-
Artykuły„Małe jest piękne! Siedem prac detektywa Ząbka”, czyli rozrywka dla młodszych (i starszych!)Ewa Cieślik1
-
ArtykułyKolejny nokaut w wykonaniu królowej romansu, Emily Henry!LubimyCzytać2
-
Artykuły60 lat Muminków w Polsce! Nowe wydanie „W dolinie Muminków” z okazji jubileuszuLubimyCzytać2
-
Artykuły10 milionów sprzedanych egzemplarzy Remigiusza Mroza. Rozmawiamy z najpoczytniejszym polskim autoremKonrad Wrzesiński14
Biblioteczka
2023-04-20
2023-02-10
Migot jest wymagającą lekturą. Dość monotonną, trudną prozą życia na Grenlandii. Opowieścią i historią duńskiej kolonizacji i zagrabienia przez białego człowieka tego co rdzenne, inne, niezrozumiałe, w imię sławy, bogactwa.. pusta wydmuszka. Autorka dobitnie, bez koloryzowania przedstawia nam życie w lodowatej krainie, gdzie nie ma szans na sukces, bo każdy „z zewnątrz” pragnie by to miejsce zostało wymazane z map. Oprócz mieszkańców.. pośród których każdego roku dzieci odbierają sobie życie..
Dla mnie lektura była depresyjna, smutna, przygnębiająca. Nie tego obecnie szukam w książkach, dlatego odłożyłam na półkę. Może jeszcze przyjdzie mi do niej wrócić.
Migot jest wymagającą lekturą. Dość monotonną, trudną prozą życia na Grenlandii. Opowieścią i historią duńskiej kolonizacji i zagrabienia przez białego człowieka tego co rdzenne, inne, niezrozumiałe, w imię sławy, bogactwa.. pusta wydmuszka. Autorka dobitnie, bez koloryzowania przedstawia nam życie w lodowatej krainie, gdzie nie ma szans na sukces, bo każdy „z zewnątrz”...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-01-29
Szczerze mówiąc spodziewałam się więcej.. Książka obfituje w mngość nazwisk i dat, jednak nie czyta się jej z zapartym tchem i oczywiście to skrót z mojej strony, ale mimo wszytko porównałam ją do zaangażowania i lekkości, z jaką czytałam "TOPR" (obie części) Sabały- Zielińskiej.
Tutaj, chociaż jest potencjał, i przetarty szlak przez wspomnianą wyżej Dziennikarkę, brak lekkości pióra. Mam wrażenie, że wątki ledwo się zaczęły, a już zostały zamknięte i przeskakujemy dalej.. Słowem, nie jest to zła pozycja, ale mało wciągająca. Dla górskich koneserów i tych, dla których daty i nazwiska piastujące stanowiska w GOPR są bardziej ciekawe, niż życie ratownika i akcje, z jakimi musi się mierzyć. Na plus mogę zaliczyć pobieżny opis powstawania poszczególnych sekcji, rozwijanie współpracy między nimi, wykorzystanie psów w służbie, rozwój sprzętu ratowniczego. Niestety, to co wymieniłam o wiele lepiej jest opisane.. w książkach pani Sabały-Zielińskiej..
Jedyną ciekawostką były dla mnie sekcje Beskidzka i Karkonoska z Białą Kopą, zamiast Śnieżki i opisane lawiny. Mam wrażenie, że książka była pisana nie pod czytelnika i miłośnika gór, ale pod zarząd GOPR, do tego wydana jest na papierze kredowym. Jest cieżka i odłożyłam ją z ulgą, że już koniec.
Szczerze mówiąc spodziewałam się więcej.. Książka obfituje w mngość nazwisk i dat, jednak nie czyta się jej z zapartym tchem i oczywiście to skrót z mojej strony, ale mimo wszytko porównałam ją do zaangażowania i lekkości, z jaką czytałam "TOPR" (obie części) Sabały- Zielińskiej.
Tutaj, chociaż jest potencjał, i przetarty szlak przez wspomnianą wyżej Dziennikarkę, brak...
2021-12-31
"TOPR2. Nie każdy wróci" to moja wisienka na torcie podsumowujący rok czytelniczy 2021. Pasuje do czytelniczego wyzwania grudniowego "przeczytam książkę z motywem śniegu" (będzie o zimie, będzie o lawinach), jest lekturą, która łączy w sobie to co uwielbiam: prawdę, szczerość, dobrą narrację, wielowątkowość i dostarcza całą paletę emocji. Dla wszystkich miłośników gór, Tatr, TOPRu, historii i reportażu.
