Najnowsze artykuły
- ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
- ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
- ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant13
- ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Lavinia Petti
Źródło: https://www.facebook.com/
1
6,0/10
Pisze książki: literatura piękna
Urodzona: 1988 (data przybliżona)
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.plhttp://ttp://www.illadrodinebbia.it
6,0/10średnia ocena książek autora
101 przeczytało książki autora
142 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Złodziej z mgły Lavinia Petti
6,0
Niezwykle rzadko to robię. Nie dokańczam czytania książek, porzucam, rzucam w ciemny kąt. Liczyłem na coś naprawdę dobrego, ciekawego. W sumie nie wiem czemu liczyłem na fantastyczną książkę. W połowie na jawie i we śnie. Urzekła mnie okładka. Dałem się złapać . I niestety się zawiodłem. Żeby wszystko było takie jak początek to by było naprawdę rewelacyjnie. Niestety o tyle o ile początek był naprawdę wciągający, ciekawy, zachęcający do dalszego zagłębiania się w lekturę, to potem w miarę tego zagłębiania , przewracania przeczytanych kartek było....było coraz bardziej źle. Nudno, po prostu nudno. Jedynie co mogę powiedzieć na zakończenie SZKODA !
Złodziej z mgły Lavinia Petti
6,0
"Złodziej z mgły" promowany jest jako powieść w klimacie m.in. Zafona, Gaimana (czyli dwóch autorów, których bardzo lubię) i choć podchodzę do takich zapewnień wydawcy z przymrużeniem oka, gdyż z reguły to się potem tak do końca nie potwierdza, to postanowiłam dać szansę autorce i muszę powiedzieć, że książka mi się spodobała. Musze jednak podkreślić iż widać inspirację autorki twórczością Gaimana(Petti zresztą przyznaje, że zaczytywała się w jego książkach),a w szczególności Nigdziebądź. Nie jest to jednak zarzut z mojej strony, bo debiutancka powieść Lavinii Petti ma swój specyficzny, powiedziałabym mglisty, trochę nostalgiczny, senny, tajemniczy i odrobinę magiczny klimat, który przypadł mi do gustu. I właśnie ze względu na fantazyjne elementy w fabule ta książka nie każdemu się spodoba. Wraz z głównym bohaterem pisarzem Antonio Marią Fonte odbywamy, bowiem niezwykłą podróż w poszukiwaniu rzeczy (spraw) utraconych, zapomnianych i próbujemy rozwiązać zagadkę z przeszłości. A nie będzie to łatwa podróż. Pan Fonte to specyficzny człowiek - oderwany od rzeczywistości, stroniący od ludzi, trochę nieporadny, naiwny pięćdziesięcioletni pisarz bujający gdzieś w obłokach. Antonio trafia do przedziwnego świata, który rządzi się swoimi prawami, czy taki nieudacznik jak Fonte poradzi sobie w tym świecie. Wszystko jest tu trochę dziwne, czasami wręcz jak z sennego koszmaru. Po drodze zresztą nasz bohater poznaje nietuzinkowe postaci - malarza, który utracił wenę, tajemniczą dziewczynę, która wciąż gdzieś pędzi, hrabiego-krwiopijce, skromnego rybaka i wielu innych, wpada w coraz to nowe tarapaty, narobi sobie wrogów, ale zdobędzie i przyjaciół, a czas ucieka. Czy Fonte zdąży odkryć całą prawdę, wreszcie czy będzie potrafił ją zaakceptować. Antonio trafia w różne, przedziwne miejsca, spotyka nieprzecietne osoby. Wiele kwestii ma podwójny lub ukryty sens. Przyznam, że były momenty kiedy troszkę zaczynały mnie nużyć te kolejne krainy, ale na szczęście wtedy pojawiały się nowe fakty przybliżające do rozwiązania i fabuła ruszała do przodu. Nie do końca przypadło mi do gustu zakończenie opowieści. Choć może takie rozwiązanie pasuje do całości.
Trzeba Lavinii Petti oddać, że dokładnie sobie przemyślała historię - jak ją opowie, co w którym momencie ujawni - całość jest dopracowana. Na początku wiemy tylko tyle ile bohater - urywki wspomnień, pozornie do siebie niepasujące, tajemniczy list, fotografia (nie)znajomej kobiety. Zagadka i poszukiwanie jej rozwiązania w niezwykłym miejscu. Poszczególne elementy z rozwojem akcji łączą się ze sobą tworząc spójną opowieść. Autorka potrafi wyczarować niepowtarzalny klimat, co uczyniło powieść atrakcyjniejszą. Petti ma dobre pióro - barwne opisy, ładny język - powieść czyta się z przyjemnością. Musze pochwalić autorkę za bardzo pomysłową grę słów co do nazw poszczególnych krain, nazwisk - część niestety ginęła gdzieś w tłumaczeniu, na szczęście nie wszystkie. Zresztą tłumaczka starała się jak najlepiej objaśnić o co chodzi w przypisach.
Podróż Antonio to pretekst do rozważań nad życiem, nad tym co z nim robimy, jak je przeżywamy, nad zmarnowanymi lub przegapionymi okazjami, szansami, niezrealizowanymi marzeniami, utraconymi miłościami - nad tym co w życiu rzeczywiście ważne. To wreszcie rozliczenie z przeszłością - wybaczenie sobie i bliskim. I choć nie ma tu żadnych odkrywczych stwierdzeń to wiele spostrzeżeń jest celnych.
Podsumowując "Złodziej z mgły" to klimatyczna opowieść o utraconych marzeniach, o pełnionych błędach, ale i o miłości, przebaczeniu. Ja uważam, że to całkiem udany debiut. Chętnie przeczytam kolejne książki tej autorki.