Szeptem

Książkę przeczytałam dwukrotnie i już za pierwszym razem pokochałam klimat. Myślę, że mogę śmiało określić Szeptem jako mój safe space. Przede wszystkim dlatego, że budzi we mnie nostalgię – wiem, że nastoletnia ja pokochałaby tę książkę do szaleństwa.

Gdy pierwszy raz spotkałam się z książką bardzo podobały mi się lata, w których toczy się akcja – czasy, gdy w każdym domu był telefon stacjonarny, a komputery dopiero się pojawiały. Za drugim razem doceniłam budowanie napięcia przez autorkę. Zatopiłam się w tej historii bezgranicznie. Czułam niepokój Nory, gdy była obserwowana. Opisy były krótkie, proste, ale bardzo obrazowe.

Od strony technicznej chciałabym zwrócić uwagę na to, że Poradnia K przy wznowieniu serii świetnie poradziła sobie z korektą. Niestety poprzednie wydanie straszyło literówkami (zwróćcie na to uwagę, jeśli będziecie zainteresowani kupnem). Tym bardziej czytanie sprawiło mi wiele frajdy, gdy wyłapywałam poprawione fragmenty.

Książkę przeczytałam dwukrotnie i już za pierwszym razem pokochałam klimat. Myślę, że mogę śmiało określić Szeptem jako mój safe space. Przede wszystkim dlatego, że budzi we mnie nostalgię – wiem, że nastoletnia ja pokochałaby tę książkę do szaleństwa.

Gdy pierwszy raz spotkałam się z książką bardzo podobały mi się lata, w których toczy się akcja – czasy, gdy w każdym domu...

Nie można tego nazwać dobrą książką. "Szeptem" to raczej taki ulepek motywów już dobrze czytelnikom znanych, będących na fali w roku 2007 i obecnych chociażby w "Zmierzchu". Naciągany trójkąt miłosny - uznajmy, że jest. Dziwna bohaterka, ciągle ładująca się w kłopoty -obecna. Nadnaturalne, mroczne istoty, na których punkcie wszyscy szaleją - zaiste, są. Nic nadzwyczajnego. Pozornie wydaje się, że nie ma w niej zbyt wiele motywów, które mogłyby czytelnika zatrzymać na dłużej, ale podkreślam - tylko pozornie. Pod tą całą powierzchnią nijakości kryje się jednak przyzwoita kreacja bohaterów, ciekawe dialogi, mroczny klimacik i kilka plot twistów. Wszystko to w ogólnym rozrachunku tworzy całkiem fajny odmóżdżacz i antystresor.

Nie można tego nazwać dobrą książką. "Szeptem" to raczej taki ulepek motywów już dobrze czytelnikom znanych, będących na fali w roku 2007 i obecnych chociażby w "Zmierzchu". Naciągany trójkąt miłosny - uznajmy, że jest. Dziwna bohaterka, ciągle ładująca się w kłopoty -obecna. Nadnaturalne, mroczne istoty, na których punkcie wszyscy szaleją - zaiste, są. Nic nadzwyczajnego....

Czytałam to z dekadę temu i nie wiem jak, bo nie znalazłam ani jednego pozytywu w tej książce

Czytałam to z dekadę temu i nie wiem jak, bo nie znalazłam ani jednego pozytywu w tej książce

Z serią "Szeptem" chciałam się zapoznać już od dłuższego czasu. Niestety była raczej ciężko dostępna, a jeśli już była, to za kosmiczne ceny. Ci co szukali na rynku wtórnym coś o tym wiedzą. Niezmiernie więc się ucieszyłam, gdy zobaczyłam, że Wydawnictwo Poradnia K postanowiło wydać tę serię ponowie.

Tematyka upadłych aniołów w książkach jest jedną z moich ulubionych. Powiedziałabym nawet, że to takie moje must have jeśli pojawia się coś nowego na rynku wydawniczym. Tym razem mamy wydanie z nastolatkami w roli głównej. I tego nieco się obawiałam, ponieważ często główne bohaterki w tego typu powieściach doprowadzają mnie do szału swoim bezmyślnym zachowaniem. Na szczęście w tym przypadku nie było tak źle.