Książka podzielona jest na 4 części. Pierwsza dotyczy wypadku w Jaskini Wielkiej Śnieżnej gdzie dwóch grotołazów z Wrocławia straciło życie. Druga to masowy wypadek na skutek rażenia piorunem na Giewoncie, który wydarzył się w tym samym czasie co jaskiniowy. Cała Polska obserwowała przebieg wydarzeń w relacjach telewizyjnych, ale wydaje mi się, że nikt nie zdawał sobie sprawy, co tam się tak naprawdę stało. O kwestiach poruszanych w książce się nie mówiło.. I to jest największa wartość tej publikacji - pokazanie od wewnątrz niebezpieczeństwa, które mogą się zdarzyć na szlaku i konieczność włączenia racjonalnego myślenia w każdych warunkach. Trzecia to historyczne zestawienie wypadków śmiertelnych, a ostatnia to punkt widzenia rodzin i partnerów. Ich perspektywa życia z ratownikiem, które jak często mówią - jest życiem z ciągle nieobecnym, w trójkącie. Tęsknotą i wspieraniem w pasji.
Za ważny wątek uważam poruszenie straty i żałoby oraz komentarze psychologa. Przydadzą się nie tylko w górach.
Jestem fanką pióra Beaty Sabały-Zielińskiej, która z ogromnym szacunkiem i sympatią podchodzi do gór i ludzi pracujących nie tylko w TOPRZe, ale i w schroniskach oraz całym Zakopanym. Popularyzowanie kwestii i dylematów związanych z ratowaniem ludzkiego życia, ale i podejmowaniem ryzyka związanego z ochroną własngo jest bardzo ważne i wciąż potrzebne. Koniec końców, każdy z nas powinien świadomie podejmować ryzyko i liczyć się z wszystkimi konsekwencjami jakie niesie.
"TOPR2. Nie każdy wróci" to moja wisienka na torcie podsumowujący rok czytelniczy 2021. Pasuje do czytelniczego wyzwania grudniowego "przeczytam książkę z motywem śniegu" (będzie o zimie, będzie o lawinach), jest lekturą, która łączy w sobie to co uwielbiam: prawdę, szczerość, dobrą narrację, wielowątkowość i dostarcza całą paletę emocji. Dla wszystkich miłośników gór,...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-08-08
Wyzwanie LC 2021 - sierpień "Przeczytam książkowy debiut".
Po tą publikację sięgnęłam z racji wyzwania sierpniowego LC. Debiut uznanego reportażysty Szczygła.. dolnoślązaka, odważnego w wyborach i podejmowanej tematyce. (polecam kontrowersyjny w tamtych czasach "Onanizm polski").
Lata 90 to moje dzieciństwo, dlatego początkowe teksty osadzone w rodzinnym Wrocławiu, są mi szczególnie miłe. Przemiany: ustrojowe, gospodarcze, kulturowe. Neonowe kontrasty pierwszego zachłyśnięcia Zachodem z szarością po prlowskiej codzienności. Prywatyzacja, a w niej dramaty jednostek. Praca bez płacy, wielkie budowle, wolne wybory.. i jak to często bywa kiedy człowiek zazna odrobiny wolności.. bez umiaru.. wiejskie dyskoteki, porno, disco polo, a obok tego rock i marginalizacja.
Mnie brakuje trochę muzyki blokowisk, hip hopu, który wtedy był ważny i wszechobecny.
Powrót do przeszłości i cięty język Autora sprawiają, że lekturę chłonie się bardzo szybko z lekkim uśmiechem, a wiele zdjęć uatrakcyjnia spędzony wspólnie czas.
Wyzwanie LC 2021 - sierpień "Przeczytam książkowy debiut".
Po tą publikację sięgnęłam z racji wyzwania sierpniowego LC. Debiut uznanego reportażysty Szczygła.. dolnoślązaka, odważnego w wyborach i podejmowanej tematyce. (polecam kontrowersyjny w tamtych czasach "Onanizm polski").
Lata 90 to moje dzieciństwo, dlatego początkowe teksty osadzone w rodzinnym Wrocławiu, są mi...
2021-04-18
Wyzwanie LC2021 - kwiecień: Przeczytam książkę z okładką w moim ulubionym kolorze"
Nareszcie książka, której mogę postawić zasłużoną 10!
jeśli czytałeś TOPR, wiesz, że Beata Sabała-Zielińska poważnie podchodzi do tematu, z pełnym zaangażowaniem, bardzo uważnie słucha i po mistrzowsku potrafi ,w pełny pasji sposób przenieść słowa bohaterów na karty książki, abyś ty drogi czytelniku mógł zanurzyć się w życiu Tatr.
5 stawów nie ma w sobie takiej powagi jak TOPR, chociaż o bardzo ważnych rzeczach książka traktuje. To wspaniała rodzinna saga rodu Krzeptowskich, którzy od lat 30 XX wieku prowadzą schronisko 5 stawów, nawyżej położone schronienie w Tatrach po polskiej stronie.
