Czekając na Roberta Capę

Okładka książki Czekając na Roberta Capę Susana Fortes
Okładka książki Czekając na Roberta Capę
Susana Fortes Wydawnictwo: Muza biografia, autobiografia, pamiętnik
256 str. 4 godz. 16 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Tytuł oryginału:
Esperando a Robert Capa
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
2010-11-03
Data 1. wyd. pol.:
2010-11-03
Liczba stron:
256
Czas czytania
4 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-7495-863-9
Tłumacz:
Weronika Ignas-Madej
Tagi:
fotograf wojna domowa Hiszpania
Średnia ocen

6,5 6,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,5 / 10
62 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
186
186

Na półkach:

pani to taka dość nawet specjalistka od sensacyjnej powieści historycznej, najlepiej wyszło jej Quattrocento o Florencji Medyceuszy, intrygi, namiętności i oczywiście zbrodnia. Tu spróbowała w sumie podobnej formuły, wielkie namiętności na tle historycznym, tyle że takie bardziej spersonalizowane. Wyszło romansidło dla ubogich w sztafażu postępowo-antyfaszystowsko-humanistycznym.

Kogóż to nasza para (znaczy Robert Capa i Gerda Taro, a właściwie to jest bardziej o niej niż o nim) nie spotyka w tym Paryżu! Edith Piaf, Cartier-Bresson, Dalí, Hemingway, Brassaï, Joyce, Huxley, Mann i kto tam jeszcze! Większość czytelników przeczyta te fantazje i uzna, że tak właśnie było! Bo pani autorka bardzo sprawnie tak stylizuje, że momentami nie wiadmo: powieść czy esej historyczny.

Rekordy bzdury mamy w opisach, jak to Capa zrobił słynne zdjęcie, znane jako "Śmierć milicjanta". A to jest tak naprawdę ta złota nitka, którą trzeba było złapać i pociągnąć. Napisać powieść o jednym z największych oszustw w historii fotografii, historii korespondentów wojennych, historii fotoreportażu. Jak do niego doszło, jak rzecz się potoczyła, jak to się stąło że pół świata udaje w zaparte, że wierzy w autentyczność sceny. Napisać historię negatywów, jak powędrowały sobie z Hiszpanii do Nowego Jorku, gdzie są zresztą nadal, napisać historię spadkobierców, którzy nikomu tych negatywów nie pokazują, bo wtedy wszystko by się wydało (jak na jednym filmie na kilku kolejnych klatkach ten sam milicjant pada zabity po kilka razy, próbując kolejne malownicze pozycje),napisać opowieść o szefostwie MOMA, które zdjęcie wystawia z dziwacznym podpisem i które udaje, że to nie była zgrywa.

pani to taka dość nawet specjalistka od sensacyjnej powieści historycznej, najlepiej wyszło jej Quattrocento o Florencji Medyceuszy, intrygi, namiętności i oczywiście zbrodnia. Tu spróbowała w sumie podobnej formuły, wielkie namiętności na tle historycznym, tyle że takie bardziej spersonalizowane. Wyszło romansidło dla ubogich w sztafażu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
960
142

Na półkach: , ,

To zbeletryzowana biografia dwójki świetnych fotoreporterów, których łączyło mocne i piękne uczucie oraz fotografia. Robert Capa (pseudonim wymyślony na potrzeby pracy) i Gerda Taro (właściwie Gerta Pohorylle). Węgier i polska Żydówka. Poznali się, gdy On już fotografował, a Ona nie wiedziała jeszcze, że aparat fotograficzny stanie się przedłużeniem jej dłoni. Pokochali się, choć od początku była to miłość trudna. Razem wyjechali do Hiszpanii, gdzie na tle okrutnej wojny domowej realizowali swą pasję.
Robert i Gerda. Tych dwoje musiało się spotkać.

Susana Fortes napisała doskonałą biografię ludzi, którzy mieli w życiu pasję i ją realizowali bez względu na okoliczności. Przekraczali granice strachu i bezsilności. Ryzykowali.
Pisarka stworzyła piękną książkę. W każdym zdaniu tej biografii czuć miłość autorki do jej bohaterów. Fortes jest zafascynowana historią, którą opisuje. Dzięki temu nie sposób się od książki oderwać.

