-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1156
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać409
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
Biblioteczka
2021-09-06
2019-12-12
Jest to z pewnością pozycja bardzo wartościowa. Może być pomocna dla osób o obniżonym nastroju oraz skłonnościach do depresji, ale tylko wtedy, gdy osoba taka wczyta się w nią z odpowiednio dużym skupieniem i chęcią zrozumienia. Mnie argumenty doktora nie przekonały, że cierpienie ma sens, a przynajmniej nie do tego, że w każdym cierpieniu należy tego sensu szukać. Podziwiam autora za jego umiłowanie życia i wolę walki o nie w każdych okolicznościach, nie potrafię jednak dzielić takiego stanowiska. Zgodzę się, że życie jest nieustannym poszukiwaniem sensu, lecz nie na to, ze za wszelką cenę.
Mimo iż nie w każdej kwestii podzielam zdanie autora, znanego i utytułowanego psychiatry, uważam, że warto zapoznać się z jego poglądami, gdyż wiele z nich jest ogromnie ciekawych, mądrych, niosących otuchę i nadzieję zwykłemu człowiekowi. Wnikanie w siebie i poznawanie ludzkiej natury to trudny i długi proces, nieustanny i zmienny w zależności od okoliczności, niezbędny jednak tym, którzy pragną się rozwijać i pogłębiać własną tolerancję, wiedzę i życiową mądrość, czytajmy zatem.
Jest to z pewnością pozycja bardzo wartościowa. Może być pomocna dla osób o obniżonym nastroju oraz skłonnościach do depresji, ale tylko wtedy, gdy osoba taka wczyta się w nią z odpowiednio dużym skupieniem i chęcią zrozumienia. Mnie argumenty doktora nie przekonały, że cierpienie ma sens, a przynajmniej nie do tego, że w każdym cierpieniu należy tego sensu szukać....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-12-01
Reportaże to książki, które uczą doceniać życie malkontentów, poszerzają horyzonty myślowe prostych ludzi, otwierają oczy tych o zatwardziałych poglądach. Powinniśmy czytać reportaże bo mówią one o człowieczych losach więcej niż jakakolwiek inna forma literackiego przekazu. Aleksiejewicz pisze o życiu, które dla jednych jest zwykłe i codzienne, a dla innych niepojęte.
Jestem wstrząśnięta tą książką. Jestem pełna refleksji. Przyznam, że coś ona we mnie zmieniła. Z pewnością nigdy jej nie zapomnę.
Reportaże to książki, które uczą doceniać życie malkontentów, poszerzają horyzonty myślowe prostych ludzi, otwierają oczy tych o zatwardziałych poglądach. Powinniśmy czytać reportaże bo mówią one o człowieczych losach więcej niż jakakolwiek inna forma literackiego przekazu. Aleksiejewicz pisze o życiu, które dla jednych jest zwykłe i codzienne, a dla innych...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-11-30
Powieść o Holocauście, ale różna od tych które czytałam do tej pory, a to dlatego, że i autor nietuzinkowy. Wyobrażacie sobie, aby będąc w obozie przez kilka lat i codziennie oglądając sceny o jakich nam wszystkim wiadomo nie tylko nie stracić ducha, lecz wręcz zachować jego pogodę? Do tej pory myślałam, że to niemożliwe, a jednak. Autor nie skupia się na opowiadaniu o okrucieństwach obozu, lecz na sposobach przetrwania i zachowania przy tym własnego człowieczeństwa, co nie było łatwe. Jego humor i pozytywne nastawienie do życia nie raz wybawiło go z opresji.
Bardzo dobra pozycja, warto skonfrontować ją z innymi relacjami świadków tamtych tragicznych wydarzeń.
