-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać438
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant13
-
ArtykułyZapraszamy na live z Małgorzatą i Michałem Kuźmińskimi! Zadaj autorom pytanie i wygraj książkę!LubimyCzytać6
Biblioteczka
2013
2013-03-21
2013-12-02
2013-11-14
Minęło trochę czasu zanim postanowiłam napisać kilka słów o tej książce.
Książka jest niewątpliwie i niezaprzeczalnie bardzo dobra. Przysporzyła mi jednak trochę trudności w trakcie czytania. Lew Tołstoj nie jest dla mnie 'łatwy' do czytania. Czytam mi się go powoli i z pewnym mozołem, ale z drugiej strony nie potrafiłam przerwać, bo książka mnie ciekawiła.
Autor po mistrzowsku opisuję życie, kulturę arystokracji Rosji drugiej połowy XIX wieku. Zdecydowanie dużo się dowiedziałam o ich życiu, zwyczajach tym bardziej, że wcześniej niewiele wiedziałam na ten temat.
Przyznam się szczerze, że sięgając po tą książkę głównym tematem, który spodziewałam się znaleźć na kartkach tej lektury był romans Anny z Wrońskim. Było to jednak błędne podejście ponieważ Tołstoj poruszył wiele problemów, wiele wątków, które miały miejsce w ówczesnych czasach. A wspomniany już romans Anny i Wrońskiego jest owszem powiązany z innymi, ale raczej przeplata się gdzieś pomiędzy, a nie przoduje.
Miłość ta jest fascynująca, piękna, ale była także wyniszczająca, toksyczna i w efekcie tragiczna.
Anna w II tomie doprowadzała mnie swoim zachowaniem do szału.
Myślę, że warto wspomnieć, że każda z postaci jest bardzo dobrze zbudowana. Każdy z bohaterów jest wyrazisty, charakterystyczny. Łatwo jest się utożsamić z którąś z postaci.
Nie zaryzykowałabym polecenia tej książki nikomu z tego powodu, że nie każdy może się odnaleźć w tym klimacie i w stylu pisania Lwa Tołstoja. Jednak uważam, że książka jest warta uwagi.
Podsumowując : książka mi się podobała. Dobrze byłoby ją przeczytać za jakiś czas jeszcze chociaż raz, ale w ogromie książek, które "Chcę przeczytać" nie wiem czy znajdzie się na to czas.
Minęło trochę czasu zanim postanowiłam napisać kilka słów o tej książce.
Książka jest niewątpliwie i niezaprzeczalnie bardzo dobra. Przysporzyła mi jednak trochę trudności w trakcie czytania. Lew Tołstoj nie jest dla mnie 'łatwy' do czytania. Czytam mi się go powoli i z pewnym mozołem, ale z drugiej strony nie potrafiłam przerwać, bo książka mnie ciekawiła.
Autor po...
2013-05-01
2013-12-11
"Rozważna i romantyczna" była moim drugim zetknięciem z twórczością Jane Austen (pierwsza "Duma i uprzedzenie"). Nadal jestem pod ogromnym wrażeniem stylu w jakim Ona pisze. To jak buduje charaktery, jak opisuje życie w tamtych czasach. Czujemy się jakbyśmy niemal sami uczestniczyli w tej historii na uboczu.
Mamy rozważną Eleonorę oraz romantyczną Mariannę. Książka opisuje nam uczuciowe perypetie tych oto panien. Widzimy zupełnie inne postawy przyjmowane w stosunku do uczuć, miłości, jednak nie ważne w jaki sposób jedna bądź druga podchodzą do tego tematu, bo w efekcie w obu przypadkach chodzi o to, że chcą być szczęśliwe. W wyniku różnych zdarzeń i zrządzeń losu dzieje się tak, że rozważna Eleonora kończy romantycznie, a romantyczna Marianna rozważnie.
Męska część bohaterów czyli Edward, pułkownik Brandon oraz Willoughby - każdego polubiłam na swój sposób. Nie wiem co powiedzieć więcej, zwyczajnie ich polubiłam.
Jednak po tym jak zakochałam się w "Dumie i uprzedzeniu" tak w przypadku tej książki nie zostałam oczarowana. Podoba się, ale szału nie robi. Przyjemne na zimne dnie.
"Rozważna i romantyczna" była moim drugim zetknięciem z twórczością Jane Austen (pierwsza "Duma i uprzedzenie"). Nadal jestem pod ogromnym wrażeniem stylu w jakim Ona pisze. To jak buduje charaktery, jak opisuje życie w tamtych czasach. Czujemy się jakbyśmy niemal sami uczestniczyli w tej historii na uboczu.
Mamy rozważną Eleonorę oraz romantyczną Mariannę. Książka opisuje...
