właściwie mrok jest głównym bohaterem tej opowieści.
Ten spowijający miasto.
I ten w ludzkich duszach.
Ta historia ma mało odcieni, co doskonale oddaje surowa, a jednocześnie pełna wyrazu kreska.
Emocje, które targają bohaterami tej opowieści, są oddane bardzo umiejętnie, a przez to jeszcze bardziej można odczuć tragizm ich poczynań.
Atmosfera...