Powieść o Holocauście, ale różna od tych które czytałam do tej pory, a to dlatego, że i autor nietuzinkowy. Wyobrażacie sobie, aby będąc w obozie przez kilka lat i codziennie oglądając sceny o jakich nam wszystkim wiadomo nie tylko nie stracić ducha, lecz wręcz zachować jego pogodę? Do tej pory myślałam, że to niemożliwe, a jednak. Autor nie skupia się na opowiadaniu o...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toJakoś tak na siłę wyszukany temat, w ogóle mnie ta ksiażka nie przekonała. Niszczyć ksiażki, bo niosa w sobie zbyt wiele zagrożeń? Po co, skoro ludzie i tak czytają coraz mniej? Wkładać w ten proces aż tyle zaangażowania? Strasznie to naciągane, a do tego nudne. Do pięt nie dorasta ksiażkom takim jak "Nowy, wspaniałay świat", czy "Rok 1984"
Jakoś tak na siłę wyszukany temat, w ogóle mnie ta ksiażka nie przekonała. Niszczyć ksiażki, bo niosa w sobie zbyt wiele zagrożeń? Po co, skoro ludzie i tak czytają coraz mniej? Wkładać w ten proces aż tyle zaangażowania? Strasznie to naciągane, a do tego nudne. Do pięt nie dorasta ksiażkom takim jak "Nowy, wspaniałay świat", czy "Rok 1984"
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Ta biografia jest szczera do przysłowiowego bólu. Autorka włożyła niemało pracy, aby zebrać materiały rzetelne, obalające mit o kobiecie, która nie była do końca taka, jak dotychczas o niej pisano. Nie umniejsza jej dorobkowi, nie krytykuje, lecz przedstawia dowody dające możliwość spojrzeć na nią z różnych perspektyw.
Kiedy nie może jednoznacznie rozstrzygnąć gdzie leży prawda, pozostawia decyzję czytelnikowi, niech wybierze tę wersję, w którą na podstawie przedstawionych materiałów bardziej jest skłonny uwierzyć.
Świat potrzebuje superbohaterów i na szczęście dla niego tacy się pojawiają. Z tym, że przy bliższym poznaniu okazuje się, że to też są ludzie.
Ta biografia jest szczera do przysłowiowego bólu. Autorka włożyła niemało pracy, aby zebrać materiały rzetelne, obalające mit o kobiecie, która nie była do końca taka, jak dotychczas o niej pisano. Nie umniejsza jej dorobkowi, nie krytykuje, lecz przedstawia dowody dające możliwość spojrzeć na nią z różnych perspektyw.
Kiedy nie może jednoznacznie rozstrzygnąć gdzie leży...
2019-11-10
Bardzo ciekawa historia, chociaż pod koniec nieco mi się juz dłużyła.
Bardzo ciekawa historia, chociaż pod koniec nieco mi się juz dłużyła.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-10-28
Można mówić o tej ksiażce na różnych płaszcyznach, kazdego może zachwycić coś innego. Mnie uwiodły opisy przyrody i część niemalże dokumentalna mówiąca o trudach wychowania dzieci w rodzinach zastępczych, niebezpieczeństwach na jakie narażają się obie strony. Ale tym, co mnie w powieści Wardy zachwyciło najbardziej to studium charakterów i psychologicznych zależności jakie pojawiają się między ofiarą a sprawcą. Autorka bardzo obrazowo przedstawiła snutą delikatnie, prawie niezauważalnie sieć manipulacji, z jakiej ofiara, po czasie nie jest w stanie się wyplątać. I chociaż myśli, że decyzje które podejmuje są jej decyzjami, to w rzeczywistości jest inaczej. Ofiara realizuje cele porywacza i podejmuje decyzje zgodne z jego zamierzeniami. Kiedy drzwi się otwierają i istnieje potencjalna możliwość zmiany sytuacji ofiara nie jest do tego zdolna, sama siebie przekonując, że tego nie pragnie. Autorka za pomocą losów bohaterów tłumaczy czytelnikowi cykl zależności i powstających mechanizmów, jednocześnie odwodząc go od wydawania opinii, do jakich prawdopodobnie byłby zdolny przed przeczytaniem ksiażki. W miarę czytania czytelnik zaczyna rozumieć motywy postępowania obu stron i usprawiedliwiać je.
