-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik254
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2015
2023-05-09
Całkiem przyjemna rozrywka, która łączy ze sobą popularne książki i komiksy paragrafowe z wstępem do rozgrywek RPG. Alicja trafia do koszmaru i od nas zależy, czy wyjdzie z niego cało. Kiedy staje na rozstaju dróg, musi podjąć decyzję, w którą stronę iść, czy zdecydować się na walkę czy uciekać, od nas będzie zależało, co się wydarzy. Do tego w książce znajdują się szablony kart postaci, które musimy wypełnić – potrzebny nam będzie ołówek i kostki do gry, ponieważ, jak w rozgrywkach RPG, będziemy sobie rzucać na wytrzymałość :) Fabularnie ciężko ocenić, bo wiadomo, każdy z nas przejdzie inną drogę z tą historią. Po przejrzeniu innych możliwości doszłam do wniosku, że raczej wszyscy przejdziemy mniej więcej tą samą drogą, a nasze decyzje będą dotyczyły głównie tego, czy znajdziemy przedmioty, które pomogły nam w walce, czy też po drodze stracimy jakieś punkty szaleństwa i nasza rozgrywka zakończy się wcześniej niż planowaliśmy. Ale całkiem miła rozrywka.
Całkiem przyjemna rozrywka, która łączy ze sobą popularne książki i komiksy paragrafowe z wstępem do rozgrywek RPG. Alicja trafia do koszmaru i od nas zależy, czy wyjdzie z niego cało. Kiedy staje na rozstaju dróg, musi podjąć decyzję, w którą stronę iść, czy zdecydować się na walkę czy uciekać, od nas będzie zależało, co się wydarzy. Do tego w książce znajdują się szablony...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-07-11
Boję się. Boję się. Boję się.
„Ta planeta jest jak złamana kość, która nigdy nie została właściwie nastawiona, jak setki sklejonych odprysków kryształu. Zostaliśmy roztrzaskani, a potem zrekonstruowani i poinstruowani, abyśmy każdego dnia udawali, że wciąż funkcjonujemy tak, jak należy. Ale to kłamstwo. Każdy człowiek miejsce myśl pogląd – to kłamstwo.”
(Sekret Julii, Tahereh Mafi, Moondrive, str. 9)
Uwaga! Może zawierać spoilery dla osób nieczytających „Dotyku Julii”
Julia i Adam uciekają z Komitetu Odnowy i od dwóch tygodni przebywają w Punkcie Omega, podziemnym ruchu oporu, gdzie znajdują się inni ludzie z nietypowymi mocami. Zamierzają je wykorzystać do walki, by odsunąć Warnera od władzy. Julia musi więc zaufać obcym, co do których nie jest do końca przekonana. Czeka ją nauka nad panowaniem nad własną Energią. Jej dotyk przecież zabija, ale, jak się okazuje, od każdej zasady istnieją pewne wyjątki…
„Jestem wybrykiem natury, nawet wśród innych wybryków natury. Powinnam już do tego przywyknąć, po tylu latach. Powinnam być twardsza, mniej wrażliwa, bardziej obojętna na to, co myślą inni. Wiele rzeczy powinnam.”
(Sekret Julii, Tahereh Mafi, Moondrive, str. 34)
Muszę przyznać, że na początku byłam trochę znudzona. O ile Dotyk Julii niesamowicie wciągnął mnie od pierwszej do ostatniej strony, tak tu dopiero w połowie poczułam, że to ta sama powieść. Co nie zmienia faktu, że właśnie od tego momentu całkowicie odpłynęłam. Nadal zdarzały się poskreślane słowa, co w literaturze występuje dość rzadko. Dzięki temu widzimy chaos, który panuje w umyśle Julii i myśli, jakie podpowiada jej podświadomość.
Trochę straciłam zaufanie do Castle’a i Adama. Jakoś tak zaczęłam ich mniej lubić. Za to wyjątkowo polubiłam Kenji’ego, jego dowcip, głupie teksty, często dwuznaczne, przekomarzanie się, a jednocześnie tak dba o wszystkich z Punktu. Taki niby podrywacz, gawędziarz, że co to nie on, a jak przyjdzie co do czego, to i poświęcić się potrafi.