Będzie tu rówież nawiązanie do TOPRU, wiec niejako traktuję tę ksiażkę jako drugą część cyklu, a Autorka już zapowiedziała kontynuacje! NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ!
Przygotujcie się na radosną opowieść, na chwile grozy na Zamarłej, lawiny, akcje ratunkowe, na zadumę i reflekse i wzbogacenie wiedzy o najwyższym paśmie górkskim, tradycjach i życiu górali, ale też zwykłej codzienności. Mgła i jej zwodnicze działanie, niedzwiedzie, odcięcie od świata.
Przygotujcie się na częste salwy śmiechu. To obowiązkowa pozycja dla wszystkich miłośników Tatr i górskich wędrówek. Szanujmy przyrodę, szanujmy ludzką pracę i ogromny wysiłek jaki jest potrzebny, by takie miejsca działały sprawnie. Ale przede wszystkim świadomie podchodźmy do swoich umiejętności, a jeśli ich nie mamy, zdobywajmy je i szlifujmy pod okiem fachowca.
Jak dla mnie, to mocny faworyt do tytułu książki roku i za to trzymam kciuki.
Wyzwanie LC2021 - kwiecień: Przeczytam książkę z okładką w moim ulubionym kolorze"
Nareszcie książka, której mogę postawić zasłużoną 10!
jeśli czytałeś TOPR, wiesz, że Beata Sabała-Zielińska poważnie podchodzi do tematu, z pełnym zaangażowaniem, bardzo uważnie słucha i po mistrzowsku potrafi ,w pełny pasji sposób przenieść słowa bohaterów na karty książki, abyś ty drogi...
2021-01-27
Wyzwanie LC 2021 styczeń: "przeczytam książkę z liczbą w tytule"
Absolutne mistrzostwo.
Oto ksiązka nietuzinkowa, która jest przysłowiową puszką Pandory. Zastanów się dwa razy zanim ją otworzysz.
Autorka od pierwszych stron uderza czytelnika obuchem w głowę. Jest to jedna z niewielu książek, które poruszyły mnie do głębi jestestwa. Poruszyły wszystkie struny i przyznaję.. płakałam nad nią.. Musiałam zrobić przerwę, zastanowić się, czy chcę w to iść. Skąd te dylematy? Ano stąd, że nie czytałam wcześniejszych opinii i zabrałam się za "27 śmierci.." bez przygotowania.. a ono jednak jest ważne. Nie chodzi o merytorykę, ale bardziej psychiczną zbroję.
Drogi czytelniku, zetkniesz się tu z niebywałym okrucieństwem, przemocą, każdą jaką możesz sobie wyobrazić i tej która Twoje wyobrażenia przerasta.. przemocą wobec dzieci. Przemocą systemową. Dokonywaną przez duchownych, białych ludzi, pod okiem państwa i nie kryjmy tego, za jego cichym przyzwoleniem w XX wieku.
Przygotuj się na szok.. pokolenie Ocaleńców żyje i to nad nimi płakał kilka lat temu Justin Trudeau. Rzecz ma się w Kanadzie, kraju gloryfikowanym, do którego wielu pragnęło uciec w czasach żelaznej kurtyny. Wiemy o tych rozległych obszarach niewiele. Jeszcze mniej o jego mieszkańcach, a niemal nic o ludności, która zasiedlała ten region setki lat temu - Innuitach.
To historia, która wbudza od pierwszych stron niemal namacalną nienawiść do oprawców, by na koniec.. całkowicie niemal względem niektórych zmienić zdanie i po prostu im współczuć. Zaczęłam stawiać sobie pytania: Kiedy ofiara staje się katem? Jak zamknąć krąg nienawiści? Co zrobić by móc odzyskać godność, poczucie własnej wartości?
To wybitna pozycja, daje bardzo dużo do myślenia, stawia wiele pytań, na niektóre odpowiedzi nie daje, pozostawia w niedosycie. Dlaczego? Bo tak wiele problemów, które Autorka przytacza w swojej książce, można odnieść do polskich realiów. Zakłamanie Kościoła Katolickiego, przymykanie oka przez władze, dostęp do aborcji, stygmatyzacja społeczeństwa i środowisk nieheteronormatywnych, LGBT+. Narzucanie swojej woli przez władzę i tłamszenie wolnomyślicieli.