Przyznać muszę, że książkę pochłonęłam w ciągu 3 dni. Na tyle mnie zaciekawiła, że ciężko mi było oderwać się od niej, ale nie pod kątem samej treści, a wykreowanego świata. Dobrze że za pasem był weekend, bo nie wiem jak bym wstała rano do pracy. Wykreowany przez autorkę świat z motywem upadłych aniołów jest bardzo interesujący i fajnie poprowadzony. Generalnie nie spotkałam się jeszcze z takim zobrazowaniem powiązań między ludźmi, nefilami, upadłymi aniołami i archaniołami. I jest to naprawdę super, bo pomimo wiekowości tej książki, bo w końcu pierwsze wydanie było w 2010 roku, treść potrafi zaskoczyć i zaciekawić czytelnika. Jak dla mnie kreacja świata to totalny (jak to mówi teraz młodzież) sztos.

Co do samych bohaterów. Nora jest ciekawą postacią, choć momentami trochę irytującą, jej przyjaciółka niekoniecznie przypadła mi do gustu, ciągłe mówienie o chłopakach, ciuchach było dla mnie męczące. Chociaż jak na nastolatkę, totalnie normalne. Patch natomiast jest dobrze wykreowaną postacią, owiany tajemniczością, dojrzały w swoich zachowaniach, widać zdecydowaną różnice między nastolatką, a diabłem który swój wiek ma i swoje przeszedł. Takich bohaterów zdecydowanie lubię, nadają książce charakteru. Generalnie nie mamy tutaj jakiejś oryginalności względem innych powieści, jest dziewczyna cicha, po przejściach i chłopak pewny siebie, arogancki, za którym oglądają się inne dziewczyny, no i koniecznie szalona przyjaciółka, a w tle także jakaś koleżanka wróg, królowa szkoły. Sama relacja występująca między Norą i Patchem przyznać muszę, że jest nieco dziwna, jednak wiem (bo zaczęłam już drugi tom),że wszystko się wyjaśnia. Na początku jednak czytelnik może być nieco zagubiony.

Osobiście lubię sięgać po starsze powieści, a także ich wznowienia, ponieważ mają swój charakterystyczny klimat i osobiście lepiej się w nich odnajduję, tym bardziej jeśli skierowane są do młodzieży. Lubię też pióro autorów w starszych wersjach, jest po prostu inne, takie na moje czasy, ponieważ w nowych książkach czasami jest zbyt wiele nowoczesności i te wszystkie slangi.

Sama treść książki nie jest jakoś szczególnie wyjątkowa, dla mnie to po prostu miła książka fantasy skierowania do młodzieży, przy której mimo wszystko bawiłam się fajnie, a do młodzieży już nie należę. Przyznam, że od czasu do czasu lubię sięgać po taką lekką fantastykę, dla samej kreacji świata, miłego poczytania bez zmóżdżania się aby połączyć wątki, wówczas przymykam oko na nastoletnie zachowania bohaterów, bo w końcu każdy z nas kiedyś był takim młodym człowiekiem lub jest obecnie i wie że rozsądek często schodzi na drugi plan, a tym bardziej jak w grę wchodzą uczucia.

Podsumowując mogę powiedzieć, że nie dostaniemy tutaj dzieła literackiego, które powali nas na kolana. Nastawić się trzeba na miłą lekturę z momentami nieco irytującymi bohaterami, ale za to z ciekawie wykreowanym światem fantasy. Dla mnie lektura idealna na odpoczęcie po ciężkim dniu w pracy, gdzie przez 8h muszę intensywnie myśleć. Spodoba się również nie jednej nastolatce, której Patch na pewno zapadnie w pamięć i rozpali serce. Osobiście nie wymagałam od tej książki za wiele, dostałam to czego właściwie oczekiwałam. Nie brakuje tutaj również intryg i tajemnic, które są bardzo ważnym elementem książek fantasy, aby czytelnik nie mógł oderwać się od treści. Dla mnie książka na plus i jak już wcześniej wspomniałam, po drugi tom sięgnęłam chętnie.

Recenzja na blogu bookparadisebynatalia.blogspot.com

Z serią "Szeptem" chciałam się zapoznać już od dłuższego czasu. Niestety była raczej ciężko dostępna, a jeśli już była, to za kosmiczne ceny. Ci co szukali na rynku wtórnym coś o tym wiedzą. Niezmiernie więc się ucieszyłam, gdy zobaczyłam, że Wydawnictwo Poradnia K postanowiło wydać tę serię ponowie.

Tematyka upadłych aniołów w książkach jest jedną z moich ulubionych....

Daje 8.5 :D
Fajnie sie czytalo, troche jak Zmierzch malo oryginalnie ale lubie glownych bohaterow I intryga tez zapowiada sie fajnie .

