Najnowsze artykuły
- ArtykułyDzień Bibliotekarza i Bibliotek – poznajcie 5 bibliotecznych ciekawostekAnna Sierant12
- Artykuły„Kuchnia książek” to list, który wysyłam do trzydziestoletniej siebie – wywiad z Kim Jee HyeAnna Sierant1
- ArtykułyLiteracki klejnot, czyli „Rozbite lustro” Mercè Rodoredy. Rozmawiamy z tłumaczką Anną SawickąEwa Cieślik2
- ArtykułyMatura 2024 z języka polskiego. Jakie były lektury?Konrad Wrzesiński8
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Daniel Wyszogrodzki
Źródło: http://zwierciadlo.pl/profil-specjalny/daniel-wyszogrodzki
9
7,4/10
Meloman. Mieszkał na warszawskiej Pradze i na jej nowojorskim odpowiedniku – Brooklynie. Teraz mieszka na mazowieckiej wsi, lecz chętnie podróżuje, zwłaszcza do miejsc odległych i pustynnych. Przez wiele lat był kierownikiem literackim Teatru Muzycznego ROMA w Warszawie. Przełożył libretta licznych musicali, m.in. Koty, Mamma Mia! i Upiór w operze. Jest autorem słów piosenki Mój przyjacielu, którą trafił pod strzechy. Ma na koncie kilkanaście złotych i platynowych płyt. Album Krzysztofa Krawczyka Wiecznie młody (Sony, 2017) z piosenkami Boba Dylana w przekładach Daniela Wyszogrodzkiego zdobył nominację do nagrody Fryderyka w kategorii „muzyka korzeni”. Jest twórcą poetyckich przekładów głównych dzieł Leonarda Cohena: Księgi tęsknoty (2006),Księgi miłosierdzia (2017) oraz ostatniej książki kanadyjskiego barda, Płomień (2018). Stały współpracownik magazynu „Jazz Forum” i recenzent płytowy „Co Jest Grane”. Wykładowca Akademii Teatralnej w Warszawie (historia muzyki popularnej i historia musicalu). Honorowy obywatel hrabstwa Moore w stanie Tennessee (USA) z nominacji gorzelni Jack Daniel’s. Jego pies, beauceron imieniem Dubaj, ma prawie pięć tysięcy znajomych na Facebooku.http://www.wyszogrodzki.pl/
7,4/10średnia ocena książek autora
455 przeczytało książki autora
683 chce przeczytać książki autora
3fanów autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Patronat LC
2021
Patronat LC
2020
Ale musicale! Złote stulecie: 1918–2018
Daniel Wyszogrodzki
7,4 z 39 ocen
204 czytelników 8 opinii
2018
Woodstock 1969. Najpiękniejszy weekend XX wieku
Daniel Wyszogrodzki, Marcin Sitko
8,1 z 34 ocen
121 czytelników 10 opinii
2013
The Rolling Stones 1962-2002. Satysfakcja
Daniel Wyszogrodzki
7,2 z 47 ocen
98 czytelników 1 opinia
2002
Satysfakcja - Historia zespołu The Rolling Stones
Daniel Wyszogrodzki
6,9 z 89 ocen
156 czytelników 10 opinii
1989
Powiązane treści
Zobacz więcej treści
Popularne cytaty autora
Cytat dnia
Nikt z nas nie zastanawiał się nad tym, jakie informacje okażą się przydatne w dalszym życiu, wiec ciekawiło nas wszystko.
3 osoby to lubią
Nasza rzeczywistość była szara, smutna, nijaka, beznadziejna (…),a jednak zawierała liczne elementy humorystyczne.
3 osoby to lubiąKiedy zostaliśmy uznani za przebywających na terenie klęski żywiołowej, wypowiedziałem jeden z moich najlepszych tekstów. Powiedziałem wtedy...
Kiedy zostaliśmy uznani za przebywających na terenie klęski żywiołowej, wypowiedziałem jeden z moich najlepszych tekstów. Powiedziałem wtedy: „Na terenie klęski żywiołowej zawsze jest odrobina nieba, musimy więc być w raju!”. Wavy Gravy
2 osoby to lubią
Najnowsze opinie o książkach autora
Plac Leńskiego Daniel Wyszogrodzki
7,8
Cyt.:
„O istnieniu Bitelsów dowiedziałem się, kiedy zespół już nie istniał. Stało się to nagle, jakbym nieoczekiwanie coś zrozumiał, doznał objawienia.”