"27 śmierci Toby'ego Obeda zasłużenie otrzymała tak wiele nagród literackich. Nie można pozostać wobec tej ksiązki obojętnym, a jej geniusz tkwi w obrazowym przedstawianiu rzeczywistości. Nie jest wyczynem zabrać się za temat kontrowersyjny, mocny, jednak prawdziwym wspięciem się na wyżyny jest napisać książkę tak jak Joanna Gierak-Onoszko, gdzie w trakcie czytania czujesz jak serce pęka Ci na kawałeczki, by rozdział, za rozdziałem powoli je sklejać. Droga do pojednania jest długa i obarczona wieloma błędami, ale człowieczeństwa uczymy się cały czas. Wszyscy.. nieważne w jakim zakątku świata.
Z ogromną ciekawością czekam na kolejne pozycje Autorki.
Wyzwanie LC 2021 styczeń: "przeczytam książkę z liczbą w tytule"
Absolutne mistrzostwo.
Oto ksiązka nietuzinkowa, która jest przysłowiową puszką Pandory. Zastanów się dwa razy zanim ją otworzysz.
Autorka od pierwszych stron uderza czytelnika obuchem w głowę. Jest to jedna z niewielu książek, które poruszyły mnie do głębi jestestwa. Poruszyły wszystkie struny i przyznaję.....
2021-01-07
Tytuł jest zwodniczy.. wyplatanie dywanów? co w tym ciekawego.. a jednak!
Spytałam kilku znajomych, co wiedzą na temat Afganistanu, z czym im się kojarzy.
Usłyszałam talibowie, góry, jaskinie, pustynia, wojna.. miałam bardzo podobne.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy odkryłam, że ponad 1/3 ludności Afganistaniu związana jest.. właśnie z gałęzią rękodzielniczą wyplatania dywanów! Począwszy od pozyskiwania przędzy, osnowy i narzędzia (sierp), bo większość osób nie stać na prawdziwe krosna, przez tkanie ręczne, wielotygodniowe, wielomiesięczne, po transport, przerzuty przez granicę, gdzie trafiają do Turcji, Egiptu a dalej w Świat, sprzedawane za tysiące dolarów.
"Cztery pory roku w afgańskiej wiosce", to zdecydownie więcej niż historia dywanu. To podróż po pustyni, która zmienia się wraz z porami roku, potrafi być rozgrzananym piecem, bagnem błota, skutą lodem powierzchnią. Potrafi dawać życie, chociaż staje się to coraz trudniejsze. Podróż do wsi Oka, której nie ma na mapie, o której w stolicy - Kabulu - nikt nie słyszał.
To historia roku życia kilku bohaterów, którzy na każdym kroku stykają się z biedą, głodem, narkotykami (by nie czuć głodu), walką o życie, o byt dla swojej rodziny.
W końcu to niesamowite zderzenie kultury, gdzie kobieta jest w hierarchi poniżej mężczyzny, je po nim, korzysta z pokoju po nim, a jednak utrzymuje go z pracy własnych rąk.. pochylając się setki godzin, robiąc tysiące węzłów. Mimo różnic kulturowych i obyczajowych jest to opowieść o miłości, która między ludźmi jest i kwitnie. Przyjaźni i zawsze otwartych rękach, by przywitać przyjaciela, jednocześnie trzymając z boku broń, jeśli spotka się wroga..
Pomimo przeciwności losu, dzieci wciąż są dziećmi, bawią się, marzą, dziewczynki śpiewają, dają pokaz wokalny. Ich niewinność, mimo strasznych czasów, jest zachowana.
Afganistan to kraj trudny, wymagający, naznaczony wieloma wiekami najazdów, podbić, wojen i cierpienia. To też etap szlaku jedwabnego. Siła życia i wola walki, by przetrwać i cieszyć się drobnostkami.
Ta książka zostanie z Wami na długo..
Wyzwanie LC 2021 styczeń: "przeczytam książkę z liczbą w tytule"
Tytuł jest zwodniczy.. wyplatanie dywanów? co w tym ciekawego.. a jednak!
Spytałam kilku znajomych, co wiedzą na temat Afganistanu, z czym im się kojarzy.
Usłyszałam talibowie, góry, jaskinie, pustynia, wojna.. miałam bardzo podobne.
Jakież było moje zdziwienie, kiedy odkryłam, że ponad 1/3 ludności Afganistaniu związana jest.. właśnie z gałęzią rękodzielniczą wyplatania...
2021-09-12
Subiektywny, zabawny, pieprzny, poszerzający horyzonty i dostarczający wielu faktów z życia Pragi przewodnik. Polecam każdemu, kto nie jest zainteresowany typowymi zabytkami i ścieżkami do zwiedzania; tym którzy pragną zanurzyć się w kulturze, codzienności i często kontrastach Czechów i ich stolicy. Zdjęcia bardzo dobrze uzupełniają tekst, a z tyłu ksiązki (a jakże!) jak na przewodnik przystało znajdziecie mapę i zaznaczone opisane miejsca. Warto się zapoznać.