No i Warner. Wreszcie zrozumiałam, dlaczego wszyscy tak się nim zachwycają. Niesamowity i niezwykle skomplikowany człowiek. Psycholog miałby trochę zabawy w rozpracowywaniu go. I dziewczyny, uwierzcie mi, zakochacie się w nim… Oj tak….
„ – Ale teraz? W środku nocy?
- Gówno nie wpada do wentylatora według twojego grafiku, księżniczko.”
(Sekret Julii, Tahereh Mafi, Moondrive, str. 180)
Co do głównej bohaterki, jakoś mnie nie przekonuje. Czasem mam problemy ze zrozumieniem jej postępowania. Ale za to inni bohaterowie są świetnie stworzeni, w najdrobniejszym szczególe. Wywołują w nas tyle emocji, często sprzecznych, nad którymi ciężko nam zapanować (jak nie wierzycie, zapytajcie ludzi w autobusie, przy których czytałam).
Po kontynuację sięgnę, na pewno (inna sprawa, że tytuł „Dar Julii” pasowałaby na pierwszą lub drugą część, a nie na ostateczną walkę, ale trudno). Mam nadzieję, że dotrzyma kroku poprzedniczkom, albo będzie jeszcze lepsza. Bo niestety Sekret Julii ocenię nieco słabiej, niż Dotyk. Ale potem Warner nadrobił. Więc… Nie wiem, jak ocenić tą książkę. Warner całkowicie zamotał mi w umyśle i nie jestem teraz w stanie myśleć racjonalnie. I’m so sorry. Ocena nie będzie obiektywna.
„Czasami fascynuje mnie klej. Nikomu nigdy nie przychodzi do głowy zapytać klej, jak się trzyma. Czy nie czuje się zmęczony sklejaniem różnych rzeczy, albo czy nie boi się, że się rozpadną, albo czy się nie zastanawia, z czego zapłaci rachunki.”
(Sekret Julii, Tahereh Mafi, Moondrive, str. 153)
Sekret Julii
Unravel me
Dotyk Julii tom 2
Tahereh Mafi
Małgorzata Kafel
Wydawnictwo Otwarte / Moondrive
437 str
2013
Boję się. Boję się. Boję się.
„Ta planeta jest jak złamana kość, która nigdy nie została właściwie nastawiona, jak setki sklejonych odprysków kryształu. Zostaliśmy roztrzaskani, a potem zrekonstruowani i poinstruowani, abyśmy każdego dnia udawali, że wciąż funkcjonujemy tak, jak należy. Ale to kłamstwo. Każdy człowiek miejsce myśl pogląd – to kłamstwo.”
(Sekret Julii,...
2014-10
Czerwone jak krew / Salla Simukka
Nie będę ukrywać, że okładka „Czerwone jak krew” całkowicie przyciągnęła mój wzrok. Ma jednak w sobie coś lekko przerażającego, kojarzącego mi się z horrorem, co z jakiegoś powodu przez długi czas trzymało mnie od niej na odległość. Bo krew na okładce. Bo fińska autorka, a kto wie, co oni tam w Finlandii robią. Bo kryminał, a ja za kryminałami nie bardzo. Ale jakieś było moje zaskoczenie i jakże szybko zabrałam się za czytanie, gdy okazało się, że Salla Simukka tworzy kryminały… dla młodzieży!
Lumikki ma 17 lat i uczęszcza do elitarnej szkoły artystycznej. Jest outsiderką, ma wyrobione zdanie na każdy temat, wygląda jak Królewna Śnieżka i wyznaje wegetarianizm ekonomiczny. Pewnego dnia, w szkolnej ciemni fotograficznej, na sznurkach znajduje coś innego, niż wiszące zdjęcia. Banknoty. A każdy z nich pokryty krwią…
„Rodzice wydumali dla niej imię, które nijak się miało do bajkowej rzeczywistości. Śnieżka Andersson. Włosy nie były czarne jak hebanowe drzewo, cera nie lśniła bielą, usta nie biły po oczach czerwienią. Farba do włosów i makijaż upodobniły ją do bajkowej imienniczki, tylko po co?”