Daniel Wyszogrodzki, „Plac Leńskiego”
Daniel Wyszogrodzki, dziennikarz muzyczny i tłumacz, związany z polską sceną muzyczną, w swojej autobiograficznej powieści powraca do swoich dziecięcych i młodzieńczych wspomnień. Autor urodził się w 1960 roku w Warszawie, wychowywany był przez dziadków na warszawskiej Pradze, gdzie chodził również do podstawówki.
Ta książka jest bardzo osobista i autor zaprasza nas do tej swojej osobistej podróży. To powieść o siermiężnych czasach PRL-u, gdy w sklepach niczego nie było, wszystko trzeba było zdobywać „po znajomości”, za oknami było szaro i ponuro, paszporty leżały w biurkach urzędników i można było otrzymać je jedynie w wyjątkowych sytuacjach, a jednak życie wydawało się piękne bo innego po prostu nie było.
Nie sądziłem, że lektura sprawi mi tyle przyjemności. Jesteśmy z autorem z jednego rocznika i był to powrót również do moich wspomnień, które wydawałoby się już dawno gdzieś uleciały. Odkrywanie muzyki z cotygodniowych audycji Muzycznej Poczty UKF prowadzonej przez Piotra Kaczkowskiego /najbardziej wyczekiwanych/ i czatowanie z palcem na przycisku magnetofonu szpulowego by nagrać ją w całości i odtwarzać w nieskończoność.
Cyt.:
„Przed oczami miałem okładkę płyty z białym światłem rozszczepionym w pryzmacie a w głowie słyszałem jeden numer: Money.”
Daniel Wyszogrodzki, „Plac Leńskiego”
Poszukiwania i fascynacje literackie i filmowe, psoty, wagary i wygłupy z rówieśnikami oraz odkrywanie własnej seksualności i pierwsze miłości, pamiętane do końca życia. Wyścig Pokoju i Mistrzostwa Świata w piłce nożnej w 1974 roku, które powodowały, że polskie ulice były jak wymarłe a piłkarzy po powrocie z Niemiec witano jak mistrzów świata.
Zabawna i nostalgiczna. Powrót do dzieciństwa i do świata, którego już nie ma. Mój Plac Leńskiego był zupełnie gdzie indziej ale był niemal taki sam.
Polecam.
Plac Leńskiego Daniel Wyszogrodzki
7,8
Autor książki miał w Warszawie swój Plac Leńskiego (na Pradze) przy którym mieszkał, a ja w Legnicy miałam ulicę Leńskiego (obecnie Nowy Świat),na której czas mojego dzieciństwa się zatrzymał. Ile razy tamtędy przechodzę, cofam się w przeszłość i w miejscu aktualnych obiektów widzę dawne punkty usługowe, ulubione sklepiki, Dom Kultury, który od dawna stoi zamknięty na cztery spusty. Czuję smaki i zapachy dochodzące ze sklepów, cukierni, warzywniaków. Dlatego tak dobrze rozumiem sentyment Pana Wyszogrodzkiego do konkretnych miejsc, osób i zdarzeń z przeszłości.
Dowiedziałam się z książki, że tubylcy mieszkali na starej Pradze a ludność napływowa na Nowej. Oraz, że była jeszcze Praga - Południe, do której zaliczała się Saska Kępa. A takie miejsca jak Bazar Różyckiego z pewnością kojarzy każdy Polak. Te praskie rejony zamieszkiwał barwny korowód ludzi, w tym oczywiście kryminalny półświatek, który miał swój kodeks honorowy. A także dzieciaki miały własne bandy i ferajny tak jak ekipa autora czyli Danka, do której należeli również: Baju, Trojan i Trefniak, Cent.