Subiektywny, zabawny, pieprzny, poszerzający horyzonty i dostarczający wielu faktów z życia Pragi przewodnik. Polecam każdemu, kto nie jest zainteresowany typowymi zabytkami i ścieżkami do zwiedzania; tym którzy pragną zanurzyć się w kulturze, codzienności i często kontrastach Czechów i ich stolicy. Zdjęcia bardzo dobrze uzupełniają tekst, a z tyłu ksiązki (a jakże!) jak na...
więcej mniej Pokaż mimo to2021-02-05
Wspaniała słodko-gorzka podróż w przeszłość Wisły i okolicznych miejscowości, głównie Istebnej i Cieszyna, które dla współczesnego amotora tych beskidzkich turystycznych szlaków i krajobrazów będą skoncentrowanym zastrzykiem sylwetek niezwykłych ludzi.
Kto z Was wie, jak wielu Istebnian emigorwało do Ameryki za chlebem i lepszym życiem na początku XX wieku? Jak niebezpieczna była praca w ustrońskiej kuźni, w której dzisiaj znajduje się Muzeum? Kto potrafi sobie wyobrazić, że posyła dziecko do szkoły 15 km piechotą, bez oświetlenia, przez góry i lasy, bez względu na porę roku i pogodę?
Góralskie zacietrzewienie, jak czasem się słyszy, to odporność wyssana z mlekiem matki na trudny życia i wypracowane własnymi dłońmi dobro. Może właśnie dlatego, tak wiele wspaniałych osobowości, czasem rozgoroczonych i niezrozumianych przez zastałe ich czasy, z uporem chciało osiągnąć sukces i udowodnić wszystkim wokół, że stać ich na wiele?
Wspomnieć można wielkiego zapaśnika Adolfa Kantora, który dzisiaj ma swój mural przy szkole w Ustroniu, któremu marzyla się ochrona środowiska i miał niezwykle czułe serce do ptaków z Baraniej Góry, jednocześnie twardy sierpowy dla swoich przeciwników. Bohaterów wojennych, odznaczonych i tych zapomnianych, którzy walczyli z okupantem niemieckim, a później rosyjskim. Dowiecie się tego z kilku anegdot, a każda jest bardziej niezwykła niż poprzednia. Ilu z tych góralskich mężczyzn miało w sobie dość siły by umknąć śmierci jak porucznik Sikora ("Groń"), Heczko, "cichociemny" generał Pilch. Tytułową Matkę Ziemię. W końcu wielki profesor Hadyna - założyciel zespłu pieśni i tańca Śląsk, który pragnął wielką kulturę przekazać młodzieży, która nie miała do niej dostępu. Dziś mamy Tydzień Kultury Beskidzkiej, który obejmuje kilka miast. W tym roku odbędzie się jego 58 edycja, a na plakacie Jozef Raszka, z trombitą na ramieniu, który mistrzowsko tworzył elementy góralskiego stroju. Kto z was wie, że to Andrzej Niedoba jest autorem hymnu TKB "Szumi Jawor"? tego samego, który jest śpiewany na otwarciu festiwalu? Stecówka, obok charakterystycznego drewnianego kościółka, który miał być owczarnią, gościnne miejsce, któe również wojna dosięgnęła, a które trwa do dziś. Odwiedźcie schronisko w drodze na Przysłup i Baranią Górę.
Nazwisko Probosz każdemu fanowi sportu, zwłaszcza kolarstwa jest znane. Tak! To rodzina aktorska również z Beskidów. I główny sport, którym żyją górale już od małego - narciarstwo, skoki. Kuźnia Mistrzów w okresie przed jak i po największym Orle - Adamie Małyszu. I na koniec Jan Cengiel - niesamowity, innowatorski geniusz, który skonstruował pierwszy wyciąg na Stożek, kilka aut i prowadził wraz z żoną schronisko na Stożku, codziennie na niego wchodząc i schodząc z zakupami, węglem.. Kto by tak dziś potrafił?
Herosi swoich czasów.
Będą żyli tak długo, jak długo pamięć o nich nie umrze, co dzięki publikacjom, zmarłego w 2020 roku Wiślanina - Andrzeja Niedoby, mam nadzieję, że nigdy nie nastąpi.
Dla mnie to była cudowna podróż w przeszłość, uchylenie rąbka świata, który już się nie wróci, ale który może zachwycać i inspirować. Dla mnie, na pierwszy plan wysuwa się piękno, upór, przyjaźń i solidarność, a przede wszystkim ogromna miłość i uwielbienie do Beskidów, w których mam szczęście żyć z wyboru. Pilnujmy, aby pamięć nie przeminęła, a serce góralskiej historii i tradycji wciąż biło mocno.
