-
ArtykułyJames Joyce na Bloomsday, czyli 7 faktów na temat pisarza, który odmienił literaturęKonrad Wrzesiński8
-
ArtykułyŚladami autorów, czyli książki o miejscach, które odwiedzali i opisywali twórcyAnna Sierant8
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 14 czerwca 2024LubimyCzytać459
-
ArtykułyZnamy laureatki Women’s Prize for Fiction i wręczonej po raz pierwszy Women’s Prize for Non-FictionAnna Sierant15
Biblioteczka
2013-12-19
2015-05-10
W 'The Queen' mamy okazję poznać początki historii królowej Amberly oraz króla Clarksona.
Tak jak nie byłam zachwycona trzema głównymi tomami serii tak i przy w przypadku tej krótkiej nowelki - szału nie ma.
Faktem jest, że dobrym pomysłem było nakreślenie początków historii pary królewskiej, ale było to krótkie i właśnie tylko nakreślone. Nie lubię kiedy książki są pisane, ale jedynym co dostajemy zlepek pojedynczych historii.
Fanom serii książka powinna się jednak spodobać.
W 'The Queen' mamy okazję poznać początki historii królowej Amberly oraz króla Clarksona.
Tak jak nie byłam zachwycona trzema głównymi tomami serii tak i przy w przypadku tej krótkiej nowelki - szału nie ma.
Faktem jest, że dobrym pomysłem było nakreślenie początków historii pary królewskiej, ale było to krótkie i właśnie tylko nakreślone. Nie lubię kiedy książki są...
2015-05-10
Kolejna nowela z serii 'Selekcja'. Tym razem przyglądamy się sytuacjom z perspektywy księcia Maxona. Nowela zaczyna się niedługo przed rozpoczęciem się Selekcji - właściwie w dniu dziewiętnastych urodzin księcia.
Co na plus? Nieznacznie, ale jednak trochę została przybliżona relacja pomiędzy Maxonem a jego rodzicami.
Według mnie zakończone zostało to w złym momencie - rozszerzenie o kilka znaczących momentów pomiędzy Maxonem a Americom byłoby na plus.
Czyli u mnie bez zmian - miłością do serii nie pałam, wszystko pisane w jednej tonacji, zero zaskoczeń.
Kolejna nowela z serii 'Selekcja'. Tym razem przyglądamy się sytuacjom z perspektywy księcia Maxona. Nowela zaczyna się niedługo przed rozpoczęciem się Selekcji - właściwie w dniu dziewiętnastych urodzin księcia.
Co na plus? Nieznacznie, ale jednak trochę została przybliżona relacja pomiędzy Maxonem a jego rodzicami.
Według mnie zakończone zostało to w złym momencie -...
2015-05-17
Kolejna nowela będąca dodatkiem i uzupełnieniem serii 'Selekcja'.
Tym razem książka przedstawia perspektywę Aspena - chłopaka w którym przed Selekcją zakochana była America, chłopaka który dla Mer zaciągnął się jako gwardzista do zamku.
Po ocenach czy na lubimyczytac.pl czy na goodreads.com można by od razu stwierdzić, że jest to najsłabszy do tej pory 'element' serii. Nie zgodzę się z tym - uważam, że jest lepsza od 'The Queen' i 'The Prince' ciężko jednak porównać do pełnowymiarowych książek, ale można porównać sytuacje które miały miejsca w książkach i w tej noweli.
Aspen postawił wszystko na jedną kartę, pojechał do zamku, aby być blisko tej, którą kocha i mimo wszystko zawalczyć o coś co utracił - nawet jeśli może to być całkowicie przegrana walka.
Uważam, że jest to dobry dodatek i warty przeczytania.
Kolejna nowela będąca dodatkiem i uzupełnieniem serii 'Selekcja'.
Tym razem książka przedstawia perspektywę Aspena - chłopaka w którym przed Selekcją zakochana była America, chłopaka który dla Mer zaciągnął się jako gwardzista do zamku.
Po ocenach czy na lubimyczytac.pl czy na goodreads.com można by od razu stwierdzić, że jest to najsłabszy do tej pory 'element' serii....
2017-02-20
2017-02-23
2014-08-09
Ostatnia część Selekcji. Trzecia część jest według mnie lepsza od drugiej i na podobnym poziomie do pierwszej.
Zostają cztery dziewczyny między którymi rozgrywa się "walka" o tytuł księżniczki Ilei.
Mamy kilka zwrotów, parę wydarzeń, których może się nie spodziewałam. Autorka 'zaszalała' do tego stopnia, że nawet kogoś uśmierciła.
Ogólnie uważam, że jest troszkę lepiej niż ostatnio, ale i tak książka jest dla mnie...płaska, co ciekawsze wątki poucinane tak szybko, że nawet nie zdążyły się dobrze zakorzenić w głowie po ich przeczytaniu.
Wszystko właściwie jak na bajkę przystało kończy się dobrze. Samo zakończenie dla mnie zbyt ucięte.