"Dziewczyna z gór" może być lekturą tylko rozrywkową, jeśli ktoś tego właśnie szuka. Ale dla czytelników bardziej wnikliwych, wrażliwych i ciekawych może stać się również źródłem wiedzy z kilku dziedzin. Zachęcam do przeczytania tej ciekawej i pouczającej historii.
Można mówić o tej ksiażce na różnych płaszcyznach, kazdego może zachwycić coś innego. Mnie uwiodły opisy przyrody i część niemalże dokumentalna mówiąca o trudach wychowania dzieci w rodzinach zastępczych, niebezpieczeństwach na jakie narażają się obie strony. Ale tym, co mnie w powieści Wardy zachwyciło najbardziej to studium charakterów i psychologicznych zależności jakie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-10-28
To nie byla łatwa podróż. Pokusa pochopnej oceny towarzyszyła mi niemalże do konca ksiazki. I nie bylaby to ocena ani sprawiedliwa, ani pochlebna. Pod koniec jednak mnie olsnilo. Ustały zgrzyty i splynelo na mnie światło Forda...
Czytanie tej ksiazki wymaga skupienia, czasu na przemyślenia, glebokiej analizy.
Znowu sie martwie, ze mam tylko jedno zycie i pewnie w swojej czytelniczej zachlannosci na inne tytuly do tego nie powrócę, ale slowo daję, powinnam.
Nie jest to powiesc, jak by sie moglo wydawać o zagrożeniach przyszłości, lecz znacznie wiecej.
Mialam takie chwile podczas czytania, ze wiedząc, ktora z dróg jest słuszna zapragnelam pójść ta drugą. Przekonywaly mnie racje "zlych" ludzi. Przyznawałam, ze ich szaleństwo jest usprawiedliwione i myslalam, ze w sumie nie byloby źle zyc w ich świecie.
Swiadczy to o mistrzowskich umiejętnościach autora, ktory zachwial moja, czytelnika hierarchia wartości. Zmusił mnie do zejścia z utartrgo szlaku mysli.
Polecam dawkowac sobie "Nowy, wspanialy świat" po trosze. A kazdy przeczytany fragment poddawać analizie. To niełatwe, lecz warto sie wysilic. Mi ten wysiłek przyniósł wielka satysfakcję.
To nie byla łatwa podróż. Pokusa pochopnej oceny towarzyszyła mi niemalże do konca ksiazki. I nie bylaby to ocena ani sprawiedliwa, ani pochlebna. Pod koniec jednak mnie olsnilo. Ustały zgrzyty i splynelo na mnie światło Forda...
Czytanie tej ksiazki wymaga skupienia, czasu na przemyślenia, glebokiej analizy.
Znowu sie martwie, ze mam tylko jedno zycie i pewnie w swojej...
2019-10-20
Z przyjemnością słuchałam tych blisko związanych ze zwyczajnym życiem opowieści. A jednak takich, pod wieloma względami niezwykłych. Opowieści o ludziach uwikłanych w emocje i przeszłość, wspominających to, co mieli i kim byli, a co utracili. Uważam, że to nie tyle zbiór reportaży, co współczesnych baśni z udziałem autentycznych postaci. A przy tym pełen mądrości. Zachwyciły mnie niektóre zdania, spostrzeżenia, wnioski dotyczące przemijania, straty i tajemnicy bycia człowiekiem.
Z ogromną przyjemnością przeczytałam "Nie ma". Do mnie ten przekaz dociera.
Z przyjemnością słuchałam tych blisko związanych ze zwyczajnym życiem opowieści. A jednak takich, pod wieloma względami niezwykłych. Opowieści o ludziach uwikłanych w emocje i przeszłość, wspominających to, co mieli i kim byli, a co utracili. Uważam, że to nie tyle zbiór reportaży, co współczesnych baśni z udziałem autentycznych postaci. A przy tym pełen mądrości....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-10-20
Akcja tej powieści toczy się powoli, lecz ani przez chwilę nie jest nudno. Autor wiele razy wyprowadza czytelnika w pole, naprowadza na fałszywy trop, podstępnie insynuuje rozwiązania, by ostatecznie i tak zaskoczyć. "Pacjentka" to pętla w którą, w miarę czytania coraz bardziej się zaplątujemy, świetnie skonstruowana zagadka, a zakończenie niesie pełnię satysfakcji, czyli wszystko tak, jak być powinno.