(Czerwone jak krew, Salla Simukka, Wyd. YA!, str. 26)
Już na samym początku historii autorka pokazuje nam, z czym będziemy mieli do czynienia. Mroczny klimat, morderstwa, walka o pieniądze. Krew. Świat, gdzie każdy krok jest ważny, gdzie każda sekunda może całkowicie odmienić człowieka…
Lumikki ma pewne zasady, według których żyje. Pierwszy raz spotkałam się z kreacją bohaterki w sposób tak dopracowany. Ma swoje reguły, których trzyma się niczym koła ratunkowego, które do tej pory przynosiły jej same sukcesy, lub, przynajmniej, brak problemów. Jest wyjątkowo konserwatywna w swoim działaniu. Robić to, nie robić tego. Patrzeć w ten sposób, chodzić w ten. Czytelnik wiele z tych rad może wziąć sobie do serca. Jeden być może uzna ja za bezsensowne, a inny za upragnioną wskazówkę do przeżycia w szkole.
Jednak z czasem okazuje się, że nie można żyć według narzuconych sobie z góry zasad i algorytmów, które zawsze okażą się skuteczne. Bo czasem może wydarzyć się coś, na co nie ma żadnej, wypracowanej z góry recepty. A ludzki los potrafi zaskakiwać. Ludzki los robi z nami to, co chce, a nie to, co mu rozkażemy.
O Lumikki mogłabym mówić w kółko i w kółko. Dziewczyna wszystkim dokładnie się przygląda. Ich ubiorom, mieszkaniom, wysuwa odpowiednie wnioski, które zachowuje w pamięci i interpretuje ze wzglądu na zasady psychologiczne czy socjologiczne, by potem móc przybrać właściwą postawę, chcąc osiągnąć konkretny efekt. Jest niczym młodsza i damska wersja Sherlocka Holmesa. Wydało mi się jednak nieco dziwne, że zwyczajna nastolatka, ni stąd, ni zowąd, wzięła się za rozpracowywanie spraw kryminalnych. Chociaż, nie oszukujmy, każda odskocznia od szkoły wydaje się fascynująca.
Bez wątpienia należy się pochwała dla Salli za jej kunszt pisarski. Potrafi zaciekawić czytelnika, wzbudzić emocje i przyprawić go o dreszczyk, a także do ostatnich stron utrzymać tajemnicę. Nie zanudza nas zbędnymi opisami przyrody, ale w bardzo przystępny sposób tłumaczy psychikę bohaterki i sposób jej postępowania. Pisanie kryminałów i thrillerów dla młodzieży nie należy do codzienności, więc autorka ma już u mnie ogromny plus.
Niektóre rozdziały będą w nas stwarzać dodatkowe napięcie. Będziemy bowiem mieli okazję towarzyszyć prawdziwym, bezlitosnym zbirom, a autorka powoli odkryje karty i podrzuci nam pod nos kolejne porcje informacji, abyśmy sami zabawili się w detektywa i spróbowali odgadnąć, kto stoi za całą aferą z pieniędzmi i zabójstwami.
Czerwone jak Krew to nie typowy kryminał. To NA z wątkami kryminalnymi i detektywistycznymi, z historiami z życia, którymi człowiek nie chce się chwalić, z tajemnicami, które do końca nie zostają wyjaśnione. Opowieść pełna gangów, policji, krwi, porwań. To jedna z tych książek, w której do końca nie znamy przeszłości głównej bohaterki, więc tak naprawdę nie rozumiemy motywów jej postępowania. To coś, co spodoba się młodzieży (i nie tylko) każdej płci i każdemu, kto lubi poczuć dreszcz emocji na plecach. Polecam, jeżeli jesteście ciekawi, jak wyszło połączenie Sherlocka Holmesa, W-11, Królewny Śnieżki, Śpiącej Królewny i Kopciuszka. Baśnie będą przewijać się przez treść wiele razy, ale dopiero na końcu zrozumiemy, jak wiele miały wspólnego z historią niepozornej Lumikki.
