Kapitan Szpic i wielki cyrk
W pewnym małym miasteczku dzieją się dziwne rzeczy – odnotowano aktywność obcego elementu, łupem szajki złodziei padają kosztowności kilku osób a młodzi harcerze są świadkami zbrodni na jeziorze. Część tropów prowadzi do cyrku, ale szybko okazuje się, że samo śledztwo prowadzone nieudolnie przez kapitana Szpica przy wsparciu niezbyt lotnego porucznika Michała i mającego kłopoty z pamięcią pułkownika Czekoladki, zamienia się w wielki cyrk.
Kapitan Szpic i wielki cyrk to pełna smaczków komiksowa wyprawa w przeszłość osadzona w teraźniejszości.
Artur Ruducha i Daniel Koziarski stworzyli brawurowy komiks, który uświadomi Wam, że nie ma niczego złego w pozostaniu dużym dzieckiem.
Dodaj do biblioteczki
Porównaj ceny
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Szukamy ofert...
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 17
- 6
- 3
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Komiksy Tadeusza Baranowskiego są dla mnie, jak i pewnie wielu Polaków, swoistym wehikułem czasu. Towarzyszyły mi od dzieciństwa i nadal ochoczo do nich wracam, a dzięki wznowieniom wydawnictw Ongrys i Kultura Gniewu, młode pokolenie również może zaznajomić się z tymi ponadczasowymi tytułami. Tym bardziej cieszy mnie, że prace Baranowskiego nadal są żywe i odciskają swój ślad we współczesnym komiksie, inspirując innych autorów do pisania unikalnych satyr, opartych na grach słownych. Nie inaczej jest w przypadku pierwszego zeszytu "Kapitana Szpica", noszącego podtytuł "Wielki cyrk". Jest to satyra skierowana zdecydowanie do starszego odbiorcy, genialnie nawiązująca do klasyków Tadeusza Baranowskiego i współczesnych realiów. Polska, a w zasadzie cały świat, to jeden wielki cyrk, gdzie trup skrywa się w niejednej szafie, policja szuka śladów tam gdzie ich nie ma, a harcerze pomagają wyłowić nurka, któremu ktoś zafundował betonowe buty. A to tylko skrawek czubka góry lodowej, jaką stworzyli Daniel Koziarski (scenariusz) i Artur Ruducha (scenariusz i rysunek).
Ogólny rys fabularny, traktuje o śledztwie Kapitana Szpica, który szuka agentów obcego wywiadu. Zaraz potem trafia na harcerzy mówiących o utopieniu nurka, a w okolicy ktoś okrada staruszków. Słowem jeden, wielki cyrk, który zajechał przed tygodniem do miasteczka. Obstawiam, że Artur Ruducha ciekawie zilustrowałby to, co przed chwilą napisałem i tym sposobem, moi drodzy, otrzymalibyście pełny obraz przedstawianego dziś komiksu. Poziom skeczy jest tutaj naprawdę wysoki, a czytelnik musi być cały czas uważny. Wiele gier słownych zostało bowiem zilustrowanych, co tylko potęguje ich siłę przekazu. Dla przykładu, gdy jeden z policjantów krzyczy "Teraz wszystko wyśpiewacie ptaszki!!!", to mamy na obrazku bociana i kruka (biedne stworzenia) przykute łańcuchem do ściany w sali tortur... to jest sekretnego pokoju przesłuchań, należącego do policji. Zresztą całą scenę macie na obrazku poniżej.