Jedyne, co wydało mi się nie dość przekonywujące to motyw działania sprawcy, lecz w połączeniu z chorobą psychiczną wszystko jest przecież możliwe.
Akcja tej powieści toczy się powoli, lecz ani przez chwilę nie jest nudno. Autor wiele razy wyprowadza czytelnika w pole, naprowadza na fałszywy trop, podstępnie insynuuje rozwiązania, by ostatecznie i tak zaskoczyć. "Pacjentka" to pętla w którą, w miarę czytania coraz bardziej się zaplątujemy, świetnie skonstruowana zagadka, a zakończenie niesie pełnię satysfakcji, czyli...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-10-10
Książkowa definicja "przyjemności czytania" towarzyszyła mi podczas czytania tej książki. Płynna narracja, ładna melodia słów, a przy tym ciekawa treść, wiele prawd o codziennym życiu i nas samych,to podobało mi się najbardziej. Na plan dalszy zszedł nawet wątek kryminalny, samo czytanie było niezwykła przygodą i gdyby nawet nie doszło do wyjaśnienia kto zabił, czy zabił i co tak naprawdę się stało, nie miałabym żalu. Było fantastycznie.
Książkowa definicja "przyjemności czytania" towarzyszyła mi podczas czytania tej książki. Płynna narracja, ładna melodia słów, a przy tym ciekawa treść, wiele prawd o codziennym życiu i nas samych,to podobało mi się najbardziej. Na plan dalszy zszedł nawet wątek kryminalny, samo czytanie było niezwykła przygodą i gdyby nawet nie doszło do wyjaśnienia kto zabił, czy zabił i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-10-10
Wow! I tyle by wystarczyło za całą opinię, gdyby nie to, że nie wystarczą żadne słowa. "Kwiaty dla Algernona" po prostu trzeba przeczytać. A jeśli ktoś nie chce, to zmusić!
Zadawaliście sobie kiedyś pytanie, czy lepiej doświadczyć czegoś wspaniałego, a później cierpieć po stracie tego, czy lepiej nie doświadczać i nie odczuwać bólu? Lepiej jest się zakochać, nawet jeśli zostanie się później porzuconym? Gdybyście mieli wybór, czy wolelibyście mieć wzrok by przyglądać się światu, kwiatom i niebu, twarzom swoich dzieci i motylom, a potem go stracić, czy lepiej byłoby urodzić się ociemniałym i zaoszczędzić sobie późniejszego poczucia straty i krzywdy?
Podobnie można by pytać o wszystko, co szczęśliwie posiadamy, a odpowiedź zawsze będzie trudna, o ile nie niemożliwa.
W tej powieści znajdziecie jeden z takich dylematów, przeczytałam, lecz nadal nie wiem, co zrobiłabym będąc w sytuacji bohatera i mając możliwość decydowania.
Powieść jest naszpikowana moralnymi rozterkami, dla czytelnika wstrząsajacymi zwłaszcza dlatego, że są one bardzo prawdziwe i wciąż aktualne.
Wielu z nas, zapewne, dopiero czytając zda sobie sprawę, że znalazło się kiedyś, nawet nieświadomie po stronie tych "złych". A to bardzo zawstydza.
Kochani, nie będę Wam tej ksiażki opowiadała, jak zwykle chcę podzielić się tylko emocjami, jakie towarzyszyły mi podczas czytania. I albo krótko ją polecić, albo odradzić.