To zbeletryzowana biografia dwójki świetnych fotoreporterów, których łączyło mocne i piękne uczucie oraz fotografia. Robert Capa (pseudonim wymyślony na potrzeby pracy) i Gerda Taro (właściwie Gerta Pohorylle). Węgier i polska Żydówka. Poznali się, gdy On już fotografował, a Ona nie wiedziała jeszcze, że aparat fotograficzny stanie się przedłużeniem jej dłoni. Pokochali...

więcej Pokaż mimo to

avatar
253
197

Na półkach:

Piękna, delikatna, pełna klimatu książka. Jest tu wojna, fotografia, miłość, nadzieje, wyobraźnia. Wszystko skąpane w onirycznej atmosferze. Przeczytałem z wielką przyjemnością.

Piękna, delikatna, pełna klimatu książka. Jest tu wojna, fotografia, miłość, nadzieje, wyobraźnia. Wszystko skąpane w onirycznej atmosferze. Przeczytałem z wielką przyjemnością.

Pokaż mimo to

avatar
68
13

Na półkach:

7,5 Troszeczkę interesuję się fotografią więc nie jestem obiektywna w ocenie (zawyżam!) Obejrzawszy wpierw dokument o Taro oraz przeczytawszy ciut informacji - faktów, podeszłam do lektury jako do dopełnienia tego co podpowiadała mi własna WYOBRAŹNIA na temat codzienności pary fotografów w dobrze znanych mi miastach: Paryżu, Madrycie, Walencji. Mam spójność z rozpoetyzowaniem autorki, oj mam.
Na pewno wrócę na cmentarz Pere-Lachaise, by nad skromnym pomnikiem młodej Gerdy pomyśleć o niej: odważnej, pokrytej wojennym kurzem, rozpalonej od hiszpańskiego słońca, z aparatem w dłoni.

7,5 Troszeczkę interesuję się fotografią więc nie jestem obiektywna w ocenie (zawyżam!) Obejrzawszy wpierw dokument o Taro oraz przeczytawszy ciut informacji - faktów, podeszłam do lektury jako do dopełnienia tego co podpowiadała mi własna WYOBRAŹNIA na temat codzienności pary fotografów w dobrze znanych mi miastach: Paryżu, Madrycie, Walencji. Mam spójność z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
159
70

Na półkach: ,

"Andre wręcz przeciwnie, sprawiał wrażenie, jakby nie chciał sobie komplikować życia podobnymi kwestiami. Komplikował je sobie inaczej, tak jak zwykli to czynić mężczyźni."
"Dziecko, łatwiej jest wysadzić pociąg niż kochać mężczyznę. "

"Andre wręcz przeciwnie, sprawiał wrażenie, jakby nie chciał sobie komplikować życia podobnymi kwestiami. Komplikował je sobie inaczej, tak jak zwykli to czynić mężczyźni."
"Dziecko, łatwiej jest wysadzić pociąg niż kochać mężczyznę. "

Pokaż mimo to

avatar
193
128

Na półkach: , ,

"Czekając na Roberta Capę" to niezwykle przejmująca, ale i wspaniała powieść biograficzna, opowiadająca o parze słynnych fotoreporterów. Robert Capa i Gerda Taro (a właściwie André Friedmann i Gerta Pohorylle) – poznają się w 1934 roku w Paryżu, on jest węgierskim Żydem, ona – niemiecką Żydówką z polskimi korzeniami, oboje są uchodźcami, jako zwolennicy komunizmu uciekają przed szerzącym się nazizmem i antysemityzmem. On zaraża ją bakcylem fotografii, ona sprytnie wymyśla dla nich nowe chwytliwe pseudonimy, zakochują się w sobie. Będą mieli okazję sprawdzić swój duet na wojnie domowej w Hiszpanii, często robiąc zdjęcia z pierwszej linii frontu (on wykona wtedy swoje najsłynniejsze wojenne zdjęcie – "Śmierć republikańskiego żołnierza").
Powieść nie obejmuje całego życia Roberta Capy, a jedynie okres jego związku z Gerdą Taro (dalsze losy fotografa ukazane są od czasu do czasu w pewnych "migawkach"). Myślę, że Susanie Fortes udało się bardzo dobrze odmalować obraz tamtych tragicznych czasów, tamtych miejsc i tamtych wyjątkowych ludzi. Autorka wykonała kawał dobrej roboty, by przybliżyć nam niezwykłą postać Gerdy Taro. To opowieść o wojnie i miłości, o miłości przerwanej przez wojnę, o pasji, namiętności, o poczuciu misji, o pracy reporterskiej, o emocjach, o potrzebie działania, o chęci bycia w centrum wydarzeń, o niezależności, o potrzebie zaistnienia i o tym, że z wojny już nigdy nie wraca się takim samym. Gorąco polecam Wam tę książkę:) Warto! Ja jestem pod wrażeniem! Być może kiedyś doczekamy się jej ekranizacji. Chętnie sięgnę też po biografię Capy "Szampan i krew" Aleksa Kershawa.