Wspaniała słodko-gorzka podróż w przeszłość Wisły i okolicznych miejscowości, głównie Istebnej i Cieszyna, które dla współczesnego amotora tych beskidzkich turystycznych szlaków i krajobrazów będą skoncentrowanym zastrzykiem sylwetek niezwykłych ludzi.
Kto z Was wie, jak wielu Istebnian emigorwało do Ameryki za chlebem i lepszym życiem na początku XX wieku? Jak...
2021-02-17
Wspaniała, słodko-gorzka podróż do przeszłości SFR - Studia Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej. Dziesiątki faktów, anegdoty, historia najbardziej popularnych kreskówek, dzieciństwa moich rodziców i mojego.. Bo kto nie oglądał wieczorynki z Reksiem albo Bolka i Lolka?
"Królowie Bajek" to szkic ojców polskiej animacji. Władysław Nehrebecki - geniusz i pomysłodawca Bolka i Lolka, Zdzisław Lachur - znany dzisiaj nie tylko z animacji, ale może przede wszystkim z malarstwa, Lorek, Ledwig, Marszałek - pomysłodawca Reksia. Wiedli życie barwne, od ubóstwa, po bogactwo. Żyli intensywnie: animacją, pracą, oderwani od rzeczywistości, każdy z nich mierzył się z własnymi problemami i słabościami. Tworzyli zespół. Tworzyli rodzinę. Stworzyli bajki, które chociaż dzisiaj wydają się nieco prymitywne, w porównaniu do zaachodnich produkcji, wciąż bawią i podobają się najmłodszej widowni.
Z ciekawostek, tuż po wojnie Studio miało swoją siedzibę w wiślańskiej willi Boda w Wiśle. Są to czasy, kiedy ledwo wiąże się koniec z końcem, na wszystko brakuje, jest tylko chleb z marmoladą, ale jest też największa radość z tworzenia i najbrdziej spokojnie lata w relacjach pomiędzy twórcami.
Sama wracam do ksiażkowych wydań bohaterów SFR i zapoznaję kolejne pokolenie z jego dorobkiem. Wspaniałą wiadomością jest zakończenie trwającego kilkadziesiąt lat sporu sądowego dotyczącego praw autorskich. Sąd ostatecznie przyznał je Bielskiemu SFR (wiadomośc na koncie na Facebook'u: z 12.02.2021) https://www.facebook.com/studiofilmowrysunkowych)
Pozostaje nam liczyć na wznowienie działalności i tym razem na sprzyjające okoliczności i przejęcie kontroli nad wydarzeniami w Bielskim Studiu. Od teraz jest ono w pelni opowiedzialne za dalsze losy bohaterów.
Jedyne czego żałuję, to że książka Leszka Talko i Karola Vesely wydana przez Wydawnictwo Czarne nie została finalistą Ksiązki Roku 2020 w Plebistycie lubimyczytac.pl. Zdecydowanie na to zasługuje. Wszystkim bez wyjątku bardzo serdecznie ją polecam.
Wspaniała, słodko-gorzka podróż do przeszłości SFR - Studia Filmów Rysunkowych w Bielsku-Białej. Dziesiątki faktów, anegdoty, historia najbardziej popularnych kreskówek, dzieciństwa moich rodziców i mojego.. Bo kto nie oglądał wieczorynki z Reksiem albo Bolka i Lolka?
"Królowie Bajek" to szkic ojców polskiej animacji. Władysław Nehrebecki - geniusz i pomysłodawca Bolka i...
2021-04-03
79 godzin nocy to zbiór reportaży Andrzeja Niedoby.
1. Ostatni List Gracjana Mądrego,
dotyczący kopalni „Michał” (następnie szyb kopalni „Siemianowice”) oraz streszczenie losów wojennych Leopolda Dryndy. To nawet nie reportaż, a nieco chaotyczny zbiór listów i ich skrót.
2. Matka Ziemia to reportaż , który doczekał się przedruku w książce o tym samym tytule. Losy Istebnianskiej społeczności.
3. Znaków szczególnych brak to wycinek rozmowy o Jerzym P. Młodym adoptowanym chłopcu, nękanym w dzieciństwie przez biologicznych rodziców, który nie potrafi się odnaleźć w zwykłym życiu. Mimo dostatku w rodzinie zastępczej Jurek kradnie, ucieka, nie potrafi się dostosować.
4. 79 godzin nocy - znów wracamy do kopalni i bierzemy udział w akcji ratunkowej górników po zawaleniu się chodnika. Ta jest najbardziej emocjonująca. Siłą górników jest ich gotowość do pomocy w kryzysowej sytuacji. Świadomość, że mogli być na miejscu tych, którzy zostali zasypani w zawale. I każdy chce pomóc. To piękny dowód, że hasło „jeden za wszystkich, wszyscy za jednego” jest aktualny i na czasie.