Daje 8.5 :D
Fajnie sie czytalo, troche jak Zmierzch malo oryginalnie ale lubie glownych bohaterow I intryga tez zapowiada sie fajnie .

Dzisiejsza recenzja jest przede wszystkim dla fanów serii lub przynajmniej trylogii, bo mowa będzie o pierwszym tomie dość ciekawej historii. Osobiście wolę jednotomowe powieści, bo jeśli są naprawdę dobre przynajmniej mam pewność, że nie zostaną zniszczone w kolejnych tomach. Oczywiście czasami szkoda mi, że nie ma dalszych części. W tym przypadku mamy czterotomową historię z demonem w tle, czyli coś co chyba każdy lubi w przypadku gatunku science fiction.

„Szeptem” to historia niezwykle charyzmatycznego, tajemniczego, a zarazem niebezpiecznego chłopaka-demona. Jeśli siedzicie w tej tematyce, to zapewne wiecie, że demony to po prostu upadłe anioły. Jednym z nich jest Patch, pozornie zwykły, zbuntowany nastolatek jak wielu innych. Jednak jest w nim coś, co zdecydowanie odstaje od normy, to rodzaj aury, która sprawia, że chłopak tworzy dystans między sobą i innymi. Ten dystans postanawia przekroczyć jedna dziewczyna - Nora. To z kolei pozornie normalna, spokojna uczennica, która nie pakuje się w kłopoty i stroni od buntownictwa. Nora ma wrażenie, że w jej życiu coś się zmieniło odkąd spotkała Patcha, głównie dlatego, że zagościł w nim strach. Dziewczyna ma bowiem wrażenie, że ktoś ją śledzi, obserwuje, a wręcz prześladuje. Do tego Patch zdaje się czytać w jej myślach, choć oczywiście to chyba raczej niemożliwe. Najbardziej jednak nurtują ją jej własne emocje. Dlaczego aż tak ciekawi ją jego osoba, co sprawia, że czuje obowiązek poznania go bliżej? Co to za blizna na jego plecach i w ogóle skąd się wziął?

Ta książka budzi wielkie emocje, skrajne. Z jednej strony jest uznawana za jedną z lepszych jeśli chodzi o temat demonów i aniołów, pomimo, że powstało już wiele serii o podobnych tematach, z drugiej strony treść jest dość nurtująca. Brakuje nieco więcej skupienia na detalach, przez co ma się wrażenie, że niektóre rzeczy pojawiły się nagle, z tzw. „czapy”. Dla mnie momentami było mało wiarygodnie, ale jednak nadal zrozumiale, więc puściłam to płazem.

Jeśli chodzi o bohaterów, są to typowe osobowości ze szkolnych powieści dla młodzieży. Spokojna, wręcz zamknięta w sobie dziewczyna po tragicznych przejściach, oraz tajemniczy, pewny siebie gość o nieco cwaniackiej osobowości. Wydaje mi się, że jeśli chodzi o tą kombinację to można ją albo kochać, albo nienawidzić. Dla niektórych jest to wręcz niezbędnik jeśli chodzi o young adult. Być może będzie to nieco żenujące dla starszych czytelników, ale też i przecież jest to lektura skierowana raczej do młodzieży.

Ogólnie oceniam ją bardzo dobrze. Jak dla mnie ta książka ma specyficzną atmosferę dawnych serii fantastycznych lub seriali science fiction dla młodych. Takie trochę lata 90’, dzięki czemu szybko się czytało i zdecydowanie nie porzucę tej serii, raczej przeczytam kolejne tomy by ocenić, czy poziom pozostaje wyrównany.

https://bezrozbezliscikow.blogspot.com/2024/08/szeptem-becca-fitzpatrick.html

Dzisiejsza recenzja jest przede wszystkim dla fanów serii lub przynajmniej trylogii, bo mowa będzie o pierwszym tomie dość ciekawej historii. Osobiście wolę jednotomowe powieści, bo jeśli są naprawdę dobre przynajmniej mam pewność, że nie zostaną zniszczone w kolejnych tomach. Oczywiście czasami szkoda mi, że nie ma dalszych części. W tym przypadku mamy czterotomową...

Mega seria! Polecam!

Mega seria! Polecam!

Powiem tak: pewnie gdybym przeczytała tę książkę będąc w gimnazjum (tak jak koleżanki, które mi ją polecały),byłabym zachwycona. Czytając ją teraz... No cóż... Dałam 5 tylko dlatego, że wiem, że to na pewno bardziej przemówi do młodszych czytelniczek.