Moja ocena: 6/6 lub 9/10

"Jeśli twoje zdjęcie jest nie dość dobre, to znaczy, że podszedłeś nie dość blisko."
Robert Capa

"Czekając na Roberta Capę" to niezwykle przejmująca, ale i wspaniała powieść biograficzna, opowiadająca o parze słynnych fotoreporterów. Robert Capa i Gerda Taro (a właściwie André Friedmann i Gerta Pohorylle) – poznają się w 1934 roku w Paryżu, on jest węgierskim Żydem, ona – niemiecką Żydówką z polskimi korzeniami, oboje są uchodźcami, jako zwolennicy komunizmu uciekają...

więcej Pokaż mimo to

avatar
393
336

Na półkach: , ,

Sam jestem fotografem i bardzo lubię czytać książki o innych fotografach. Robert Capa bez dwóch zdań był i jest mistrzem. Na jego zdjęciach i radach wielu się nauczyło tego fachu. Ciekawie było poznać wątki z życia Capy, zarówno od strony fotograficznej i nie tylko. Jedyny minus, to nazywanie frankistów faszystami. Frankiści, byli głównie kapitalistami. Walczyli z nimi komuniści, anarchiści i inni socjaliści. Powinno się ich zatem nazywać antysocjalistami walczącymi z największym zagrożeniem jaki widział świat.

Sam jestem fotografem i bardzo lubię czytać książki o innych fotografach. Robert Capa bez dwóch zdań był i jest mistrzem. Na jego zdjęciach i radach wielu się nauczyło tego fachu. Ciekawie było poznać wątki z życia Capy, zarówno od strony fotograficznej i nie tylko. Jedyny minus, to nazywanie frankistów faszystami. Frankiści, byli głównie kapitalistami. Walczyli z nimi...

więcej Pokaż mimo to

avatar
83
82

Na półkach: ,

Historia zwiazku Gerdy Taro i Roberta Capy. I o ile on jest powszechnie znanym, jednym z najwybitniejszych fotoreporterów, to jej postać jest jedynie czasami wspominana przy opisywaniu biografii innych. Byłam ciekawa tej kobiety, która potrafiła tak zafascynować Endré Ernő Friedmanna, bo tak naprawdę nazywał się Capa. A ten doskonale brzmiący marketingowo pseudonim wymyśliła właśnie ona. Zresztą sobie też, bo nazywała się Gerta Pohorylle. Żyli w niezwykle okrutnych, ale i ciekawych czasach, zwłaszcza dla fotografów, a oni chcieli i uczestniczyli w wielu ważnych europejskich wydarzeniach.
Ta opowieść mogłaby być bardzo interesująca, ale... nie jest. Razi zwłaszcza styl, bardzo egzaltowany. Nie brakuje zdań w stylu: "dni trwały równie krótko jak lot jaskółki" oraz ciągnących się ckliwych wynurzeń.
Autorka wskazuje na szereg przygotowań do pisania tej ksiazki, ale czytając ją trudno w to uwierzyć. Szkoda bo potencjał tej historii był bardzo duży. W sumie książkę polecam, aby niektóre jej części przeczytać, a inne jedynie przekartkować.
Recenzja z: http://mercadoevy.blogspot.com/2017/09/czekajac-na-roberta-cape.html

Historia zwiazku Gerdy Taro i Roberta Capy. I o ile on jest powszechnie znanym, jednym z najwybitniejszych fotoreporterów, to jej postać jest jedynie czasami wspominana przy opisywaniu biografii innych. Byłam ciekawa tej kobiety, która potrafiła tak zafascynować Endré Ernő Friedmanna, bo tak naprawdę nazywał się Capa. A ten doskonale brzmiący marketingowo pseudonim...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1390
923

