-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński2
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1147
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać395
-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński22
Biblioteczka
2018-08-24
2017-08-25
2017-07-11
2016-12-03
2016-07-25
Dziecko Odyna to bodajże pierwsza skandynawska książka fantasy jaka wpadła mi w ręce. I cieszę się bardzo, że to zrobiła. Siri Peterson pisze o wiele ważnych tematach: jak choćby wykluczenie, strach przed nieznanym, oszustwa władzy. Myślę, że dosyć dużo książek mówi o tematyce samotności. Także w fantastyce. Postaci takich jak Bastard, samotny z powodu pochodzenia, czy Uczeń Stracharza, z powodu swego zawodu. Jednak nigdy nie spotkałem się z wykluczeniem z powodu braku części ciała… A zwłaszcza z powodu braku ogona.
Książka ma trzy różne punkty widzenia. Mamy nieustraszoną dziewczynę, która nie pasuje do społeczeństwa. Mamy jedną z najpotężniejszych osób w Królestwie, która wybiera co innego, niż chciałaby jego rodzina. W końcu mamy też sprytnego polityka, który skrywa mroczną tajemnicę. Czyli standard jeden dobry, jeden neutralny, jeden zły... Ale czy na pewno? W tym miejscu spodobał mi się wybieg, pani Siri. Nie mamy na tacy podane kto jest dobry.
Książka napisana poprawnym, giętkim językiem. Tłumacz też się spisał nieźle, jakiś karygodnych błędów w korekcie też nie było.
Co do fabuły: było poprawnie, ale nie jakoś odkrywczo. Widać, że w pewnych momentach autorka bała się wyskoczyć z jakimś świeżym pomysłem. Mimo to akcja nie była zbyt przewidywalna i można było się pobawić w zgadywanki bez problemu. W rozeznaniu się bardzo pomagały obszerne i trafne opisy (Będąc w Rumunii, byłem też w Ym ;)) Zwłaszcza opisy walki i odczyniania Evny (takiej norweskiej magii) były bardzo plastyczne.
Autorka nie bawi się w cukierkowatość i co jakiś czas trup się sypie. Drugi Martin? Zobaczymy.
Bardzo przyjemna książka. Duży plus za Urda. Jedyne minus tej książki to niezbyt czytelna mapa i paskudna okładka. Na szczęście następne wyglądają już lepiej.
8/10
Dziecko Odyna to bodajże pierwsza skandynawska książka fantasy jaka wpadła mi w ręce. I cieszę się bardzo, że to zrobiła. Siri Peterson pisze o wiele ważnych tematach: jak choćby wykluczenie, strach przed nieznanym, oszustwa władzy. Myślę, że dosyć dużo książek mówi o tematyce samotności. Także w fantastyce. Postaci takich jak Bastard, samotny z powodu pochodzenia, czy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2016-01-07
Ostatnich Zwiadowców czytałem z niesmakiem, czy prequel to naprawi? Tak, zdecydowanie jest to najlepsza powieść osadzona w świecie wymyślonym przez Flanagana.
"Turniej w Gorlanie" to prequel serii Zwiadowcy. Książka opowiada wczesne lata Crowleya i Halta.
Jest to książka pełna humoru, przekomarzania Crowleya z Haltem to majstersztyk w dziedzinie wywołania u czytelnika głupawki, a rozmowa o lady-o jest po prostu przednia. Inne plusy to postać Halta, opisy Araluenu i jego mieszkańców, no i oczywiście moja rozrywka. Bo przy książce bawiłem się setnie.
Niestety minusów jest więcej: Zbytnia idealność postaci pozytywnych, marginalizacja postaci drugoplanowych, schematyczność, źle stworzone postaci antagonistów. Mimo, że książka jest rozpisana na prawie 400 stron, to książka zmieściłaby się na 300 stronach (rozdziały bardzo krótkie, szerokie marginesy i duża czcionka).
Mimo tych minusów daje 7/10, ponieważ książka mi się po prostu podobała, a Zwiadowcy nadal pozostają moją ulubioną serią młodzieżową.
Ostatnich Zwiadowców czytałem z niesmakiem, czy prequel to naprawi? Tak, zdecydowanie jest to najlepsza powieść osadzona w świecie wymyślonym przez Flanagana.
"Turniej w Gorlanie" to prequel serii Zwiadowcy. Książka opowiada wczesne lata Crowleya i Halta.
Jest to książka pełna humoru, przekomarzania Crowleya z Haltem to majstersztyk w dziedzinie wywołania u czytelnika...
2016-05-21
A co jeśli wam powiem, że w tej książce Sauron to imię dynastyczne, trolle i orkowie to formacje bojowe i normalni ludzie, a Mordor jest po prostu krajem, który zapoczątkował rewolucję przemysłową? A i Mordor nie był agresorem, jedynie stoi na straży godności człowieka? Odpowiedź jest jedna: Odłóż tą flachę!