2013-12-29
"Córka dymu i kości" jest bardzo wychwalana na okładce, od nadmiaru pochwał aż się w głowie kręci.
Podeszłam do książki z pewnym dystansem, ale byłam ciekawa jej zawartości.
Autorka rzeczywiście bardzo sprawnie operuje piórem, książkę czyta się bardzo dobrze i przyjemnie. Czuć lekkość pisania. Opisy nie są nużące, humor jest dobry, a akcja dynamiczna.
Laini Taylor stworzyła magiczny świat, gdzie pojęcie anioła i demona jest inne niż ogólnie przyjęte normy.
I o ile z aniołami spotykałam się już wielokrotnie w innych książkach to z chimerami miałam w literaturze styczność po raz pierwszy. I było to spotkanie udane - polubiliśmy się.
I naprawdę mam mały problem po której stronie ustawiłabym się gdybym miała taki wybór - zarówno aniołowie jak i chimery są ciekawie wykreowanymi stworzeniami/postaciami.
Główna bohaterka - Karou to dziewczyna, którą chyba łatwo polubić. Charakterystyczna, tajemnicza, z barwnym charakterem i włosami, uzdolniona artystycznie, lawirująca pomiędzy dwoma światami - tym ludzkim i tym gdzie żyją chimery - przez które została wychowana.
Akiva - niebiańsko piękny anioł-żołnierz, wychowywany w wojnie i na życie w wiecznej wojnie. Różniący się jednak od innych "takich jak on", wierzący, że można żyć inaczej. Zakochał się kiedyś w pięknej chimerze Mardigal, jednak zakazana miłość zakończyła się tragicznie.
Lubię kiedy w książce znajduje się wątek miłosny. Trudna miłość pomiędzy Karou i Akivą jest...jest trudna, słodka - ale nieprzesłodzona, jest prawie niemożliwa - bo przecież powinni być wrogami. Cały ten wątek ujęty jest bardzo przyjemnie, miło się o nich czytało.
Akcja w książce potrafi zaskoczyć, zakończenie zachęca do sięgnięcia po kolejną część tej trylogii. Polecam!
"Córka dymu i kości" jest bardzo wychwalana na okładce, od nadmiaru pochwał aż się w głowie kręci.
Podeszłam do książki z pewnym dystansem, ale byłam ciekawa jej zawartości.
Autorka rzeczywiście bardzo sprawnie operuje piórem, książkę czyta się bardzo dobrze i przyjemnie. Czuć lekkość pisania. Opisy nie są nużące, humor jest dobry, a akcja dynamiczna.
Laini Taylor...
2013-12-19
Ostatnio sporo się słyszy o tej książce, a do tego nie sposób przejść obojętnie obok takiej okładki.
W napływie chęci na przeczytanie czegoś lekkiego i przyjemnego postanowiłam sięgnąć po "Rywalki" Kiery Cass. Było to moje pierwsze spotkanie z tą autorką, a bo i książek niewiele ma na swoim koncie.
Pomysł na książkę wydawał się całkiem ciekawy, choć nie do końca oryginalny (w ostatnich latach często można spotkać książki z tematem przyszłości, podziału na kasty, dystrykty i inne podziały społeczeństwa).
Książka nie jest gruba, czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Styl zdecydowanie nie jest wyszukany i szczególnie barwny, zdarzają się także błędy w fabule, ale w efekcie mogę przymknąć na to oko.
Czytamy o tym jak dziewczyny z różnych klas społecznych dostają szansę, aby zamieszkać w zamku królewskim, z rodziną królewską (która mała dziewczynka - a może i nawet większa dziewczynka - nie marzyła o tym aby zostać księżniczką i zamieszkać w zamku ze swoim księciem Maxonem).
Oczywiście teoretyczna bajka okazuje się nie być taka bajkowa jakby się chciało aby była. Rodzina królewska, uczestniczki Wyborów i cała świta zamku muszą zmagać się z różnymi problemami - czy to najazdy buntowników, czy rywalizacja między dziewczynami, czy z przystosowaniem do nowego świata, czy z rozterkami uczuciowymi.
Dostajemy zbuntowaną inną od reszty uczestniczek Americę , przesympatycznego, przystojnego i nad wyraz dobrego księcia Maxona oraz Aspena - biednego chłopaka, zakochanego w Americe, który także jest przystojny.
Bohaterowie mają proste charaktery, ale nie zupełnie banalne. Osobiście nie miałam niechęci do żadnej z głównych postaci, są raczej sympatyczne.
Sięgnę po część drugą po pierwsze z ciekawości jak potoczą się losy kolejnego "trójkąta", po drugie bo przyjemnie jest się na jedno popołudnie znaleźć w zamku z księciem Maxonem i oderwać się od rzeczywistości.
Ostatnio sporo się słyszy o tej książce, a do tego nie sposób przejść obojętnie obok takiej okładki.