Czasy PRL-u, które są mi dobrze znane i które doskonale pamiętam, gdyż moje dzieciństwo przypadło na lata 70-te. Te saturatory, pomarańcze i banany, które można było dostać tylko na Święta, początki telewizorów w kolorze, pustki w sklepach. Nie było prawie niczego a dzieciaki potrafiły sobie organizować czas wolny i bawić się przez cały dzień poza domem, bo "przecież dziecko potrzebuje powietrza". Wręcz nie do wiary, ale ja z koleżanką miałam podobną "zabawę" jak autor z kolegą czyli rzucanie w ludzi i celowanie do nich z balkonu czym popadło: kasztanami, ziemią. Pamiętam tłumek przechodniów zbierających się pod balkonem a potem walenie w drzwi. Miarka się przebrała gdy trafiłyśmy kasztanem w wózek z dzieckiem. Gdy dzisiaj o tym pomyślę, to ciarki przechodzą mi po plecach, że mogłam być tak głupia i bezmyślna. Podejrzewam, że autor książki ma teraz podobne odczucia co do tej kretyńskiej i niebezpiecznej zabawy.
Odbyłam razem z autorem podróż przez całe jego dzieciństwo (które podzielił według klas szkoły podstawowej) a przy okazji przez oczami przewijały mi się obrazy z własnego dzieciństwa. Współczułam mu, że wychował się bez mamy, która umarła, a ojciec lekarz - laryngolog miał "węża w kieszeni" (sytuacja na stoku narciarskim czy na zagranicznych wczasach, gdzie nie chciał mu kupić obiecanej coca-coli) a dziadkowie sprawiali wrażenie straumatyzowanych przeżyciami wojennymi, przedwczesną śmiercią córki i chyba nie okazywali chłopcu zbyt wiele ciepła i miłości. Śmiałam się czytając jak edukował się sexualnie z książek medycznych swojego ojca oraz z kolegami z podwórka. Te wszystkie wyjazdy na wczasy do Jugosławii, Bułgarii też przeżyłam jako dzieciak, więc momentami czułam się jakbym czytała własną historię.
Podobało mi się to, że autor szczerze i bez cenzury opisał pewne sprawy, także właśnie edukację sexualną. Dużo tutaj zabawnych sytuacji, humoru słownego i nawet gdy pojawiała się wulgarność, to usprawiedliwiona szczenięcą spontanicznością czy dosadnością pewnych sytuacji. Czy my jako dzieci nie postępowaliśmy i nie rozmawialiśmy w taki sam sposób? Podziwiam pamięć do szczegółów autora, dużą spostrzegawczość. Przeprowadził nas także przez przeczytane przez siebie książki, obejrzane filmy i słuchaną muzykę. Tutaj różniliśmy się trochę, bo jako dziewczynka od książek przygodowych czy westernów wolałam "Anię z Zielonego Wzgórza" a potem książki Musierowicz, Siesickiej, Chmielewskiej. Chłopcy czytali inne gatunki i innych autorów.
Ten specyficzny PRL-owski klimat utrzymywał się przez całą książkę. Nie mam absolutnie nic do zarzucenia jej treści, natomiast przytłoczył mnie jej duży format i drobniutka czcionka, bo utrudniało mi to trochę czytanie, no ale dałam radę. Chętnie przeczytałabym podobną książkę, ale z punktu widzenia kobiety. Nie mniej jednak to męskie oko zdołało wyłapać mnóstwo szczegółów z "niepamięci" przeszłości i ja przy okazji odświeżyłam swoje wspomnienia. Ujęła mnie tutaj duża kultura słowa (pomimo użycia licznych wulgaryzmów) i jakiś taki fajny "sznyt" nadany przez autora całości wspomnień. Pewne rzeczy ciężko mi ująć słowami, po prostu trzeba je poczuć podczas czytania. Kurcze, fajne to było i cieszę się, że w końcu zmobilizowałam się do przeczytania książki, która dosyć długo zalegała na półce. Szczerze polecam, szczególnie osobom pamietającym czasy PRL-u, bo tylko ktoś kto dorastał w tych realiach jest w stanie poczuć tego ducha przeszłości.
Dyskusje związane z autorem
Chcesz zadać pytanie autorowi Daniel Wyszogrodzki?
Dołącz do grupy "Rozmowy z autorami" i zaproponuj pytania - my zorganizujemy wywiad
Rozpocznij dyskusjęDołącz do grupy "Rozmowy z autorami" i zaproponuj pytania - my zorganizujemy wywiad