Na półkach: , , ,

Robert Capa, a właściwie Andre Friedmann, to człowiek - legenda. Jeden z najważniejszych fotoreporterów XX wieku, autor zdjęć z pięciu wojen: hiszpańskiej wojny domowej, wojny chińsko - japońskiej, II wojny światowej, I wojny izraelsko - arabskiej i I wojny indochińskiej; autor "Padającego żołnierza", zdjęcia, które stało się symbolem hiszpańskiej wojny domowej, ugruntowało pozycję Capy jako reportera wojennego i które po dziś dzień uznawane jest za jedną z najlepszych fotografii wojennych wszech czasów. Jego życie i charakter pracy najlepiej obrazują słowa, które przeszły do historii i stały się mottem wielu jego kolegów po fachu: "Jeśli twoje zdjęcie nie jest dość dobre, znaczy to, że podszedłeś nie dość blisko". Zginął w wyniku wybuchu miny w Indochinach, dokumentując przebieg tamtejszej wojny.
Skąd się wziął Robert Capa? Kim była Gerda Taro, która go wymyśliła?

Burzliwe życie tych dwojga, których połączyła miłość i reporterska pasja, stały się tematem powieści Susany Fortes. Hiszpańska autorka opowiada ich historię - a opowiada ją po swojemu, jedynie posiłkując się biografiami i archiwami fotograficznymi swoich bohaterów, czerpiąc natchnienie z opowieści i reportaży korespondentów wojennych, przepuszczając to wszystko przez filtr własnej wyobraźni i fascynacji losami dwójki znakomitych fotografów. Pisarka nawet nie sili się na obiektywizm, ale zupełnie nie przeszkadza to w odbiorze lektury, co więcej - łatwo zorientować się, gdzie przebiega granica między faktami a fikcją literacką, nie ze względu na brak płynności tego przejścia, a sposób narracji; poza tym czytelnik z ochotą podąża ścieżką wytyczoną przez wyobraźnię autorki, śladem jej fascynacji, przyjmując jej perspektywę jako własną. Nie bezmyślnie, bez krztyny refleksji, a właśnie w wyniku konfrontacji własnych odczuć z punktem widzenia autorki.

On jest węgierskim Żydem, który po dojściu Hitlera do władzy przenosi się do Paryża i znajduje pracę w agencji fotograficznej, ledwie wiążąc koniec z końcem. Ona - początkująca niemiecka fotografka polskiego pochodzenia, zostaje jego uczennicą, kochanką i agentką. To ona wymyśla dla niego nową tożsamość - tajemniczego, amerykańskiego fotografa, Roberta Capę i odtąd jego kariera nabiera rozpędu. Wymyśla też od nowa siebie, stając się z żydowskiej uciekinierki z nazistowskich Niemiec odnoszącą sukcesy fotografką Gerdą Taro, partnerką życiową i współpracownicą wchodzącej gwiazdy wojennego dziennikarstwa. Przełomowym momentem w życiu i karierze obojga okazała się hiszpańska wojna domowa. Na półwysep zagnała ich reporterska misja, nieuleczalna potrzeba uczestnictwa i dokumentacji najważniejszych wydarzeń z pierwszej linii frontu, bez względu na grożące niebezpieczeństwo; przymus uzależniający, ignorujący instynkt samozachowawczy i sprawiający, że wszystko odczuwa się silniej i intensywniej: życie, miłość, strach, własną śmiertelność. W warunkach wojennego koszmaru rozkwita trudna, burzliwa miłość Roberta i Gerdy, rodzą się fotografie, które przyniosą obojgu sławę i przejdą do historii, przydarzą się doświadczenia, które zmienią ich na zawsze.

