-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik243
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2020-03-21
2018
2019-02
2018-02-24
2018-01-26
2018-02-03
2017-03-17
Książka lekka jak piórko, idealna na letnie popołudnia kiedy człowiek skąpany w słońcu popija mrożoną herbatę z wielkim słomkowym kapeluszem na głowie i okularami przeciwsłonecznymi na nosie.
"Takie życie tylko w Neapolu" kojarzy mi się wyłącznie z ciepłem słońca, delikatnymi chłodzącymi powiewami wiatru i cudowną, spokojną historią jaką opisuje autorka. Lekko, przyjemnie, ciepło, miło i ciekawie. Nic dodać, nic ująć.
Książka lekka jak piórko, idealna na letnie popołudnia kiedy człowiek skąpany w słońcu popija mrożoną herbatę z wielkim słomkowym kapeluszem na głowie i okularami przeciwsłonecznymi na nosie.
"Takie życie tylko w Neapolu" kojarzy mi się wyłącznie z ciepłem słońca, delikatnymi chłodzącymi powiewami wiatru i cudowną, spokojną historią jaką opisuje autorka. Lekko, przyjemnie,...
Od pierwszej części "Ofiara w środku zimy" stałam się ogromną fanką Pana Kallentofta, czytając z zapartym tchem każdą część i tuż przy samej końcówce biegnąc po nową lub odliczając dni do jej wydania.
Niestety "Zapach diabła" sprawił, że pierwszy raz poczułam znużenie moją dotychczas ulubioną Malin i pomyślałam "ogarnij się kobieto"- nie jej powrót do nałogu wywoływał u mnie takie emocje, ale patetyczne i melodramatyczne opisy temu towarzyszące, momentami wręcz absurdalne sytuacje związane z jej zapiciem czy też nieco przesadzone w mojej ocenie opisy swojej miłości do Aarona. Rozumiem, że pewne motywy stały się już oklepane i zbrodnie dotychczasowe nieco przewidywalne ale przynajmniej były napisane w dobrym stylu, a w tym wypadku z przykrością muszę przyznać, że czytanie tej książki było momentami bardzo męczące.
Od pierwszej części "Ofiara w środku zimy" stałam się ogromną fanką Pana Kallentofta, czytając z zapartym tchem każdą część i tuż przy samej końcówce biegnąc po nową lub odliczając dni do jej wydania.
więcej Pokaż mimo toNiestety "Zapach diabła" sprawił, że pierwszy raz poczułam znużenie moją dotychczas ulubioną Malin i pomyślałam "ogarnij się kobieto"- nie jej powrót do nałogu wywoływał u...