-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać189
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik11
-
ArtykułyMamy dla was książki. Wygraj egzemplarz „Zaginionego sztetla” Maxa GrossaLubimyCzytać2
Biblioteczka
2018-03-17
2018-02-22
2017-05-05
2017-04-16
2017-04-14
2017-03-09
2016-12-31
2016-12-26
2016-12-06
2016-11-12
Świetna okładka, polecenie Sandersona, Bretta i Villiany sprawiło, że musiałem sięgnąć po tą książkę. Obietnica Krwi jest pierwszą książką Briana McClellana i jak na debiut jest naprawdę porządnie napisana.
Mamy ciekawe, dające się lubić postacie, mamy ciekawy kraj(przypomniał mi trochę Cenarię z książek Weeksa)mały, silny gospodarczo, z większym krajem jako przeciwnikiem, słabym królem.
Autor świetnie przedstawia kraj po rewolucji. Już po gilotynie(fabuła czasami bardzo przypominała rewolucję francuską, z wyłączeniem magii oczywiście.) A magia jest w tym uniwersum bardzo ciekawie przedstawiona. Niestety autor dosyć zaniedbał temat, więc nie dowiedziałem się o tym tyle il bym chciał. Bo w książce najważniejsza była rozwałka. I było to niestety dość widoczne. Bez sensowne zwroty akcji, zbyt szybkie skakanie z bohatera na bohatera.
Książka bardzo bazuje na emocjach czytelnika. Żeby pokochać bohaterów, trzeba pokochać rewolucję i pobudki bohaterów kierujące ich czynami. A rewolucja, nie przysporzyła im mojej sympatii (swojego czasu interesowałem się jakobinami, Robespierrem, czy małżeństwami republikańskiego).
Co trzeba oddać pisarzowi stworzył dość wiarygodny świat, z dużą pulą tajemnic(niestety większość przewidywalnych), magów i bogów. Bardzo spodobał mi się postać Olema). Jednak czegoś mi tu zabrakło, swoistego wyciszenia, chwili uspokojenia.
Ktoś tu napisał, że książka powinna spodobać się fanom Sandersona - pozwolę sobie z tym się nie zgodzić. Książka bardziej dla fanów dynamicznego i wielowątkowego urban fantasy, do których się zaliczam.
Polecam "Obietnicę Krwi" i już bukuję następnym tom w bibliotece :)
Świetna okładka, polecenie Sandersona, Bretta i Villiany sprawiło, że musiałem sięgnąć po tą książkę. Obietnica Krwi jest pierwszą książką Briana McClellana i jak na debiut jest naprawdę porządnie napisana.
Mamy ciekawe, dające się lubić postacie, mamy ciekawy kraj(przypomniał mi trochę Cenarię z książek Weeksa)mały, silny gospodarczo, z większym krajem jako przeciwnikiem,...
2016-10-31
2016-08-29
2015-10-09
2015-08-14
2016-03-05
Bastard Rycerski po wydarzeniach z pierwszego tomu stara się przystosować do nowych reali. Wraca do Księstwa Koziego.
Fabuła prosta jak drut, bez żadnych niespodzianek. Intrygi głębokie jak Bajkał, których można się domyślić już po połowie książki.
Postacie wyraziste i ostro zarysowane jak topór głównego bohatera, chociaż zachowują się jak idioci, podejmują decyzje bez żadnego wglądu w przyszłość. Nie myślą samodzielnie. Najświetlistszy punkt książki to postać Ślepuna i Trefnisia. W tym tomie dużo ze swego uroku stracił Cierń. O postaci Szczerego nawet nie wspomnę. Kompletnie zmarnowana postać.
Dialogi na najwyższym poziomie, widać emocje bohaterów, dobro głównego protagonisty i złośliwość i arogancję antagonistów, bardzo mało błędów tłumacza.
Opisy krajobrazów, postaci i przedmiotów były mało opisowe. W wielu momentach nie mogłem wyobrazić sobie sceny w książce. To duży minus.
Ale największym minusem jest kontrast między bohaterami. Dobry. Zły. Nie ma pośrodku. Nie ma szarości.
Ogólnie książka dobra, ale nie udało się wzbudzić we mnie zachwytu, jaki miałem czytając pierwszy tom.