Ale jest pisarz, który podjął się napisania książki, która opowiada o perypetiach paru osób po wojnie o Pierścień. Jak nie-wszyscy wiemy Mordor jest krajem bezrolnym. Nic tam nie rośnie. A czy kraj, który jest zależny od dostaw żywności może być zagrożeniem - zastanawia się pewien czarodziej. Jednakże Mordor jest krajem nauki, alchemii, metalurgi i magii. A to nie podoba się zacofanym sąsiadom...
Ksiązzka napisana dynamicznie, choć zdarzyło się parę drętwych momentów, dobre wykłady o siłach w Śródziemiu, nieźle napisani bohaterowie, zaskakujące wzloty akcji - książka zasługiwałaby na wyższą ocenę, gdyby nie:
- podział 600 stronicowej książki na dwie części
- napis na odwrocie książki "Tolkien się mylił" - no tak w końcu stworzył ogromny świat, z wieloma rasami i odłamami, z przeogromną mitologią, opartą na prostym algorytmie źli vs dobrzy i wierzeniach Celtów i on według "niektórych miłośników fantasy" się mylił. Bo... tak!
- Brak epickiego rozmachu z tworzeniem świata (choć autor próbował)
- brak głębi, zbyt ulotne przedstawienie racji obu stron, powodów do konfliktu, potraktowana po macoszemu sprawa z pierścieniem.
Ogólnie książka niezła, sięgnę po drugi tom, by zobaczyć jak się rozwinie wątek Aragorna i co będzie dalej.
Polecam nie tylko dla fanów Tolkiena
6/10
A co jeśli wam powiem, że w tej książce Sauron to imię dynastyczne, trolle i orkowie to formacje bojowe i normalni ludzie, a Mordor jest po prostu krajem, który zapoczątkował rewolucję przemysłową? A i Mordor nie był agresorem, jedynie stoi na straży godności człowieka? Odpowiedź jest jedna: Odłóż tą flachę!
Ale jest pisarz, który podjął się napisania książki, która...
2016-05-04
Szóstka Wron to nowa książka Leigh Bardugo. Autorka poprawiła styl, narrację, tempo i ogólnie większość rzeczy, do których miałem zastrzeżenia podczas czytania poprzednich jej książek.
Książka dzieje się w tym samym uniwersum, co trylogia Griszy, więc są tu nawiązania do postaci z tamtego cyklu, jednak znajomość tamtych postaci nie jest potrzebna do zrozumienia całości wydarzeń.
Zacznę od Bohaterów: autorka postawiła tu na dość trudną do opanowania sztukę pisania kilku (sześciu dokładnie) POVów (z angielskiego point of view, czyli każda postać ma swój własny rozdział, w której możemy poznać jej charakter, historię i stosunki do innych wyrzutków w ekipie. Autorka wprawdzie nie robi tego tak dobrze jak G.R.R. Martin, ale jest w tym całkiem niezła... Chociaż robię błąd porównując zabijającego swoich bohaterów starego pisarza, a trzydziestojednoletnią kobietę z trylogią na koncie).
A więc mamy sześć różnych osób, każda z innym celem, a łączy je wszystkie to, że są wyrzutkami. Oczywiście są to wyrzutki tak wyrzucone, jak tylko wyrzucony wyrzutek bywa wyrzucony, co autorka przypomina prawie na każdej stronie. Najbardziej spodobała mi się postać Jespera i Kaza, który bardzo przypominał mi Kaladina(dość podobne orgin story). Duży plus za brak trójkąta miłosnego, który zwykle w książkach wypada tak mdle i nudno, że wszystkim się nudzi.
Do czego trudno mi się było przyzwyczaić (i patrząc po recenzjach nie tylko mi) to młody wiek całej ekipy. Siedemnastolatkowie często nie wypadają realnie z bliznami duszy i ciała (pani Clare, piję do pani) to tu się udało. Postaci były dojrzałe, ale jednocześnie zachowały młodzieńczą świeżość.
Świat przedstawiony bardzo mi się spodobał. Cała otoczka Griszów i innych elementów fantastycznych była dość mała, tak, że czasami można było pomyśleć o tej książce jak o przygodówce w epoce wiktoriańskiej.
Akcja początkowo pędząca jak z bicza stopniowo zmniejszała pęd, tak że na koniec dowlokła się ledwo do ostatniej kartki. Moim zdaniem to był plus tej książki.
Książka rewelacyjna, cóż więcej mówić.
Szóstka Wron to nowa książka Leigh Bardugo. Autorka poprawiła styl, narrację, tempo i ogólnie większość rzeczy, do których miałem zastrzeżenia podczas czytania poprzednich jej książek.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toKsiążka dzieje się w tym samym uniwersum, co trylogia Griszy, więc są tu nawiązania do postaci z tamtego cyklu, jednak znajomość tamtych postaci nie jest potrzebna do zrozumienia całości...