5. Ręce - rownież wznowiony w książce „Matka Ziemia” o społecznym wsparciu i jednocześnie wykluczeniu w społeczności oraz przyjaźni. Franciszek Bury i jego historia wypadku w pracy, w wyniku którego stał się niepełnosprawny.
6. Wesele.
7. Byli chłopcy, byli.. rownież wznowiony w książce „Matka Ziemia”. Wiślańskie życie powojenne i kultowe miejsca, jak "Oaza".
8. Wizjoner z Ptasiej Doliny
9. Cravlem przez La Manche
10. Oświadczam, że..
79 godzin nocy to zbiór reportaży Andrzeja Niedoby.
1. Ostatni List Gracjana Mądrego,
dotyczący kopalni „Michał” (następnie szyb kopalni „Siemianowice”) oraz streszczenie losów wojennych Leopolda Dryndy. To nawet nie reportaż, a nieco chaotyczny zbiór listów i ich skrót.
2. Matka Ziemia to reportaż , który doczekał się przedruku w książce o tym samym tytule. Losy...
2021-04-15
Mam ostatnio szczęście do książek, które przełamują tabu. Ile jest doniesień o krzywdach ofiar holocaustu, więźniach, jeńcach, a ile o tych którzy byli "po złej stronie" w dzieciństwie i mierzą się z konsekwencjami losu w dorosłości?
"Ich matki, nasi ojcowie" jest zbiorem reportaży o osobach, które wojna zastała właśnie w dzieciństwie, często bardzo wczesnym. Wspomnienia o rodzicach mieszają się z szokiem jaki przeżyły z dnia na dzień "zasypiając tam, a budząc się tu". Niemiec, który ma być Polakiem, Polak, którego biorą za Niemca. Ślązak, który po prostu chce żyć, być wolnym. Zmuszanie do określenia swej narodowości, albo wprost - narzucanie.
Wojna i jej zamęt spowodowały narastanie antagonizmów i nienawiści, nie tylko do oprawcy, konkretnej jednostki, ale i całej narodowości. Po zakończeniu wojny nastąpił krwawy czas zapłaty, wypędzeń, przesiedleń, morderstw.
O tym okresie nie było żadnej wzmianki w mojej szkole podczas lekcji historii, nie tylko w podstawowej, ale i średniej - przełom XX i XXI. O tym dowiedziałam się z tej ksiązki. Bezpieka skutecznie zacierała ślady fali czerwonoarmistów, ale również Polaków, którzy brali odwet na rodzinach niemieckich żółnierzy, żyjących w Polsce, a często zwykłych ludzi, których brano za wroga z powodu niemieckobrzmiącego nazwiska. Na Mazurach, Ślązakach, Poznaniakach. Na dzieciach, które nawet swoich ojców nie pamiętały.
Pewne w tym wszystkim jest jedno. Żadna ze stron nie pozostała bez winy i chociaż ta część historii jest trudna i bolesna, wymaga poznania i przerwania łańcucha nienawiści i uprzedzeń. Uważam książkę za bardzo potrzebną, zwłaszcza w obecnych czasach prawicowej propagandy.
Mam ostatnio szczęście do książek, które przełamują tabu. Ile jest doniesień o krzywdach ofiar holocaustu, więźniach, jeńcach, a ile o tych którzy byli "po złej stronie" w dzieciństwie i mierzą się z konsekwencjami losu w dorosłości?
"Ich matki, nasi ojcowie" jest zbiorem reportaży o osobach, które wojna zastała właśnie w dzieciństwie, często bardzo wczesnym. Wspomnienia...
2021-04-26
Książka mnie nie porwała. Trzeba przyznać, że jest rzetelna, jednak sposób narracji dla mnie mało ciekawy. Nie spełniła moich oczekiwań.
Książka mnie nie porwała. Trzeba przyznać, że jest rzetelna, jednak sposób narracji dla mnie mało ciekawy. Nie spełniła moich oczekiwań.
Pokaż mimo to2021-07-21
Pawiak - największe więzienie w okupowanej, nazistowskiej Warszawie. Miejsce tak wymowne, że nawet dziś, wśród wielu 30 i 40 latków obok Szucha kojarzy się z torturami i wojną.
Sylwia Winnik w 9 portretach przedstawia losy dzieci, które przeżyły więzienie. Niektóre zostały w nim umieszczone w wieku kilku lat, inne spędziły tam swoje pierwsze chwile po poczęciu. Każde wspomina to jako traumę. Apele, wyczekiwanie na swoją kolej, lęk o to czy dany będzie jeszcze jeden dzień życia. Głód, brud, robactwo. Strach o najbliższych, o siebie.