Brakowało mi tylko węża leżącego koło kata i trzymającego w ogonie tabliczkę z napisem: "Dubbing syczących szczypiec". Takich scen jest cała masa, włącznie z okładką, gdzie w okienku "Cena", mamy napis "W sam raz,-". Jakby ktoś pytał to okładkowa wynosi 19,99 i skrzętnie ukryła się na końcu komiksu :) Autorzy zresztą mocno śmieszkują z samych siebie, zapowiadając od razu dwa nowe komiksy, które zapewne nie wyjdą, jak sami twierdzą. Mowa o drugim tomie serii, czyli "Kapitan Szpic i Czarna Niechcesete" oraz zapowiedzi "Wielkiej kolekcji Najsuperextraśnych komiksów Makrela i Dyszy Comix". Przyznaję - genialne i mam nadzieję, że jednak Kapitan Szpic się sprzeda i jeszcze trochę pociągnie. Wszak za kołnierz nie wylewa, a szacunek mu się należy za jego kunszt aktorski. Innymi słowy - jak na debiutanta, nie jest źle, a wręcz przeciwnie, jest naprawdę dobrze.
P.S. Recka krótka, bo i komiks krótki, a zdradzać nie chcę, bo jestem wierny żonie :)
Komiksy Tadeusza Baranowskiego są dla mnie, jak i pewnie wielu Polaków, swoistym wehikułem czasu. Towarzyszyły mi od dzieciństwa i nadal ochoczo do nich wracam, a dzięki wznowieniom wydawnictw Ongrys i Kultura Gniewu, młode pokolenie również może zaznajomić się z tymi ponadczasowymi tytułami. Tym bardziej cieszy mnie, że prace Baranowskiego nadal są żywe i odciskają swój...
więcej Pokaż mimo toTrochę głupkowate, ale zabawne ;)
Plusem niewątpliwie są liczne odwołania do kultury i popkultury, a także humor ilustracyjny (podobnie jak w serii o Asteriksie i Obeliksie warto popatrzeć na drugi plan).
Fabularnie to parodia legendarnej już serii o Kapitanie Żbiku, której stylistyka przypomina komiksy Baranowskiego, a klimat nasuwa skojarzenia z mentalnością rodem z pilipiukowych Wojsławic.
Tylko ciut krótkie te historyjki...
Trochę głupkowate, ale zabawne ;)
więcej Pokaż mimo toPlusem niewątpliwie są liczne odwołania do kultury i popkultury, a także humor ilustracyjny (podobnie jak w serii o Asteriksie i Obeliksie warto popatrzeć na drugi plan).
Fabularnie to parodia legendarnej już serii o Kapitanie Żbiku, której stylistyka przypomina komiksy Baranowskiego, a klimat nasuwa skojarzenia z mentalnością rodem z...
Taka krótka, niepozorna książeczka, a tyle przyjemności i dojść (słowo użyte jak najbardziej celowo) do niej, że zliczyć nie jestem w stanie zdołać. Bo pierwszego (i oby nie jedynego!) tomu przygód Kapitana Szpica nie da się odłożyć po jednorazowej lekturze, trzeba obejrzeć go i przeczytać ją co najmniej razy pięć, żeby:
a) nacieszyć oko przezabawnymi ilustracjami,
b) delektować się humorem słownym, którego charakter sentymentalno-pastiszowy trafia w mój specyficzny gust w milionie %,
c) wychwycić choć kilka z niezliczonych nawiązań do m.in.
- osławionego w "Chłopakach, którzy nie płaczą" "Kapitana Żbika";
- absurdów ustroju szczęśliwie nam minionego;
- głupot towarzyszących nam w czasach teraźniejszych.
Jestem zachwycona wszelkimi podtekstami, w końcu dowiedziałam się, skąd wzięło się przysłowie dotyczące tonącego chwytającego się brzytwy, chcę jeszcze jak ten wiejski, topiący się głupek.
Taka krótka, niepozorna książeczka, a tyle przyjemności i dojść (słowo użyte jak najbardziej celowo) do niej, że zliczyć nie jestem w stanie zdołać. Bo pierwszego (i oby nie jedynego!) tomu przygód Kapitana Szpica nie da się odłożyć po jednorazowej lekturze, trzeba obejrzeć go i przeczytać ją co najmniej razy pięć, żeby:
więcej Pokaż mimo toa) nacieszyć oko przezabawnymi ilustracjami,
b)...
