-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1140
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać366
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński21
Biblioteczka
2022-05-17
2022-06-18
2014-07-01
2020-09-05
2011-07
2010-01-01
2011-08
2020-10-26
2020-10-05
2010-01-01
2014-08-15
Zdarzyło się, że wiele miesięcy przed przeczytaniem książki, obejrzałam jej filmową adaptację (wersję z 2008 r.). Byłam pod wielkim wrażeniem filmowej historii i czekałam na odpowiedni moment, aby zapoznać się z jej literackim pierwowzorem. Teraz, kiedy jestem już po, mogę powiedzieć, że to wyjątkowy i bezprecedensowy przypadek, kiedy wcześniejsza znajomość zarysu fabuły sprawia, że z jeszcze większą intensywnością odczuwa się każdą linijkę tekstu, każde zdanie autorki. Tak było ze mną. Niewiele stron było trzeba, żebym przepadła całkowicie, porwana przez Daphne du Maurier do literackiego pasodoble. W kluczowych momentach, mając świadomość dalszych konsekwencji wydarzeń, czytałam, siedząc jak na szpilkach, tłumiąc chęć zakrzyknięcia "Nie, nie rób tego". Być może brzmi to niedorzecznie, ale jeśli mam wymienić coś, co uczyniło "Rebekę" powieścią unikatową, to będzie to z pewnością jej klimat, niespieszny, a napięty do granic możliwości, podobny do przenikliwego dźwięku, wżerającego się w umysł, a niesłyszalnego przecież ludzkim zmysłem.
Już kilka dni minęło, odkąd przewróciłam ostatnią stronę, a zdaje mi się, że wciąż słyszę ten dźwięk, kiedy wieczorem gaszę światło i zamykam oczy. Ona tu jest... Rebeka...
Zdarzyło się, że wiele miesięcy przed przeczytaniem książki, obejrzałam jej filmową adaptację (wersję z 2008 r.). Byłam pod wielkim wrażeniem filmowej historii i czekałam na odpowiedni moment, aby zapoznać się z jej literackim pierwowzorem. Teraz, kiedy jestem już po, mogę powiedzieć, że to wyjątkowy i bezprecedensowy przypadek, kiedy wcześniejsza znajomość zarysu fabuły...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-10-19
2018-08-16
2017-11-07
2017-08-04
2017-08-05
2016-09-20
2015-06-13
2008-01-01
2014-03-17
Nie spodziewałam się, że "Mandolina Kapitana Corellego" okaże się lekturą do tego stopnia zachwycającą i urzekającą, że stanie się również lektura niezapomnianą.
Dość długo, sięgając po kolejne pozycje z Listy książek BBC, omijałam powieść Louisa de Bernièresa, bojąc się, że pod słodką okładką kryje się przydługa opowieść melodramatyczna, okraszona jedynie zmarginalizowanym wątkiem historycznym. Powieść jednak wodziła za mną tęsknym wzrokiem, ilekroć postawiłam swoją czytelniczą nogę w bibliotece. Teraz już wiem, co podświadomie przyciąga do tej książki i jakie skarby kryją się na jej stronicach.
Już od pierwszej strony autor przykuwa uwagę błyskotliwymi opisami ludzi, zdarzeń i samego miasteczka, będącego sceną fabuły. Zachwyca również swoim humorem i ironią, co nie jest przecież takie łatwe, kiedy bierze się na warsztat wojnę i okupację. Wydaje mi się, że to ten humor właśnie, zderzony z brutalnością i okrucieństwem wojny, sprawia, że tekst nas porusza, a ponadto stwarza wrażenie groteskowości, bezsensu wszelkich działań wojennych.
Ogromnym atutem powieści jest jej wielopłaszczyznowość. Mamy tutaj wstawki polityczne, opisy walk partyzanckich, odrobinę historii Grecji, a przede wszystkim historię ludzi. Autor obiera sobie za bohaterów ludzi z przeciwnych stron barykady. Wśród narratorów znajdzie się Włoch i Niemiec, premier i pasterz, doktor i pastor, mężczyzna i kobieta. Spoglądamy na wydarzenia z wielu stron, doznając ogromnego wachlarzu emocji i doznań. Poznajemy historię dorastania, przyjaźni, waśni i miłości.
Książka porywa nas w świat greckich obyczajów, tamtejszego krajobrazu i mentalności. Kiedy się kończy, naprawdę ciężko jest powrócić do własnej rzeczywistości i otrząsnąć się z uroku tamtego kolorytu. Mnie wciąż w sercu gra mandolina...
Nie spodziewałam się, że "Mandolina Kapitana Corellego" okaże się lekturą do tego stopnia zachwycającą i urzekającą, że stanie się również lektura niezapomnianą.
Dość długo, sięgając po kolejne pozycje z Listy książek BBC, omijałam powieść Louisa de Bernièresa, bojąc się, że pod słodką okładką kryje się przydługa opowieść melodramatyczna, okraszona jedynie zmarginalizowanym...
Uwielbiam pisać entuzjastyczne opinie, niestety tym razem nie zaznam tej przyjemności. Lektura "Zaklętych" była jedną z najbardziej rozczarowujących w ostatnim czasie. Nie sposób nie dostrzec walorów tej opowieści i w pełni rozumiem, ze może być przyczyną wielkiej literackiej uczty. Jednak nie dla każdego. Nie dla mnie. A szkoda.
Uwielbiam pisać entuzjastyczne opinie, niestety tym razem nie zaznam tej przyjemności. Lektura "Zaklętych" była jedną z najbardziej rozczarowujących w ostatnim czasie. Nie sposób nie dostrzec walorów tej opowieści i w pełni rozumiem, ze może być przyczyną wielkiej literackiej uczty. Jednak nie dla każdego. Nie dla mnie. A szkoda.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to