-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński36
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant6
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na maj 2024Anna Sierant977
Biblioteczka
2018-07-09
2018-07-06
2018-07-06
2016-05-19
2016-04-12
Może i markiz miał wyjątkową wyobraźnię, ale talentu literackiego ani trochę. Sucha relacja i brak jakichkolwiek opisów przeżyć wewnętrznych sprawiły, że do końca myliłam bohaterów, nie mogąc się wczuć w żadną postać. Liczyłam na mrożącą krew w żyłach grozę, współczucie i obrzydzenie. Szkoda, że książka nie została dokończona, ponieważ w obecnej formie, niestety, ponad połowę zajmują nieciekawe opisy niemal identycznych czynności, reszta to zaledwie wyliczanka niegodziwości. Nie ma się czym podniecać. A potencjał był tak wielki...
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, ze to jedynie zwykła prowokacja. Wyobrażałam ją sobie zupełnie inaczej.
Może i markiz miał wyjątkową wyobraźnię, ale talentu literackiego ani trochę. Sucha relacja i brak jakichkolwiek opisów przeżyć wewnętrznych sprawiły, że do końca myliłam bohaterów, nie mogąc się wczuć w żadną postać. Liczyłam na mrożącą krew w żyłach grozę, współczucie i obrzydzenie. Szkoda, że książka nie została dokończona, ponieważ w obecnej formie, niestety, ponad...
więcej mniej Pokaż mimo to2010-05-05
2010-05-05
2012-05-05
2010-05-05
2014-04-14
2014-04-14
2014-04-14
2014-04-14
2016-05-04
Choć miejscami lekko się przeciąga, a niektóre opisy są irytująco romantyczne, to nagromadzenie i jakość zwrotów akcji wciskają w podłogę.
Nie dajcie się zwieść schematycznemu początkowi, dalej jest tylko lepiej (pomijając samą końcówkę, która się wlecze chyba jeszcze gorzej, niż rozpoczęcie).
Szukałam czegoś mocnego, makabrycznego, nieschematycznego i to jest dokładnie to. Zbrodnie i ich opisy są wspaniałe (jakkolwiek dziwnie to brzmi), a intryga wiążąca wszystkie wątki, po prostu wyborna.
Choć miejscami lekko się przeciąga, a niektóre opisy są irytująco romantyczne, to nagromadzenie i jakość zwrotów akcji wciskają w podłogę.
Nie dajcie się zwieść schematycznemu początkowi, dalej jest tylko lepiej (pomijając samą końcówkę, która się wlecze chyba jeszcze gorzej, niż rozpoczęcie).
Szukałam czegoś mocnego, makabrycznego, nieschematycznego i to jest dokładnie to....
2015-03-11
2015-11-16
Beckett nie zawodzi. Każda jego książka, którą do tej pory przeczytałam, jest tak samo dobra. Za każdym razem, kiedy już myślę, że sprawa zostaje rozwiązana i moje przeczucia się potwierdzają, zakończenie mnie miażdży.
Atmosfera tej historii nie pozwala odłożyć jej ani na chwilę. Po prostu trzeba czytać, dać się pochłonąć, rozwiązać zagadkę.
Beckett nie zawodzi. Każda jego książka, którą do tej pory przeczytałam, jest tak samo dobra. Za każdym razem, kiedy już myślę, że sprawa zostaje rozwiązana i moje przeczucia się potwierdzają, zakończenie mnie miażdży.
Atmosfera tej historii nie pozwala odłożyć jej ani na chwilę. Po prostu trzeba czytać, dać się pochłonąć, rozwiązać zagadkę.
"Plugawy spisek" mnie zachwycił, urzekł i oczarował. Tutaj jest nieco mniej niepokoju, grozy i makabry. Taki ciekawy kryminał. Gdybym nie czytała pierwszej części, zapewne byłabym zachwycona, ale mając w pamięci tamtą atmosferę, spodziewałam się czegoś więcej.
Książka dobrze trzyma w napięciu. Warto czytać "na raz", bo mnogość wątków może spowodować lekkie zagubienie.
"Plugawy spisek" mnie zachwycił, urzekł i oczarował. Tutaj jest nieco mniej niepokoju, grozy i makabry. Taki ciekawy kryminał. Gdybym nie czytała pierwszej części, zapewne byłabym zachwycona, ale mając w pamięci tamtą atmosferę, spodziewałam się czegoś więcej.
więcej Pokaż mimo toKsiążka dobrze trzyma w napięciu. Warto czytać "na raz", bo mnogość wątków może spowodować lekkie...