Susana Fortes dokonała nie lada sztuki: w niewielkiej objętościowo książce zamknęła maksimum treści i emocji. Stworzyła opowieść zadziwiająco esencjonalną i pełną głębi, utkaną ze zdań zapadających w pamięć, akuratnych, właściwych, znaczących, a przy tym sugestywnych, obrazowych, nie wymagających rozwinięcia czy dopowiedzenia – niczym najlepsze fotografie swoich bohaterów. Niezależnie od tego, czy ukazuje koszmar wojny, klimat środowiska paryskich intelektualistów i działaczy politycznych lub wojennych fotoreporterów tuż za linią frontu czy tez miłość dwójki bohaterów – każde zdanie wwierca się w duszę, zaczyna żyć własnym życiem w wyobraźni czytelnika. Hiszpańska pisarka pięknie i poruszająco opowiedziała miłosną historię Roberta i Gerdy, uwzględniając wszystkie jej odcienie i próbując oddać jej głębię: od zaborczości, zazdrości, potrzeby zachowania niezależności, po namiętność, tęsknotę i bezgraniczne oddanie; miłość pełną ciągłych rozstań i powrotów, szaloną, ale charakterystyczną dla środowiska, którego oboje byli częścią. Tłem tej miłości stała się wojenna rzeczywistość i realia pracy fotoreporterów wojennych, szokująco uniwersalne i niezmienne po dziś dzień, niezależnie od czasu i miejsca toczącego się konfliktu.

„Czekając na Roberta Capę” to nie tylko przepiękna, tragiczna historia miłosna, ale głęboko prawdziwa i przejmująca opowieść o trudach pracy reportera wojennego i cenie, jaką płaci za bycie w centrum wydarzeń, zaglądanie śmierci w oczy. To opowieść o koszmarze wojny, unikająca wielkich słów i patetycznych obrazów, podkreślająca jej bezsens i zło w sposób, w jaki czyni to fotografia wojenna lub „Guernica” Pabla Picassa. To w końcu historia najsłynniejszej bodajże fotografii wojennej, a przynajmniej takiej, która jako pierwsza poruszyła cały świat w sposób dotąd niespotykany, fotografii – symbolu, fotografii, która swemu autorowi „rozczłonkowała duszę”.

„Fotografując ludzi, zmuszasz ich, by zmierzyli się z czymś, czego się nie spodziewają. Wytrącasz ich z normalnego rytmu, każesz zmienić plany, zboczyć z obranej drogi. Czasami zmuszasz ich do śmierci”.

Robert Capa, a właściwie Andre Friedmann, to człowiek - legenda. Jeden z najważniejszych fotoreporterów XX wieku, autor zdjęć z pięciu wojen: hiszpańskiej wojny domowej, wojny chińsko - japońskiej, II wojny światowej, I wojny izraelsko - arabskiej i I wojny indochińskiej; autor "Padającego żołnierza", zdjęcia, które stało się symbolem hiszpańskiej wojny domowej, ugruntowało...

więcej Pokaż mimo to

avatar
284
143

Na półkach: , , ,

Nareszcie przeczytana! Oj długo leżała i zbierała kurz, czekając aż w końcu zdecyduje się za nią zabrać, ale udało mi się trafić w dobry moment. Kilka przeczytanych artykułów o Capie i Taro, parę wzmianek i zdjęcia, a szczególnie to jedno wszystkim dobrze znane i książka sprawiła, że naprawdę się wciągnęłam. Oboje kompletnie inni, on żyje chwilą, ona chce od życia czegoś więcej, do tego pasja, namiętność, miłość i zmienione tożsamości, które sprawiły, że ich życie zmieniło się nie do poznania a w tym i ich oczekiwania względem siebie. Interesująca pozycja, może nie wybitna, ale za to pełna ciekawostek.

Nareszcie przeczytana! Oj długo leżała i zbierała kurz, czekając aż w końcu zdecyduje się za nią zabrać, ale udało mi się trafić w dobry moment. Kilka przeczytanych artykułów o Capie i Taro, parę wzmianek i zdjęcia, a szczególnie to jedno wszystkim dobrze znane i książka sprawiła, że naprawdę się wciągnęłam. Oboje kompletnie inni, on żyje chwilą, ona chce od życia czegoś...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    79
  • Chcę przeczytać
    76
  • Posiadam
    39
  • Ulubione
    6
  • Feministyczne
    1
  • Fotografia - motyw
    1
  • Wojenne
    1
  • Foto
    1
  • Romanse
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Więcej
Susana Fortes Czekając na Roberta Capę Zobacz więcej
Susana Fortes Czekając na Roberta Capę Zobacz więcej
Susana Fortes Czekając na Roberta Capę Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także