Podsumowując trzy części - seria jest bardzo przeciętna, może podoba się trochę młodszemu czytelnikowi, ale ja zdecydowanie już czegoś takiego nie kupuję.
Ostatnia część Selekcji. Trzecia część jest według mnie lepsza od drugiej i na podobnym poziomie do pierwszej.
Zostają cztery dziewczyny między którymi rozgrywa się "walka" o tytuł księżniczki Ilei.
Mamy kilka zwrotów, parę wydarzeń, których może się nie spodziewałam. Autorka 'zaszalała' do tego stopnia, że nawet kogoś uśmierciła.
Ogólnie uważam, że jest troszkę lepiej...
2014-03-18
Dalsze losy naszego 'trójkąta' - książe Maxon, America i Aspen.
Pierwsza część nie była dla mnie objawieniem, a druga okazała się słabsza.
W tej części z grona 35 dziewczyn zostaje już tylko sześć, czyli tak zwana Elita.
America zmaga się z ciągłymi zmianami swoich decyzji, które są następstwem różnych zdarzeń. Decyzje bohaterki i kierunek jej uczuć zmienia się jak chorągiewka na mocnym wietrze - szukając wytłumaczenia przypomniałam sobie, że dziewczyna ma dopiero siedemnaście lat. Co i tak nie zmienia faktu, że niestałość jej myśli i uczuć jest zadziwiająco irytująca.
Maxon nam się trochę rozruszał, a Aspen...niby jest ale dla mnie tak jakby go prawie nie było. Aspen całkowicie mi jakoś zaginął w tej części.
Znów w książce można by się było przyczepić do błędów logicznych.
Fabuła była dla mnie mdła, mało się działo, bohaterowie błądzili w chmurze niedomówień i wszystko się sypało. Zdecydowanie mnie to nie przekonało.
Sięgnę po ostatnią część serii tylko dlatego, że chcę znać historię do końca i (mam taką nadzieję) pozytywnie się zaskoczyć.
Dalsze losy naszego 'trójkąta' - książe Maxon, America i Aspen.
Pierwsza część nie była dla mnie objawieniem, a druga okazała się słabsza.
W tej części z grona 35 dziewczyn zostaje już tylko sześć, czyli tak zwana Elita.
America zmaga się z ciągłymi zmianami swoich decyzji, które są następstwem różnych zdarzeń. Decyzje bohaterki i kierunek jej uczuć zmienia się jak...
Ostatnio sporo się słyszy o tej książce, a do tego nie sposób przejść obojętnie obok takiej okładki.
W napływie chęci na przeczytanie czegoś lekkiego i przyjemnego postanowiłam sięgnąć po "Rywalki" Kiery Cass. Było to moje pierwsze spotkanie z tą autorką, a bo i książek niewiele ma na swoim koncie.
Pomysł na książkę wydawał się całkiem ciekawy, choć nie do końca oryginalny (w ostatnich latach często można spotkać książki z tematem przyszłości, podziału na kasty, dystrykty i inne podziały społeczeństwa).
Książka nie jest gruba, czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Styl zdecydowanie nie jest wyszukany i szczególnie barwny, zdarzają się także błędy w fabule, ale w efekcie mogę przymknąć na to oko.
Czytamy o tym jak dziewczyny z różnych klas społecznych dostają szansę, aby zamieszkać w zamku królewskim, z rodziną królewską (która mała dziewczynka - a może i nawet większa dziewczynka - nie marzyła o tym aby zostać księżniczką i zamieszkać w zamku ze swoim księciem Maxonem).
Oczywiście teoretyczna bajka okazuje się nie być taka bajkowa jakby się chciało aby była. Rodzina królewska, uczestniczki Wyborów i cała świta zamku muszą zmagać się z różnymi problemami - czy to najazdy buntowników, czy rywalizacja między dziewczynami, czy z przystosowaniem do nowego świata, czy z rozterkami uczuciowymi.
Dostajemy zbuntowaną inną od reszty uczestniczek Americę , przesympatycznego, przystojnego i nad wyraz dobrego księcia Maxona oraz Aspena - biednego chłopaka, zakochanego w Americe, który także jest przystojny.
Bohaterowie mają proste charaktery, ale nie zupełnie banalne. Osobiście nie miałam niechęci do żadnej z głównych postaci, są raczej sympatyczne.
Sięgnę po część drugą po pierwsze z ciekawości jak potoczą się losy kolejnego "trójkąta", po drugie bo przyjemnie jest się na jedno popołudnie znaleźć w zamku z księciem Maxonem i oderwać się od rzeczywistości.
Ostatnio sporo się słyszy o tej książce, a do tego nie sposób przejść obojętnie obok takiej okładki.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toW napływie chęci na przeczytanie czegoś lekkiego i przyjemnego postanowiłam sięgnąć po "Rywalki" Kiery Cass. Było to moje pierwsze spotkanie z tą autorką, a bo i książek niewiele ma na swoim koncie.
Pomysł na książkę wydawał się całkiem ciekawy, choć nie do końca...