"Kwiaty dla Algernona", to dzieło sztuki, zarówno w formie jak i w treści. Doskonale napisana (i zinterpretowana przez lektora), wielka i ważna powieść, a przy tym łatwa w odbiorze. Nie tak, jak niektóre "dzieła wybitne" od czytania których obluzowują się plomby, a człowiek traci wiarę we własną inteligencję. To książka, którą pokochacie.
Wysłuchałam jej w formie audiobooka i to była świetna decyzja, ponieważ Maciej Kowalik przeczytał ją książkę perfekcyjnie. Nadał głównemu bohaterowi, upośledzonemu umysłowo, którego inteligencia wzrasta do poziomu geniuszu, cechy prawdziwego idioty i prawdziwego geniusza. Niesamowita interpretacja. Ale ta książka jest tak doskonała, że chcę ja mieć w druku, bo moja biblioteczka musi zawierać takie perły, bym mogła podrzucać je znajomym.
Wow! I tyle by wystarczyło za całą opinię, gdyby nie to, że nie wystarczą żadne słowa. "Kwiaty dla Algernona" po prostu trzeba przeczytać. A jeśli ktoś nie chce, to zmusić!
Zadawaliście sobie kiedyś pytanie, czy lepiej doświadczyć czegoś wspaniałego, a później cierpieć po stracie tego, czy lepiej nie doświadczać i nie odczuwać bólu? Lepiej jest się zakochać, nawet jeśli...
2019-10-05
Jedna z nielicznych książek, których nie dałam rady dokończyć. Nabrałam sie na slowa zachwytu jakie slyszalam o tej ksiazce. Mowiac szczerze mam za soba zaledwie pol setki stron i bardzo chciałam czytać dalej, ale jest to ponad moje siły.
Meczy mnie przede wszystkim styl autora, ktory zwyczajnie przynudza. Zamiast, na podstawie relacji miedzy bohaterami pozwolic mi, czytelnikowi dojsc do wlasnych wnioskow jacy oni sa, co czuja i co ich laczy, autor o tym wszystkim, monotonnie opowiada. Oto przykład tego w jaki sposób: "Milena, bardzo zzyta z siostrą byla niepocieszona. Roza wiele razy, gdy jeszcze wychowywaly sie razem, zastepowala jej matkę. Dziewczyny odczuwaly takze silna wiez z ojcem. Matka stala natomiast na uboczu. Chlodna, zdystansowana nawet wobec czlonkow wlasnej rodziny, sprawiala wrazenie wielkiej pani, porcelanowej laleczki, zbyt delikatnej i zbyt wynioslej, by zajmowac sie domem, a juz na pewno nie stworzonej do czulosci".
Dawno nie zachwyciła mnie żadna ksiażka. Z nostalgia wspominam "Nedznikow", "Male zycie", "Droge", "Saszenke", "Gre o tron" i tych kilkadziesiat innych tytulow, ktore powalily mnie na kolana.
Po raz kolejny obiecuję sobie, że więcej nie sięgnę po książkę o tematyce Holocaustu napisaną przez kogoś, kto nie był uczestnikiem tamtych wydarzeń.To się nie sprawdza. Na odległość czuć komercją.
Podsumowując, źle napisana i nudna.
Jedna z nielicznych książek, których nie dałam rady dokończyć. Nabrałam sie na slowa zachwytu jakie slyszalam o tej ksiazce. Mowiac szczerze mam za soba zaledwie pol setki stron i bardzo chciałam czytać dalej, ale jest to ponad moje siły.
Meczy mnie przede wszystkim styl autora, ktory zwyczajnie przynudza. Zamiast, na podstawie relacji miedzy bohaterami pozwolic mi,...
2019-10-02
Dlaczego nie podoba mi się coś, co podoba się tak wielu? Nie jest przecież tak, że nie lubię klasyki, ani tak, że nie lubię danego gatunku literackiego. Niestety, ta książka mnie męczy i drażni. Chciałabym, aby ktoś mi wyjaśnił, co w niej jest takiego zachwycającego, jak to możliwe, że są osoby które do niej wracaja i uważają za wiekopomne dzieło, nadal aktualne, a dla mnie jest to bełkot o niczym.
