Biblioteczka
2018-03-19
2016-11-28
Porównując do "Lśnienia", jestem zawiedzion ;-;
Porównując do "Lśnienia", jestem zawiedzion ;-;
Pokaż mimo to2016-08-31
2016-07-07
Nidy nie pomyślałabym, że kiedykolwiek tak wciągnie mnie książka, w której tak dużo polityki.
Zacna wizja diabła, wyważona akcja i nie najgorsze zakończenie. Myślę, że dam Mastertonowi kolejne szanse.
Nidy nie pomyślałabym, że kiedykolwiek tak wciągnie mnie książka, w której tak dużo polityki.
Zacna wizja diabła, wyważona akcja i nie najgorsze zakończenie. Myślę, że dam Mastertonowi kolejne szanse.
2010-05-05
2013-04-13
2014-04-14
2013-09-11
2013-06-08
2015-04-16
Jest to moje pierwsze spotkanie z Mastertonem. Oczekiwałam dużo więcej. Możliwe, że nie zawiodłabym się tak bardzo, gdyby nie tragiczne zakończenie.
Do pewnego momentu wszystko jest w porządku. Tajemnicza postać i zagadkowe zachowanie syna wprowadzają nastrój grozy. Później, makabryczne, ale całkiem możliwe, odkrycie zmieniło moje postrzeganie tej książki. Oczekiwałam, że będzie to całkiem realistyczny horror, z całkiem logicznym i realistycznym zakończeniem.
Cóż za błąd! Zakończenie jest tak pokręcone i tak niepasujące do reszty fabuły, że zaczęłam sobie wmawiać, że to tylko przywidzenia oszalałego z bólu ojca. Bo tak musiało być, prawda? Powiedzcie mi, że to zakończenie było jedynie metaforą, nie należy go czytać dosłownie. Prawda?
Jest to moje pierwsze spotkanie z Mastertonem. Oczekiwałam dużo więcej. Możliwe, że nie zawiodłabym się tak bardzo, gdyby nie tragiczne zakończenie.
Do pewnego momentu wszystko jest w porządku. Tajemnicza postać i zagadkowe zachowanie syna wprowadzają nastrój grozy. Później, makabryczne, ale całkiem możliwe, odkrycie zmieniło moje postrzeganie tej książki. Oczekiwałam, że...
2016-02-09
O matko, myślałam, że nie dam rady. Bardzo lubię różne wariacje na temat siedmiu grzechów głównych, więc napaliłam się jak szczerbaty na suchary. Niestety, już pierwsze opowiadanie (Królewski grzech) mało mnie nie zamęczyło. Słabe, bardzo słabe.
Dalej jest nieco lepiej, ale to ciągle nie to, czego się spodziewałam.
"Tańczące nimfy" w ogóle do mnie nie przemówiły.
"W malinowym chruśniaku" jest przewidywalne do bólu, czego szczególnie nie lubię.
"Mulo" mogłoby być dobre. Zaczęło się ciekawie i zakończyło nieźle, ale w środku czegoś zabrakło.
"Moderniste", "Traktat Gaetano Enzoli" i "Między innymi lenistwo" chętnie widziałabym jako słusznej długości powieści.
Ogólnie liczyłam na dużo więcej i bardzo się zawiodłam.
O matko, myślałam, że nie dam rady. Bardzo lubię różne wariacje na temat siedmiu grzechów głównych, więc napaliłam się jak szczerbaty na suchary. Niestety, już pierwsze opowiadanie (Królewski grzech) mało mnie nie zamęczyło. Słabe, bardzo słabe.
Dalej jest nieco lepiej, ale to ciągle nie to, czego się spodziewałam.
"Tańczące nimfy" w ogóle do mnie nie przemówiły.
"W...
2016-03-28
Kinga lubię w dłuższych formach. Do opowiadań bardzo zraziły mnie, czytane dawno temu, "Marzenia i koszmary". Postanowiłam, jednak, dać mu drugą szansę i nie zawiodłam się. Tym razem tylko jedno opowiadanie nie przypadło mi do gustu. Reszta jest bardzo dobra i cieszę się, że jednak sięgnęłam po ten zbiór.
Kinga lubię w dłuższych formach. Do opowiadań bardzo zraziły mnie, czytane dawno temu, "Marzenia i koszmary". Postanowiłam, jednak, dać mu drugą szansę i nie zawiodłam się. Tym razem tylko jedno opowiadanie nie przypadło mi do gustu. Reszta jest bardzo dobra i cieszę się, że jednak sięgnęłam po ten zbiór.
Pokaż mimo to
No tak średnio bym powiedziała.
Unikanie wampirów i zombie, jak widać, niekoniecznie oznacza unikanie oklepanych schematów i przewidywalności.
Pod koniec srogo wieje nudą.
No tak średnio bym powiedziała.
Pokaż mimo toUnikanie wampirów i zombie, jak widać, niekoniecznie oznacza unikanie oklepanych schematów i przewidywalności.
Pod koniec srogo wieje nudą.