W napływie chęci na przeczytanie czegoś lekkiego i przyjemnego postanowiłam sięgnąć po "Rywalki" Kiery Cass. Było to moje pierwsze spotkanie z tą autorką, a bo i książek niewiele ma na swoim koncie.
Pomysł na książkę wydawał się całkiem ciekawy, choć nie do końca...
2013
2013
2013-02-09
2013-02-13
2013-02-08
2013-02-26
2013-04-09
2013-05-27
2013-06-16
2013-03-08
Drugi tom słynnego 'Crossfire'.
Eva i Gideon starają się poradzić sobie z wieloma problemami stającymi im na drodze. Problemy nie tylko spowodowane czynnikami zewnętrznymi, ale także spowodowane przez nich samych. Nadmierna chęć kontroli, zazdrość, niepewność, strach przed stratą, uzależniające i opętańcze uczucie.
Ten tom czytało się dobrze, ale tylko tyle. W sumie zastanawiałam się przy ocenie pomiędzy 5, a 6 gwiazdek. Nie porywają mnie te książki, a bohaterowie nieraz i nie dwa powodują u mnie nie do końca pozytywne wrażenia.
Gideon ma ten problem, że chce od Evy wszystkiego, darzy ją szczerym uczuciem, ale jednocześnie bardzo długo zajmuje mu wyjawienie jakichkolwiek faktów ze swojej przeszłości. Dostajemy skrawki, ale to ciągle za mało.
Rozstania i powroty, zrywy i porywy serca i ciała, wzloty i upadki - pełno tu tego. Ale tak patrząc na całokształt to w sumie dzieje się nie za wiele.
Drugi tom słynnego 'Crossfire'.
Eva i Gideon starają się poradzić sobie z wieloma problemami stającymi im na drodze. Problemy nie tylko spowodowane czynnikami zewnętrznymi, ale także spowodowane przez nich samych. Nadmierna chęć kontroli, zazdrość, niepewność, strach przed stratą, uzależniające i opętańcze uczucie.
Ten tom czytało się dobrze, ale tylko tyle. W sumie...
2013-03-07
Pierwszy tom słynnej serii 'Crossfie'. Czytałam trzy pierwsze tomy, jednak zupełnie zapomniałam jakie wydarzenia miały w nich miejsce, więc kiedy wyszedł czwarty tom postanowiłam przypomnieć sobie treść poprzednich.
Eva Tramell i Gideon Cross. Dwa silne charaktery, dwie zniszczone osoby w przeszłości/młodości.
Eva zaczyna pracę w budynku, którego właścicielem jest Gideon - dwudziestoośmioletni multimilioner (miliarder?). Pasja pojawia się przy pierwszym spojrzeniu, uczucie niedużo później. Jednak ciężko jest stworzyć zdrowy i odpowiednio funkcjonujący związek, kiedy każda z tych osób ma mroczną i wyniszczającą przeszłość. Przed nimi dużo pracy, dużo niespodzianek, wzlotów i upadków.
Dużo już było mówione o tej serii ze względu na jej sławę. Sama z pewnością nie mam do powiedzenia o niej więcej niż inni.
Po przeczytaniu moje osobiste wrażenia są takie: "Dotyk Crossa" jest książka, którą czyta się bardzo lekko i szybko (jak to większość książek tego typu), fabuła jest dość wciągając (nudzić się nie nudziłam). Nie ma tu nic oryginalnego i pochłaniającego, ale nie był to też czas stracony.
Pierwszy tom słynnej serii 'Crossfie'. Czytałam trzy pierwsze tomy, jednak zupełnie zapomniałam jakie wydarzenia miały w nich miejsce, więc kiedy wyszedł czwarty tom postanowiłam przypomnieć sobie treść poprzednich.
Eva Tramell i Gideon Cross. Dwa silne charaktery, dwie zniszczone osoby w przeszłości/młodości.
Eva zaczyna pracę w budynku, którego właścicielem jest Gideon...
2013-06-27
To już trzeci tom losów Evy i Gideona.
Wielka miłość przeciwko całemu światu.
Po wydarzeniach związanych z Nathanem, po wielkim poświęceniu Gideona dla miłości jego życia ta dwójka przechodzi wielkie chwile. Ukrywanie się i oszukiwanie wszystkich dookoła. Wieczny strach i niepewność. Podejmowanie ważnych decyzji.
Czy kiedy wszystko się uspokoi ta dwójka wreszcie zazna spokoju i będzie mogła oddać się beztrosko wirowi miłości, która ich pochłania?
Poniżej możliwe SPOILERY!
To jest drugi raz, kiedy czytałam ten tom, ale powiesz szczerze, że czytałam to jak po raz pierwszy - kompletnie nie pamiętałam fabuły.
