Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Historia ciekawa, ale opowiedziana słabo. Postacie ciężko odróznić, bo wszystkie opisane są tak samo, zachowanie i myslenie dzieci nie rózni się od zachowania i myślenia dorosłych. "Zaskakującego" zakończenia dosyć łatwo się domyslić.

Historia ciekawa, ale opowiedziana słabo. Postacie ciężko odróznić, bo wszystkie opisane są tak samo, zachowanie i myslenie dzieci nie rózni się od zachowania i myślenia dorosłych. "Zaskakującego" zakończenia dosyć łatwo się domyslić.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jak to często u Kinga bywa, atmosfera dobra, ale z zakończeniem coś nie tego.

Jak to często u Kinga bywa, atmosfera dobra, ale z zakończeniem coś nie tego.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Bez szału. Pisana pod tezę, pełna problematycznego słownictwa, slutshamingu i narzekania na polskę

Bez szału. Pisana pod tezę, pełna problematycznego słownictwa, slutshamingu i narzekania na polskę

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Podoba mi się sposób pisania, fabuła niestety pozostawia wiele do życzenia.

Podoba mi się sposób pisania, fabuła niestety pozostawia wiele do życzenia.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Takie czytadło na raz. Szału nie robi, dupy nie urywa.

Im wiecej Mastertona czytam, tym bardziej odnoszę wrażenie, że ma jakiś fetysz gwałtów xD

Takie czytadło na raz. Szału nie robi, dupy nie urywa.

Im wiecej Mastertona czytam, tym bardziej odnoszę wrażenie, że ma jakiś fetysz gwałtów xD

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Na początku spoko, ale w pewnym momencie zaczęłam zastanawiać się czy główny bohater jest idiotą, czy autor podpisał umowę na konkretną ilośc stron i musiał czymś zapchać fabułę. Końcówka niby zaskakująca, ale nie do końca.
Mimo to, Coben ma przyjemny dla mnie styl pisania i czytanie nie było męczące.

Na początku spoko, ale w pewnym momencie zaczęłam zastanawiać się czy główny bohater jest idiotą, czy autor podpisał umowę na konkretną ilośc stron i musiał czymś zapchać fabułę. Końcówka niby zaskakująca, ale nie do końca.
Mimo to, Coben ma przyjemny dla mnie styl pisania i czytanie nie było męczące.

Pokaż mimo to

Okładka książki Zaułek potworów Kevin J. Anderson, Kelley Armstrong, Chelsea Cain, Heather Graham, Simon R. Green, David Liss, Jonathan Maberry, Sharyn McCrumb
Ocena 5,4
Zaułek potworów Kevin J. Anderson, ...

Na półkach: , , , , , ,

No tak średnio bym powiedziała.
Unikanie wampirów i zombie, jak widać, niekoniecznie oznacza unikanie oklepanych schematów i przewidywalności.
Pod koniec srogo wieje nudą.

No tak średnio bym powiedziała.
Unikanie wampirów i zombie, jak widać, niekoniecznie oznacza unikanie oklepanych schematów i przewidywalności.
Pod koniec srogo wieje nudą.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Porównując do "Lśnienia", jestem zawiedzion ;-;

Porównując do "Lśnienia", jestem zawiedzion ;-;

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Szkoda czasu.

Szkoda czasu.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

2/3 książki potwornie irytuje. Gdyby nie moja kocia morda, nie dotrwałabym do zwrotu akcji ratującego całość.

2/3 książki potwornie irytuje. Gdyby nie moja kocia morda, nie dotrwałabym do zwrotu akcji ratującego całość.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , , ,

Kolejny raz, w moje ręce złoto trafia przypadkiem.
Po prostu genialna.
Wszystko mnie tu zachwyca, od zmian kątów patrzenia na świat, po możliwość zadecydowania kto jest pozytywną postacią, a kto nie. Jestem pewna, że ilu czytelników, tyle opinii. Zakończenie również nie zawodzi. W zależności, czyj pogląd przyjmujemy w trakcie lektury, może być pozytywne lub nie.
Zdecydowanie polecam.

Kolejny raz, w moje ręce złoto trafia przypadkiem.
Po prostu genialna.
Wszystko mnie tu zachwyca, od zmian kątów patrzenia na świat, po możliwość zadecydowania kto jest pozytywną postacią, a kto nie. Jestem pewna, że ilu czytelników, tyle opinii. Zakończenie również nie zawodzi. W zależności, czyj pogląd przyjmujemy w trakcie lektury, może być pozytywne lub...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , , ,

Mjut na me oczy :3 Takie książki mogę czytać i czytać.
Straszna, mroczna, miejscami okrutna, a za razem pełna humoru i lekko napisana.
Zmienna, niczym wszystkie wcielenia Maxwella.

Mjut na me oczy :3 Takie książki mogę czytać i czytać.
Straszna, mroczna, miejscami okrutna, a za razem pełna humoru i lekko napisana.
Zmienna, niczym wszystkie wcielenia Maxwella.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , ,

Miód na me serce.

Miód na me serce.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Może Myron jest zbyt idealny, wszystko umie i wszystko mu wychodzi, ale takiego bohatera teraz potrzebowałam: nieugiętego obrońcy uciśnionych.
Ale.
Fabuła wciąga, chwilami mogłaby przytłaczać, wywoływać większe emocje, ale sceny za szybko przelatują przed oczyma. Temat jest ciężki, ale Coben nie pozwala się w niego wczuć. Nie dane mi było doświadczyć cierpienia, złości (no, może odrobinka złości była), smutku; niczego, na co liczyłam sięgając po książkę poruszająca takie tematy.

