Staroświecka dziewczyna Louisa May Alcott 7,6
ocenił(a) na 92 tyg. temu Wiejska myszka z angielskiej prowincji Polly Milton przyjeżdża z wizytą do swojej przyjaciółki Fanny Shaw. Fanny uczęszczała do modnej szkoły, ucząc się wielu języków obcych i była wychowana całkiem inaczej niż Polly. Czternastolatka czuje, że różni się i inaczej zachowuje niż przyjaciółka i jej znajomi. Mieszkająca w małym prowincjonalnym miasteczku niewiele wie o miejskiej modzie i obyczajach i jest pod wrażeniem elegancji otoczenia. Podekscytowana nagłym zanurzeniem się w swawole miejskiego życia Polly, często odbierana jest jako staroświecka dziewczyna, została bowiem wychowana inaczej niż miastowe dzieci, innymi wartościami się kieruje, czuje się przy nich bardzo niedorosła i bardzo prowincjonalna. Jej niewinna natura burzy się nowym zwyczajom. Wszystko jest nowe i dziwne a Polly często czuje się onieśmielona. Wkrótce odkrywa, że znalazła się w nowym świecie, gdzie maniery i obyczaje są tak różne od prostych zwyczajów w jej domu, że czuje się jak obcy w obcym kraju. Polly jednak powoli i skutecznie zdobywa serca wszystkich członków rodziny.
Sześć lat później Polly wraca do miasta. Będzie udzielać lekcji muzyki i zarabiać na własne utrzymanie. Polly jest już dorosła, pełna wigoru, wdzięku i lekkości. Zamierza robić to, do czego się zobowiązała i nie dać się nikomu ani niczemu odciągnąć od tego celu. Wytyczyła sobie granice i solennie pilnuje by ich nie przekroczyć. Pełna szczęśliwych nadziei i planów Polly odsuwa na bok wszystkie troski. Wytyczony cel dodaje jej odwagi w trudnych chwilach, gdy doskwiera jej samotność a w sercu uwiera jakaś zadra. Niejeden raz ma silną pokusę, by zarzucić swój plan i uciec do swego bezpiecznego azylu na wsi.
"Więc w bardzo żarliwej modlitwie prosiła o siłę prawej duszy, o piękno czułego serca, o moc uczynienia swego życia słodką i wzruszającą piosenką, pomocną, póki trwa, a pamiętaną, gdy ucichnie."
Od jakiegoś czasu postanowiłam czytać więcej klasyki, dlatego bez wahania sięgam po przepiękne wydania książek od Wydawnictwa MG." Staroświecka dziewczyna" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Louisy May Alcott. Piękne wydanie ilustrowane, zachwycający język i styl jakim została napisana ta książka oraz piękna historia sama w sobie to połączenie, które śmiało można nazwać wyjątkowym. Ta książka jest jednocześnie czuła i słodka.
Polly to bohaterka, której nie sposób jest nie pokochać. To taki promyk radości w smutnym i szarym świecie. Dziewczyna robiła wiele rzeczy niedostrzegalnych i niewynagradzanych ale odczuwanych i pamiętanych jeszcze długo potem. Starała się wszystkim służyć, okazywać miłość i cierpliwość najlepiej jak potrafiła a dobra wola, szlachetne serce i pomoc sprawiły, że Polly stała się droga każdemu. Wiele słońca wniosła w życie pozbawionej miłości rodziny. Jej postać to dla mnie największa zaleta tej książki. Mimo, że nie ma tutaj akcji pędzącej na łeb na szyję i wstrząsających zdarzeń to i tak książki nie da się odłożyć. Siła młodości bije z każdej strony. Radość z czerpanych rzeczy życia codziennego. Podążanie za marzeniami i rodzące się uczucia sprawiają, że książkę pochłania się.
"Staroświecka dziewczyna" to jak twierdzi i podkreśla we wstępie sama autorka udoskonalenie postaci "Dziewczęcia z epoki", która zdaje się być nieświadoma starych dobrych obyczajów, czyniących kobietę piękną i szanowaną a dom szczęśliwym miejscem, gdzie mieszkańcy uczą się kochać, poznawać się nawzajem i pomagać sobie. Niemniej jest to przepięknie napisana, klasyczna opowieść, niezwykle urocza w tym że jest nieco niedzisiejsza. Pełna ciepła, uroku i miłości przepiękna, wzruszająca książka.