-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant5
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant970
Biblioteczka
2016-09-06
2021-07-19
2017-05-09
2018-07-09
2018-12-09
2016-11-28
2016-06-28
Bardzo ładnie przedstawione podstawy fizyki i tyle.
Opis mówi, że Niko ma czternaście lat, jednak przez cały czas miałam wrażenie, że nie więcej, niż osiem. Tak też jest zbudowana fabuła. Prosto, naiwnie, płasko, jak dla małych dzieci.
Bardzo nie podobał mi się sposób postrzegania Kiony. Do tego, radioaktywna herbata? Serio?
Bardzo ładnie przedstawione podstawy fizyki i tyle.
Opis mówi, że Niko ma czternaście lat, jednak przez cały czas miałam wrażenie, że nie więcej, niż osiem. Tak też jest zbudowana fabuła. Prosto, naiwnie, płasko, jak dla małych dzieci.
Bardzo nie podobał mi się sposób postrzegania Kiony. Do tego, radioaktywna herbata? Serio?
2016-06-26
Saga o wiedźminie, zaczynająca się lekko i sporą dozą czarnego humoru, pod koniec staje się mroczna, przygnębiająca, okrutna. Widzimy świat zniszczony wojną. Dobrze znane nam postaci zmieniają się i umierają.
Zakończenie nieco rozczarowuje, nieco się dłuży. Nie przemawia do mnie motyw opowieści w opowieści, retrospekcji w retrospekcji, który nie pasuje do całości sagi.
Saga o wiedźminie, zaczynająca się lekko i sporą dozą czarnego humoru, pod koniec staje się mroczna, przygnębiająca, okrutna. Widzimy świat zniszczony wojną. Dobrze znane nam postaci zmieniają się i umierają.
Zakończenie nieco rozczarowuje, nieco się dłuży. Nie przemawia do mnie motyw opowieści w opowieści, retrospekcji w retrospekcji, który nie pasuje do całości sagi.
2016-06-19
Czytając "Wieżę Jaskółki" miałam wrażenie, jakby była częścią innego cyklu, jakby Sapkowski nagle się rozmyślił i postanowił całkiem zmienić koncepcję. Na tle poprzednich części, raczej chaotyczna. Mało śmieszkowania, za to sporo akcji.
Czytając "Wieżę Jaskółki" miałam wrażenie, jakby była częścią innego cyklu, jakby Sapkowski nagle się rozmyślił i postanowił całkiem zmienić koncepcję. Na tle poprzednich części, raczej chaotyczna. Mało śmieszkowania, za to sporo akcji.
Pokaż mimo to2016-06-12
2016-06-05
2016-06-02
2011-05-02
2011-10-24
2011-10-24
Porównując do "Lśnienia", jestem zawiedzion ;-;
Porównując do "Lśnienia", jestem zawiedzion ;-;
Pokaż mimo to