Może Myron jest zbyt idealny, wszystko umie i wszystko mu wychodzi, ale takiego bohatera teraz potrzebowałam: nieugiętego obrońcy uciśnionych.
Ale.
Fabuła wciąga, chwilami mogłaby przytłaczać, wywoływać większe emocje, ale sceny za szybko przelatują przed oczyma. Temat jest ciężki, ale Coben nie pozwala się w niego wczuć. Nie dane mi było doświadczyć cierpienia, złości (no,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , ,

Nidy nie pomyślałabym, że kiedykolwiek tak wciągnie mnie książka, w której tak dużo polityki.
Zacna wizja diabła, wyważona akcja i nie najgorsze zakończenie. Myślę, że dam Mastertonowi kolejne szanse.

Nidy nie pomyślałabym, że kiedykolwiek tak wciągnie mnie książka, w której tak dużo polityki.
Zacna wizja diabła, wyważona akcja i nie najgorsze zakończenie. Myślę, że dam Mastertonowi kolejne szanse.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie. Nie. Nie.
Po protu nie!
Ta książka powinna otrzymać podtytuł "jak nie postępować z psem", gdyż jest to opowiastka o paskudnym rozmnażaczu.
Jedyne, co ta książka robi dobrze, to ukazanie w jak głębokiej niewiedzy na temat psów (i zapewne reszty zwierząt) żyli niegdyś ludzie. Właściciel Tulipanki pewnie bardzo ją kochał i chciał dla niej dobrego życia, niestety, w swojej niewiedzy działa na szkodę suczki. Bardzo ciężko to czytać.
Mam chęć cisnąć tę książkę w gnój, by tam zgniła razem z zabobonami w niej zawartymi.

Nie. Nie. Nie.
Po protu nie!
Ta książka powinna otrzymać podtytuł "jak nie postępować z psem", gdyż jest to opowiastka o paskudnym rozmnażaczu.
Jedyne, co ta książka robi dobrze, to ukazanie w jak głębokiej niewiedzy na temat psów (i zapewne reszty zwierząt) żyli niegdyś ludzie. Właściciel Tulipanki pewnie bardzo ją kochał i chciał dla niej dobrego życia, niestety, w swojej...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Bardzo ładnie przedstawione podstawy fizyki i tyle.
Opis mówi, że Niko ma czternaście lat, jednak przez cały czas miałam wrażenie, że nie więcej, niż osiem. Tak też jest zbudowana fabuła. Prosto, naiwnie, płasko, jak dla małych dzieci.
Bardzo nie podobał mi się sposób postrzegania Kiony. Do tego, radioaktywna herbata? Serio?

Bardzo ładnie przedstawione podstawy fizyki i tyle.
Opis mówi, że Niko ma czternaście lat, jednak przez cały czas miałam wrażenie, że nie więcej, niż osiem. Tak też jest zbudowana fabuła. Prosto, naiwnie, płasko, jak dla małych dzieci.
Bardzo nie podobał mi się sposób postrzegania Kiony. Do tego, radioaktywna herbata? Serio?

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Saga o wiedźminie, zaczynająca się lekko i sporą dozą czarnego humoru, pod koniec staje się mroczna, przygnębiająca, okrutna. Widzimy świat zniszczony wojną. Dobrze znane nam postaci zmieniają się i umierają.

Zakończenie nieco rozczarowuje, nieco się dłuży. Nie przemawia do mnie motyw opowieści w opowieści, retrospekcji w retrospekcji, który nie pasuje do całości sagi.

Saga o wiedźminie, zaczynająca się lekko i sporą dozą czarnego humoru, pod koniec staje się mroczna, przygnębiająca, okrutna. Widzimy świat zniszczony wojną. Dobrze znane nam postaci zmieniają się i umierają.

Zakończenie nieco rozczarowuje, nieco się dłuży. Nie przemawia do mnie motyw opowieści w opowieści, retrospekcji w retrospekcji, który nie pasuje do całości sagi.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Ależ się wynudziłam.
Ciągła ucieczka, bez żadnego konkretnego celu, czy tła. Bohaterowie nijacy i nudni.
Logika leży, całość nie trzyma się kupy, choć usilnie próbuje.

Ależ się wynudziłam.
Ciągła ucieczka, bez żadnego konkretnego celu, czy tła. Bohaterowie nijacy i nudni.
Logika leży, całość nie trzyma się kupy, choć usilnie próbuje.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Czytając "Wieżę Jaskółki" miałam wrażenie, jakby była częścią innego cyklu, jakby Sapkowski nagle się rozmyślił i postanowił całkiem zmienić koncepcję. Na tle poprzednich części, raczej chaotyczna. Mało śmieszkowania, za to sporo akcji.

Czytając "Wieżę Jaskółki" miałam wrażenie, jakby była częścią innego cyklu, jakby Sapkowski nagle się rozmyślił i postanowił całkiem zmienić koncepcję. Na tle poprzednich części, raczej chaotyczna. Mało śmieszkowania, za to sporo akcji.

Pokaż mimo to