Artur Ruducha jest znany m.in. z hołdu dla Tadeusza Baranowskiego. Hołdu udanego i zabawnego :) Wiadomo było, że na hołdzie się nie skończy! I mamy do czynienia z początkiem (?) nowego cyklu. Przed nami – Kapitan Szpic i Wielki Cyrk.
Jak przystało na cyrk akcja komiksu rozgrywa się wszędzie i nigdzie, chociaż z pewnością są to polskie realia. Współczesne, o czym świadczą różne nazwy (Flakoliada) i gadżety (smartfony). Pomimo gadżetów mamy wrażenie, że odbywamy podróż w czasie… Zachowania, postacie i sam tok narracji podsuwa nam skojarzenia z… tak! prawidłowo kojarzycie – jest to parodystyczny hołd dla Kapitana Żbika, o czym świadczy kilka elementów, nie trzeba się specjalnie starać, żeby to wyłapać czy być zgredem 40+, w końcu mrugnięcie okiem do czytelnika nie musi być specjalnie kłopotliwe dla naszego umysłu. Uważni czytelnicy wyłapią również i Tytusa -> czok, czok, kozaczok.
Całość recenzji -> https://pbp.sieradz.pl/kmf/2018/11/19/kapitan-szpic-i-wielki-cyrk/
Artur Ruducha jest znany m.in. z hołdu dla Tadeusza Baranowskiego. Hołdu udanego i zabawnego :) Wiadomo było, że na hołdzie się nie skończy! I mamy do czynienia z początkiem (?) nowego cyklu. Przed nami – Kapitan Szpic i Wielki Cyrk.
więcej Pokaż mimo toJak przystało na cyrk akcja komiksu rozgrywa się wszędzie i nigdzie, chociaż z pewnością są to polskie realia. Współczesne, o czym świadczą...
PARODYSTYCZNY HOŁD
Sięgając po ten komiks nie do końca wiedziałem czego mam po nim oczekiwać. Czyżby to była kolejna cartoonowa opowieść dla dzieci i młodzieży? Coś co bawiąc uczy, ucząc bawi? Takie miałem pierwsze, (jak się potem okazało mylne) wrażenie. Na szczęście „Kapitan Szpic i wielki cyrk” (ach, jakże to adekwatnie dobrany do treści tytuł!),okazał się całkiem pozytywnym zaskoczeniem i chociaż nie jest to żadna wybitna opowieść, jako sympatyczna rozrywka sprawdza się naprawdę dobrze.
Pewnej kobiecie gnie walizka na peronie. Harcerze, rozbijający namiot na łonie przyrody, są świadkami jak gangsterzy wrzucają do wody zdrajcę, ubranego w cementowe buciki. Co to ma wspólnego z szajką złodziei, nad rozpracowaniem której pracuje Kapitan Szpic? Może wszystko, może nic. To trzeba będzie wyjaśnić, ale czy w ogóle jest szansa, że się uda? Gdy funkcjonariusze dochodzą do wniosku, że popełniane przestępstwa to jakiś cyrk, postanawiają przyjrzeć się cyrkowi właśnie. Tak się bowiem składa, że ten od tygodnia jest w miasteczku. Śledztwo wiedzie ich jednak w najmniej oczekiwane rejony, ale tak to już jest, gdy policjanci mają IQ na poziomie Franka Drebina i podobne jemu zdolności dedukcji…
Całość recenzji na moim blogu: https://ksiazkarniablog.blogspot.com/2018/11/kapitan-szpic-i-wielki-cyrk-daniel.html
PARODYSTYCZNY HOŁD
więcej Pokaż mimo toSięgając po ten komiks nie do końca wiedziałem czego mam po nim oczekiwać. Czyżby to była kolejna cartoonowa opowieść dla dzieci i młodzieży? Coś co bawiąc uczy, ucząc bawi? Takie miałem pierwsze, (jak się potem okazało mylne) wrażenie. Na szczęście „Kapitan Szpic i wielki cyrk” (ach, jakże to adekwatnie dobrany do treści tytuł!),okazał się całkiem...