Po pierwsze - co to za imię Patch? Być może w późniejszych tomach to zostaje jakoś rozwinięte (w pierwszym niby jest przytoczona historia skąd się to wzięło, ale to nie jest jego imię). Swoją drogą jakby ktoś to przetłumaczył na polski to nagle mówienie do głównego bohatera per "Łata"/"Łatka" robi się karykaturalne i trudno brać takiego bohatera na poważnie.
Poza tym relacja Nory i Patcha jest dziwna i trudno w nią uwierzyć. Biorąc pod uwagę jak szybko Patch zaczyna się do niej przymilać ciężko brać na poważnie cokolwiek do niej mówi. Inna sprawa, że Nora niby ma jakiś instynkt samozachowawczy, no ale taki bym powiedziała śladowy.
Niektóre sytuacje są tak bardzo głupie, że zastanawiałam się kto to przepuścił w trakcie redakcji... Niby autorka usprawiedliwia każdą taką sytuację, ale no... Oddanie komuś kurtki zimą w zamian za wskazanie drogi to jest już przesada.

Powiem tak: pewnie gdybym przeczytała tę książkę będąc w gimnazjum (tak jak koleżanki, które mi ją polecały),byłabym zachwycona. Czytając ją teraz... No cóż... Dałam 5 tylko dlatego, że wiem, że to na pewno bardziej przemówi do młodszych czytelniczek.

Po pierwsze - co to za imię Patch? Być może w późniejszych tomach to zostaje jakoś rozwinięte (w pierwszym niby jest...

Moja ulubiona seria z czasów, kiedy byłam nastolatką. Nadal po 10 latach mam do niej sentyment i mimo, że historia już nie porywa jak dawniej bo powstało ich już kilka podobnych, nadal należy do moich ulubionych. To była przyjemność ją czytać ponownie, świetnie się bawiłam.

Moja ulubiona seria z czasów, kiedy byłam nastolatką. Nadal po 10 latach mam do niej sentyment i mimo, że historia już nie porywa jak dawniej bo powstało ich już kilka podobnych, nadal należy do moich ulubionych. To była przyjemność ją czytać ponownie, świetnie się bawiłam.

Nora: Skryta w sobie dziewczyna, której niedawno umarł ojciec. Jest nieufna, ma jedną przyjaciółkę Vee i to w zupełności jej wystarcza. Skupia się na nauce, stara się nie przysparzać problemów mamie. Kiedy poznaje Patcha, dzieją się wokół niej dziwne rzeczy, ona sama dopuszcza się czynów, których wcześniej nie byłaby zdolna zrobić.
Patch: zbuntowany, pewny siebie brunet. Upadły anioł, który skrywa jeszcze wiele tajemnic.
Przyznam szczerze, że podchodziłam do tej książki z dużymi oczekiwaniami przez opinie innych. Przez to, że był to książkowy fenomen, sprzed kilkunastu lat to myślałam, że jednak język i cała fabuła nie zachęci mnie do dalszego czytania, będę musiała przez tę książkę „przebrnąć”. To przeświadczenie było WIELKIM błędem. Historia Nory i Patcha wciągnęła mnie już od pierwszych stron. Elementy fabuły nie były do przewidzenia (tak jak w niektórych książkach to bywa),trzymały mnie w niepewności do ostatnich stron. Z każdą stroną coraz lepiej poznawałam bohaterów i coraz bardziej się do nich przywiązywałam. Zagadki, które przewijały się przez całą książkę, nie były takie łatwe do rozwiązania. Podczas czytania tej wspaniałej historii towarzyszyły mi przeróżne emocje, zaczynając od zdziwienia i strachu, kończąc na radości i zauroczeniu. Podsumowując, jeśli szukacie książki, która pochłonie całą waszą uwagę, i wprowadzi was w świat z nie do końca typowymi bohaterami, to jest to ZDECYDOWANIE książka dla was🫶🏼

Nora: Skryta w sobie dziewczyna, której niedawno umarł ojciec. Jest nieufna, ma jedną przyjaciółkę Vee i to w zupełności jej wystarcza. Skupia się na nauce, stara się nie przysparzać problemów mamie. Kiedy poznaje Patcha, dzieją się wokół niej dziwne rzeczy, ona sama dopuszcza się czynów, których wcześniej nie byłaby zdolna zrobić.
Patch: zbuntowany, pewny siebie brunet....