Bastard Rycerski po wydarzeniach z pierwszego tomu stara się przystosować do nowych reali. Wraca do Księstwa Koziego.
Fabuła prosta jak drut, bez żadnych niespodzianek. Intrygi głębokie jak Bajkał, których można się domyślić już po połowie książki.
Postacie wyraziste i ostro zarysowane jak topór głównego bohatera, chociaż zachowują się jak idioci, podejmują decyzje bez...
2016-01-16
Po sparzeniu się "Miastem Kości" postanowiłem sięgnąć po prequel cyklu Dary Anioła. Wnioski: jest dużo lepiej.
Po tą książkę sięgnąłem z nudy, inaczej bym się nią nie zainteresował, paskudna okładka. Zacznę od plusów: dynamiczna akcja, dobrze oddany duch 19-wiecznego Londynu, większy realizm postaci(już w siedemnastoletnich wojowników mogę uwierzyć) małe, ale ciekawe wątki steampunkowe. Największym plusem były dialogi; cięte odzywki Willa, dobroduszne prztyki Jema były bardzo zabawne. Ogólnie ta dwójka była najlepiej napisanymi postaciami w książce, mimo znacznego podobieństwa do Jace i Alexa, których nie trawię.
Minusy: duża schematyczność fabuły, zbyt przewidywalny twist (już nawet w pierwszym KOTORze był lepszy) i postać Tessy.
Książka dobra, dla każdego miłośnika fantasy. Pewnie jeszcze wrócę do cyklu napisanego przez panią Clare.
Po sparzeniu się "Miastem Kości" postanowiłem sięgnąć po prequel cyklu Dary Anioła. Wnioski: jest dużo lepiej.
Po tą książkę sięgnąłem z nudy, inaczej bym się nią nie zainteresował, paskudna okładka. Zacznę od plusów: dynamiczna akcja, dobrze oddany duch 19-wiecznego Londynu, większy realizm postaci(już w siedemnastoletnich wojowników mogę uwierzyć) małe, ale ciekawe wątki...
2016-06-05
Klimat noir nie jest mi dobrze znany. Właściwie poza Spider-Manem Noir w ogóle go nie znam. Także sięgając po książkę pana Jakuba Ćwieka nie spodziewałem się cudów. No, ale okładka mnie zachęciła więc biere. Jeden z moich znajomych dał tej książce 10/10 - pomyślałem sobie - Ta książka nie może być tak dobra. Na szczęście się myliłem. Zwracam honor. Ta książka zasługuje w pełni na dziesięć gwiazdek.
Począwszy od charakterystycznego koloru miasta Grimm, aż do czerwonego płaszczu pewnej bohaterki wszystko jest tu idealne. Pełnokrwiści bohaterowie, cięte dowcipne dialogi okraszone szczyptą inteligencji i czarnego humoru oraz rozmowy bohaterów, które w tvnie zostałyby doszczętnie wypikane przenoszą nas do oczernionego miasta Grimm. Miasta, w którym stopień niebezpieczeństwa jest tak wysoki, że mogą tam zamieszkać tylko twardziele. No ewentualnie mieszkańcy Radomia, tylko ciężko będzie tam dolecieć. {Coraz słabsze mam te żarty.}
Bohaterowie są naprawdę ludzcy. Zaczynając od biednego muzyka, z brzydką blizną na twarzy, przez McShane'a twardziela z mroczną przeszłością, po Morta (który skojarzył mi się z pewnym lemurem), aż po Evansa mundurowego z misją i głodem nikotynowym. Wszyscy są naprawdę nieźle napisani. Żadnych idiotyzmów, żadnego niepotrzebnego patetyzmu i cukierkowatości. Czyste odzwierciedlenia normalnych ludzi. Przecież nikt nie jest idealny.
Ćwiek wymyślił naprawdę dobrą miejscówkę, te Grimm City.
Co do fabuły - jest zmienna, nieprzewidywalna i pełna akcji. Bez nudy i powielenia schematów (tu zbytnio nie wiem, czy powiela, czy nie. Mówiłem, że jestem laikiem).
Ja przy tej książce się naprawdę bardzo dobrze bawiłem. Jeśli sięgnięcie po tą książkę gwarantuję, że wy też.