Muszę jednak oddać słuszność, że choć treść mnie nuży, irytuje i sprawia, że mam ochotę wygryźć sobie żyły z przegubów rąk, to autor posługuje się pięknym językiem.
Mam za sobą jedną trzecią powieści i więcej chyba nie dam rady. Nie teraz. Nie w tym życiu.
Z czystym sumieniem wybaczam sobie, że choc w szkole czytałam większość lektur tej nie pokonałam.
Jeśli zależy nam na rozbudzeniu miłości do książek wśród młodego pokolenia to nie katujmy ich książkami tego typu. Niechby Mistrz i Małgorzata zostali w kanonie lektur nieobowiązkowych, dla tych co udźwigną ich ciężar bez traumy.
Dlaczego nie podoba mi się coś, co podoba się tak wielu? Nie jest przecież tak, że nie lubię klasyki, ani tak, że nie lubię danego gatunku literackiego. Niestety, ta książka mnie męczy i drażni. Chciałabym, aby ktoś mi wyjaśnił, co w niej jest takiego zachwycającego, jak to możliwe, że są osoby które do niej wracaja i uważają za wiekopomne dzieło, nadal aktualne, a dla mnie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-09-29
2019-09-28
2019-09-22
Bardzo ciekawa i przerażająca historia miejsca, które przechodziło wiele metamorfoz,lecz zawsze przegrywało z korupcja, zachłannością, głupotą i niekompetencją urzędników. Historia tysiecy ludzi skazanych na potępienie tylko ze względu na ubóstwo, niesprawiedliwie osądzonych, chorych. Doprawdy wstrząsajace fakty, z których wiele nadal jest aktualnych.
Bardzo ciekawa i przerażająca historia miejsca, które przechodziło wiele metamorfoz,lecz zawsze przegrywało z korupcja, zachłannością, głupotą i niekompetencją urzędników. Historia tysiecy ludzi skazanych na potępienie tylko ze względu na ubóstwo, niesprawiedliwie osądzonych, chorych. Doprawdy wstrząsajace fakty, z których wiele nadal jest aktualnych.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-09-21
Ksiażka składajaca sie z zebranych myśli, sentencji i fragmentów tekstów wyjątkowej kobiety. Szczerość i odwaga z jaką Fallaci mówi o trudnych sprawach i o osobistych przeżyciach są niezaprzeczalnym atutem tej ksiażki. Jej poglądy sprecyzowane są jasno, nie udaje kogoś kim nie jest, nie kryje sympatii i antypati, rzeczy nazywa po imieniu. Nikogo sie nie boi i nikomu nie próbuje przypodobać, co wzbudza mój wielki podziw. Bardzo mądra i głęboka lektura, biblia dla ludzi o otwartych umysłach.
Ksiażka składajaca sie z zebranych myśli, sentencji i fragmentów tekstów wyjątkowej kobiety. Szczerość i odwaga z jaką Fallaci mówi o trudnych sprawach i o osobistych przeżyciach są niezaprzeczalnym atutem tej ksiażki. Jej poglądy sprecyzowane są jasno, nie udaje kogoś kim nie jest, nie kryje sympatii i antypati, rzeczy nazywa po imieniu. Nikogo sie nie boi i nikomu nie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-09-17
Wulgarna, smutna, uwłaczająca zarówno kobietom, jak i mężczyznom, obnażająca zakłamanie, ale niestety w wielu stwierdzeniach prawdziwa.
Wulgarna, smutna, uwłaczająca zarówno kobietom, jak i mężczyznom, obnażająca zakłamanie, ale niestety w wielu stwierdzeniach prawdziwa.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Oceniłam najwyżej, ale czuję, że ta książka nie powinna podlegać ocenie. Każdy powinien ją przeczytać.
Oceniłam najwyżej, ale czuję, że ta książka nie powinna podlegać ocenie. Każdy powinien ją przeczytać.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to