Niektórzy zostali zwolnieni do domu, podczas gdy reszta rodziny trafiła do obozów zagłady. Trudno opisać co musi czuć dziecko, któremu lepszym losem wydaje się śmierć z bliskimi, niż wyjście na wolność.
Bolesnym jest wydźwięk w 2020 roku, kiedy książka została wydana, jak wielu bohaterów tamtych dni powtarza do nas - współczesnych - że nie możemy pozwolić by język nienawiści przejął kontrolę nad językiem pojednania. Szacunek i otwartość do drugiego człowieka, wyznania, orientacji, wyznawanych wartości, podjętych wyborów jest gwarantem pokoju.
Najdobitniej mówi o tym Marek Dunin-Wąsowicz: "nazizm, faszyzm, rasizm, nacjonalizm, przez nie powstały obozy koncentracyjne"; "Ludzie! Opamiętajcie się, uspokójcie. Ratujcie ten świat przed kolejnymi zbrodniami".
Osadzeni wielokrotnie podkreślają rolę personelu medycznego, ich wsparcie dla podziemia, ratowanie więźniów, ryzykowanie własnym życiem. Sale dla młodych matek, które mogły być w nich z dziećmi. Ludzki odruch w morzu bestialstwa?
Warto poznać tę część historii, a Muzeum Więzienia Pawiak mam na liście do odwiedzenia.
Pawiak - największe więzienie w okupowanej, nazistowskiej Warszawie. Miejsce tak wymowne, że nawet dziś, wśród wielu 30 i 40 latków obok Szucha kojarzy się z torturami i wojną.
Sylwia Winnik w 9 portretach przedstawia losy dzieci, które przeżyły więzienie. Niektóre zostały w nim umieszczone w wieku kilku lat, inne spędziły tam swoje pierwsze chwile po poczęciu. Każde...
2019-09-23
Ta książka to gratka dla wszystkich miłośników gór, zwłaszcza TOPR. To bardzo rzetelny reportaż Pani Beaty, która przez wiele lat współpracuje i obserwuje tytaniczne poświęcenie, bo stricte pracą - ratownictwa nazwać nie można. Codzienność, trudność warunków, deszcz, mróz, wichury, od wielogodzinnych ćwiczeń i szkoleń, przez wspinaczki, nurkowanie w jaskiniach, po brawurowe dla zwykłego obserwującego akcje śmigłowcowe, to codzienność Ratowników. Każdy kto nie tylko chce zdobywać szczyty, ale również doliny powinien zapoznać się z lekturą. Uczy pokory, odkrywa to, z czego większość zwłaszcza turystów nie zdaje sobie sprawy, pozwala nabrać więcej ogłady, ale i respektu dla potęgi gór. Polecam.
Ta książka to gratka dla wszystkich miłośników gór, zwłaszcza TOPR. To bardzo rzetelny reportaż Pani Beaty, która przez wiele lat współpracuje i obserwuje tytaniczne poświęcenie, bo stricte pracą - ratownictwa nazwać nie można. Codzienność, trudność warunków, deszcz, mróz, wichury, od wielogodzinnych ćwiczeń i szkoleń, przez wspinaczki, nurkowanie w jaskiniach, po...
więcej mniej Pokaż mimo to
Mam poczucie, że każda kobieta znajdzie tu coś pod czym zgodnie z okłądka może powiedzieć: "też tak mam", albo o matko, miałam to samo, jak ja to znam!
I chyba w tym właśnie tkwi moc. Mimo, że zdajemy sobie sprawę z pewnych toksycznych i patalogicznych zachowań wględem kobiet, tylko ukazanie ich czarno na białym sprawia, że obraz ten przebija się wyraźnie i z całą jaskrawością zaczyna kłuć.
Chociaż książka może być postrzegana jako dołująca, ma też wiele pozytywnych wydźwięków, podpowiedzi, jak bohaterki poradziły sobie z danymi trudnymi sytuacjami. To nie tylko zbiór bolączek, ale dowód że w innych krajach/ miastach również występuje i jak inni sobie radzą.
Aborcja, bezpłodność, aktywność zawodowa, przemoc, używki, mobbing, poród, depresja, niepełnosprawność, samotność, zaburzenia lękowe i wiele więcej, a do tego rzut oka na pokoleniowe podejście do tych kwestii.
Mam poczucie, że każda kobieta znajdzie tu coś pod czym zgodnie z okłądka może powiedzieć: "też tak mam", albo o matko, miałam to samo, jak ja to znam!
więcej Pokaż mimo toI chyba w tym właśnie tkwi moc. Mimo, że zdajemy sobie sprawę z pewnych toksycznych i patalogicznych zachowań wględem kobiet, tylko ukazanie ich czarno na białym sprawia, że obraz ten przebija się wyraźnie i z całą...