10/10
Klimat noir nie jest mi dobrze znany. Właściwie poza Spider-Manem Noir w ogóle go nie znam. Także sięgając po książkę pana Jakuba Ćwieka nie spodziewałem się cudów. No, ale okładka mnie zachęciła więc biere. Jeden z moich znajomych dał tej książce 10/10 - pomyślałem sobie - Ta książka nie może być tak dobra. Na szczęście się myliłem. Zwracam honor. Ta książka zasługuje w...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-05-08
2016-05-04
„Mówisz o głodzie i bólu, jakby to były siły, którym nie można się oprzeć. Wszystko jest dopuszczalne pod warunkiem, że skłonił nas do tego ból… jeśli pozbawić nas wygód, stajemy się zwierzętami”
Debiut Brandona Sandersona to niezwykła opowieść Urban-fantasy zaczynająca uniwersum Cosmere. Jest to dojrzała powieść o pragnieniu władzy, chęci przeżycia i intrydze, od której zależy cały świat.
Dzięki reedycji wydania dostaliśmy piękną okładkę przednią i dużą brzydszą tylnią (roi się w niej od spoilerów, do połowy fabuły).
Świat Sel podzielił się na dwie połowy. Wschód wyznaje Shu-Korath religię miłości i pokoju. Natomiast zachód zjednoczył się pod panowaniem ogromnego imperium wyznającym religię dominacji i bezwzględnego posłuszeństwa. Jedyne co ratowało wschód było potężne miasto bogów – Elantris. Jednak co się stanie jeśli zabraknie magów władających Aonami? Co się stanie kiedy zabraknie Seonów, wytwarzanych przez bóstwa? 10 lat temu stolica Arelonu przeszła przez Reod. Elantryjczycy stali się zombie skazanymi na wieczne cierpienie.
Uwielbiam fantasy dziejące się w miastach. Dlatego tak lubię Sandersona, ze wszystkich jego książek, które przeczytałem tylko 2 nie działy się miastach. Taka książka musi mieć przede wszystkim ciekawe miejsce fabuły i interesujące postaci. Mamy tu oba składniki najwyższej jakości.
Postaci pierwszoplanowe to ludzie igrający z ogniem. Dobrze napisani, chociaż Raoden bardzo przypominał mi Elenda z innych książek autora. Tak samo bezinteresownie odważny, mądry i nienawidzący przemocy i ucisku. Sarene to młoda księżniczka, zmuszona by grać w niebezpieczną rozgrywkę o dusze i życie swoich nowych krajan. Hrathen to najciekawsza postać książki. Jego przemyślane intrygi czytało się jak pierwszorzędny kryminał. Mający wiele dylematów, logiczny do bólu kapłan miał najciekawsze rozdziały.
Postacie drugoplanowe też dawały radę, Galladon, Roion, czy Dilaf. Ich dobrze napisane charaktery, były swoistym odpoczynkiem od błyskawicznej akcji książki. Jako postać trzecioplanowa pojawił się oczywiście mój ulubiony Hoid :).
W tej książce pokazano też świetnie Manifestację Inwestrytury - AonDor. Skomplikowane rysowanie magii w powietrzu skojarzyło mi się trochę ze starymi bajkami o czarodziejach , ale dla mnie i tak to było lepsze niż Rozbudzanie w Rozjemcy, czy Allomacja w Z Mgły Zrodzonym. AonDor był sprawiedliwy, niczego nie zabierał, zależał od człowieka, nie od bogactwa, czy urodzenia.
Rewelacyjna powieść, bardzo dobre rozpoczęcie Uniwersum. Polecam i życzę Szczęśliwego Nowego Roku
„Mówisz o głodzie i bólu, jakby to były siły, którym nie można się oprzeć. Wszystko jest dopuszczalne pod warunkiem, że skłonił nas do tego ból… jeśli pozbawić nas wygód, stajemy się zwierzętami”
więcej Pokaż mimo toDebiut Brandona Sandersona to niezwykła opowieść Urban-fantasy zaczynająca uniwersum Cosmere. Jest to dojrzała powieść o pragnieniu władzy, chęci przeżycia i intrydze, od...