„Śnieżka w szklanej trumnie. Pogrążona w wiekuistym śnie.
Nie, ta bajka potoczy się inaczej.”
(Czerwone jak krew, Salla Simukka, Wyd. YA!, str. 212)
Czerwone Jak Krew
Salla Simukka
Lumikki Andersson tom 1
Sebastian Musielak
Rosu ca sangele
YA!
256 stron
2014
34,90 zł
http://secret-books.blogspot.com/
Czerwone jak krew / Salla Simukka
Nie będę ukrywać, że okładka „Czerwone jak krew” całkowicie przyciągnęła mój wzrok. Ma jednak w sobie coś lekko przerażającego, kojarzącego mi się z horrorem, co z jakiegoś powodu przez długi czas trzymało mnie od niej na odległość. Bo krew na okładce. Bo fińska autorka, a kto wie, co oni tam w Finlandii robią. Bo kryminał, a ja za...
2014
Białe jak śnieg
/ Salla Simukka
RECENZJA NIE ZAWIERA SPOILERÓW TOMU PIERWSZEGO
Dawno, dawno temu żyły sobie dwie księżniczki, które były najlepszymi przyjaciółkami. Pewnego dnia jedna z nich zaginęła, a druga już nigdy się nie zaśmiała. Lata później wyruszyła na poszukiwania swojej przyjaciółki ukrytej w wieży pilnowanej przez smoka. Smoka, który tak naprawdę jest zaklętą księżniczką.
Nie mam w zwyczaju czytać kilku tomów tej samej serii pod rząd lub w bardzo krótkim odstępie czasu. Kupione książki często leżą na mojej półce co najmniej pół roku, zanim w końcu wezmę je do ręki i zabiorę się za czytanie. Jednak kiedy wygrałam w konkursie Białe jak śnieg, czyli kontynuację Czerwonej jak krew (recenzja) Salli Simukki wiedziałam, że będę chciała sięgnąć po nią od razu.
A to właśnie moja praca konkursowa.
Portret idealnego detektywa.
Dlaczego trzeba się budzić, gdy rzeczywistość snu jest lepsza i właściwsza?
Ciąg dalszy: http://secret-books.blogspot.com/2015/02/byy-sobie-dwie-dziewczynki-ktore-miay.html
Białe jak śnieg
/ Salla Simukka
RECENZJA NIE ZAWIERA SPOILERÓW TOMU PIERWSZEGO
Dawno, dawno temu żyły sobie dwie księżniczki, które były najlepszymi przyjaciółkami. Pewnego dnia jedna z nich zaginęła, a druga już nigdy się nie zaśmiała. Lata później wyruszyła na poszukiwania swojej przyjaciółki ukrytej w wieży pilnowanej przez smoka. Smoka, który tak naprawdę jest zaklętą...
Była Niezgodna, Zbuntowana i Wierna. Poznaliśmy historię Tris żyjącej gdzieś w przyszłości, w świecie antyutopijnym podzielonym na frakcje. Tris, która porzuciła swój Altruizm dla Nieustraszoności. Tris, która się zakochała, która płakała i która walczyła z niesprawiedliwością władzy. Ale co było wcześniej?
Cztery to prequel serii Niezgodna autorstwa Veronicy Roth. Tym razem naszym głównym bohaterem, narratorem i kompanem w podróży zostaje Cztery. Będziemy mieli okazję dokładniej poznać jego młodość, rodzinę i przekonać się, dlaczego w znanej nam już przyszłości podejmował takie a nie inne decyzje.
Ciąg dalszy: http://secret-books.blogspot.com/2015/05/raz-dwa-trzy-czytamy-cztery-veronica.html
Była Niezgodna, Zbuntowana i Wierna. Poznaliśmy historię Tris żyjącej gdzieś w przyszłości, w świecie antyutopijnym podzielonym na frakcje. Tris, która porzuciła swój Altruizm dla Nieustraszoności. Tris, która się zakochała, która płakała i która walczyła z niesprawiedliwością władzy. Ale co było wcześniej?
więcej Pokaż mimo toCztery to prequel serii Niezgodna autorstwa Veronicy Roth. Tym...