Kiedyś oceniłam to na 6 gwiazdek, teraz oceniłabym... może na 5?
Dawniej tego typu książki jakoś bardziej mi pasowały, teraz po kilku latach i po setkach innych przeczytanych książek mogę śmiało powiedzieć, że to nie jest mój typ ulubionej lektury.
Zbyt patetycznie, zbyt mdło i jakoś tak.. no nie wiem - nijako?
Eva z Gideonem toną wręcz w swojej miłości, wieczne wyznania i zapewnienia, które przywodzą mi myśl takie opętane młodzieńczą miłością nastolatki - tylko, że podrasowano to pod wersję dla dorosłych.
Fabuła moim zdaniem też tak średnio się klei - np. ukrywają się przed światem ze swoją miłością, aby nie ściągać podejrzeń o zamordowanie Nathana na Gideona, ale kiedy tylko pojawia się inny podejrzany nagle biorą ślub... ale nikomu o nim nie mówią właściwie... udają, że są tylko zaręczeni. Ani trochę nie podejrzane, że nie byli widywani razem tylko w okresie, kiedy szukano podejrzanego.
Eva zakochana w Gideonie do szaleństwa, ale.. Brett Kline miesza jej w głowie.
Matka Evy to wiecznie ta sama historia - wymuszająca wszystko na wszystkich za pomocą płaczu i przekupująca kasą. Bo przecież kasa może wszystko załatwić, prawda? Dobrze, że Eva się jej nie daje.
Jak widać, ja standardowo narzekam - dla mnie szału nie robi, dupy nie urywa. Zostały mi dwa tomy, ale nie pędzę do nich jakoś szczególnie entuzjastycznie. Jeszcze dwa tomy patetycznie wyniosłej miłości. Obym się pozytywnie zaskoczyła.
To już trzeci tom losów Evy i Gideona.
Wielka miłość przeciwko całemu światu.
Po wydarzeniach związanych z Nathanem, po wielkim poświęceniu Gideona dla miłości jego życia ta dwójka przechodzi wielkie chwile. Ukrywanie się i oszukiwanie wszystkich dookoła. Wieczny strach i niepewność. Podejmowanie ważnych decyzji.
Czy kiedy wszystko się uspokoi ta dwójka wreszcie zazna...
Każdy wie, że książka Oscara Wilda "Portret Doriana Graya" należy do klasyki literatury. Jakieś dwa lata temu obejrzałam ekranizację z 2009 roku. A ponieważ od niedawna zaczęłam sięgać w literaturze po pozycje klasyczne, więc przyszła kolej i na tą książkę.
Jakie są moje odczucia świeżo po przeczytaniu? Oto jest pytanie.
Książka w moim odczuciu nie należy do najłatwiejszych.
Mamy tu wywody Henryka Wottona - są fascynujące, choć także chwilami nużące. Jest to niewątpliwie bardzo barwna kreacja postaci, jest to człowiek niezwykle inteligentny, cyniczny, żyjący bez zasad - a właściwie według własnych zasad. Harry serwuje nam całą masę tak zwanych "złotych myśli". Jego kult młodości jest tak silny, że w momencie spotkania młodego, pięknego, niewinnego Doriana Graya przelewa na niego całą swoją ideologię życia. Dorian zaś chłonie jego słowa, jego teorię jak gąbka wodę. Kilka chwil rozmowy z Harrym i niezwykły portret powodują wypowiedzenie słów zmieniających całe życie bohatera.
Z pewnością nie jedna osoba ma w głowie pytanie podczas czytania tej lektury : Czy warto jest zaprzedać własną duszę, własny spokój ducha za wieczną młodość ?
Ciężko jest odpowiedzieć sobie samemu na takie pytania, wiedząc, że to czysta fikcja, ale widzimy jak potoczyły się losy Doriana dla którego niewinne (a na pewno nie przemyślane) życzenie staje się rzeczywistością.
Zakończenie książki jest świetne.
Muszę wspomnieć także o Przedmowie autora - zrobiła na mnie mocne wrażenie co jest w moim przypadku rzadkością. Zdecydowanie jest jedną z niewielu Przedmów, które zwracają uwagę.
Książka jest ciekawa, wywołuje w głowie sporo przemyśleń. Myślę, że będę o tej książce nie raz wspominała, choć nie wiem czy sięgnę po nią po raz drugi.
Każdy wie, że książka Oscara Wilda "Portret Doriana Graya" należy do klasyki literatury. Jakieś dwa lata temu obejrzałam ekranizację z 2009 roku. A ponieważ od niedawna zaczęłam sięgać w literaturze po pozycje klasyczne, więc przyszła kolej i na tą książkę.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJakie są moje odczucia świeżo po przeczytaniu? Oto jest pytanie.
Książka w moim odczuciu nie należy do...